Czy kobieta 34 letnia może być atrakcyjniejsza od 25 latki ? jak to wygląda tak naprawdę ? i czy tylko pociągające seksowne są młodzianki ?
ja zauwazylam odwrotna zaleznosc - mężczyźni w wiekszosci wola kobiety dojrzalsze,no chyba ze zalezy im tylko na podbudowa swojego watlego ego i szpanowanie - wtedy wybieraja bardzo mlode dziewczyny, które najczesciej sluza jako ozdobnik
Oczywiście, że może mnie ze 2 lata temu podobała się kobieta 8 lat starsza (miała wtedy 33 lata) i nie wiem dlaczego, ale dla mnie po prostu masakrowała wtedy moje równolatki (25 latki), przynajmniej te co spotkałem wtedy. I, żeby nie było nie gustuję w mamuśkach.
Po prostu była dla mnie bardziej atrakcyjna niż moje (wtedy ) równolatki i miała idealny cudowny charakter.
Poza tym są kobiety, które mają taką urodę, że bardzo długo będą wyglądać młodo, a jest też taka opcja, że nawet wyglądająca na 34 latkę kobieta, ale niezwykle piękna, będzie bardziej atrakcyjna od przeciętnej 25-latki.
Ależ oczywiście! Atrakcyjność seksualna to nie tylko wygląd, to funkcja wielu zmiennych.
Kobieta moze byc rowniez bardziej atrakcyjna w wieku 34 lat od samej siebie w wieku mlodszym
Seksualnosc, atrakcyjnosc to nie sa cechy stałe:)
6 2017-05-20 12:36:23 Ostatnio edytowany przez zincas (2017-05-20 12:37:36)
Może was to zaboli, ale prawda jest taka, starsze kobiety kręcą młodych bo są o wiele łatwiejsze do uwiedzenia, dochodzi 30tka zegar biologiczny tyka i zaczynacie korzystać z życia, a młoda 19-25 lat ma większe wymagania, jeszcze poluje na tego idealnego mężczyznę. Jak chcę się dobrze zabawić to szukam takiej po 30, kończycie seks i od razu chcecie znowu, dlatego jesteście atrakcyjne bo czuć u was desperacje i wiadomo że będziecie się starać, ale porównanie do młodego super ciałka żadne tylko młode super ciałko ciężej wyrwać to jest prawda, nie musicie się zgadzać. Ale po 30 łatwiej dajecie i tyle w temacie, takie sa fakty ;]
mloda ma większe wymagania?
w jakim Ty swiecie żyjesz?
oczywiście mówimy o wymaganiach zdrowych,a nie szukaniu ksiecia z bajki
w obecnych czasach wiek 34 lat to jeszcze caly czas wiek dosc niski - w koncu kobiety zyja do 90
ja nie zamierzam klasc sie do trumny, choc jestem po 30
Sorry ale pitu pitu opowiadasz, że się tak czujesz to się cieszę. Tylko młoda pójdzie owszem się poseksić ale gdy ją ktoś kręci a po 30 bo mąż mnie nie szanuje, wstałam lewą nogą, pogoda nie taka, tak jesteście zaprogramowane, po prostu jesteście łatwiejsze po 30, takie fakty. Czuj się nawet na 18, ale zegara biologicznego nie oszukasz, chcesz dziecka od tego wieku i szukasz dobrych genów, dlatego jesteś łatwiejsza od tej 20 latki, mówię ogólnie a nie o Tobie
Sorry ale pitu pitu opowiadasz, że się tak czujesz to się cieszę. Tylko młoda pójdzie owszem się poseksić ale gdy ją ktoś kręci a po 30 bo mąż mnie nie szanuje, wstałam lewą nogą, pogoda nie taka, tak jesteście zaprogramowane, po prostu jesteście łatwiejsze po 30, takie fakty. Czuj się nawet na 18, ale zegara biologicznego nie oszukasz, chcesz dziecka od tego wieku i szukasz dobrych genów, dlatego jesteś łatwiejsza od tej 20 latki, mówię ogólnie a nie o Tobie
sorry,z trollami nie gadam
Standardowa reakcja na tym forum, jeśli coś nie jest po mojemu to troll, zaraz poplecznicy poprą i jaka będę dumna i szczęśliwa, wytropiłam kolejnego trolla. Czytam to forum już dłuuugo i jest lipne 90% wątków wygląda tak, autor zakłada temat dodaje 2-3 posty, pod nimi zaczyna się dyskusja forumowych nabijaczy postów czyt.Ty , autor olewa wątek, wszyscy znają lepiej jego sytuacje niż on sam. Wątek ginie. Kolejne 5% to 10 postów i znalazłam trolla, na ogół trollem zostaje ktoś z innym podejściem do waszego ograniczonego życia, ale w kupie siła.
Nie ma reguły moim zdaniem. Jako kobieta z dolnego przedziału wiekowego podanego przez autora, a nawet z lekka poniżej, nie mogę podać z własnego doświadczenia, czy zauważam jakąś różnicę w męskim zainteresowaniu mną na obu granicach. Ale z obserwacji otoczenia mogę wysnuć takie obserwacje:
1. Czasem bardzo trudno jest ocenić na pierwszy rzut oka wiek osoby, często kobiety starsze są oceniane na młodsze, czasem na odwrót, młodsze - za starsze. To w dużej mierze wynika z typu rysów twarzy, niektóre dziewczyny mają ostrzejsze, "surowsze" rysy, inne - łagodniejsze, delikatniejsze. Te drugie często są postrzegane za młodsze, niż są w rzeczywistości
2. Jest typ charakteru kobiety szczególnie pociągający dla mężczyzn, który powoduje, że emanują one taką swoistą "energią", która sprawia, że faceci lgną do nich jak muchy na lep, nawet znacznie młodsi. Nie wiem, co to jest i nie umiem tego zdefiniować, ale ktoś może ma w otoczeniu taką kobietę i skuma, co mam na myśli?
