Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

Temat: Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek

Chciałabym opowiedzieć Wam moją historię. Wszystko zaczęło się dwa lata temu, zakończyłam długoletni związek, pojawił się wtedy pewien mężczyzna w moim życiu, obcokrajowiec, z kraju arabskiego, nazywa się Faydi. Zaprzyjaźniliśmy się, na początku była to czysta relacja, ja zerwałam z chłopakiem, on  był świeżo po zerwaniu (to jest długa historia, przyjechał do Polski dla dziewczyny, poświęcił wszystko dla niej, pracę, rodzinę, ona go zostawiła dla innego, to tak po krótce). Spędzaliśmy fajnie czas razem, jeździliśmy na różne wycieczki, ja byłam główną inicjatorką tych spotkań ale on chętnie zawsze spotykał się ze mną. Stał mi się bardzo bliski, z czasem zakochałam się w nim. Na początku nie mówiłam o tym, nie chciałam właściwie zepsuć i zniszczyć naszej przyjaźni przez moje uczucie do niego. Jednak okazywałam to na przeróżne sposoby, zachowywałam się jak typowa zakochana dziewczyna, wymyślałam niespodzianki, organizowałam urodziny, wycieczki, jak będziemy razem czas spędzać, dbałam o to abyśmy się spotykali regularnie, często, wychodziłam z inicjatywą przede wszystkim ja, w 80%, on od czasu do czasu też coś zaproponował ale to głównie ja. Byłam w stanie pojechać do niego do pracy w środku nocy by się spotkać i porozmawiać chwilę, potrafiłam nie spać w nocy by tylko z nim rozmawiać, każdą wolną chwilę poświęcać jemu. Wszystko tak naprawdę mu podporządkowałam, każdy widział jak bardzo się zaangażowałam, zakochałam, on chyba natomiast nie chciał widzieć tego, takie mam wrażenie.
Z czasem jednak zaczęło mnie to męczyć, pewnego dnia powiedziałam mu o swoich uczuciach, on na to, że nie jest gotowy, że czuje się bardzo zraniony, że nie ma uczuć, pustkę w sercu, że on nie ma pracy tutaj, nie ma stabilnego życia, nie jest w stanie przyjąć odpowiedzialności za związek w danym momencie, że ma wiele obaw, ze to nie wypali itp. Itd.  Znajomi wszyscy mówili, że to tylko taka wymówka z jego strony, że tak naprawdę mnie nie chce, nie kocha ale boi się to powiedzieć wprost. Pytałam też o jego uczucia względem mnie ale nigdy nie powiedział mi nic konkretnego na ten temat.
Mówiłam wiele razy, powiedz mi, że mnie nie chcesz, wtedy dam Ci spokój, wtedy będę Cię inaczej traktować. Ale on tego zrobić nie potrafił… Niemniej jednak w pewnym momencie doszło między nami do zbliżeń fizycznych, najpierw niewinnie, potem był seks, on był moim pierwszym, seks z nim był dla mnie czymś ważnym, wszystkie rodzaje zbliżeń fizycznych również, myślałam, że on coś musi do mnie czuć skoro idzie ze mną do łóżka. Natomiast on traktował to raczej jako friendship with benefits ale nie była to relacja oparta na seksie tylko.
Na wiele jednak sposobów mnie odrzucał, dawał do zrozumienia, że on tak naprawdę nic poważnego nie  chce ze mną, że mnie nie kocha ale ja tego nie widziałam wtedy bądź tłumaczyłam sobie na swój sposób.
I w między czasie pojawił się nowy chłopak w moim życiu, Mateusz, on z kolei bardzo szybko wyznał mi miłość, bardzo szybko zadeklarował się, że chce ze mną być. To tempo było dla mnie za szybkie ale on tego nie rozumiał, naciskał na związek najpierw, w końcu stwierdziłam, że ok, spróbujmy być razem. Bardziej z musu z mojej strony, nie wiem, strachu przed samotnością, traktowałam go chyba trochę jak plan B wtedy. Potem zaczęło się naciskanie na seks, ok, poszłam z nim do łóżka po to głównie aby tak nie miauczał już. On wiedział, że F jest tym kogo kocham, że to z F tak naprawdę chcę być. Opowiedziałam mu o tej sytuacji i o przeszłości. Było jednak miauczenie, fochanie się, że seksu nie było, że nie mówię mu, że go kocham a on mnie kocha, wymuszanie tego słowa abym je powiedziała i powiedziałam. Oszukiwałam Mateusza, nie kochałam go, będąc z nim myślałam o F.

