Czas mija i czlowiek coraz wiecej rozumie, chce rozumiec badz i nie...To ze wszystko mija mlodosc...uroda, zdrowie, nic nie jest Nam dane na zawsze,
nie ma przypadkowych spotkan z drugim czlowiekiem, zawsze kazdy czlowiek czegos Nas uczy...to ze kazdy czlowiek jest niepowtarzalny z wygladu, charakteru,
to ze ludzie maja rozne gusta ze "Piękno leży w oku patrzącego" to ze ktos glosi ze ktos tam jest jest brzydki,
wcale nie oznacza ze ten czlowiek jest brzydki/brzydka.To ze kazdy czlowiek ma swoja historie, czasami i okrutna... i postepuje, zachowuje sie w taki sposob a nie inny.Zawsze jest jakas przyczyna danego zachowania... Jakby ludzie to rozumieli sadze ze swiat, zycie bylo by lzejsze, bardziej zrozumiale, mniej nienawisci ktora tak naprawde niszczy Nas samych... to "niewybaczenie komus za cos", rozpamietywanie, wsciekanie sie... mszczenie.
Co sie dzieje z czlowieka psychika gdy porownuje sie do innego czlowieka?
Co wraz z wiekiem zauwazyliscie czego wczesniej nie rozumieliscie, az w koncu dotarlo do Was?
1 2017-10-01 06:43:54 Ostatnio edytowany przez Loto (2017-10-01 07:26:14)
Co wraz z wiekiem zauwazyliscie czego wczesniej nie rozumieliscie, az w koncu dotarlo do Was?
Powyższe z Twojego posta oraz to, że bywałam arogancka. Nie słuchałam tego, co ludzie mówią o sobie i wiele rzeczy mi się WYDAWAŁO, że jest inaczej. Mierzyłam innych SWOJĄ miarą.
Dziś, jeśli ktoś mi powie, np., że jest "mistrzem manipulacji", "zołzą", zaburzony, whatever, nie będę ani siebie, ani tej osoby przekonywać, że jest inaczej. Te osoby mówią PRAWDĘ.
To zrozumiałam i to w końcu, z wiekiem i doświadczeniem, dotarło do mnie.
Naprawdę uważasz siebie za :'mistrza manipulacji", "zołzę", zaburzoną'?
4 2017-10-03 13:18:05 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-10-03 14:30:20)
Swanen, bez urazy, przeczytaj jeszcze raz, co napisałam.
Spokojnie lub kilka razy.
Wyczerpałam limit cierpliwości poświęcony nieczytaniu ze zrozumieniem na tym forum.
A po ponownym przeczytaniu możesz zeedytować swój post.
Pozdrawiam.
5 2017-10-03 13:25:37 Ostatnio edytowany przez Swanen (2017-10-03 13:46:06)
Bez urazy ale 'nieczytaniu'
Nie jestem 100% pewna co chciałaś napisać ale mogę pozostać w tej nieświadomości.
6 2017-10-03 14:08:02 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-10-03 14:09:21)
Co wraz z wiekiem zauwazyliscie czego wczesniej nie rozumieliscie, az w koncu dotarlo do Was?
Zrozumiałem gigantyczną potęgę małych kroczków, które jak kropla wody rzeźbią skałę.
Zrozumiałem, że każdy człowiek ma wieeeeelką listę wad i przestały mi te wady przeszkadzać, bo po prostu trzeba je wciągnąć do równania.
Zrozumiałem, że jak coś pomyślę, to potem inaczej wypowiem, ktoś inaczej usłyszy, jeszcze inaczej zrozumie. Komunikacja ma słabości.
Zrozumiałem, że pewne rzeczy, które mówią starsi ludzie są prawdziwe. Ale też zorzumiałem, że niektórzy starsi ludzie dalej są nieporadnymi dziećmi.
Zrozumiałem, że połowa wszystkich informacji jakie do mnie docierają jest tylko prawdą. Ktoś niekoniecznie kłamie, być może on tak uważa i jest w błędzie. Obiecywał i nie wywiązał się? Było na to 50% szans tylko. Nie chciał mnie oszukać -- może nie chicał? Może mu się nie powiodło... może?