Tak abstrakcyjnie postawione pytanie nie ma absolutnie sensu - przecież atrakcyjność to nie jest kwestia metryki. Gdyby atrakcyjność zależała od wieku, to do 15latek ustawiałyby się kolejki napalonych facetów w każdym wieku, za to wszystkie 40latki przechodziłyby na przymusowy celibat, bo przecież przy kobiecie w tym wieku to już wszystko flaczeje i opada. Toż to absurd.
Jest całe mnóstwo kobiet 30+, które są piękne, seksowne, atrakcyjne - znanych kobiet (Jessica Chastain - 40, Olivia Munn - 37, Diane Kruger - 41, i mogłabym tak do jutra), ale i zwykłych kobiet, które mijamy na ulicy i po prostu oceniamy je na młodsze, bo w powszechnej świadomości uroda => młodość i młodość => uroda. Tymczasem atrakcyjność, nawet na płaszczyźnie czysto fizycznej, to w dużej mierze zadbanie, ubiór, makijaż. Oczywiste, że 30latka, którą stać na kosmetyczkę raz w miesiącu, siłownię, itp. będzie o wiele ładniejsza niż 20latka z niedoleczonym trądzikiem i wałeczkami wylewającymi się z jeansów-biodrówek. A przecież są brzydkie, nieatrakcyjnie 20latki - zaniedbane, wytapetowane, że strach albo goniące ślepo za modą bez świadomości własnego ciała, zahukane i zakompleksione. Tylko, że generalnie nieatrakcyjni ludzie są "przeźroczyści", więc ich nie zauważamy. Jeśli ulicą sunie 20latka na szpilkach, w kiecce eksponującej zgrabne nogi i z pięknymi włosami do pasa, to oczywiście większość ludzi się za nią obejrzy - ale że obok idą trzy jej rówieśnice, zupełnie przeciętne albo i niezbt ładne, to zauważy mało kto. I dlatego oczywistą prawdą się wydaje, że 20latki są zawsze ładniejsze i atrakcyjniejsze, a przecież to bzdura.
A co do tego, że 20latki seks uprawiają, bo mają ochotę - to pokazuje nie tyle fundamentalny brak zrozumienia pewnych społecznych mechanizmów, co kompletną ignorancję ich istnienia. Tak naprawdę niewiele kobiet uprawia seks wyłącznie dlatego, że ma ochotę - i to niezależnie od wieku. Jasne, że 30latki potrafią łapać faceta na łóżko, bo czas już rodzinę zakładać. A 20latki potrafią pójść z chłopakiem do łóżka, bo już nie wypada być dziewicą, cnotką-niewydymką, bo jak się ma faceta, to status społeczny rośnie, koleżanki zazdroszą, bo jak temu facetowi nie da, to on ją rzuci albo w ogóle w związek nie wejdzie, póki laski nie zaliczy. Niezależnie od wieku, kobiety potrafią też pójść do łóżka z facetem nawet nie dlatego, że ten konkretny je jakość szczególnie kręci, ale po prostu chcą seksu, orgazmu, a na bezrybiu i rak ryba, niektóre zwyczajniej wolą ciepłe mięsko niż wibrator (tak, będę obsceniczna ale czasami subtelność nie dociera do pewnego typu odbiorców) Tylko, że to się wielu facetom w głowach nie mieści, bo jak to - kobiety chodzą do łóżka tylko z dwóch powodów: albo im mokro w gaciach na widok adonisa (znaczy się każdego wolnego faceta, który nie ma piwnego bebzocha, bo przecież każdy jest conajmniej półbogiem seksu), albo chcą dziecko a wiatropylne nie są.
I, zanim zaczną się spekulacje, że jestem sfrustrowaną 50ciolatką, która już całkiem się zeschła od nieużywania - jestem atrakcyjną 25latką, więc w zasadzie powinnam przytaknąć, stwierdzić, że owszem - młodsze zawsze będzie lepsze i my, 20stki, seksimy się tylko jak nas chuć dopadnie, bo takie jesteśmy zajebiste. A dopada nas często, bo wokół nas mnóstwo atrakcyjnych facetów 20-40 lat i wszyscy ślinią się na nasz widok. Tylko że realny świat to nie pornol i o tym warto by czasem pamiętać.
Może być! i często jest!
Jest całe mnóstwo kobiet 30+, które są piękne, seksowne, atrakcyjne - znanych kobiet (Jessica Chastain - 40, Olivia Munn - 37, Diane Kruger - 41, i mogłabym tak do jutra), ale i zwykłych kobiet, które mijamy na ulicy i po prostu oceniamy je na młodsze, bo w powszechnej świadomości uroda => młodość i młodość => uroda.
Tymczasem atrakcyjność, nawet na płaszczyźnie czysto fizycznej, to w dużej mierze zadbanie, ubiór, makijaż. Oczywiste, że 30latka, którą stać na kosmetyczkę raz w miesiącu, siłownię, itp. będzie o wiele ładniejsza niż 20latka z niedoleczonym trądzikiem i wałeczkami wylewającymi się z jeansów-biodrówek. A przecież są brzydkie, nieatrakcyjnie 20latki - zaniedbane, wytapetowane, że strach albo goniące ślepo za modą bez świadomości własnego ciała, zahukane i zakompleksione. Tylko, że generalnie nieatrakcyjni ludzie są "przeźroczyści", więc ich nie zauważamy.
