Koniec znajomości? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Koniec znajomości?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1 Ostatnio edytowany przez DomaP (2017-05-31 13:20:59)

Temat: Koniec znajomości?

Spotykałam się z nim od niemal pół roku. Zapraszał na randki, chodziliśmy do kina, knajpek. Było świetnie. Coś rozwijało się powoli między nami. Chłopak bardzo wrażliwy, introwertyk. Dobry człowiek. Trochę pogubiony, poraniony po poprzedniej relacji i tragedii rodzinnej. Chemia między nami była naprawdę ogromna. Po jakichś 2 m-cach wylądowaliśmy w łóżku. Relacja jeszcze bardziej zacieśniła się. Dzwoniliśmy do siebie, pisaliśmy... Wyjechałam służbowo na kilka dni z jego dwoma kolegami na drugi koniec Polski. Wówczas chyba trochę odsunęłam go od siebie. Siłą rzeczy - nie mieliśmy na nic czasu. Możliwe, że to wyczuł. Później spotkaliśmy się na gruncie zawodowym. Poprosił, żebym pracowała z nim przy jednym projekcie. Niechętnie (bo nauczona doświadczeniem, że nie należy mieszać spraw prywatnych z zawodowymi; już raz źle to się dla mnie skończyło), ale zgodziłam się. Chciałam uratować mu ten projekt, bo znalazł się w potrzasku. Atmosfera w trakcie pracy była ok, ale wiadomo - mało romantyczna. Małe spięcia również miały miejsce. Starałam się być profesjonalna. Zaraz po zakończeniu projektu, wyjechał z przyjaciółmi na kilka dni nad morze (jak później tłumaczył nieodbieranie telefonów - chciał pozbierać myśli). Wiem, że praca przy tym bardzo wiele go kosztowała (trochę rozgrzebywania wspomnień...) Od tego czasu - a mija już m-c, kontakt całkowicie siadł. Tzn. jest stały, ale oszczędny. On jest dla mnie na dystans, wręcz oschły. Zmiana zachowania o 180 stopni. 2 tyg. temu próbowałam wyjaśnić z nim tę sytuację na żywo - uciekł, tłumacząc, że śpieszy się, bo musi dalej pracować. Usłyszałam tylko: "temat zamknięty". Napisałam wtedy: "dupek z ciebie". Jeszcze wcześniej napisałam elaborat na fb, tłumacząc się z mojego zachowania, mówiąc że jest ważny itp. Odczytał, nie zareagował. Później znowu wymienialiśmy sms'y zawodowe. W międzyczasie zdążyłam wtrącić, że brałam go za zupełnie innego człowieka i że rozczarował mnie ogromnie. Trochę pomieszanie z poplątaniem. Teraz znowu spotkaliśmy się przelotem na imprezie - widziałam, jaki był zażenowany tym wszystkim...
I teraz moje pytanie - z bólem serca, ale zamknąć tę znajomość? Pozostawić ją, by umarła śmiercią naturalną? Przyjaciółka radzi iść po prostu do niego do domu i powiedzieć, co mi leży na sercu. Żeby chociaż wysłuchał. Bo wiadomo - słowo wypowiedziane jest czymś zupełnie innym niż napisane. Nie chcę też unosić się jakimś super honorem, bo wiem, że on wszystko na pewno widzi zupełnie inaczej ze swojej perspektywy... Generalnie nigdy do tej pory tak się nie zachowywałam i nie byłam do tego stopnia zdeterminowana.
Mogło być tak pięknie...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Koniec znajomości?

Przecież ta znajomość już umarła. Nie reanimuje się trupa. Było, minęło. A czy mogło być pięknie to tego nie wiesz.

3

Odp: Koniec znajomości?

Mówiłaś już wielokrotnie o tym co Ci leży na sercu.
Zdaje się, że tak często, że delikwent zaczyna reagować już niechęcią i zażenowaniem.
Na domiar złego uskuteczniasz na nim jeszcze jakieś pretensje, jakieś uszczypliwe uwagi, że jest dupkiem ...

Tu już nie ma czego reanimować, bo to co miało szanse powstać dawno już nie istnieje.
Raczej przestań już wyjaśniać i tłumaczyć i elaborować, bo to zaczyna wyglądać na mega desperację, a tego nikt nie lubi.

4

Odp: Koniec znajomości?

