Mam problem z współlokatorka, z którą mieszkam od roku. Mieszkają ze mną jeszcze 2 dziewczyny, wszyscy pokoje jednosobowe. Podoba mi sie i chciałbym ja poznać, ale nie wiem jak to zrobić. W weekendy raczej wyjeżdża, w tygodniu późno wracam z pracy, ona jest w swoim pokoju wówczas. Raz tylko do mnie wyszla zagadać, poza tym mówimy sobie kurtuazyjnie czesc. Nigdy nie wyjdzie z pokoju do mnie porozmawiać, ja nie za bardzo mam taka możliwość, bo nigdy jej nie widzę. Czy ona jest jakas cicha, niezainteresowana czy jak interpretować jej zachowanie?
2 2017-09-30 23:43:38 Ostatnio edytowany przez sorriso841219 (2017-09-30 23:44:05)
Mieszkacie ze sobą rok i sie nie znacie?
Zaproponuj na początek wspólne dla wszystkich robienie pizzy. Kup produkty, powiedz dziewczynom że skoro mieszkacie razem to fajnie byłoby zrobić taki wspólny wieczór.
Czy coś podobnego.
Przełamiefcie lody, pogadacie, wybadasz ją trochę. Dla niej nie bedzie to krępujące bo to spotkanie wszystkich lokatorów.
Nikt Ci nie powie co mysli ta dziewczyna ....
Słabo sie znamy, każdy żyje trochę swoim życiem. A ona boje sie nie ma ochoty mnie poznać, bo nie wykazuje żadnej incjatywy w tym kierunku.
Hahaa... a ona mówi, że Ty nie wykazujesz inicjatywy? Dobre sobie...
Mam propozycję -- zrób jej herbatę, a potem wróć do nas. Pomyślimy co dalej.
Możesz też po powiedzeniu "Cześć" się uśmiechnąć.
Mój problem jest taki, ze troche sie jej wstydze. Tym bardziej zapukać do jej pokoju, bo nie chce jej zaburzac prywatnosci
To co mamy Ci poradzić?
Nie zagadam, nie zrobię jej herbaty.
My mamy do niej pojechać i sie dowiedzieć czy jej sie podobasz? Na podstawie tego co piszesz nikt Ci nie odpowie. Sami słabo sie znacie a od nas wymagasz.
Nadal uważam ze wspólny wieczór z pizza jest dobrym pomysłem. Słabo sie wszyscy znacie to sie poznacie. To bezpieczny grunt i dla Ciebie jak sie wstydzisz i dla niej.
7 2017-10-01 00:12:29 Ostatnio edytowany przez zabpth (2017-10-01 00:20:10)
O stary ja bym mógł Ci pomóc, mieszkałem przez parę lat z samymi lokatorkami, jeden z lepszych okresów w moim życiu.
Ale na początek to warto ustalić czy jesteś facetem czy dziewczyną, nick jakiś dziwny masz, więc jak jesteś facetem który nazywa się truskawki, to chyba wiem gdzie jest problem.
Pozdrawiam
Edit: Doczytałem jednak les akcja, spoko, popieram.
Ale nie wiele pomogę, klasycznie i tradycyjnie to jedynie wspólne picie, alkoholu bardzo pomaga, rozluźnicie atmosferę, swobodniejsza rozmowa, kolejny drink ( bo kobiety) i do ocięcia. A nie, tu nie o to chodzi.
No to przed odcięciem idziesz położyć nawaloną koleżankę do wyra i wtedy zaczynasz rozsiewać magię. Reszta dzieje się sama, jak straszny paszczór, to wiadomo udaje się nieświadomke, ahhh, qrde zazdroszczę.
Pozdrawiam
Jest facetem, tylko dziewczyna jest bardzo ładna, wyksztalcona i ma dobra prace. Boje się, ze za wysokie progi na moje nogi. Czy to takie dziwne?
9 2017-10-01 08:33:33 Ostatnio edytowany przez zatroskany internauta (2017-10-01 08:35:39)
Może czeka na Twój krok? Bądź facetem z jajami, a nie szarą, wystraszoną myszką. Zacznij z nią rozmawiać, poznaj lepiej, zaproś nawet na głupi spacer. Wtedy poznasz czy ona w ogóle jest Tobą zainteresowana (może przecież nie być).
Jest facetem, tylko dziewczyna jest bardzo ładna, wyksztalcona i ma dobra prace. Boje się, ze za wysokie progi na moje nogi. Czy to takie dziwne?
To chyba same pozytywy? Od kiedy to bardzo ładne, wykształcone i mające dobrą pracę dziewczyny są stawiane na podwyższeniu niczym boginie? Potraktuj ją jak znajomą, nie myśl tyle i zobacz jak ona zareaguje na Ciebie (jeżeli nie będzie Tobą zainteresowana to uwierz powie Ci to wprost lub da jasno do zrozumienia np. przez niechęć do kolejnego spotkania). Jednak jeżeli nie spróbujesz, to nigdy się nie dowiesz.
Spróbuj znaleźć sposób, żeby z nią porozmawiać. Może jest bardzo zajęta, albo po prostu nie czuje się jeszcze komfortowo i dlatego nie wychodzi z pokoju. Chyba najłatwiej jest pogadać podczas przygotowywania posiłku, chyba, że je na mieście, albo w innych godzinach niż jesteś w domu?
To jest właśnie ten problem, ze w kuchni spotkałem ja dosłownie kilka razy. Zazwyczaj jada poza domem, jesli juz w domu to o tej porze jestem w pracy.
czego od nas oczekujesz? dostałeś tu kilka propozycji, herbata, wspólna pizza. działaj i tyle.
cześć,
a czy z pozostałymi lokatorami też nie rozmawiasz?
Spróbuj moze rano jak ona szykuje sie do wyjscia wejsc do kuchni z nia porozmawaic, zapytac jak minał weekend?
Czasem najprostrze rzwiazania sa najlepsze:)
i pamietaj, że samo się nie zrobi
No dokładnie. Skoro jest czas na "cześć" jest czas i na "jak tam?" Albo po prostu zacząć od pretekstu, "hej, nie wiesz może gdzie..." Możesz zaproponować coś, choćby właśnie "ej, może zamówimy pizzę i obejrzymy jakiś film? w ogóle nie miałem okazji z tobą pogadać, ciągle się mijamy" czy cokolwiek. Możesz zaproponować coś takiego wszystkim w mieszkaniu, wywieś kartkę na lodówce czy coś
Zbierz podpisy od pozostałych lokatorów, że popierają Cię w Twoim dążeniu do dogłębnego poznania dziewczyny, coś jak tutaj:
http://www.tv.wirtualnemedia.pl/embed/t … p;height=0
Daj sobie spokoj. Nic z tego i tak nie bedzie, a dziewczyna przestanie sie czuc komfortowo wiedzac, ze mieszka pod jednym dachem z cichym admiratorem. Co innego jakbys byl usmiechniety, towarzyski, wyluzowany, sprowadzal do swojego pokoju jakies panny, to wtedy jasne - probuj. Nawet jak nic z tego nie wyjdzie nikt nie bedzie miec nikomu za zle. W przypadku cichego wielbiciela jest niestety troche inaczej - zawiedziony cichy wielbiciel moze bardzo latwo zamienic sie w stalkera - np. instalowac kamerki w pokoju pod jej nieobecnosc. Brrr.