Jeśli ulicą sunie 20latka na szpilkach, w kiecce eksponującej zgrabne nogi i z pięknymi włosami do pasa, to oczywiście większość ludzi się za nią obejrzy - ale że obok idą trzy jej rówieśnice, zupełnie przeciętne albo i niezbt ładne, to zauważy mało kto. I dlatego oczywistą prawdą się wydaje, że 20latki są zawsze ładniejsze i atrakcyjniejsze, a przecież to bzdura.
.
Nie kazda 30-stke stac na kosmetyczke,i nie kazda 30stka chodzi do kosmetyczki i czy wizyty u kosmetyczki tak bardzo pomagaja ?
W obecnej erze chyba nawet 20-paro latki czesciej chodza do kosmetyczki,z moich obserwacji,bardziej maja bzika na punkcie wygladu.
Tak to prawda dlugie wlosy u kobiety to niezly wabik na facetow,dlugie wlosy dodaja urody fakt.
Z mojej prywatnej perspektywy: na relacje dłuższą niż three nights stand potrzeba mózgu. Choćby była seksbombą w rozmiarze 90-60-90, ale z jej ust nie wychodziło by nic interesującego, przegrałaby sromotnie z kobietą o urodzie przeciętnej, z pryszczami na pośladkach, z którą spędzenie na trzeźwo sześciu godzin na rozmowie sam na sam byłoby interesujące.
16 2017-05-27 20:30:05 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2017-05-27 20:35:50)
Może być oczywiście bo to zależy od danej kobiety. Tak jak napisała jedna z użytkowiczek - może być też atrakcyjniejsza od samej siebie sprzed kilku lat bo np. wcześniej była tęższa, zaniedbana, a potem schudła, odżywiła włosy etc. Są rózne przypadki, istnieje spora grupa ludzi którzy z wiekiem nie tylko nie tracą blasku, ale i pięknieją. Kiedy byłam dzieckiem, moja Mama nie była jakoś specjalnie zadbana (choć zawsze była ładną kobietą), bo źle się czuła, i nie miała na to siły, a tak mniej więcej od 35(?) roku życia czyli gdy ja miałam ok. 12 zaczęła o siebie dbać, i stała się wyjątkowa (jeśli o wygląd chodzi). Z tego co pamiętam swoje apogeum osiągneła tak chyba w 40 roku życia, ale teraz mając 50 nadal dobrze wygląda, co rzadko się w jej wieku zdarza.
Ja będąc nastolatką nie dbałam o siebie, miałam niesforne włosy ( wtedy nie wiedziałam o istnieniu prostownic więc nie miałam jak ich 'naprawić'), nie nosiłam makijażu, nie robiłam paznokci itd., i przyznam że wiele moich nauczycielek o 15, 20 lat starszych wyglądało ode mnie lepiej.
Tak na marginesie to założe się że ten temat załozyła albo użytkowniczka Oczy Lwa, albo użytkownik Zwykły facet chowając się pod swoimi stodwudziestymi kontami
17 2017-05-31 13:18:01 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-05-31 13:19:46)
Może was to zaboli, ale prawda jest taka, starsze kobiety kręcą młodych bo są o wiele łatwiejsze do uwiedzenia, dochodzi 30tka zegar biologiczny tyka i zaczynacie korzystać z życia, a młoda 19-25 lat ma większe wymagania, jeszcze poluje na tego idealnego mężczyznę. Jak chcę się dobrze zabawić to szukam takiej po 30, kończycie seks i od razu chcecie znowu, dlatego jesteście atrakcyjne bo czuć u was desperacje i wiadomo że będziecie się starać, ale porównanie do młodego super ciałka żadne tylko młode super ciałko ciężej wyrwać
to jest prawda, nie musicie się zgadzać. Ale po 30 łatwiej dajecie i tyle w temacie, takie sa fakty ;]
Nie każdą KOBIETĘ, celowo to podkreślam, żeby odróżnić kobietę od dziewczyny, kręcą szczawie i małolaty z wysportowanym ciałem Kobieta po 30 jest pewna siebie, swojej seksualności, i ma wymagania względem mężczyzny, nie tylko te sprowadzające się do czystej fizyczności. 30-latki nie jest w stanie uwieść jakiś gówniarz,któremu się wydaje że jest bogiem, bo jest młody, to co najwyżej ona może się nim zabawić
jeżeli już sprowadzamy temat do tak płytkiego poziomu
Może was to zaboli, ale prawda jest taka, starsze kobiety kręcą młodych bo są o wiele łatwiejsze do uwiedzenia, dochodzi 30tka zegar biologiczny tyka i zaczynacie korzystać z życia, a młoda 19-25 lat ma większe wymagania, jeszcze poluje na tego idealnego mężczyznę. Jak chcę się dobrze zabawić to szukam takiej po 30, kończycie seks i od razu chcecie znowu, dlatego jesteście atrakcyjne bo czuć u was desperacje i wiadomo że będziecie się starać, ale porównanie do młodego super ciałka żadne tylko młode super ciałko ciężej wyrwać
to jest prawda, nie musicie się zgadzać. Ale po 30 łatwiej dajecie i tyle w temacie, takie sa fakty ;]
Serio? A ja słyszałam całkiem niedawno coś zupełnie innego - że im jesteśmy starsze tym bardziej nam sie w dupach przewraca a wymagania idą w kosmos dlatego zostajemy starymi pannami jeśli w porę nie złapiemy męża
To jak to w końcu jest?
