EX-Toksyczny związek/uzależnienie? Jak się z tego otrząsnąć ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » EX-Toksyczny związek/uzależnienie? Jak się z tego otrząsnąć ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1 Ostatnio edytowany przez Agnes_11 (2017-08-25 16:37:24)

Temat: EX-Toksyczny związek/uzależnienie? Jak się z tego otrząsnąć ?

Witajcie jestem nowa na forum i chciałabym opowiedzieć Wam swoją historię i szczerze to licze na porady jak zapomnieć i poradzić sobie z moim ex smile

Poznaliśmy się 3 lata temu na domówce,obydwoje młodych ludzi(19 i 20 lat)  dopiero zaczynających dorosłe życie,zawsze byłam ostrożna w relacjach damsko-męskich i zbytnio nie spotkałam się z facetami bo nie widziałam takiej potrzeby i bałam się odrzucenia choć w liceum nie powiem paru próbowało się wokół mnie zakręcić ,ale nie byłam zbytnio zainteresowana,do czasu......

No i trafiłam na NIEGO,mój typ urody,pewny siebie ,wymieniliśmy się kontaktami i zaczeliśmy ze sobą rozmawiać po miesiącu rozmów codzinnych w końcu dałam się namówić na spotkanie i na kolejne,pierwszy mój facet i pierwsza miłość.Od początku niezbyt mu ufałam nawet nie miałam okazji bo po 4 msc już zdążył się całować z inna zwalając wine na mnie ,że to ja ograniczałam mu kontakty i chciał mi zrobić na złość,ok wybaczyłam  bo za bardzo kochałam.Nie chce niewiadomo jak się rozpisywać ,ale ogólnie ja byłam zawsze pewna ze go kocham i chce z nim być a on ciągle mnie ranił.
Pomagałam mu bardzo dużo w pracy , obiadki i wszystko to co robią zakochane kobiety dla swoich facetów.Nasze kłotnie  były głownie o inne dziewczyny,lubił z nimi pisać a ja to odbierałam jako to ,ze ja mu nie wystarczam i tak było...
Po 1,5 roku mnie zostawił,kontakt się ogarniczył aż w końcu powiedział mi,ze to koniec.Zainteresował się inną ,4 msc spokoju i nagle rozmawiajac ze wspolnym znajomym,ze moj ex teskni  i załuje,ze zaczyna mu odbijać.Podobno podjeżdzał pod mój dom,sprawdzał czy stoi samochód,namawiał wspołnych znajomych by do mnie dzwonili przy jego obecności,wręcz mówił,ze załuje iz nie mamy dziecka bo wtedy bylibyśmy razem.Potem z dnia na dzień przyjechał z kwiatami,próbował przekonać żebym wróciła,pisał,dzwonił,przyjezdzał ,nie chciał dać za wygraną i po miesiącu uległam..w końcu go kochałam,było dobrze do grudnia ,założył tindera  zrobiłam ostrą awanturę i to był koniec,kolejny raz on zadecydował,ze nie chce ze mną być potem przyjechał na walentynki i znów miałam go na głowie.

Ogólnie na pierwszy post nie chce się zbytnio rozpisywać,ale ON nie daje mi zapomnieć co 2-3 miesiące zjawia się,mówi o przemianie i o tym jak mnie kocha,jest natarczywy i ja nie potrafię zapomnieć,ulegam i powtórka z rozrywki.Jego problemem jest to,ze ja mu nie wystarczam,ma ciepło w domu a szuka przysłowiowego ognia na mieście,ostatnio się dowiedziałam ze podczas naszych przerw miał pare dziewczyn (zarzekał się wcześniej,ze nie spał z nikim) okłamywał mnie, ostatnio się o tym dowiedziałam przeszukując jego telefon,ze kiedy ja wyjechałam na wakacje on przespał sie z inna,po naszej kłotni..odnalazłam inne rozmowy z dziewczynami o pikanych treściach i zdjęciach..ogólnie kawał dupka,miał czelność jeszcze tego samego dnia prosić mnie o powrót i zaproponował wspolne zamieszkanie i to abym pomogła mu się zmienić..
Poszarpaliśmy się i powiedziałam,ze odchodzę,nie chce takiego traktowania jak maskotkę do której można wracać, brzydze się nim i tym co mi zrobił .Nie rozumiem jak można tak traktować osobę,którą rzekomo się kocha. Boje się,ze niedługo znow mi zacznie zawracać głowę a ja chciałabym się z tego wyleczyć.Tym razem nawet nie płakałam, staram się żyć normalnie,planuje wakacje jeszcze jedne,niedługo zaczynam następną szkołę i się  z tego powodu bardzo ciesze,ale gdzieś w głowie jest ten strach,ze jak znowu zaczne stawać na nogi on przyjedzie i znow wszystko powróci.