Zrozumiałem, że cokolwiek zrobię, to jest tylko w 50% dobre. Trzeba pracę wyrzucić i zacząć od nowa. Osiągając rezultat 75%. Trzeba wyrzucić i zaczynać od nowa. Osiągając 82% sukcesu. Trzeba wyrzucić... zacząć... wyrzucić.. .zacząć.
Zrozumiałem, że "ten jedyna", "ta jedyna" to nieprawda. Tylko tak mi się w młodości wydawało. Można szczęśliwie spędzić życie z człowiekiem, który jest nieidalny.
Zrozumiałem, że jeśli dbam o dobro innych, to ja też jestem "innym", czyli nie mogę siebie krzywdzić. Liczę się i ja i oni. Nie mogą mie krzywdzić tak jak i ja nie krzywdzę ich. Nie mogą ode mnie wymagać więcej niż wymagają od siebie.
Zrozumiałem, że pewne problemy muszą przeminąć. Przykro mi, że jestem przez to bezemocjonalny, nie reaguję, coś jakby iść przez pożar a nie spalać się.
'Nie focham się' na forum, Swanen.
Oczywiście masz rację. Dziękuję za zwrócenie uwagi.
Swój błąd poprawiłam..
Loto napisał/a:Co wraz z wiekiem zauwazyliscie czego wczesniej nie rozumieliscie, az w koncu dotarlo do Was?
Powyższe z Twojego posta oraz to, że bywałam arogancka. Nie słuchałam tego, co ludzie mówią o sobie i wiele rzeczy mi się WYDAWAŁO, że jest inaczej. Mierzyłam innych SWOJĄ miarą.
Dziś, jeśli ktoś mi powie, np., że jest "mistrzem manipulacji", "zołzą", zaburzony, whatever, nie będę ani siebie, ani tej osoby przekonywać, że jest inaczej. Te osoby mówią PRAWDĘ.
To zrozumiałam i to w końcu, z wiekiem i doświadczeniem, dotarło do mnie.
Jak ja Cię doskonale rozumiem
Mierzenie innych swoją miarą to błąd.
Ja czasem jestem jak słoń w składzie porcelany.
dobrze sie czuję wśród tych co mają gruba skórę i dystans do siebie.
Życie nauczyło mnie też, że ludzie swietnie umieja się maskować, ale mnie nie nauczyło to ostrożności, tylko tego jak szybko leczyć rany.
I jeszcze tego, że coś możesz zmienić w sobie, ale nie warto dla kogoś.
Ja zrozumiałam, że naprawdę byłam naiwna. Przez jakiś czas oburzałam się na ludzi, że mi to mówią. Zrozumiałam też, że jeśli wystarczająco dużo osób mi powie, że jestem w czymś dobra, to tak jest, i tak samo - jeśli wystarczająco dużo osób mi mówi, że jestem naiwna, to też tak jest. Zrozumiałam, że mój punkt widzenia nie jest jedynym słusznym. Zrozumiałam, że w kontaktach międzyludzkich warto postawić na szczerość i prawdę, i nie obawiać się, żeby "komuś nie zrobić przykrości".
'Nie focham się' na forum, Swanen.
Oczywiście masz rację. Dziękuję za zwrócenie uwagi.
Swój błąd poprawiłam..
Cieszę się, że się nie fochasz. Nie lubię fochujących się.
Jak ja Cię doskonale rozumiem.
Miło mi. Okazuje się, że w jednym temacie w przeciągu dnia można osiągnąć postem dwie skrajne reakcje.
Pisząc poprzedni post posłużyłam się dość skrajnymi, negatywnymi przykładami sytuacji, które niedawno stały się moim udziałem poprzez zachowanie innych osób.
Chodziło mi o to, że z wiekiem i doświadczeniem stałam się bardziej UWAŻNA na drugiego człowieka, na to, co mówi.
Nauczyłam się wiecej WIDZIEĆ i SŁYSZEĆ.
Cieszę się, że się nie fochasz. Nie lubię fochujących się.
O, ja nie "z tych", Swanen. Też nie lubię fochów.
Z każdego komentarza płynie nauka.
Wcale się przed nią nie wzbraniam.