Sercowe rozterki...Dobra rada mile widziana;) - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Sercowe rozterki...Dobra rada mile widziana;)

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 5 ]

Temat: Sercowe rozterki...Dobra rada mile widziana;)

Witajcie.
Muszę się komuś wygadać bo strasznie męczy mnie ta sytuacja,a nie mam z kim porozmawiać na ten temat , będąc anonimową łatwiej mi o tym mówić.Może zacznę od początku moją historię smile
9 miesięcy temu poznałam wspaniałego mężczyznę,inteligentny,przystojny,zabawny...wielkie WOW ,po 4 miesiącach zamieszkaliśmy razem,wiadomo raz jest lepiej raz jest gorzej,ale czuje,że to jest właśnie ten mężczyzna z którym chciałabym spędzić resztę swojego życia,spotykałam się z wieloma mężczyznami,i nigdy nie czułam czegoś tak mocnego jak czuje własnie do mojego Pana M.z natury pyskata buntowniczka z ciętym językiem przy nim staję się potulna jak baranek,jest teraz chyba moja największą słabością,sama nie mogę w to uwierzyć ,aż tak bardzo oddałam się temu uczuciu po tak wielu rozterkach sercowych,nie chciałam się tak bardzo angażować ,ale Pan M.zdobył mnie na 100% ,wiadomo czasem mnie wkurza mam go ochotę zabić ,ale gdy tylko mnie przytuli to rozpadam się na milion kawałków i o wszystkim zapominam:-)
Chociaż w mojej głowie pojawiają się czarne scenariusze,boję się ,że mnie zostawi,że odejdzie,przeraża mnie to...Dla niego chcę się stawiać lepszym człowiekiem,gdyż On jest bardzo ambitny z głową pełną pomysłów ,zaradny,przedsiębiorczy tzw."Chłop z głową na karku",chce odnosić również sukcesy ,aby był ze mnie dumny bo jak sam mówi"u swojego boku widzi ambitna kobietę"...Tylko cały czas nie daje mi spokoju fakt,że On ma wykształcenia wyższe ja mam średnie(niestety matematyka na maturze),teraz staram się to jeszcze poprawić ,ale nie daje sobie ręki uciąć ,że mi się uda...dlatego boję się ,że jeżeli mi się nie uda to stwierdzi,ze nie jestem tą kobietą ,której chce i mnie zostawi...jak myślicie czy moje obawy są słuszne?Jak mogę mu udowodnić ,że chce się rozwijać ,a nie stać w miejscu ?Nie chce go stracić,ale cały czas żyje w strachu,że to co jest między nami wszystko pryśnie jak bańka mydlana...

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez serdeczna (2017-04-30 12:08:55)

Odp: Sercowe rozterki...Dobra rada mile widziana;)

A ile macie lat? Jeśli Ci zależy możesz przecież zdawać maturę jeszcze raz. Zresztą wykształcenie wyższe nie gwarantuje super zatrudnienia, zależy co byś chciała studiować. A co do strachu - czując lęk przed tym, że chłopak Cię opuści, musisz mieć problem z samooceną, czujesz się gorsza od dziewczyn, które studiują? Ambitną można być na wiele sposobów, niekoniecznie muszą to być studia, ważne abyś miała pomysł na siebie, rozwijała zainteresowania, była zaradna i nie uzależniała się od innych. Czy Twój chłopak wie, że o Twoich obawach? A tak w ogóle to co takiej robi Twój partner, że Ty przy nim czujesz się gorsza?

3

Odp: Sercowe rozterki...Dobra rada mile widziana;)
AntoNina25 napisał/a:

....... On jest bardzo ambitny z głową pełną pomysłów ,zaradny,przedsiębiorczy tzw."Chłop z głową na karku",chce odnosić również sukcesy ,aby był ze mnie dumny bo jak sam mówi"u swojego boku widzi ambitna kobietę"...Tylko cały czas nie daje mi spokoju fakt,że On ma wykształcenia wyższe ja mam średnie(niestety matematyka na maturze),teraz staram się to jeszcze poprawić ,ale nie daje sobie ręki uciąć ,że mi się uda...dlatego boję się ,że jeżeli mi się nie uda to stwierdzi,ze nie jestem tą kobietą ,której chce i mnie zostawi...jak myślicie czy moje obawy są słuszne?Jak mogę mu udowodnić ,że chce się rozwijać ,a nie stać w miejscu ?Nie chce go stracić,ale cały czas żyje w strachu,że to co jest między nami wszystko pryśnie jak bańka mydlana...

Dopytam; "uwaliłaś" maturę z matmy czy po prostu Ci gorzej poszła? Bo jeśli to drugie, to znajdź kierunek studiów gdzie ten przedmiot nie jest punktowany. Możesz też iść na płatny kierunek a po roku przenieść się na dzienny. Są również prywatne uczelnie. Możliwości jest wiele.