Czy kobieta 34 letnia może być atrakcyjniejsza od 25 latki ? jak to wygląda tak naprawdę ? i czy tylko pociągające seksowne są młodzianki ?
Niedawno czytałem w Gazecie Wyborczej wywiad z psycholożką i "bariera" atrakcyjności jest znacznie wyżej. Jak to określiła pani psycholog: "Kobiety po 45 roku życia stają się dla mężczyzn przezroczyste".
zincas napisał/a:Może was to zaboli, ale prawda jest taka, starsze kobiety kręcą młodych bo są o wiele łatwiejsze do uwiedzenia, dochodzi 30tka zegar biologiczny tyka i zaczynacie korzystać z życia, a młoda 19-25 lat ma większe wymagania, jeszcze poluje na tego idealnego mężczyznę. Jak chcę się dobrze zabawić to szukam takiej po 30, kończycie seks i od razu chcecie znowu, dlatego jesteście atrakcyjne bo czuć u was desperacje i wiadomo że będziecie się starać, ale porównanie do młodego super ciałka żadne tylko młode super ciałko ciężej wyrwać
to jest prawda, nie musicie się zgadzać. Ale po 30 łatwiej dajecie i tyle w temacie, takie sa fakty ;]
Serio? A ja słyszałam całkiem niedawno coś zupełnie innego - że im jesteśmy starsze tym bardziej nam sie w dupach przewraca a wymagania idą w kosmos dlatego zostajemy starymi pannami jeśli w porę nie złapiemy męża
![]()
To jak to w końcu jest?
Tak, jak akurat pasuje sfrustrowanemu facecikowi do wylania jadu na kobiety
Jako facet, na pytanie "Czy Kobieta 34 - letnia może być atrakcyjniejsza od 25- latki ?" odpowiem w 100% pewny: TAK, MOŻE BYĆ.
Ale... to zależy od charakteru.
Bo każda 34-latka może być atrakcyjniejsza od siebie sprzed 10 lat (i od innych) , jeśli przez te 10 lat o siebie dba coraz bardziej, uprawia sport, ma coraz lepszy styl ubierania się, makijażu itd, po prostu jeśli ma taki charakter że cały czas stara się być lepszą wersją samej siebie. Znam takich dużo w wieku 30+ i w 100% są atrakcyjniejsze od dziewczyn 20+.
Ale z drugiej strony każda 34-latka może być mniej atrakcyjna od siebie sprzed 10 lat (i od innych), jeśli przez te 10 lat siebie zaniedbała. Przez te 10 lat można przytyć, można nadal nosić te same ciuchy co 10 lat wcześniej, można przestać się skupiać na dobrych kosmetykach, makijażu, można nie uprawiać sportu od 10 lat, po prostu stać się kurą domową, itd itd.
To samo dotyczy facetów. Można zapytać czy atrakcyjniejszy będzie 34-latek czy 25-latek. I tu i tu zależy od charakteru. Czy to typ który o siebie dba i 10 lat wykorzystał na stanie się lepszą wersją siebie, czy przez te 10 lat się zaniedbał.
Vous napisał/a:Czy kobieta 34 letnia może być atrakcyjniejsza od 25 latki ? jak to wygląda tak naprawdę ? i czy tylko pociągające seksowne są młodzianki ?
Niedawno czytałem w Gazecie Wyborczej wywiad z psycholożką i "bariera" atrakcyjności jest znacznie wyżej. Jak to określiła pani psycholog: "Kobiety po 45 roku życia stają się dla mężczyzn przezroczyste".
akurat wyborcza nie jest wiarygodnym zrodlem.
23 2017-06-17 11:10:24 Ostatnio edytowany przez Deadpool (2017-06-17 11:11:11)
A co granica 30 lat (poza potencjałem rozrodczym jak planujesz zdrową rodzinę) ma do atrakcyjności kobiet? Znam parę świetnych lasek po 40-tce, na studiach połowa kobiet w wieku ok 24 lat seksapil miała w okolicy zera. Wiek nie ma tu dużego znaczenia, przed wszystkim osobowość i wrodzony urok fizyczny tj kombinacja tych 2 czynników.
akurat wyborcza nie jest wiarygodnym zrodlem.
Źródłem jest psycholożka, a nie Gazeta. Gazeta jest tylko przekaźnikiem.
Książki "anna karenina" i "przedwiośnie"pokazują że może. A teraz kosmetyka poszła do przodu od czasu kiedy je napisano.
Ba, nawet w islamie, religii, która kształtowała się w obszarze kulturowym ponoć preferującym jak najmłodsze macierzyństwo itd, jest wykbrażenie idealnych kobiet - hurys - które są 33-letnie... więc nawet w islamskim obszarze kulturowym okolice trzydziestki są postrzegane jako czas apogeum rozkwitu kobiety ;p
27 2017-07-04 17:18:59 Ostatnio edytowany przez wkoci0k8 (2017-07-04 17:26:29)
odpowiedź na pytanie brzmi TAK. Natomiast diabeł tkwi w szczegółach. Wielu mężczyzn wybierze mniej atrakcyjną 25.