Jak się go pozbyć?I jak się odkochać?Pomóżcie

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: EX-Toksyczny związek/uzależnienie? Jak się z tego otrząsnąć ?

Hej wink
Słuchaj- musisz popracować nad samooceną, to pierwsza rzecz. Sama mam z tym problem i nie byłam pewna czy zasługiwałam na więcej niż mi dawał były. To twoja pierwsza miłość, nie miałaś wcześniej związków, więc nie do końca pewnie wiesz jak to ma wyglądać i czego oczekujesz. Też tak mam, bo też przeszłam swój pierwszy związek wink
Jeśli będziesz wiedziała że jesteś warta więcej niż uwaga od-czasu-do-czasu ze strony jakiegoś dupka to inaczej na to spojrzysz.
To cwaniaczek. Był twoim pierwszym- niektórych facetów kręci taka niewinność, perspektywa tego, że jest dla ciebie "superbohaterem". Wie, że dajesz mu ciepło, o którym pisałaś to jest dla niego przyjemne, a jak ma świadomość, że po różnych świństwach po przyjmiesz z powrotem to sobie pozwala.
Popatrz na to tak- chciałabyś mieć męża, który cię zdradza, nie szanuje, okłamuje i ma gdzieś twoje uczucia, bo działa tylko dla swojej wygody i komfortu? Jasne, że nie. Czyli to relacja bez perspektyw, a po co taką utrzymywać? Jasne, fajnie kogoś mieć póki nie ma nikogo innego i nie ze wszystkimi trzeba się spotykać żeby był ślub w przyszłości. Ale jak się bierze pod uwagę długotrwały związek to i takie sprawy wchodzą w grę. Zamykasz się na możliwą dużo lepszą znajomość, na poznanie miłości, która będzie działać w obie strony, a nie tylko w jedną.
Niestety to trudne, żeby tak sobie wytłumaczyć, ale bądź twarda. Wypłacz się i pamiętaj jak źle ci było gdy byliście razem. O tym co było dobre lepiej nie próbuj pamiętać, bo sama wiem jak to zawraca w głowie.
Trzymam kciuki wink

3

Odp: EX-Toksyczny związek/uzależnienie? Jak się z tego otrząsnąć ?
ewuchaf napisał/a:

Hej wink
Słuchaj- musisz popracować nad samooceną, to pierwsza rzecz. Sama mam z tym problem i nie byłam pewna czy zasługiwałam na więcej niż mi dawał były. To twoja pierwsza miłość, nie miałaś wcześniej związków, więc nie do końca pewnie wiesz jak to ma wyglądać i czego oczekujesz. Też tak mam, bo też przeszłam swój pierwszy związek wink
Jeśli będziesz wiedziała że jesteś warta więcej niż uwaga od-czasu-do-czasu ze strony jakiegoś dupka to inaczej na to spojrzysz.
To cwaniaczek. Był twoim pierwszym- niektórych facetów kręci taka niewinność, perspektywa tego, że jest dla ciebie "superbohaterem". Wie, że dajesz mu ciepło, o którym pisałaś to jest dla niego przyjemne, a jak ma świadomość, że po różnych świństwach po przyjmiesz z powrotem to sobie pozwala.
Popatrz na to tak- chciałabyś mieć męża, który cię zdradza, nie szanuje, okłamuje i ma gdzieś twoje uczucia, bo działa tylko dla swojej wygody i komfortu? Jasne, że nie. Czyli to relacja bez perspektyw, a po co taką utrzymywać? Jasne, fajnie kogoś mieć póki nie ma nikogo innego i nie ze wszystkimi trzeba się spotykać żeby był ślub w przyszłości. Ale jak się bierze pod uwagę długotrwały związek to i takie sprawy wchodzą w grę. Zamykasz się na możliwą dużo lepszą znajomość, na poznanie miłości, która będzie działać w obie strony, a nie tylko w jedną.
Niestety to trudne, żeby tak sobie wytłumaczyć, ale bądź twarda. Wypłacz się i pamiętaj jak źle ci było gdy byliście razem. O tym co było dobre lepiej nie próbuj pamiętać, bo sama wiem jak to zawraca w głowie.
Trzymam kciuki wink