Aż doszło pewnego dnia do zdrady, zdradziłam M z F, było to z premedytacją, wiedziałam, że go zdradzam, było mi z tym źle ale to zrobiłam ponieważ ciągnęło mnie do F, chciałam może jakoś go do siebie przekonać, no nie wiem. Powiedziałam o tym M, powiedziałam mu wtedy prawdę od A do Z i wówczas postanowiliśmy spróbować pomimo tego co się stało coś zbudować. M chciał abym zerwała kontakt z F czego nie zrobiłam a o czym dowiedział się później bo podejrzewał, że coś ukrywam, przejrzał mi telefon. Nie byłam wtedy na siłach aby zerwać kontakt z F natomiast M wiedział o tym, że będę z nim rozmawiać i że nie wyrzucę go z swojego życia zupełnie.
Od tamtego czasu sporo się zmieniło, przekonałam się do M, że on tak naprawdę mnie chyba kocha skoro dalej pomimo tego co się stało walczył i chciał ze mną być. Zaczęłam skupiać się na nim bardziej, dostrzegać to, jakim jest człowiekiem, zaczęło się układać. Natomiast ja z F nie chcę zerwać kontaktu ale chcę tę relację naprawić aby była na torze przyjacielskim. Jestem pewna, że gdyby F chciał teraz do mnie wrócić np., to odmówiłabym mu bo chcę być z M.  Próbuję odzyskać zaufanie M natomiast boję się, ze może się to nie udać, dużo robię aby pokazać mu  to, że zależy mi na nim ale on nie do końca mu ufa ponieważ ostatnio też chciał przeszukać mi telefon i sprawdzić mnie. A jednocześnie mówi , że mi ufa, ale, że jest ostrożniejszy.
To czego chcę to być z M i przyjaźnić się z F, jako, że z F mamy wspólnych znajomych a także jest mi bliski jako znajomy, przyjaciel, teraz na myśl np. seksu z F wzdrygam się, nie zrobiłabym już tego co wtedy. M niby akceptuje F ale nie do końca, ja też nie chcę niczego ukrywać przed nim.
Sytuacja jest skomplikowana, dużo dzieje się  w moim życiu, również problemy natury zawodowej, wszystko razem do kupy powoduje, że nic mi się nie chce, brakuje mi sił, brakuje mi energii aby rano podnieść się z łóżka i wstać. Ja wiem, uznaję, że w tej całej sytuacji osobą winną jestem tylko i wyłącznie ja. F nie wiedział o tym, że mam M przez długi czas, oszukiwałam i F i M.
Generalnie mam problem z kłamstwem, jestem chyba pieprzoną mitomanką. Sytuacja mnie męczy, piszę ponieważ chciałam to z siebie wyrzucić oraz posłuchać opinii osób zupełnie mi obcych.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek

Gdybym był na miejscu Mateusza to o ile by mi jeszcze starczyło cierpliwości do tego momentu, to gdybym usłyszał że chcesz z tamtym utrzymywać kontskt, to wtedy już by jej zbrakło.

3

Odp: Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek

Na czym polega Twój problem z kłamstwem? I która sytuacja Cię męczy?

4

Odp: Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek

Męczy mnie sytuacja z nimi dwoma, to, że zniszczyłam i przyjaźń, i związek, denerwuje mnie to, że go zdradziłam i byłam nie w porządku, nie wiem tak naprawdę czy jest to jeszcze do odbudowania pomimo tego, że jest obecnie między nami nawet dobrze. Problem z kłamstwem polega na tym, że kłamię gdy prawda jest trudna aby kogoś np nie zranić, kłamstwo jest łatwiejsze ale też wiem, że nie prowadzi do niczego dobrego.

