Czesc wszystkim :)
Od jakiegos czasu czuje sie wypompowana. Bez sily i energii. Oczywiscie robie wszystko w domu i pracy, ale jakos tak bez radosci. Dzis uslyszalam od kolezanki ze wygladam na zmeczona. Przeszkadza mi tez to ze jestem rozkojarzona, nie moge sie skupic na filmie zapominam gdzie cos polozylam. Brakuje mi takiej konsekwencji np.chcialam zaczac cwiczyc to szybko zrezygnowalam bo bylo cos wazniejszego a potem stracilam zapal. Czuje sie nie raz przytloczona wszystkimi problemami. Yak jakby kazdy mogl wejsc mi na glowe i lepiej wiedzial co mysle albp co mam robic. Chcialabym znac recepte na to zeby byc szczesliwa i spokojna...chcialabym wypracowac sobie asertywnosc, zdrowy egoizm, pozytywna energie, taka pewnosc siebie i chcialabym czuc sie doceniana...wyniki mam dobre ogolnie, musze tylko umowic sie do neurologa bo ostatnio mialam atak migreny. Wyladowalam w szpitalu bo to byl pierwszy raz jak strasznie bolala mnie glowa i poczulam dretwienie lewej polowy ciala...czy to moze byc zwiazek? Nieraz gubie sie, czuje sie bezradna i mam chec plakac.
1 2017-08-21 17:33:52 Ostatnio edytowany przez nataliabukwas (2017-08-21 17:37:36)
To popłacz, a potem wstań załóż koronę i pracuj nad sobą. Zacznij od formy wymowy: nie mów "chciałabym", tylko "pragnę". To pierwsze kojarzy się jedynie z marzeniami nie do zrealizowania, a pragnienie...im silniejsze, tym większa w nim moc i jest realne!!!
W tym dziale jest sporo takich osób jak Ty, wielu pisało podobne tematy. Zajmij się więc lekturą. Czytaj, wyłapuj rady, notuj sobie, ustaw priorytety i działaj.
Tak więc zacznij od ustalenia pragnień, które masz czuć z całych sił. Czujesz? Czy tylko coś tam byś chciała i tyle.
Mocna rada-dzięki Dziś jakoś czuję się lepiej, może poprostu sa takie momenty ze czlowiek zgromadzi w sobie wszytkie zale i smutki, jeszcze jak posłucha kogos innego problemów to czuje sie jakby dzwigał garba. Ale dzis jest lepiej