Piszę tu nawet nie żeby pytać o konkrety ale o to jak Wy to postrzegacie, zarówno Panie jak i Panowie. A może macie jakieś doświadczenia w podobnej sprawie.
Moje pytanie dotyczy tego co w ostatnim czasie zaobserwowałam.
Jakie jest Wasze zdanie, co sądzicie o zawieraniu nowych znajomości ( damsko - męskich ) z kimś kogo poznacie w parku czy też innym miejscu publicznym.
Spotkałam się ostatnio z opiniami typu ,, a czemu nie " czy większość ludzi nie widzi w tym nic dziwnego ?
Sama mam bardzo nieokreślone zdanie na ten temat dlatego ciekawi mnie jak to jest u Was
W sumie co za różnica w jakim miejscu?
Teoretycznie nie ma różnicy. Zwyczajnie chciałabym poznać opinie ludzi na ten temat
Nie zdarzyło mi się takich zawierać.
Nie zdarzyło mi się takich zawierać.
A jaka jest Twoja opinia na temat takich znajomości ?
Teoretycznie nie ma różnicy. Zwyczajnie chciałabym poznać opinie ludzi na ten temat
Aha. Poznałam tak parę osób jak wychodziłam z psem.
kobieta w świecie napisał/a:Teoretycznie nie ma różnicy. Zwyczajnie chciałabym poznać opinie ludzi na ten temat
Aha. Poznałam tak parę osób jak wychodziłam z psem.
Dokładnie Też mam takie znajomości i uznaję je za bardzo wartościowe.
Autorka zadając takie pytanie mimowolnie zdradza, że jest z pokolenia "facebookowców", którzy żyją w wirtualnym świecie i to tam własnie zawierają "znajomości". No bo jakże to - tak, normalnie zagadać w realu do kogoś i poznać?
Moja droga, nim "wynaleziono" internet ...ludzie TAK WŁAŚNIE się poznawali
Dziwne, nie?
Hmmm a co w tym dziwnego? Miejsce jak każde inne, ludzie można poznać wszędzie.
rossanka napisał/a:kobieta w świecie napisał/a:Teoretycznie nie ma różnicy. Zwyczajnie chciałabym poznać opinie ludzi na ten temat
Aha. Poznałam tak parę osób jak wychodziłam z psem.
Dokładnie
Też mam takie znajomości i uznaję je za bardzo wartościowe.
Autorka zadając takie pytanie mimowolnie zdradza, że jest z pokolenia "facebookowców", którzy żyją w wirtualnym świecie i to tam własnie zawierają "znajomości". No bo jakże to - tak, normalnie zagadać w realu do kogoś i poznać?
Moja droga, nim "wynaleziono" internet ...ludzie TAK WŁAŚNIE się poznawali
Dziwne, nie?
Nie, wcale nie jest to takie oczywiste, nie jestem z pokolenia fejsbukowców i nawet nie mam fejsa a znajomosci w ten sposob - z przypadkowo poznanymi ludzmi - nigdy nie zawierałam.
Owszem, zdarzalo mi sie zawierac znajomosci z osobami znanymi z widzenia ( np gdzies na wakacjach, kiedy mijalismy sie po raz kolejny, z osobami robiacymi zakupy w tym samym sklepie, jezdzacymi tym samym autobusem itp, ale zeby tak pierwszy raz aię widzac na ulucy, w parku, w sklepie - nigdy.
Nie, wcale nie jest to takie oczywiste, nie jestem z pokolenia fejsbukowców i nawet nie mam fejsa a znajomosci w ten sposob - z przypadkowo poznanymi ludzmi - nigdy nie zawierałam.
Owszem, zdarzalo mi sie zawierac znajomosci z osobami znanymi z widzenia ( np gdzies na wakacjach, kiedy mijalismy sie po raz kolejny, z osobami robiacymi zakupy w tym samym sklepie, jezdzacymi tym samym autobusem itp, ale zeby tak pierwszy raz aię widzac na ulucy, w parku, w sklepie - nigdy.
A już myślałam, że tylko ja tak mam.
Beznadziejny temat wątku... Taka pułapka...