Miesiąc temu mój chłopak stwierdził ze nie wie czy mnie kocha i się rozstaliśmy. Dwa tygodnie później byłam na imprezie na imprezie na której był on i jego koledzy. Ja byłam strasznie zrozpaczona i przyznam ze trochę wypiłam. Jego koledzy tez napici zaczęli się do mnie przystawiać. Dwoje z nich mnie pocałowalo i w każdym wypadku ja przerwałam pocałunek jednak nie od razu. Teraz mój były chlopak się o tym wszystkim dowiedział od kolegów jednak w wersji ze to ja się na nich rzuciłam i zaczęłam całować co jest bzdura. Poprosił mnie o spotkanie i zaczął się na mnie drzeć ze go zdradziłam ze po co na niego czekałam skoro sama zaprzepaściłam ta szanse. Zwalił cała winę na mnie i czuje się z tym okropnie. Chciałam mu powiedzieć prawde od razu jednak bałam się i chciałam odczekać trochę czasu. On uwierzył kolegom a mi nie wierzy w nic. Nie rozumie ze byłam zdruzgotana bo mnie zostawił i pijana. Teraz mści się na mnie za to wszystko odwracając ludzi ode mnie i nastawiając przeciwko mnie dosłownie każdego. Nie wiem co mam robić. Czy uważacie ze zachowuje się stosownie? Czy nie powinien dac mi jeszcze jednej szansy skoro mówi ze kocha? Dodam tylko ze przez ten cały miesiąc bawił się moimi uczuciami mówiąc na zmianę ze chce ze mną być a następnego dnia zmieniał zdanie.
Czy stosownie on się zachowuje to pewnie wiesz - NIE. Czy ty zachowałaś się dobrze - NIE. Czy on "powinien" ci wybaczyć? Też nie. Bo tu nie ma żadne "powinien, bo mnie kocha". To brzmi, jakbyś uważała, że ci się należy. Mam wrażenie, że trochę nie widzisz jego perspektywy w tym przypadku. Nie mówię, że twoja jest nieważna, ale o niej niewiele napisałaś, więc trudno zgadywać o co chodzi. Wyobrażam sobie, że skoro on się waha raz w jedną stronę, raz w drugą, to może coś czuć, a więc twoje zachowanie mogło go zranić. To, że byłaś pijana, nic nie zmienia - to nadal twoja dorosła decyzja, więc ty ponosisz jej konsekwencje. Konsekwencje są takie, że on poczuł się zraniony. Można by dywagować, czy słusznie poczuł się zraniony, w końcu nie jesteście w związku, więc jesteś wolna, itd. Ale w emocjach on pewnie nie myśli racjonalnie. Więc czuje się zraniony (co jest sygnałem albo gorących uczuć, albo jakiegoś niezrównoważenia... sama oceń).
Wybaczenie to prezent, który on ci może dać lub nie. Niezależnie od tego, czy słusznie czy nie słusznie się na ciebie wkurza, to jego decyzja. Tak samo to twoja decyzja, czy byłabyś skłonna wybaczyć jemu tą całą akcję, gdzie on zwraca przeciwko tobie innych ludzi.
Uważam, że nic innego niż szczera rozmowa i spróbowanie od początku, nie zadziała. Ale w wielu wątkach tu na forum ludzie odradzają wchodzenie dwa razy do tej samej rzeki -w końcu trzeba naprawdę niezłą metamorfozę przejść, żeby dwójka tych samych ludzi weszła w związek i za drugim razem zachowywała się inaczej niż za pierwszym. Zazwyczaj kończy się tak samo.
a przepraszam, w czym autorka nie zachowala sie dobrze?
Miesiąc temu mój chłopak stwierdził ze nie wie czy mnie kocha i się rozstaliśmy. Dwa tygodnie później byłam na imprezie na imprezie na której był on i jego koledzy. Ja byłam strasznie zrozpaczona i przyznam ze trochę wypiłam. Jego koledzy tez napici zaczęli się do mnie przystawiać. Dwoje z nich mnie pocałowalo i w każdym wypadku ja przerwałam pocałunek jednak nie od razu. Teraz mój były chlopak się o tym wszystkim dowiedział od kolegów jednak w wersji ze to ja się na nich rzuciłam i zaczęłam całować co jest bzdura. Poprosił mnie o spotkanie i zaczął się na mnie drzeć ze go zdradziłam ze po co na niego czekałam skoro sama zaprzepaściłam ta szanse. Zwalił cała winę na mnie i czuje się z tym okropnie. Chciałam mu powiedzieć prawde od razu jednak bałam się i chciałam odczekać trochę czasu. On uwierzył kolegom a mi nie wierzy w nic. Nie rozumie ze byłam zdruzgotana bo mnie zostawił i pijana. Teraz mści się na mnie za to wszystko odwracając ludzi ode mnie i nastawiając przeciwko mnie dosłownie każdego. Nie wiem co mam robić. Czy uważacie ze zachowuje się stosownie? Czy nie powinien dac mi jeszcze jednej szansy skoro mówi ze kocha? Dodam tylko ze przez ten cały miesiąc bawił się moimi uczuciami mówiąc na zmianę ze chce ze mną być a następnego dnia zmieniał zdanie.
Nie, nie powinnaś dawać szansy człowiekowi, który bawi się Twoimi uczuciami, wzbudza w Tobie poczucie winy i wydziera się przy tym.
Co do tej konkretnej sytuacji - zerwał z Tobą, więc o jakiej zdradzie mowa?
Z Autorką zmuszone byłyśmy się pożegnać, dlatego wątek zostaje zamknięty.