Ja od samego poczatku uczylem ja rozmawiac o uczuciach, dawalem jej tyle ciepla pod kazdym wzgledem, nawet po naszym kochaniu sie ubieralem ja, zawsze pytalem czy na pewno chce sie ze mna kochac, czy ma ochote aby czula sie kochana i szanowana.
Wspieralem bardzo ogromnie, w maturze, pomagalem jej pisac prace, gdy dzwonila zaplakana rzucalem doslownie wszystko i bieglem jej na ratunek, przez telefon bardzo duzo chcialem z nia rozmawiac i nie dosc, ze pocieszalem to po prostu dzialalem bo mialem dla tej dziewczyny tyle empatii i wspolczucia, ze sam bralem na siebie jej problemy.
Dbalem o nia, sprawdzalem czy ma czyste ubrania, czy moze trzeba cos jej przeprac, posprzatac w pokoju, czy nie ma na cos uczulenia, czy ja nic nie boli zawsze pytalem i wiele innych, ktore juz nie moge Wam tutaj napisac i przepraszam Was za to ale sa zbyt osobiste.
Aż mnie zatkało jak to przeczytałam... Pytanie, które mi się nasuwa, to czy ona jest jakaś niepełnosprawna fizycznie bądź umysłowo? Grzebałeś jej w szafie sprawdzając czy ma czyste ubrania? yikes majtki też jej prałeś?? Borze szumiący... hmm kto Ty jesteś? Jej mamusia? Nawet nie tatuś, ale właśnie mamusia? Traktowałeś ją jak 3-letnie dziecko... I jak kretynkę, którą trzeba uczyć mówić o uczuciach, otwierać się... A może ona nie chciała się otwierać, może nie była gotowa by mówić o pewnych sprawach? Ubierałeś ją? Czy ona jest bez rąk? Albo lalka gumowa?
kiedys wszedlem na jej facebooka, cholernie mi z tym glupio bo nie powinienem ale wszedlem tam tylko po to aby zobaczyc z kim pisze,
jednak dziewczyna dziewczynie powie wiecej
Nie powinieneś był tego robić. Kropka. Nie ma "ale". To jest naruszenie prywatności - jej i jej koleżanek. to o czym ona z nimi rozmawia nie jest Twoją sprawą.
chcialem byc wszystkim dla niej i kolezankami i chlopakiem, a nawet mam w jednym.
Tak się nie da. Koleżanki to jedno, a facet to drugie. Nie mozesz być obiema tymi osobami w jednym. To wygląda jakbyś chciał ją całkowicie osaczyć, jakby ona nie miała prawa mieć ani jednej myśli w sekrecie przed Tobą. Ona ma prawo rozmawiać z koleżankami o czyms i nie rozmawiać o tym z Tobą. To jest normalne.
Niestety po pewnym czasie wraz z moja obecnoscia na jej fb okazalo sie, ze jej wobec mnie nieszczera.. pisala mi niestety co innego a bylo co innego, i to nie bylo jednorazowe.
wychodzilo na to, ze ona byla zupelnie kims innym tam a kims innym dla mnie, naprawde nie chce Wam opowiadac bo jednak to boli,.
Tu byś musiał podać więcej szczegółów. Pisała o innych facetach, czy ogólnie chodzi Ci o to, że poruszała z koleżankami tematy, których nie porusza z Tobą? Jak wyżej napisałam: ma do tego prawo. JA też ze swoim nie rozmawiam o wszystkim. Co powiem dziewczynie - koleżance, to jemu niekoniecznie.
Na moje oko, to jesteś jak bluszcz. Chciałeś ją opleść tak, by oddychać nie mogła. Ja bym się udusiła.
SUPER POMOC!
DZIĘKI!
Ludzie..