Wiem,że zasługuje na dużo więcej i naprawdę nie wyobrażam sobie życ z nim i mieć rodzinę bo po prostu on się do tego nie nadaje i z tyłu głowy miałabym myśl,że zdradzi .Ale też nie wyobrażam sobie jak narazie życia bez niego,to pewnie kwestia czasu....
Tylko,że on zawsz kiedy ja zaczynam powoli zapominać przyjezdza i mi po prostu mydli oczy pomimo tego,ze nie chce mieć z nim kontaktu to dzwoni z innych numerów,sprawdza czy jestem w domu i nachodzi mnie kiedy nie ma któregoś z moich rodziców.To chore,mam dzwonić na policję następnym razem?Prośby i groźby z mojej strony nic nie dają....może tym razem dał juz sobie spokój,zobaczę
Dziękuje i ja róznież trzymam za Ciebie kciuki :*

Odp: EX-Toksyczny związek/uzależnienie? Jak się z tego otrząsnąć ?

Gruba krecha a nawet zapora, tak zapora. Ludzie nie zmieniają się ot tak. On jest jaki jest może to wynikać z wielu czynników. Ty jednak nie jesteś osobą która musi przy nim być. Każda osoba jest odpowiedzialna za to jaka jest i tak może się zmienić ale dla siebie. Zmiana dla innych jest zazwyczaj nie szczera ta osoba wtedy chce poprostu coś osiągnąć chce być inna ale nie chce tak naprawdę.

Nie licz na to że za rok przyjedzie będzie inny i życie ułoży się jak w bajce - nie licz na nic. Żyj po swojemu własnym życiem. Jeśli on rzeczywiście się zmieni a raczej bez psychoterapi tego nie osiągnie to jeśli nie będziesz z nikim możesz wtedy rozważyć jego kandytature ale powtarzam rozważyć nikt nie będzie Ciewinił jeśli mu nie zaufasz kolejny raz.

Jeśli nie pójdzie do psychologa/psychoterapuety nie zmieni się. Tak na 99% ale błagam nie widź tego 1%. Zakładaj winę dopóki nie udowodni niewinności. Masz powód do braku zaufania.

Seksoholizm czy inne zaburzenia/skłoności można leczyć ale to jest jego sprawa aby nie mieć tych problemów nie dla Ciebie a dla siebie.

Jeśli coś do Ciebie czuje powinien dać Ci spokój właśnie dlatego. Rani Cie może nie chce a nie umie inaczej - nie ważne. Jeśli ja bym raniła drugą osobę i nie umiała tego zmienić odeszłabym. Tak, dla dobra tej osoby.

5

Odp: EX-Toksyczny związek/uzależnienie? Jak się z tego otrząsnąć ?

Nie no, to co on robi trochę już zakrawa o nękanie.
W sumie jak tak strasznie się tobą interesuje to znaczy, że w jakiś chory sposób mu zależy, ale jest też druga połowa tej relacji, czyli wszelkie jego wyskoki. Koleś jest trochę niezrównoważony chyba. Myślę, że powinnaś się odciąć, jak tylko możesz.

