Witam wszystkich, nie wiem od czego zacząć, ale postaram się to napisać w miarę logicznie,
moja dziewczyna jest w ciąży, przypadkowo, nie planowaliśmy tego. Ma 18 lat, a ja 21.
Zrobiliśmy test, a nawet dwa, i kreska jest bladaróżowo co znaczy że jest w ciąży-początkowej.
Ona bardzo nie chce tego dziecka, jak się dowiedziała, cały dzień czytałą na internecie,
jak się pozbyć, aborcje, tabletki. W polsce ciżko z tym, chciała zamówić te tabletki
mizoprostol czy jakos tak, tylko nie wie skąd, cały czas z nią gadam o tym, o wszystkim
a ona tylko że chce poronić, Wyczytała ze gorące kąpiele, kawa i witaminy C pomogą jej w tym
dziś połkła już 3 a wczoraj i przedwczoraj 6 co daje 1000 mg tej witaminy potrzebne by poronić
Tak wyczytała. Kochamy się bardzo ale nie wiem jak ona może takie coś zrobić. Chciałem pogadac
z jej mamą i moją , zabroniła mi. Nie chce by nikt się o tym
dowiedział, a ja nie umię z tym i z taką świadomością żyć. Mam pracę, tylko ona szkołę,
i tego tez się boi. Mowi ze nie jest gotowa i ze nie chce urodzic tego i ze go nie chce miec w
brzuchu. Ja zas staram się ja przekonać, ale ciezko mi z nia pogadac. naprawde nie wiem co robic.
A najgorsze jest to, że nadmiar witamin może jej zaszkodzić. Pomożecie co robić ?
Dodam jeszcze ze moja mama w 100% mi pomoze, gadala zawsze, ze nigdy nie bac jej się gadać o tym problemie.
Tylko zabrania mi dziewczyna, a nie chce jej zranić...
1 2017-05-23 14:25:26 Ostatnio edytowany przez pawel77 (2017-05-23 14:31:49)
a donosisz za nią ciążę, urodzisz i zajmiesz się wychowaniem dziecka na pełen etat?
Nie zrobi tego. Czy to znaczy, że jako ojciec nie ma nic do powiedzenia?
4 2017-05-23 14:52:13 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-05-23 14:56:00)
1000mg wit C z pewnoscia jej nie zaszkodzi (nawet 10-krotna dawka tez nie, nie wiem skad ona te informacje wytrzasnela, witamina C moze jedynie pomoc, bo wzmacnia odpornosc) kawa o ile nie ma klopotow z sercem tez (wiele kobiet pije duzo kawy w poczatkowej ciazy bo nie wiaza oslabienia z mozliwoscia ciazy )
Dodatkowo kawa niszczy witamine C wiec przyjecie kilku tabletek jest bez znaczenia
a jezeli przyjmie za duzo to nie dostanie poronienia, tylko sraczki
doslownie.
Goraca kapiel tez jej nie zaszkodzi o ile nie bedzie sie probowala ugotowac - gdyby poronic bylo tak latwo nie potrzebne by byly srodki chemiczne.
Jedyne czego mozesz sie obawiac to jezeli w koncu znajdzie w necie wskazowki jak dokonac aborcji farmakologicznej - to jej sie moze udac o ile jest wystarczajaco sprytna. Jednak na to ma tylko kilka tygodni.
Do ciebie nalezy decyzja co ty chcesz zrobic
5 2017-05-23 17:21:30 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-05-23 17:42:01)
Trudna sytuacja. A Wy bardzo młodzi. Ponieważ taka decyzja może zaważyć na całym życiu, dobrze może byłoby się skonsultować z Rodzicami. Moze nawet wspólnie. Dziewczyna panikuje, a w panice nie da się podjąć trudnej decyzji. Nie dlatego, że nie jesteście dorośli, tylko dlatego, ze nie macie doświadczenia życiowego.
Matka dziewczyny wie o ciąży? Twojej mamie nie może Ci zabronić powiedzieć.
A tak na przyszłość- ponieważ jako chłopak nie masz niestety tak do końca wpływu na decyzję dziewczyny- zabezpieczaj się jak tylko możesz.
I uważam że mężczyzna też ma prawo decyzji, ale niestety z wyegzekwowaniem trudno.. I niech dziewczyna nie robi jakiś eksperymentów, bo zaszkodzi sobie i nie poroni a dziecko będzie kaleką...