Dlaczego? Bo:
- tej 34 zostało kilkadziesiąt miesięcy do 40stego roku życia,
- dzieci pewnie nie będą zdrowe,
- ma już swoje przyzwyczajenia, jest ukształtowana, nie będzie się specjalnie dostosowywać,
- z jakiegoś powodu jest sama skoro ma 34 lata,
pewnie znalazło by się więcej.
natomiast może być atrakcyjniejsza i zwykle jest (o ile jest zadbana). Kształty w pełni kobiece, brak pryszczy, zwykle większa pewność siebie, większe doświadczenia jak się ubrać poruszać, kusić.
Jednak jeśli masz sam 34 lata to raczej wolisz kogoś może trochę mniej atrakcyjniejszego, może zmniejszym seksapilem ale, który z czasem spędzonym przy Tobie będzie się rozwijał.
odpowiedź na pytanie brzmi TAK. Natomiast diabeł tkwi w szczegółach. Wielu mężczyzn wybierze mniej atrakcyjną 25.
Dlaczego? Bo:
- tej 34 zostało kilkadziesiąt miesięcy do 40stego roku życia,
- dzieci pewnie nie będą zdrowe,
- ma już swoje przyzwyczajenia, jest ukształtowana, nie będzie się specjalnie dostosowywać,
- z jakiegoś powodu jest sama skoro ma 34 lata,pewnie znalazło by się więcej.
natomiast może być atrakcyjniejsza i zwykle jest (o ile jest zadbana). Kształty w pełni kobiece, brak pryszczy, zwykle większa pewność siebie, większe doświadczenia jak się ubrać poruszać, kusić.
Jednak jeśli masz sam 34 lata to raczej wolisz kogoś może trochę mniej atrakcyjniejszego, może zmniejszym seksapilem ale, który z czasem spędzonym przy Tobie będzie się rozwijał.
Hue
Adriana Lima jest zawiedziona Twoją opinią
wkoci0k8 napisał/a:odpowiedź na pytanie brzmi TAK. Natomiast diabeł tkwi w szczegółach. Wielu mężczyzn wybierze mniej atrakcyjną 25.
Dlaczego? Bo:
- tej 34 zostało kilkadziesiąt miesięcy do 40stego roku życia,
- dzieci pewnie nie będą zdrowe,
- ma już swoje przyzwyczajenia, jest ukształtowana, nie będzie się specjalnie dostosowywać,
- z jakiegoś powodu jest sama skoro ma 34 lata,pewnie znalazło by się więcej.
natomiast może być atrakcyjniejsza i zwykle jest (o ile jest zadbana). Kształty w pełni kobiece, brak pryszczy, zwykle większa pewność siebie, większe doświadczenia jak się ubrać poruszać, kusić.
Jednak jeśli masz sam 34 lata to raczej wolisz kogoś może trochę mniej atrakcyjniejszego, może zmniejszym seksapilem ale, który z czasem spędzonym przy Tobie będzie się rozwijał.Hue
Adriana Lima jest zawiedziona Twoją opinią
możesz rozwinąć? :>
oczywiście, że może, kwestia charakteru i dbania o siebie
Może być ATRAKCYJNIEJSZa jeśli jest zadbana dba o MAKIJAŻ fryzurę o figurę owszem
32 2017-08-10 03:01:47 Ostatnio edytowany przez Singlee (2017-08-10 03:08:20)
Czasami kobieta 35 letnia ma ladniejszy typ urody od takiej 25 latki,
Atrakcyjnosc to caly pakiet (sposob poruszania, sposob bycia, dojrzalosc mentalna, kobiecosc, seksapil...)
Czasami zdarza sie taka Pani nawet okolo 50-tki "z tym czyms" z seksapilem, to cos w oczach-dojrzalosc jakby znajomosc zycia, kobiecosc-dojrzala.
Jasne, ja z każdym rokiem życia zyskuję na atrakcyjności.
Przede wszystkim starsze kobiety są zwykle DOINWESTOWANE.
Kiedy miałam 20 lat to stać mnie było co najwyżej na ciuchy z Bershki, perfumy CK z Rosska i regulacje brwi u kosmetyczki. Do tego zamiast na siłowni to spędzałam czas wolny przed kompem, serialami albo na koncertach, czy innych spotkaniach gdzie głównie jadlam pizze i piłam piwo.
Dziś mam czas i kasę na dobre kosmetyki, dużo sportu, fryzjera (aczkolwiek nadal nie lubię) czy SPA.
To w kwestii atrakcyjności zewnętrznej
Bo jeśli chodzi o emocjonalną to każda 30stka+ przebija sfochowane instagramowe 20stki+.
wiek to bardziej stan umysłu niż ciała a swobodny styl bycia na pewno odejmuje lat. Sama znam młode osoby, które się zachowują jak emeryci i starszych ludzi, którzy są bardzo pozytywni.
W modelu teoretycznym może. W praktyce to rzadkość.
36 2017-08-10 11:03:38 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-08-10 11:06:06)
Czy kobieta 34 letnia może być atrakcyjniejsza od 25 latki ? jak to wygląda tak naprawdę ? i czy tylko pociągające seksowne są młodzianki ?
