Chcialabym rzucic palenie juz na zawsze.... mam dosc. Juz pale ok 20 lat z przerwami. Przez to sie nie wysypiam (rano czuje ze palilam poprzedniego dnia), boli mnie gardlo - szczegolnie po imprezie jak wypalam nawet cala paczke, kosztuje to kupe kasy, a ja nadal siegam po fajki...
Dodacie mi sil i motywacji?
No chyba najlepsza motywacja to fakt, że sama na wlasne życzenie się trujesz i jeszcze wydajesz na to ciężko zarobione pieniądze. To wszystko siedzi w Twojej głowie
Słyszałam, że jest taka książka, po przeczytaniu której od razu rzuca się palenie. niestety nie pamiętam jej tytułu, ale wujek Google na pewno pomoże
Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie dla kobiet
Autor: Allen Carr
5 2017-08-02 21:44:28 Ostatnio edytowany przez bi_ania (2017-08-02 21:48:19)
Ja rzuciłam palenie kilka lat temu. Mogę radzić ;D
1. Wizualizowałam sobie facecików w koszmarnie drogich garniturach w koszmarnie skórzanych fotelach lub na koszmarnie drogich jachtach, którym JA nabijam kasę do kieszeni i opłacam te wszystkie koszmarnie drogie rarytasy, a do tego jeszcze niemiłosiernie śmierdzę i spodziewam się degradacji własnych naczyń krwionośnych.
2. Wkurzała mnie myśl, że ktoś celowo mnie uzależnia, by na tym zarobić (chodzi mi o substancje, bez których papierosy mogą istnieć i nie powodować nałogu).
3. Znajdowałam straszne obrazki i zdjęcia w Internecie, które przedstawiały skutki palenia.
4. Czytałam w kółko o pozytywnych skutkach rzucenia palenia.
5. Cały czas miałam przed oczami obrazek przedstawiający dorosłych, wykształconych ludzi, którzy w deszczowy dzień, trzęsąc się z zimna wysiedli z autokaru, by zapalić - byłam wśród nich - nigdy więcej!!!
6. Cały czas miałam przed oczami obrazek przedstawiający mężczyznę w piżamie, który stał przy wejściu do szpitala onkologicznego i palił papierosa. Wtedy również lał deszcz.
7. Oglądałam ostatni wywiad z profesorem Religą - widać było, że cierpi.
8. Oglądałam zdjęcia ran po operacjach onkologicznych.
9. Obliczyłam, ile wydaję na papierosy i zaraz po wypłacie wydawałam tę sumę na coś fajnego dla siebie.
10. W krótkim czasie zaczęłam bardzo wyraźnie czuć zapach palaczy.
NIENAWIDZĘ, GDY SIEDZI OBOK MNIE PALACZ - mam odruch wymiotny.
Byłam dla siebie bezwzględna.
Szybko zostałam wrogiem palenia. Nie wyobrażam sobie, że kiedykolwiek mogłabym zapalić.
Witajcie Jak ja to znam... sama palę 20 lat i coraz mi z tym ciężej. Przeczytałam wiele książek - w tym Alana Carra, słuchałam hipnozy, mantry i czego tam jeszcze. Ale fajka zawsze potem w łapce była... Postanowiłam to ogarnąć z innej strony i poszłam do psychologa. Mam doświadczenie w rzucaniu nałogu - alkohol - i wiem, że czasami bez pomocy trudno. Zatem najpierw się trzeba do tego dobrze przygotować - mentalnie i przestać się truć - ale to jest łatwe. Najgorzej jest wytrwać potem na sucho, ale praca warta efektu. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
7 2018-10-31 00:10:57 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-10-31 08:45:54)
Policz sobie ile pieniędzy straciłaś przez te 20 lat przeczytaj sobie blog SPAM, może ta historia zachęci Ciebie do rzucenia palenia
powodzenia
Pewnego dnia zaczniesz źle się czuć i wtedy bez żadnego problemu przestaniesz palić, bo zrozumiesz, że to przez papierosy. Strach o życie, o zdrowie, Ale taki prawdziwy strach spowoduje, że przestaniesz palić, bo będziesz się po prostu bała. Może zacznie siadać ci serce-bedzuesz to czuła, że coś jest nie tak. Może zaczną wariować ci naczynia krwionośne- też to poczujesz i spanikujesz, nie ma siły, żebyś się nie przestraszyła. Podobno gdy człowiek tak naprawdę przestraszy się skutków palenia, to choćby wcześniej palił i kilka dekad, nagle z minuty na minutę przestaje palić a na sama myśl, że miałby zapalić robi mu się niedobrze.
Tak, książka, o której ktoś wcześniej wspomniał to "prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie" Allena Carra. Jest właśnie wersja dla kobiet, ja mam klasyczną. Bardzo pomaga... za pierwszym razem Palenie jak chyba każdy nałóg nie kończy się z zapaleniem ostaniego papierosa. Mnie zawsze gubiły tzw. "ukłucia", nawet gdy nie paliłam, czułam się z tym świetnie, byłam niesamowicie szczęśliwa, że mam to za sobą, nie mogłam oprzeć się okazjonalnemu papieroskowi. Jeden, drugi, trzeci, w ciągu miesięcy i niewiadomo kiedy, znowu traciłam nad tym kontrolę. W związku z tym o lat na przemian palę i nie palę. Teraz jestem na etapie "znowu rzucam" i nie jest tak łatwo. Książkę wałkowałam już kilka razy i z każdym kolejnym traci trochę moc. Tak czy inaczej, polecam lekturę, i radzę nie dać się zwieść pozornemu sukcesowi, moim zdaniem może to być przepis na sukces pełny. Ogólnie trzeba sobie poprzestawiać w głowie, nie myśleć o papierosie jako towarzyszu doli i niedoli