Nie zrobi tego. Czy to znaczy, że jako ojciec nie ma nic do powiedzenia?
niewiele, ze wskazaniem na nic
poki co to nie jest zadnym ojcem, a jedynie dawca spermy
mogl pomyslec o gumkach
Przede wszystkim dobrze, żeby trochę się uspokoiła, wyciszyła. Możesz jej w tym pomóc, zapewniając o swojej miłości, że razem dacie radę, że nie opuścisz jej, że będziecie razem na dobre i na złe.
Jeśli masz pracę, to możesz utrzymać ją i dziecko, potem ona może iść do pracy, a dziecko do żłobka/przedszkola. Więc to nie jest koniec świata.
Rozumiem jednak jej panikę, bo jest to młodziutka dziewczyna, sama jeszcze prawie dziecko... No ale jak się powiedziało A, to trzeba powiedzieć B. Jeśli uprawiała sex, to chyba wiedziała, że może zajść w ciążę? Pewnie jednak była święcie przekonana, że dobrze się zabezpieczyła i to się nie stanie. Albo po prostu miała myślenie życzeniowe... Tak czy siak, stało się.
Spróbujcie jeszcze o tym pogadać, ale tak na spokojnie, bez nerwow... Zabierz ją może gdzieś do kina/na basen, potem na spacer w jakieś spokojne miejsce (chodzi o to, żeby trochę się odpręzyła, rozluźniła) i wtedy sobie porozmawiajcie.
Bo na razie ona może być w takich nerwach, że nic do niej nie dociera.
Może jeszcze zmieni zdanie co do ciąży, jeśli będzie pewna, że bliscy będą ją wspierać...
Najważniejsze jest byś przy niej po prostu był.
Podobno 80 % kobiet, które dokonały aborcji, nie uczyniłyby tego, gdyby miały odpowiednie wsparcie otoczenia.
Spróbuj z nią porozmawiać, jakoś delikatnie, zapewnij, że poradzicie sobie. Dziecko to cud, a nie problem. Za kilka lat będzie się Tobie i jej rzucać na ramiona.
Zabicie takiego niewinnego stworzenia jest straszne
Pomijając już kwestie moralne, aborcja może mieć tragiczne skutki dla zdrowia. Przed tabletkami z internetu bardzo przestrzegają lekarze. Te tabletki mają wiele skutków ubocznych, mogą doprowadzić nawet do wykrwawienia się. Gdzieś słyszałam, że można je porównać do rozbrajania bomby atomowej w garażu. Być może "nic się nie stanie", ale jest bardzo możliwe, że jednak dla organizmu będą one naprawdę tragiczne w działaniu.
Zabieg także wiąże się z ryzykiem, a poza tym jest to w Polsce nielegalne i można mieć kłopoty...
I wszystko to po to żeby Dzieciątka się pozbyć?
teraz wydaje się Twojej Dziewczynie jedynym wyjściem, ale to wcale przecież nie jest jedyne. ba! To nie jest dobre wyjście. Bo ileż skutków moze za sobą pociągnąc.
Może trudno jej powiedzieć rodzicom... rozumiem, to fakt - na pewno to trudna rozmowa... Jednak rodzice, zawsze pozostają rodzicami. Zachwyceni nie będa, ale naprawdę zwykle nie pozstawiają dzieci w takich sytuacjach. Poza tym Twoja mama na pewno Was będzie wspierać.
A no i przecież istnieją okna życia. Wystarczy tylko ciąże donosić i urodzić.
Są też organizacje prolife pomagające kobietom w takich właśnie sytuacjach. Np.Fundacja Małych Stópek Wystarczy napisać/ zadzwonić. Naprawdę pomoc istnieje!
Spróbuj z nią jakoś delikatnie porozmawiać. Możesz jej podać adres tej strony:
netporadnia.pl
Tam można porozmawiać o problemie niechcianej ciązy.
Bądź przy niej, by nie zrobiła tego, czego może gorzko żałować.
Pozdrawiam! Dacie radę
Też jestem w nieplanowanej ciąży. I nawet przez myśl mi nie przyszło, żeby pozbyć się dziecka. Ok, jesteśmy dużo starsi od Was (ja 26 lat, mój partner 30 lat). Ale również mamy problem.