Jestem gdzieś tak pośrodku, bo 30tka za pasem
Sądząc jednak po tym, jak się rozwijam, to w wieku 34 lat będę dużo bardziej atrakcyjna niż jako 25latka. Jeśli chodzi o fizyczność, to mam wrażeńie, że dużo pomaga świadomość ciała, której zdecydowanie przybywa mi wraz z wiekiem. Nie chodzi tylko o świadomość, że to, co jem i co ćwiczę, żeby mieć ciało w świetnej formie oraz jak o nie dbam wpływa na jego realny wygląd (figura, skóra), ale także to, że świetnie czuję się jako kobieta, która potrafi rozpalać męskie zmysły. Dobrze mi z tym
Inna sprawa to rozwój wewnętrzny. Wciąż się rozwijam. I tu też nie chodzi tylko o intelektualne kształtowanie siebie, ale ciągłę uczenie się czegoś nowego na wielu polach: jak pielęgnować swoją autonomię, jak być w relacji otwartym na drugiego człowieka i budować relację na głębokim poziomie, jak brać i dawać, jak być elastycznym. Podsumowując, jak dojrzewać.
Zależy co kto lubi.
Dostałam zmarszczek na czole, pod oczami mymi niebiesko zielonymi też
Ale obym tylko takie miała problemy
Mnie się wydaje, że to zależy od dane przypadku: konkretnego mężczyzny i 2 konkretnych kobiet. A raczej tej jednej, którą on pozna i która mu się spodoba wizualnie i pod innymi aspektami będzie się podobać. I wtedy można powiedzieć, że ta konkretna kobieta była dla niego atrakcyjniejsza niż wszystkie aktualnie znane mu 25-latki. Dla jednego może być jakaś przepaść intelektualna i doświadczenia życiowego, jeśli ma np. 40, to woli 34 niż 25. Dla innego wejście w rolę takiego ojca może być zaletą. Z kolei może być tak, że dana 25-latka będzie dojrzalsza od postawionej obok niej innej, mało dojrzałej 34-latki.
Nie sądzę jednak, żeby wiek odgrywał tutaj priorytetową rolę, aczkolwiek na pewno są panowie, którzy mogą wybierać partnerkę, kierując się głównie tym kryterium, ponieważ uważają, że np. podnosi to ich atrakcyjność. Albo chcą ją sobie "ułożyć" i często faktycznie im młodsza, tym naiwniejsza i łatwiej o to. Sądzę jednak, że są to raczej odosobnione przypadki i raczej tylko teoretyczne, czy deklaratywne, a jak przychodzi co do czego, to 33-latek zakocha się w 34-latce z ciężkim charakterem i co poradzić .
39 2017-08-15 20:24:28 Ostatnio edytowany przez witchmoth (2017-08-15 20:28:47)
Nie wiem jak to jest, bo nie jestem mężczyzną, ale z kobiecego punktu widzenia to tak. 34 latka może być atrakcyjniejsza od 25 latki, a często nawet jest, dlatego, że w tym wieku już wie w czym jej dobrze, jak się ubrać, umalować, ułożyć włosy. Bo przecież atrakcyjność to nie tylko młodość. To przede wszystkim dbanie o siebie i poznanie swojego ciała i duszy. Nie mówiąc już o charakterze, bo to raczej oczywiste.
Ja na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że wyglądam lepiej niż parę lat temu. Gdy miałam te 18-20 lat wyglądałam na 14, od zawsze byłam chuda (teraz jak patrzę na stare zdjęcia to widzę, że za chuda), brak kobiecych kształtów, dziecięce rysy. Teraz mając 28 lat dopiero jakoś wyglądam Nabrałam kształtów, no wyglądam jak młoda kobieta, a nie jak wychudzone dziecko
Poza tym w wieku 18 lat ma się przekonanie, że jest się pięknym i młodym więc nie trzeba się starać, a to nie do końca tak jest. Bo 35 latka może być jędrniejsza od 25 latki właśnie dlatego, że zdaje sobie sprawę z upływającego czasu, a więc dba o siebie (sport, wartościowe jedzenie, brak nałogów, itd.)
ruda102 - dobrze prawisz
40 2017-08-16 03:26:17 Ostatnio edytowany przez Loto (2017-08-16 03:51:56)
Caly czas powtarzacie ze kobieta 30 tka to juz zadbana, a ja obserwuje ze wlasnie mlodsze dziewczyny sa czesciej "wystrojone"
(tipsy, pasma doczepiane, doczepiane rzesy, mocno malowane usta...) wystrojone bardziej niz te 30stki.
Czesto widuje takie kobiety po 30tce i niektore sa bardzo kobiece, i wcale nie sa idealne, oczywiscie sa zadbane, ale to juz jest inny wymiar piekna.
Mnie zawsze fascynowaly kobiety kobiece dojrzale, z seksapilem.
Caly czas powtarzacie ze kobieta 30 tka to juz zadbana, a ja obserwuje ze wlasnie mlodsze dziewczyny sa czesciej "wystrojone"
(tipsy, pasma doczepiane, doczepiane rzesy, mocno malowane usta...) wystrojone bardziej niz te 30stki.
Czesto widuje takie kobiety po 30tce i niektore sa bardzo kobiece, i wcale nie sa idealne, oczywiscie sa zadbane, ale to juz jest inny wymiar piekna.
Mnie zawsze fascynowaly kobiety kobiece dojrzale, z seksapilem.
Mieszasz "zadbanie" ze "zrobieniem siebie", swiadomie chyba, bo jsk widze zdajesz sobie sprawe z roznicy.
Sztuczne rzesy i dopinane wlosy to nie jest "dbanie o siebie" - to mozna zrobic rowniez bedac brudnym i chorym.
Dokładnie. A czasami to przesadne ''robienie się'' ma na celu zakrycie zaniedbania.
Czy kobieta 34 letnia może być atrakcyjniejsza od 25 latki ? jak to wygląda tak naprawdę ? i czy tylko pociągające seksowne są młodzianki ?