Jeśli jednak "uwaliłaś" i nadal się boisz, że nie dasz rady zdać, to.............. Twoje obawy są całkowicie uzasadnione.

4

Odp: Sercowe rozterki...Dobra rada mile widziana;)

Moim zdaniem powinnaś robic coś dla siebie. Nie poprawiaj matury dla niego (bo Cie zostawi, a dla siebie, bo TY chcesz iśc na studia). Jeżeli przestaniesz życ tylko tym związkiem, to te wątpliwości odejdą (tak było w moim przypadku, po prostu człowiek żyje i nie myśli o tym, bo nie ma sił, ani checi na czarne scenariusze. Jak jest dobrze, to jest dobrze, nie ma co rozstrzygac tego). A jeżeli mu zależy na ambitnej kobiecie, a Ty nie zdasz matury, to zawsze możesz coś robic bez wyższego wykształcenia, by czuc sie spełnioną.

5

Odp: Sercowe rozterki...Dobra rada mile widziana;)
AntoNina25 napisał/a:

Witajcie.
Muszę się komuś wygadać bo strasznie męczy mnie ta sytuacja,a nie mam z kim porozmawiać na ten temat , będąc anonimową łatwiej mi o tym mówić.Może zacznę od początku moją historię smile
9 miesięcy temu poznałam wspaniałego mężczyznę,inteligentny,przystojny,zabawny...wielkie WOW ,po 4 miesiącach zamieszkaliśmy razem,wiadomo raz jest lepiej raz jest gorzej,ale czuje,że to jest właśnie ten mężczyzna z którym chciałabym spędzić resztę swojego życia,spotykałam się z wieloma mężczyznami,i nigdy nie czułam czegoś tak mocnego jak czuje własnie do mojego Pana M.z natury pyskata buntowniczka z ciętym językiem przy nim staję się potulna jak baranek,jest teraz chyba moja największą słabością,sama nie mogę w to uwierzyć ,aż tak bardzo oddałam się temu uczuciu po tak wielu rozterkach sercowych,nie chciałam się tak bardzo angażować ,ale Pan M.zdobył mnie na 100% ,wiadomo czasem mnie wkurza mam go ochotę zabić ,ale gdy tylko mnie przytuli to rozpadam się na milion kawałków i o wszystkim zapominam:-)
Chociaż w mojej głowie pojawiają się czarne scenariusze,boję się ,że mnie zostawi,że odejdzie,przeraża mnie to...Dla niego chcę się stawiać lepszym człowiekiem,gdyż On jest bardzo ambitny z głową pełną pomysłów ,zaradny,przedsiębiorczy tzw."Chłop z głową na karku",chce odnosić również sukcesy ,aby był ze mnie dumny bo jak sam mówi"u swojego boku widzi ambitna kobietę"...Tylko cały czas nie daje mi spokoju fakt,że On ma wykształcenia wyższe ja mam średnie(niestety matematyka na maturze),teraz staram się to jeszcze poprawić ,ale nie daje sobie ręki uciąć ,że mi się uda...dlatego boję się ,że jeżeli mi się nie uda to stwierdzi,ze nie jestem tą kobietą ,której chce i mnie zostawi...jak myślicie czy moje obawy są słuszne?Jak mogę mu udowodnić ,że chce się rozwijać ,a nie stać w miejscu ?Nie chce go stracić,ale cały czas żyje w strachu,że to co jest między nami wszystko pryśnie jak bańka mydlana...

AntoNina25, Twoje przypuszczenia mogą się sprawdzić, jeśli nie zmienisz swojego toku myślenia i zapewne zachowania. W waszym związku jakby brakowało równowagi i nie jest to związane z wykształceniem a raczej w sposobie Twojego podejścia do niego. Nazwałaś go Panem M. - nie bardzo rozumiem, czy chciałaś tym podkreślić jego wiek, czy Twój stosunek do niego.
Biorąc pod uwagę tę drugą opcję, z góry stawiasz się w roli kogoś gorszego od niego, kogoś dla kogo zrobisz wszystko żeby tylko z Tobą był.

Wiadomo, że nie ma miłości bez pewnych wyrzeczeń, jednak miłość nie polega na całkowitym poświęceniu się drugiej osobie. 
Aby związek był satysfakcjonujący powinna być równowaga między tym, ile z siebie dajesz, a ile otrzymujesz.  A Twoje dobre samopoczucie nie powinno zależeć od niego, jeśli nie będziesz miała siły i oparcia w samej sobie, to przy ewentualnym rozstaniu będziesz czuła się nikim.

Dbaj o siebie, swoje potrzeby i nie zapominaj, że też jesteś ważna.
Niech on będzie dla Ciebie wsparciem, a nie Panem.

Posty [ 5 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Sercowe rozterki...Dobra rada mile widziana;)

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024