Jak przestać cierpieć po rozstaniu? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak przestać cierpieć po rozstaniu?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4 ]

Temat: Jak przestać cierpieć po rozstaniu?

Witajcie...
pare tygodni temu pisałam na forum o moim facecie z którym byłam 8 lat a od 2 ukrywał sie i zdradzał mnie z małolatą. Nawet kiedy mu wszystko udowodniłam, dalej brnął w kłamstwa, nie przyznawał sie itp. Minęło troche czasu - na samym początku wylewałam na niego pomyje, wyzywałam - skutek żaden. Dalej robił z siebie zagubionego człowieka, którego wrobiono i wykorzystano jego słabość. Mówił mi że małolata była tylko do seksu, nigdy jej nie powiedział ze ją kocha, bo kocha tylko mnie itp. Prosiłam go o szczerą rozmowę bo czułam ze tylko wtedy uda mi sie stanąć na nogi jak w końcu przestanie kłamać i pisac mi bajeczki bo i tak niczego juz nie zmieni. Ja do niego nie wrócę - to jest pewne. On mi na to, ze jesli dojdzie do rozmowy to on wie, ze to bedzie koniec. A z jego strony nie ma żadnego konca, on bedzie walczył, wszystko naprawi, mówi mi ze ludzie popełniają błędy i trzeba wybaczać itp. Po prostu od tygodni takie czcze gadanie zamiast ostatecznego rozmówienia. Postanowiłam go ignorować. On codziennie pisze, życzy miłego dnia, błaga mnie bym sie odezwała - czego nie robię. Widzę go raz w tygodniu, ponieważ w pewnym sensie jestem zawodowo zmuszona do tego (przynajmniej na razie). Wtedy też zachowuje sie profesjonalnie. Traktuje go jak współpracownika, a jesli on zbacza na temat prywatny o rozstaniu to wychodze z pomieszczenia itp. Tylko teraz przejdę do meritum mojego wpisu - jest mi bardzo, ale to bardzo ciężko. Bardzo go kochałam. Był moja pierwszą miłością, dla niego poszłam na takie a nie inne studia, pod niego układałam życie. 6 wspólnych lat było przecudownych, uwielbiałam jego opiekuńczość, namiętność, poczucie humoru. Czułam sie przy nim dobrze. Był dla mnie najważniejszy na swiecie. Ból jaki mi sprawił jest ogromny. Zeby to jeszcze był jednorazowy skok w bok - byłabym w stanie wybaczyć. Ale on przez dwa lata całkowicie świadomie prowadził w swoim mieszkaniu wymianę. Raz ja, raz ona. Wiem, że nie mam do czego wracać. Niestety cholernie za nim tęsknie. Nie wyobrazam sobie układać życia z kimś innym. Raz, że nie byłabym w stanie nikomu juz zaufać a dwa, że mam wrazenie ze nikt go nie zastąpi. Doskwiera mi samotność. Czuje sie podobnie jak po śmierci mamy. Czuje sie jakbym przechodziła żałobę. Codziennie płacze, staram sie po brzegi wypełniać zajęciami kazdy dzien bo inaczej bym zwariowała. Na dniach zorganizowałam sobie wycieczkę do Włoch aby zapomniec. Bawiłam sie cudownie ale kiedy wrocilam do domu ból także powrócił. W używki nie mam zamiaru uciekać (moje DDA i te sprawy, alko nie jest wyjściem). Kocham go dalej, tęsknie... chciałabym by to uczucie szybko minęło. Moze macie jakies rady, jak szybko wstać z kolan? Wieczory są najgorsze, wtedy duzo o tym rozmyślam... mało tez śpię. Nie chce tez ciagle zawracać głowę swojej przyjaciółce tym tematem. Ona tez ma swoje problemy. Moze ktos mi doradzi? Zastanawiam sie, czy jesli nasza rozmowa doszłaby do skutku to czy zaznałabym ulgi? Czy moze po prostu dalej trwać w ignorancji, co jest cholernie trudne, ale skutecznie to praktykuje, przynajmniej póki co. Licze na dobre porady... Z góry dziękuje.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak przestać cierpieć po rozstaniu?
nostic334 napisał/a:

wrazenie ze nikt go nie zastąpi

Zastąpić można każdego, kto żyje ...