Na pierwszy rzut oka to 20-tki teraz to prawdziwe żylety i wydaje się, że wyprzedzają 30-tki pod względem ubioru, makijażu, fryzur itd.
Jednak po dłuższej obserwacji dochodzę do wniosków, że przesadnym "robieniem się" dodają sobie sporo lat (czytaj: zakopują swoją dziewczęcość pod toną tapety), a po drugie - często wyglądają jak klony, piękne, ale jednak klony
Wracając do pytania to uważam, że w każdym wieku można wyglądać świetnie
40+ w tym przedziale wiekowym jak dla mnie wymiata Angelina Jolie,
50+ tutaj rządzi Halle Berry,
60+ tutaj panuje Jane Seymour,
70+ a tu urzeka mega klasa Helen Mirren
To tyle jeśli chodzi o świat celebrytów, a tak naprawdę to jedynie trzeba rozejrzeć się dookoła i zobaczy się mnóstwo pięknych kobiet w każdym wieku. Wystarczy tylko mózg przewietrzyć ze stereotypów i "ideałów" kreowanych przez media społecznościowe
44 2017-08-16 22:46:51 Ostatnio edytowany przez Loto (2017-08-16 22:50:44)
Dokładnie. A czasami to przesadne ''robienie się'' ma na celu zakrycie zaniedbania.
Czyli panie z paznokciami Tipsami to brudaski ? A Panie/Panowie ktorzy sie nadto perfumuja to chca przykryc zapach brudu, potu ?
Dobre ciuchy, drogie tez chca cos ukryc...
Na pierwszy rzut oka to 20-tki teraz to prawdziwe żylety i wydaje się, że wyprzedzają 30-tki pod względem ubioru, makijażu, fryzur itd.
Jednak po dłuższej obserwacji dochodzę do wniosków, że przesadnym "robieniem się" dodają sobie sporo lat (czytaj: zakopują swoją dziewczęcość pod toną tapety), a po drugie - często wyglądają jak klony, piękne, ale jednak klony winkWracając do pytania to uważam, że w każdym wieku można wyglądać świetnie smile
40+ w tym przedziale wiekowym jak dla mnie wymiata Angelina Jolie,
50+ tutaj rządzi Halle Berry,
60+ tutaj panuje Jane Seymour,
70+ a tu urzeka mega klasa Helen Mirren smileTo tyle jeśli chodzi o świat celebrytów, a tak naprawdę to jedynie trzeba rozejrzeć się dookoła i zobaczy się mnóstwo pięknych kobiet w każdym wieku. Wystarczy tylko mózg przewietrzyć ze stereotypów i "ideałów" kreowanych przez media społecznościowe smile.
Moja Droga, ale te Panie to wynik : duzo zabiegow regularnych u kosmetyczki, zabiegi medycyny estetycznej/operacje, i dlatego wiekszosc tak dobrze wyglada,
jesli chodzi o celebrytow... Ale jak ktos ma kase na to i zrobi to w ladny naturalny nieprzesadzony sposob to dlaczego by nie ?
jesli mozna lepiej wygladac.
Jak najbardziej nie mam nic przeciwko, ale wiadomo zazdrosnych/zlosliwych nie brakuje, zawsze sie doczepia.
45 2017-08-20 18:51:45 Ostatnio edytowany przez bezkres (2017-08-20 19:06:59)
Moja Droga, ale te Panie to wynik : duzo zabiegow regularnych u kosmetyczki, zabiegi medycyny estetycznej/operacje, i dlatego wiekszosc tak dobrze wyglada,
jesli chodzi o celebrytow... Ale jak ktos ma kase na to i zrobi to w ladny naturalny nieprzesadzony sposob to dlaczego by nie ?
jesli mozna lepiej wygladac.
Jak najbardziej nie mam nic przeciwko, ale wiadomo zazdrosnych/zlosliwych nie brakuje, zawsze sie doczepia.
Aktorki, które wymieniłam są najmniej zrobione przez chirurgów, albo wcale jak dla mnie.
[ Cycki Angeliny się nie liczą - dorobiła za duże i efekt jest odwrotny, gorzej wyglądają ]
Na pewno stać w/w panie na trenerów, na dobre jedzenie, diety oraz najlepsze kosmetyki - jednak jeśli byłyby "paskudami" to nawet operacje plastyczne nie byłyby w stanie sprawić, że wyglądałyby tak olśniewająco jak wyglądają teraz. Więc nie czepiaj się tych pań
Zwykłe kobity też mają do dyspozycji wiele metod na utrzymanie formy. Ćwiczenia, zbilansowana dieta, dobry partner i wspaniały seks z nim
Ostatnio znalazłam znajomą ze studiów na FB. Ze studiów pamietam ją jako taką myszeczkę - ładna dziewczynka była, ale własnie taka mysia, chudziutka, drobniutka, mało wyrazista. A teraz? Aż ją ledwo poznałam! Buzia pełniejsza, włosy ciemniejsze, nadal piękne długie, ale wygląda wyraźniej, oczy wyrazistsze, ciało nabrało kształtów. W życiu bym nie powiedziała, że była ładniejsza jako 20 latka. Teraz rozkwitła jak róża.
Zresztą, nie ona jedna. Inna kumpela z kolei wzięła się za bieganie, sporo zrzuciła - a wieku 20 lat była przy kości.