5

Odp: Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek

Sytuacja wcale nie jest skomplikowana. Jesteś z Mateuszem. Zdradziłaś go (świadomie jak zaznaczasz) z tym Fayidem czy jak mu tam. Sprawa się wydała. Mateusz Ci wybaczył. Pewnie nie tak sam z siebie, pewnie go prosiłaś o to. I co? Chcesz dalej utrzymywać kontakt z tym Fayidem. Ja rozumiem, ze są takie sytuacje gdy taki chory ukłąd może istnieć. Nie wiem, gdybyś z tym Arabem miałą dziecko i musiała utrzymywać kontakt. Ale nic takiego nie ma miejsca. Chcesz utrzymywać z nim kontakt bo Cię do niego ciągnie. A cała sytuacja z wybaczoną zdradą tylko Cię rozzuchwaliła. Ja obstawiam, ze prędzej czy później znów się z nim prześpisz, Mateusz jak się o tym dowie (a dowie się prędzej czy później) to kopnie Cię w dupę, a Ty wrócisz na forum z płaczem, że przez głupi romans straciłaś faceta który Cię kocha.
Jesteś chyba najbardziej zdemoralizowaną dziewczyną jaką spotkałem na tym forum odkąd tu jestem.

6

Odp: Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek
AnnaLisa napisał/a:

Męczy mnie sytuacja z nimi dwoma, to, że zniszczyłam i przyjaźń, i związek, denerwuje mnie to, że go zdradziłam i byłam nie w porządku, nie wiem tak naprawdę czy jest to jeszcze do odbudowania pomimo tego, że jest obecnie między nami nawet dobrze. Problem z kłamstwem polega na tym, że kłamię gdy prawda jest trudna aby kogoś np nie zranić, kłamstwo jest łatwiejsze ale też wiem, że nie prowadzi do niczego dobrego.

Czyli z kłamstwem, tak jak się spodziewałam, nie masz żadnego problemu. Kłamstwo do niczego dobrego nie prowadzi? W Twoim przypadku tylko wtedy, gdy wyjdzie na jaw.
Skoro męczy Cię sytuacja z dwoma panami, to zrezygnuj ze znajomości albo z nimi oboma, albo z jednym.

7

Odp: Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek

Przespałaś się z nim bo Ci miauczał..serio? Nie masz szacunku ani do siebie ani do zadnego z tych facetow. Zostaw Mateusza. Nie marnuj mu życia.

8

Odp: Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek

Podsumujmy.
Zakochałaś się w F.
Poszłaś z nim do łóżka w nadziei, że seks zrobi z was parę z prawdziwego zdarzenia.
On jasno komunikował, że traktuje cię jako "fuckfriend" (brawa dla niego za szczerość).
W międzyczasie poznałaś M, który się w tobie zakochał. Ty z kolei traktowałaś go jak fuckfriend (dostrzegasz analogię?).
Następnie z litości czy wielkiej łaski zgodziłaś się na związek. Po czym z premedytacją go zdradziłaś z F (ale w końcu M dla ciebie tylko fuckfriend, więc oczekiwanie od ciebie wierności byłoby głupotą, sam jest sobie winny).
Następnie postanowiłaś jednak, że dasz szansę M i nagle wizja seksu z F stała się dla ciebie obrzydliwą -brawo ty
Na koniec chcesz posprzątać pobojowisko i mieć szczęśliwy związek z M, a jednocześnie "przyjaźnić się" z F. Tylko jakoś M nie potrafi do końca ci zaufać, dziwne dlaczego?

Chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko - typowe. Nie wiesz czy wasz związek jest jeszcze do odbudowania - ale jak chcesz to zrobić, skoro twój chłopak ma patrzeć na twoją "przyjaźń" z F? Pomyśl przez chwilę (empatia się kłania) jak musi czuć się twój chłopak (z którym podobno chcesz być), kiedy widzi, że chcesz kontynuować relację z facetem, z którym go zdradziłaś? Jaką ma gwarancję, że znów nie wskoczysz mu do łóżka, kiedy się pokłócicie, albo gdy seks z F nagle przestanie być dla ciebie obrzydliwy? Poza tym, z twojego opisu wcale nie wynika, że kochasz M - o miłości w twoim wykonaniu nie ma ani słowa. Raczej zostałaś z nim z braku laku, bo to "dobry chłopak jest", a F nie widzi w tobie materiału na partnerkę. Nie potrafisz wybrać, bo jeden dostarcza ci emocji, a drugi jest bezpieczną przystanią, ale oczywiście póki co ukrywasz to pod płaszczykiem przyjaźni (do czasu). Dziwię się tylko, że M chce z tobą zostać - widać ma chłop niskie poczucie wartości. Moja rada - zajmij się sobą, swoim rozwojem zawodowym i nie mąć w głowie Mateuszowi. A jeśli chcesz to naprawić to na litość, zacznij się w końcu starać, bo facet już za długo czeka aż się określisz.

