Witam,
Poznalem jakis czas temu kobiete u siebie with pracy. Na poczatku nieprzywiazywalem do tej znajomosci zadnej uwagi.
Codziennie po pracy podrzucam ja do domu. Po jakims czasie ona zaczela jakies dziwne tematy: a to ze wg niej duzo osob mogloby pomyslec ze jestesmy para, innym razem znowu Miala sen ze bylismy malzenstwem, zaczela tez pytac czy mam kogos.
Stwierdzilem ze ona daje jakies znaki za pytalem czy mozemy sie spotkac na Kawe a ona.... ze bardzo mnie Lubi ale nie chce mnie kiedys skrzywdzic..
Wiec powiedzialem ok I dalem Sobie spokoj.
Teraz zawsze jak ja widze ona patrzy mi w oczy, ostatnio zapytala jakbym sie zachowal jakby ona odeszla z pracy... Ja na to ze jest swietna dziewczyna I byla by szkoda. Napisalem jej potem w weekend krotkiego smsa- brakuje mi ciebie.. a ona na to prosze nie pisz tak...
Czy ktos cos rozumie ? Czy to have jestem nienormalny czy ona? O co w tym chodzi
Stwierdzilem ze ona daje jakies znaki za pytalem czy mozemy sie spotkac na Kawe a ona.... ze bardzo mnie Lubi ale nie chce mnie kiedys skrzywdzic..
Wiec powiedzialem ok I dalem Sobie spokoj.
I tak trzeba było zrobić: dać sobie spokój. Osoba, która mówi: nie chciałbym/chciałabym Cię skrzywdzić ostrzega świadomie, bądź nieświadomie, że skrzywdzi. Ostrzega, a potem kiedy już skrzywdzi będzie, że przecież mówiłem/am
Jak dla mnie to kobieta szuka rozrywki w pracy, czegoś co pokoloruje jej szarą codzienność tam i do tego bym sprowadziła te gierki w push and pull.
Taka dziecinada... Ty nie wiesz czego chcesz i to zależy od tego czego ona chce... bo gdybyś wiedział czego chcesz, to byś to robił... Ona zaś wie czego chce, ale się boi i daje sprzeczne sygnały. I tak się oboje kiwacie. Ty zawstydzony Piotruś, a ona kapryśna Marysia.
Co z tym zrobić? A co byś chciał najpierw odpowiedz...