To zależy od osoby, od stopnia zadbania o siebie - i mówiąc zadbania, nie mam na myśli makijażu i ciuchów, ale właśnie zadbanie o siebie, o ciało, o zdrowie.
Ostatnio znalazłam znajomą ze studiów na FB. Ze studiów pamietam ją jako taką myszeczkę - ładna dziewczynka była, ale własnie taka mysia, chudziutka, drobniutka, mało wyrazista. A teraz? Aż ją ledwo poznałam! Buzia pełniejsza, włosy ciemniejsze, nadal piękne długie, ale wygląda wyraźniej, oczy wyrazistsze, ciało nabrało kształtów. W życiu bym nie powiedziała, że była ładniejsza jako 20 latka. Teraz rozkwitła jak róża.
Zresztą, nie ona jedna. Inna kumpela z kolei wzięła się za bieganie, sporo zrzuciła - a wieku 20 lat była przy kości.
To zależy od osoby, od stopnia zadbania o siebie - i mówiąc zadbania, nie mam na myśli makijażu i ciuchów, ale właśnie zadbanie o siebie, o ciało, o zdrowie.
To prawda, Geny, dieta, i dbanie o ciało dużo dają. A i unikanie stresów. Nic tak nie postarza, jak nieustanny stres i nagle katastrofy życiowe.
48 2017-08-20 20:06:32 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-08-20 20:07:03)
A ja tak naprawdę uważam, że atrakcyjność to uroda, w sensie tego, co się innej osobie w nas podoba, to coś na wskroś subiektywnego, relatywnego. Bo tak naprawdę to można tak dywagować w nieskończoność - czy ładniejsze są brunetki czy blondynki, czy oczy niebieskie czy brązowe, czy 20 latka czy 30 latka
Temat mocno krąży wokół ważnego zagadnienia naszych czasów, czyli czy 30-tki są "ruchable" czy nie Tutaj nie da się dywagować w nieskończoność, odpowiedź jest jednoznaczna: są, a to jakie mają cycki, włosy, rozmiar tyłka to sprawa drugorzędna
Ja stąd wychodzę
To prawda, Geny, dieta, i dbanie o ciało dużo dają. A i unikanie stresów. Nic tak nie postarza, jak nieustanny stres i nagle katastrofy życiowe.
Pamiętam jak oglądałam Rozmowy w toku i tam czasem siedziały kobiety, pojawiał się napis: Ziuta, 35 lat, a mi oczy wychodziły z czaszki, bo Ziuta wyglądała bardziej na 50 niż 35. Zdarzają się też 30-latki ładniejsze od 20-latek, to jest kwestia genetyki, tego, czy ktoś jest ładny czy nie, jakie ma rysy twarzy, budowę kości, sylwetkę, włosy, oczy itd.
witchmoth napisał/a:Dokładnie. A czasami to przesadne ''robienie się'' ma na celu zakrycie zaniedbania.
Czyli panie z paznokciami Tipsami to brudaski ? A Panie/Panowie ktorzy sie nadto perfumuja to chca przykryc zapach brudu, potu ?
Dobre ciuchy, drogie tez chca cos ukryc...
Słowa klucze: ,,czasami'' oraz ,,przesadne''.
Ja sie zgadzam z mnostwem ludzi tutaj.
Pewnosc siebie jest sexy. Kiedy sie wie, czego sie chce. Kiedy potrafi sie przyjac normalnie w swiecie komplement dziekujac z usmiechem, a nie pozujac, " O naprawde?", blagajac o uwage z falszywa skromnoscia.
Botox, kosmetyka? Hmm, mozna sobie troche pomoc, ale wole, gdy kobieta podkresla subtelnie swoje piekno niz bawi sie w malowanie maski, a botoksowa twarz rozpoznaje z daleka. Sama lubie ladne zdjecia kobiet, zdjecia z dusza, nawet nagie. Piekno nie ma plci. Ja pomagam sobie naturalnymi sposobami i paroma kosmetykami ze sredniej polki. Potrafie wyjsc bez makijazu i okrecic ludzi wokol palca, jesli trzeba. Jesli mi sie chce, a to kluczowe.
Botox nie doda pewnosci siebie, jesli kobieta jej nie ma w sobie. Ani piekna. Jest tylko wyrazem i swiadectwem pustej gonitwy za uplywajacym czasem. Piekno nie ma wieku.
Znam ladne kobiety starsze, ladne dwudziestolatki, niezadbane dwudziestki, niezadbane starsze.... Wszystko zalezy od stanu ducha. Komu sie co chce i co z tym robi, czy stara sie o siebie dbac jakkolwiek czy nie.
Ja nie uprawiam zadnego sportu poza spacerami z psem, a kondycje mam lepsza od mojej corki- moja pietnastolatka dyszala, gdy gnala ze mna przez lotnisko w Dublinie, by zdazyc na autobus do centrum Dublina.
Gdy sie wierzy w siebie, to ma sie ta aure, ktora przyciaga ludzi. To cos, co bylo w tym filmie Good year z Russellem Crowe. Tam byla taka babka, w ktorej sie w koncu zakochal. I bylo tam cos mowione o lataniu cmy do swiatla czy jakos tak. I gdy kobieta jest zadowolona z siebie i pewna siebie, to oczaruje swiat niezaleznie od swojego wieku i od tego czy wyglada na 7 w skali 1-10 czy 2.
Wszystko jest kwestią osobowości. Tego jakie masz poczucie własnej wartości, jak podchodzisz do życia, co masz do zaoferowania (od strony intelektualnej). Faceci lubią kobiety ciekawe.