6 Ostatnio edytowany przez Agnes_11 (2017-08-26 11:52:17)

Odp: EX-Toksyczny związek/uzależnienie? Jak się z tego otrząsnąć ?
ewuchaf napisał/a:

Nie no, to co on robi trochę już zakrawa o nękanie.
W sumie jak tak strasznie się tobą interesuje to znaczy, że w jakiś chory sposób mu zależy, ale jest też druga połowa tej relacji, czyli wszelkie jego wyskoki. Koleś jest trochę niezrównoważony chyba. Myślę, że powinnaś się odciąć, jak tylko możesz.

Śmiać mi się chciało bo odkryłam,ze zdradzał i mnie oszukiwał i miałam dowody czarno na białym a on stwierdził,ze to po tym jak zerwaliśmy spał z jakimiś i  to tylko pisanie teraz ,ze wiem jaki on jest i powinnam mu pomóc się zmienić big_smile Był tak zdesperowany,że prosił o kolejna szanse i o to zebym się wprowadziła do niego (nie wiem jaki akt despseracji z mojej strony musiałby to być) i od tamtego czasu cisza...zero kontaktu,mam nadzieje ze się odwalił bo w innym razie bedzie to cisza przed burzą

7

Odp: EX-Toksyczny związek/uzależnienie? Jak się z tego otrząsnąć ?

Powiem Ci szczerze, że obawiam się, że Ty nie chcesz by on Cię zostawił. Jest jakaś satysfakcja dla Ciebie, że on jednak wraca, że ma Cię w głowie, że nie zapomina. I to jest właśnie straszne. Tylko Ty już wtedy powinnaś dać sobie z nim spokój. Wtedy sama żyła byś spokojnie z myślą, że zostawiłaś dupka, który nie zasługiwał na Ciebie. Miała byś tą siłę w sobie, że dałaś radę. Teraz tej siły nie masz, bo uległaś. Niestety bardzo trudne zadanie przed Tobą, tą siłę w sobie znaleźć. I to nie po to, żeby jego znów nie wpuścić, ale żeby nawet nie czekać na to. Spróbuję prościej:
Masz dwa warianty do wyboru (oczywiście te, w których nie wracacie do siebie)
a) on prosi byś wróciła, Ty ostatecznie i definitywnie się nie zgadzasz, jak Cię nachodzi faktycznie dzwonisz po policję, walczysz z nim, jesteś coraz silniejsza i coraz bardziej sama dostrzegasz jaki z niego toksyczny facet. Możesz wtedy sobie wyobrazić, że za kilka lat, tak by dzieci wasze traktował. Tego typu myśli działają na kobiety, bo każda instynktownie chce bronić swoje dzieci, nawet te niepoczęte jeszcze. Więc sobie wyobrażasz jakby traktował te dzieci, coraz gorzej i gorzej. I jesteś w końcu wolna, cieszysz się, że dałaś radę, że nie złamałaś się.
b) on jednak nie przychodzi. Czemu? Bo ma satysfakcję, że do niego już raz wróciłaś, przeczuwa, że teraz byś tego nie zrobiła, wygrał to rozstanie, punkt dla niego, bo to on znów zostawił Ciebie. I tu zaczynają się schody i tego się obawiasz. Obawiasz się, że skończy to się tak, że to Ty będziesz zostawiona i to przez takiego fag**a.
I tutaj moja rada do Ciebie. Znajdź tą siłę, nawet jak on nie będzie chciał tego powrotu. Niech tam będzie na jego, niech nawet na mieście każdemu gada, że to on zostawił, że byłaś łatwa, że on tylko kiwa palcem, a Ty wracasz. Ważne co Ty o sobie myślisz. Ważne byś Ty sobie raz a dobrze wbiła do głowy, że nie ma co do niego wracać, że cokolwiek on by nie zrobił (od próśb, do gróźb) to na Ciebie to nie działa. Wygrasz wtedy (nie z nim, ale sama ze sobą) jeśli żadne jego zachowanie nie będzie miało wpływu na Ciebie.