Okłamujesz przede wszystkim siebie, ale też tego biednego chłopaka, przyjaciółkę, a teraz nas. Tylko po to by nie wyszło przed samą sobą jaka jesteś. Teraz do rzeczy, Twoja wypowiedź:

DomaP napisał/a:

Wyjechałam służbowo na kilka dni z jego dwoma kolegami na drugi koniec Polski. Wówczas chyba trochę odsunęłam go od siebie. Siłą rzeczy - nie mieliśmy na nic czasu.

Ciekawe co robiła zakochana po uszy dziewczyna, że nie miała na nic więcej czasu i zapomniała o swoim ukochanym?
Na tym wyjeździe nastąpiło nieudane przejście z jednej gałezi na inną, wspaniały seks z jednym z kolegów czy oboma, czy jeszcze inne atrakcje, które spowodowały, że myślenie o ukochanym poszło sobie w las?

5

Odp: Koniec znajomości?

Mylisz się. I to bardzo. Seksu nie było z żadnym z chłopaków. Nawet pokoje mieliśmy osobne. Obydwaj mają dziewczyny od kilku dobrych lat i są im bardzo wierni. Kontakt z T. w miarę możliwości miałam cały czas (nie licząc rozładowanego tel., który pada mi po godz., a my byliśmy w środku lasu). Miałam raczej na myśli sytuacje, gdzie spałam po 3h z rzędu i najzwyczajniej nie miałam siły z nim rozmawiać. Nie tylko z nim, bo i z najbliższymi mi osobami. Zastanawiam się tylko czy mierzysz mnie swoją miarą?

6 Ostatnio edytowany przez balin (2017-05-31 19:22:56)

Odp: Koniec znajomości?

Kłamiesz ale to już Twój problem. smile Złośliwości sobie odpuść, nie jestem Twoim byłym chłopakiem. Pozdrawiam. smile

7

Odp: Koniec znajomości?

Ty sobie odpuść wmawianie i przypisywanie obcym osobom rzeczy, które nie mają miejsca.

8

Odp: Koniec znajomości?
DomaP napisał/a:

Chemia między nami była naprawdę ogromna. Po jakichś 2 m-cach wylądowaliśmy w łóżku. Relacja jeszcze bardziej zacieśniła się. Dzwoniliśmy do siebie, pisaliśmy... Wyjechałam służbowo na kilka dni z jego dwoma kolegami na drugi koniec Polski. Wówczas chyba trochę odsunęłam go od siebie. Siłą rzeczy - nie mieliśmy na nic czasu.

Wielka miłość, sex, relacja się zacieśnia i co? Wyjazd i ... odsunęłam go od siebie. Zapewne od kolegów chłopak dowiaduje się co i jak było i momentalnie miłość do Ciebie mu przechodzi. smile Coś wymyśliłem?

9 Ostatnio edytowany przez DomaP (2017-06-01 01:50:56)

Odp: Koniec znajomości?
balin napisał/a:
DomaP napisał/a:

Chemia między nami była naprawdę ogromna. Po jakichś 2 m-cach wylądowaliśmy w łóżku. Relacja jeszcze bardziej zacieśniła się. Dzwoniliśmy do siebie, pisaliśmy... Wyjechałam służbowo na kilka dni z jego dwoma kolegami na drugi koniec Polski. Wówczas chyba trochę odsunęłam go od siebie. Siłą rzeczy - nie mieliśmy na nic czasu.

Wielka miłość, sex, relacja się zacieśnia i co? Wyjazd i ... odsunęłam go od siebie. Zapewne od kolegów chłopak dowiaduje się co i jak było i momentalnie miłość do Ciebie mu przechodzi. smile Coś wymyśliłem?

Owszem. Niczego nie mógł się dowiedzieć, ponieważ nic między nami nie zaszło, a chłopaki nadal mają super relacje ze swoimi dziewczynami. "Miłość" przeszła do mnie po wspólnym projekcie, który mu robiłam. Tłumaczę to sobie tym, że zobaczył mnie profesjonalną, w pracy, może nieco zdystansowaną. Być może wg. niego nie dałam z siebie tyle, ile oczekiwał. Już nie w romantycznej otoczce, jaka sprzyjała randkom. Nie wyprułam z siebie flaków (choć starałam się jak mogłam). Wcześniej wszystko było dobrze.

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Koniec znajomości?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024