Czuje sie podobnie jak po śmierci mamy. Czuje sie jakbym przechodziła żałobę.

... i wybacz, ale nie rozumiem jak można bardziej przeżywać rozstanie niż śmierć matki. Ale może to tylko ja jestem dziwny. Myślę, że w takiej sytuacji o wiele bardziej boli Cię ambicja, aniżeli uczucia. Jeśli rzucił Cię dla małolaty, znaczy że jest po prostu skrajnie dziecinny (chyba, że masz +50 lat, ale wtedy chyba bym musiał pisać per Pani) i po prostu chyba już taki pozostanie. 8 lat to sporo czasu, ale skoro aż tyle mu nie wystarczyło, żeby dojrzeć. Dziwne

3

Odp: Jak przestać cierpieć po rozstaniu?

Droga nostic334, po pierwsze, bardzo Ci współczuję, że spotkało Cię coś takiego sad Z pewnością, jak pisałaś, boli tym bardziej, że wiesz, że to było świadome i z pełną premedytacją. Nikt 2 lata nie ciągnie ""przypadkowo" romansu. No i sorry, ale to określenie, że ona była do seksu, ale to Ciebie kocha. Zdajesz sobie sprawę jakie to żałosne i słabe z jego strony...

Wiem kochana, że dzisiaj Ci się wydaje, że już nigdy nie poznasz człowieka, któremu będziesz mogła zaufać. To normalna reakcja. Zostałaś bardzo zraniona i cierpisz. Zamykanie się na ludzi jest niejako Twoją reakcją obronną. Na szczęście to wszystko mija. Może to marne pocieszenie, ale na świecie jest mnóstwo ludzi, którzy zostali zranieni, zdradzeni, ale podnieśli się i cios jaki im zadał partner był wstępem do lepszego życia. Bardzo dobrze zrobiłaś, że zalogowałaś się na tym forum. To bardzo pomaga. Większość ludzi jest tu życzliwych i pomocnych.

Odpowiadając na Twoje pytanie z posta, jeśli tylko znajdziesz w sobie trochę siły uważam, że powinnaś nadal utrzymać taki oficjalny ton tej znajomości z nim, tzn. taki biznesowy bardziej. Oczywistym jest, że on podczas rozmowy próbowałby grać na Twoich emocjach, uczuciach, a przyjdą jeszcze trudne momenty kiedy poczujesz się baaardzo samotna, kiedy trochę zelżeje ból po zdradzie, a narodzi się tęsknota za tym co było (no bo przecież kiedyś było nam razem tak cudownie). Wiedz jednak, że on już jest skreślony. Zdradzał Cię 2 lata (!) Nie jestem za usprawiedliwianiem skoków w bok po alkoholu, jednorazowych numerków na imprezach, delegacjach itp. Zdrada to zdrada, ale on robił to z pełną świadomością latami. Jest już zdyskwalifikowany i do odstrzału.

Aha, a odnosząc się do bólu po rozstaniu i do bólu po śmierci mamy... Ja bym Cię nie oskarżała o bezpodstawne porównywanie. Czytałam, że ból po rozstaniu i pustkę temu towarzyszącą śmiało można porównywać do bólu po śmierci bliskiej osoby. Przechodzimy przez wszystkie etapy: niedowierzanie, zaprzeczenie, przyjmowanie do wiadomości, akceptację... Wszystkie etapy są potrzebne i żadnego nie da się ominąć na skróty.

Życzę Ci powodzenia!

4

Odp: Jak przestać cierpieć po rozstaniu?

Bardzo Ci wspolczuje u mnie była podobna sytuacja, moze nie zostałąm az tak długo zdradzana, ale rownież była osoba trzecia, dla której aprtner zdradzał mnie w czasie bycia ze mną, przed naszym ślubem i do niej odszedl
tez mowil o zagubieniu, bo rzecz jasna chciał wrocic... oklamywał mnie perfidnie, a ja we wszytsko wierzyłąm:( bo tlumacyzlam ze jest zagubiony

boli okurtnie, bo poczulam sie wykorzystana i oszukana, rzucona w kąt...
nie wiem jak dlugo bedzie jeszcze bolało ....

czas,czas,czas


trzymam za Ciebie kciuki !

Posty [ 4 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak przestać cierpieć po rozstaniu?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024