Czy to toksyczny związek... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Czy to toksyczny związek...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4 ]

Temat: Czy to toksyczny związek...

Witajcie. Mam 36 lat moj partner również.
Jestesmy ze soba rok. On dosc nerwowy, duzo przeklina i w "złość" zdarzylo mu się bardzo brzydko mi powiedziec. Pozniej przepraszał. Chciałam od niego odejsc, ale tęsknota zwyciężyła, jak napisal to znow jakos sie zeszlismy. Ost 2 tyg byly cudowne. Duzo pisal dzwonil. Widzimy sie raz w tyg ze wzgl na odeglosc. A dzis rano byl jakis  dziwny olewajacy mnie. Ok 12 do niego dzwonilam to nie odebrał napisal, ze robi obiad. Ale przeciez mogl oddzwonic i nie zrobil juz tego ani nie napisal ani nie zadzwonił. Mysle ze focha strzelił bo on ma takie wstawki. Albo chleje z kumplami ale nawet jesli byl z kumplami to napisal. W poniedz mialam do niego jechac ale odechcialo mi sie. Wciaz patrze w tel czy sie odezwie (ja nie bede o niego zabiegac bo ja dzwonilam a on nic). Mysle ze moze napisac jutro i nie wiem czy mu odp czy zignorowac. Zauwazylam ze jak mam z nim kontakt jestem zadowolona a jak tylko cos nie gra mam takiego dola, ze z lozka nie chce mi sie wstawac. Boje sie ze to uzaleznienie emocjonalne. On jeszcze tydz temu stracil prace i jest bez grosza.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez haha03333 (2017-07-02 10:09:16)

Odp: Czy to toksyczny związek...
olgaolga1 napisał/a:

Witajcie. Mam 36 lat moj partner również.
Jestesmy ze soba rok. On dosc nerwowy, duzo przeklina i w "złość" zdarzylo mu się bardzo brzydko mi powiedziec. Pozniej przepraszał. Chciałam od niego odejsc, ale tęsknota zwyciężyła, jak napisal to znow jakos sie zeszlismy. Ost 2 tyg byly cudowne. Duzo pisal dzwonil. Widzimy sie raz w tyg ze wzgl na odeglosc. A dzis rano byl jakis  dziwny olewajacy mnie. Ok 12 do niego dzwonilam to nie odebrał napisal, ze robi obiad. Ale przeciez mogl oddzwonic i nie zrobil juz tego ani nie napisal ani nie zadzwonił. Mysle ze focha strzelił bo on ma takie wstawki. Albo chleje z kumplami ale nawet jesli byl z kumplami to napisal. W poniedz mialam do niego jechac ale odechcialo mi sie. Wciaz patrze w tel czy sie odezwie (ja nie bede o niego zabiegac bo ja dzwonilam a on nic). Mysle ze moze napisac jutro i nie wiem czy mu odp czy zignorowac. Zauwazylam ze jak mam z nim kontakt jestem zadowolona a jak tylko cos nie gra mam takiego dola, ze z lozka nie chce mi sie wstawac. Boje sie ze to uzaleznienie emocjonalne. On jeszcze tydz temu stracil prace i jest bez grosza.

Po pierwsze to żaden "związek", bo raz - jesteście "ze sobą" raptem rok, dwa - to znajomość na odległość  Nie wierzę, że masz 36 lat, bo twoje rozkminy są bardziej w stylu 17-latki...
Czy w ogóle tu można mówić o jakiejś "toksyczności"? Nie, masz za znajomego zwykłego buraka i chama a nie faceta. Ale widać, że sama jesteś chyba mocno niedojrzała skoro "coś" takiego jak ten człowiek zaprząta twoja uwagę i powoduje jakieś rozterki. Jak chcesz się przekonać ile "wart" jest taki związek z tego typu człowiekiem (by nie trwonić swojego życia dalej na kogos takiego) powinnaś z nim zamieszkać i być 24 godziny na dobę - zaręczam, że szybko sobie odpuścisz gdy takie "akcje" z jego strony (chamskie teksty, lekceważenie i wulgaryzmy) zaczną być po paru dniach na porządku dziennym. Nic tak nie weryfikuje wartości człowieka jako partnera jak szara codzienność. Jako "36 -letnia" kobieta powinnaś to przynajmniej juz wiedzieć. Takie znajomości na odległość, albo przemieszkiwanie ze sobą raz na jakiś czas (wy widzicie się co tydzień) umożliwia udawanie kogoś innego - maska z udawanym  uśmiechem i oblicze miłego człowieka nie uwiera aż tak, gdy zakłada się ją raz na jakiś czas i można później ściągnąć.. Mieszkając z nim szybko zobaczyłabyś jego prawdziwe oblicze - będzie bardzo różne od twojego wyobrażenia. Ale co ja ci tam będę pisać - jeśli masz "36 lat" - to takie oczywistości powinnaś wiedzieć.
To tyle smile

3

Odp: Czy to toksyczny związek...

Kolejna co żyje życiem innych.

4

Odp: Czy to toksyczny związek...

Serio masz 36lat? Ja takie dylematy miałam w liceum: napisać pierwsza, czy poolewać czy pomilczeć, żeby on się domyślił albo coś zrobił...

Posty [ 4 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Czy to toksyczny związek...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024