9

Odp: Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek

F nie komunikował jasno tego, że traktuje mnie jako "fuckfriend"  - mówił mi wiele rzeczy, że jestem ważna, że go odblokowałam, że jestem pierwszą kobietą, z którą jest tak blisko po swoim nieudanym związku, że na ten moment gotowy na związek nie jest. Gdy pytałam, prosiłam aby powiedział mi, że mnie nie chce to odpowiadał milczeniem, przytuleniem, buziakiem, miałam nadzieję, że coś się z czasem zmieni. Nasza relacja nie była oparta tylko na seksie ale na niezliczonej ilości rozmów, spotkań. Głównie jednak ja byłam inicjatorem wszystkiego.
Jasny komunikat, że chce tylko seksu powinien wyglądać mniej więcej tak, że mówi mi, że nie czuje do mnie nic więcej poza pożądaniem. I pytałam go o to, czy jestem dla niego tylko atrakcyjna i tylko seks ez uczuć czy jednak coś do mnie czuje. Nie potrafił odpowiedzieć. Ja byłam w stanie poczekać, też mu powiedziałam, że poczekam ile będzie trzeba ale muszę wiedzieć czy mam na co czekać, nie skomentował tego.
Później pojawił się M, którego potraktowałam bardzo  nieładnie, delikatnie mówiąc. Nie wierzyłam w jego uczucie do mnie ponieważ po 2 miesiącach już powiedział, że mnie kocha, naciskał na seks. Zatem pomyślałam, że myli miłość z pożądaniem.
Nic jednak nie usprawiedliwia mojego zachowania, moich oszustw. M nie zasłużył w żaden sposób na takie traktowanie. Mam tego świadomość. On pomimo całej tej sytuacji dalej chciał ze mną być, walczyć o ten nasz związek.
Skończyłam więc znajomość z F ponieważ doszło do mnie w końcu to, że tak zrobić powinnam, i to już dawno temu. Jestem dalej z M i próbujemy żyć normalnie i do tamtego tematu już nie wracać.
Zauważyłam natomiast, że bardziej atrakcyjni są dla mnie ci, którzy mnie nie chcą, a ci, którzy chcą są mniej hmm "wartościowi". Jestem z M, z rozsądku trochę, jestem wypalona uczuciowi po F, chciałabym natomiast aby powstała jakaś chemia między mną a M, chciałabym z nim być szczęśliwa. Próbujemy, staram się to wszystko naprawić ale wciąż nie jest mi dobrze.

10

Odp: Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek

Powodem może być u Ciebie niskie poczucie własnej wartości.

Gdy Twoja samoocena zawodzi – nie przyjmujesz odmowy do wiadomości i zamiast odpuścić sobie mężczyznę, który Ciebie nie chce - postanawiasz starać się o jego względy.
Jeśli podważasz własną wartość, znacznie wyżej cenisz osoby, które Cię odrzucają.

Działa to mniej więcej tak - skoro Ty czujesz się nic nie warta, to osoba, która chce być z Tobą, też musi być niewiele warta - inaczej by z Tobą nie była.
A ten, kto Ciebie odrzuca musi być lepszy od Ciebie i to, że Ciebie nie chce, tylko potwierdza Twoją bezwartościowość.
Wydaje Ci się, że kiedy już zdobędziesz tę osobę, będzie oznaczać, że Ty też jesteś coś warta - tak więc, zdobycie tego, który Cię odrzucił, staje się wyzwaniem i najważniejszym celem w życiu.
Jeśli to Ci się uda - wracasz do początku - znowu staje się bezwartościowy.

Często jest to nieświadome myślenie - dzieje się samo - Twoje zaangażowanie wyzwalają właśnie ci, którzy Ciebie nie chcą.
Wydają Ci się tym wspanialsi, im bardziej są niedostępni.

11

Odp: Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek

Tak, to prawda. Niestety nie wiem w jaki sposób przerwać to błędne koło?