Odp: EX-Toksyczny związek/uzależnienie? Jak się z tego otrząsnąć ?

Nie wiem, jak sie to w Polsce zalatwia, ale w IRL to juz podchodzi pod stalking. jesli nie chcesz, zeby Cie ktos nagabywal, zalatwiasz takiej osobie sadowy zakaz zblizania sie do Twojego domu i zycia ( u nas to jest tzw. restraining order). Blokujesz w telefonie swoim jego numer, dzwoniac do swojej sieci komorkowej i masz swiety spokoj od toksycznej jednostki.

I szanse na ulozenie sobie zycia wtedy z kims normalnym. Normalnych facetow nie brakuje, uwierz.

9

Odp: EX-Toksyczny związek/uzależnienie? Jak się z tego otrząsnąć ?
Myszeczka23 napisał/a:

Powiem Ci szczerze, że obawiam się, że Ty nie chcesz by on Cię zostawił. Jest jakaś satysfakcja dla Ciebie, że on jednak wraca, że ma Cię w głowie, że nie zapomina. I to jest właśnie straszne. Tylko Ty już wtedy powinnaś dać sobie z nim spokój. Wtedy sama żyła byś spokojnie z myślą, że zostawiłaś dupka, który nie zasługiwał na Ciebie. Miała byś tą siłę w sobie, że dałaś radę. Teraz tej siły nie masz, bo uległaś. Niestety bardzo trudne zadanie przed Tobą, tą siłę w sobie znaleźć. I to nie po to, żeby jego znów nie wpuścić, ale żeby nawet nie czekać na to. Spróbuję prościej:
Masz dwa warianty do wyboru (oczywiście te, w których nie wracacie do siebie)
a) on prosi byś wróciła, Ty ostatecznie i definitywnie się nie zgadzasz, jak Cię nachodzi faktycznie dzwonisz po policję, walczysz z nim, jesteś coraz silniejsza i coraz bardziej sama dostrzegasz jaki z niego toksyczny facet. Możesz wtedy sobie wyobrazić, że za kilka lat, tak by dzieci wasze traktował. Tego typu myśli działają na kobiety, bo każda instynktownie chce bronić swoje dzieci, nawet te niepoczęte jeszcze. Więc sobie wyobrażasz jakby traktował te dzieci, coraz gorzej i gorzej. I jesteś w końcu wolna, cieszysz się, że dałaś radę, że nie złamałaś się.
b) on jednak nie przychodzi. Czemu? Bo ma satysfakcję, że do niego już raz wróciłaś, przeczuwa, że teraz byś tego nie zrobiła, wygrał to rozstanie, punkt dla niego, bo to on znów zostawił Ciebie. I tu zaczynają się schody i tego się obawiasz. Obawiasz się, że skończy to się tak, że to Ty będziesz zostawiona i to przez takiego fag**a.
I tutaj moja rada do Ciebie. Znajdź tą siłę, nawet jak on nie będzie chciał tego powrotu. Niech tam będzie na jego, niech nawet na mieście każdemu gada, że to on zostawił, że byłaś łatwa, że on tylko kiwa palcem, a Ty wracasz. Ważne co Ty o sobie myślisz. Ważne byś Ty sobie raz a dobrze wbiła do głowy, że nie ma co do niego wracać, że cokolwiek on by nie zrobił (od próśb, do gróźb) to na Ciebie to nie działa. Wygrasz wtedy (nie z nim, ale sama ze sobą) jeśli żadne jego zachowanie nie będzie miało wpływu na Ciebie.



Ja go zostawiłam,miałam dość kłamstw i dowiedziałam się o zdradach.Masz rację chce żeby kiedyś zadzwonił i powiedział,ze żałuje ze to się tak potoczyło ale dopiero wtedy kiedy bede w 100% wyleczona z tej relacji i bede wiedziała,ze nie ulegnę.Będe walczyc zeby zapomnieć bo dziad wgl nie zaslugiwał mnie mnie

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » EX-Toksyczny związek/uzależnienie? Jak się z tego otrząsnąć ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024