Ale nawet jeśli zostanę z dzieckiem sama to urodze je.
Twoja dziewczyna ma Ciebie, rodzine. Co może zrobić ? Rozmawiać. Na Twoim miejscu porozmawiałabym z Twoją mamą. Twoja dziewczyna może będzie miała pretensje, ale jak dziecko przyjdzie na świat podziękuje Ci. Kochacie się, będziecie mieli dziecko, zrób wszystko, żeby zapewnić dziewczyne o swoich uczuciach. Wiem co mówię, bo mi tego brakuje ze strony partnera.
Powodzenia !
Twoja dziewczyna może będzie miała pretensje, ale jak dziecko przyjdzie na świat podziękuje Ci.
taaa, jasne
albo urządzi dziecku pieklo z życia łącznie z oskarzeniami o zmarnowanie jej zycia i mozliwosci
na dwoje babka wrozyla - szczerze mówiąc to juz lepsza aborcja
Meli napisał/a:Twoja dziewczyna może będzie miała pretensje, ale jak dziecko przyjdzie na świat podziękuje Ci.
taaa, jasne
albo urządzi dziecku pieklo z życia łącznie z oskarzeniami o zmarnowanie jej zycia i mozliwoscina dwoje babka wrozyla - szczerze mówiąc to juz lepsza aborcja
Czy lepsza ? Tego nie wiem. Wydaje mi się, że lepszym rozwiązaniem było by umówienie się, że dziewczyna urodzi i odda do adopcji. Jeśli w czasie ciąży nie poczuje więzi z dzieckiem będzie mogła oddać, jeśli poczuje zostaną rodzicami.
Wiem jak ciężko pozbierać myśli kiedy dowiadujemy się o ciąży, która jest wynikiem wpadki.
to urodz i oddaj do adopcji
zobaczysz jak to jest
i ze to nie takie hop siup
poza tym o aborcji raczej nikt sie nie dowie
o oddaniu dziecka bedzie wiedzialo cale otoczenie
zamecza dziewczyne swoja podworkowa moralnoscia rodem ze szkolki niedzielnej
to urodz i oddaj do adopcji
zobaczysz jak to jest
i ze to nie takie hop siuppoza tym o aborcji raczej nikt sie nie dowie
o oddaniu dziecka bedzie wiedzialo cale otoczenie
zamecza dziewczyne swoja podworkowa moralnoscia rodem ze szkolki niedzielnej
Po prostu jestem przeciwna aborcji. Noszę w sobie dziecko, które na świat się nie pchało. Ale to jest moje dziecko ! Nie wyobrażam sobie odebrać mu życia.
Skoro nie chce tego dziecka to jej do tego nie zmuszaj. Przecież na początku to tylko zarodek... Nie dziwię jej się i sama w tym wieku bym nie chciała dziecka. Najlepsze co możesz zrobić to teraz jej pomóc i dać wsparcie, ze nawet jak usunie to będziesz przy niej...
Halo! To jest temat sprzed miesiaca! Kolega przyszedl, napisal jeden post i wiecej nie wrocil. Nie rozmawiajcie z duchem
16 2018-10-18 20:49:35 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-10-18 22:02:30)
W takim przypadku potrzebujesz rzetelnej pomocy. Aby rozwiązać problem musisz zadzwonić pod numer SPAM i tam wszystkiego się dowiesz. Ja znalazłam tam pomoc i dla tego mogę polecić. Pozdrawiam.
17 2019-09-11 21:24:57 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-09-11 21:34:26)
Ja zastosowałam taką kurację zadzwoniłam pod numer z tej strony SPAM.
[Tu był nieregulaminowy wpis]
Twoja dziewczyna robi najgorszy błąd w życiu. Ale jeszcze nie zdaje sobie sprawy.....
Bedzie bardzo cierpieć jak to dziecko usunie....
Ta ciaza jest w jej ciele, ona nie chce tej ciazy w swoim ciele.
Ktos musi jej pomoc dokonac aborcji bo sobie krzywde moze zrobic.
Nie donos matce na nia, to juz naprawde byloby chamstwo.
Wspieraj ja w jej decyzji i na przyszlosc nie rob dzieci nastolatce.
Wspolczuje jej sytuacji. W UK poszlaby do kliniki i po problemie.
To jest wątek z 2017 roku, drodzy archeolodzy ;-)