Dodatkowo, w obecnej sytuacji, zastanawiam się co ten M we mnie widzi, że jest ze mną pomimo tego wszystkiego co mu zrobiłam? Zdradziłam, oszukiwałam, zachowywałam się strasznie. To on walczył, to jemu zależało, to on chciał... pomimo tego, że powiedziałam mu całą masę strasznych rzeczy, że go zdradziłam, że kocham F, że nie kocham M - to było kilka miesięcy temu. Ja wtedy byłam przekonana, że się rozstaniemy, sam też podkreślał, że zdrada oznacza dla niego koniec związku, a jednak dzięki jego staraniom - jesteśmy do tej pory razem.

Potem był ze mną, akceptował to, że miałam kontakt z F, że chciałam się z nim przyjaźnić, że powiedziałam M, że nie zerwę kontaktu z F. Czy to miłość czy desperacja?
M jest przystojnym, fajnym, dobrym chłopakiem, szybko znalazłby sobie inną dziewczynę.

Nasz związek tak naprawdę źle się rozpoczął, w niewłaściwym czasie go poznałam, potem z mojej strony zgoda na związek z M, zgoda na seks z M gdyż na to naciskał, w między czasie kontakt z F, oszukiwanie M, że do F nic już nie czuję, oszukiwanie samej siebie, potem zdrada, potem przyznanie się do niej, myślałam, że nasz związek się skończy ale podjęliśmy próbę walki, potem obiecałam, że zerwę kontakt z F, nie zrobiłam tego, kontakt był jako koleżeński, poinformowałam F, że mam faceta, wydało się, że  nie zerwałam kontaktu, M nadal chciał ze mną być... akceptował moją "przyjaźń" z F...

Chcę kochać M, chcę go szanować, podziwiać, ułożyć sobie z nim życie, mam już 27 lat, mam dość życia od związku do związku... chcę być szczęśliwa.

12

Odp: Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek

Jeśli po tym co mu zafundowałaś, on nadal Ciebie chce, to możliwe, że macie podobny problem. 
Moim zdaniem docenisz M, jak  go stracisz - nie wcześniej.
Nie szanujesz go, między innymi dlatego, że Ci to wszystko wybaczył. Jesteś z nim, bo nie pojawił się nikt inny, kto dostarczyłby  Ci emocji, których potrzebujesz.
Jeśli takowy się pojawi, nie będziesz miała wątpliwości i zostawisz M.

13

Odp: Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek
zmartwiony86 napisał/a:

Jesteś chyba najbardziej zdemoralizowaną dziewczyną jaką spotkałem na tym forum odkąd tu jestem.

Hah, bez przesady. Jest tu mnóstwo kobiet zdradzających latami a nawet mających dziecko z kochankiem. Wiesz co tak Cię zabolało w tej historii? Że zdradziła z Arabem. smile

14

Odp: Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek

Jak wyjść z takiej sytuacji? Zgodzę się z tym, że nawet niekoniecznie o partnerów chodzi, ale zawsze coś do czego dążyłam w życiu a jeszcze tego nie miałam było dla mnie wartościowe, nie do zdobycia, a gdy już to zdobywałam to straciło nagle na wartości. M z kolei podał mi się na tacy, powiedział czego chce, od samego początku. Nie musiałam o niego walczyć, zabiegać w żaden sposób. I stąd też może nie potrafię go w pełni docenić.
Nie chcę natomiast aby tak to funkcjonowało, jak walczyć z tym? jak walczyć z tym, że niedostępni wydają mi się bardziej atrakcyjni?
Dodatkowo również swoją opinię uzależniam od wpływu innych osób; bardzo biorę do siebie to, co mówią inni. Uważam, że oni na pewno wiedzą lepiej, mają rację, widzą pewne rzeczy z boku. Jeżeli powiedzą, że M jest fajny to jest fajny, jeżeli powiedzą, że nie jest fajny to nie jest fajny. Nie chcę tak robić, sugerować się innymi. Brakuje mi hmm samodzielności w myśleniu i podejmowaniu decyzji. Jak nabrać pewności tego co robię podczas gdy popełniłam masę błędów?

15

Odp: Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek

Prosze o jakies wskazowki

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Skomplikowana sytuacja, romans, zdrada, związek

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024