borderline i brak zrozumienia ;-( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » borderline i brak zrozumienia ;-(

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1 Ostatnio edytowany przez natamelie (2017-04-24 09:34:23)

Temat: borderline i brak zrozumienia ;-(

Cierpię na borderline, zaburzenia osobowości. Jestem załamana ponieważ mąż mnie nie wspiera...Dla niego jestem po prostu odludkiem, widzę , że mnie nie szanuje i unika. Nie rozmawia bo niby o czym z psychicznie chorą osobą? Nie przytula, jakby się mnie brzydził. Nie wychodzimy razem jakby się wstydził ;-( Zamknął się w swoim świecie a ja jestem tylko niepotrzebnym balastem. Próbowałam rozmawiać ale stwierdził , że ta choroba to jakaś fanaberia  a jeśli naprawde zle się czuje to takich jak ja zamyka się w szpitalach psychiatrycznych. Teraz jestem w dole, nie mam siły się podnieść, leki nie pomagają, zaczęłam się ciąć. Nie mam wsparcia w rodzinie . Jedynie w teściowej ale nie pojadę do niej bo teść jest alkoholikiem. Mąż zamiast mnie wspierać mnie podeptał ;-(
Są koleżanki bliskie ale wiecie, to nie to samo. Po tych słowach jego- kompletnie przestałam cokolwiek czuć. oprócz odrazy....do siebie i do niego.to  gorsze niż by mnie uderzyl. Mamy 2 małych dzieci. Nie potrafię już sobie poradzić. Proszę Was o słowa wsparcia

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: borderline i brak zrozumienia ;-(

Postawa Twojego męża wynika z niezrozumienia tego, że może być taka choroba, pewnie uważa że powinnaś po prostu wziąć się w garść. Cóż, jak na razie nie możesz liczyć na niego. Ale jednak masz obok siebie osoby na które możesz liczyć, którym ufasz: teściowa, koleżanki. Spotykaj się z nimi, rozmawiaj otwarcie o tym jak się czujesz, że sobie nie radzisz, że się tniesz,... Być może będą umiały Cię wspierać, może z czasem, jak opowiesz o tym co Cię najbardziej boli, zrzucisz z siebie, to zaczniecie rozmawiać na inne, radośniejsze tematy. Nie wstydź się, nie jesteś winna temu że jesteś chora. Chodzisz do psychiatry i na terapię, prawda? Pozdrawiam Cię serdecznie!

3

Odp: borderline i brak zrozumienia ;-(

Bliska mi osoba jest borderem, zanim zrozumiałem istotę tego zaburzenia byłem w samym oku cyklonu i jak mówią specjaliści dosłownie gryzłem futryny drzwi z bezradności i niezrozumienia a także poczucia ze jestem z premedytacja raniony. Dziś wiem, że nie z premedytacją, a to dla mnie znaczy juz coś.
Podrzuć swemu lubemu ksiazkę Rachel Weiland "Uratuj mnie",wiele zrozumiałem po lekturze aczkolwiek wiem tez, ze do życia z borderem trzeba cholernie silnej jednostki,pewnej siebie a jednocześnie kochającej. To podstawa.

4 Ostatnio edytowany przez Sofisticato (2017-04-26 23:18:58)

Odp: borderline i brak zrozumienia ;-(
nure boy napisał/a:

Bliska mi osoba jest borderem, zanim zrozumiałem istotę tego zaburzenia byłem w samym oku cyklonu i jak mówią specjaliści dosłownie gryzłem futryny drzwi z bezradności i niezrozumienia a także poczucia ze jestem z premedytacja raniony. Dziś wiem, że nie z premedytacją, a to dla mnie znaczy juz coś.
Podrzuć swemu lubemu ksiazkę Rachel Weiland "Uratuj mnie",wiele zrozumiałem po lekturze aczkolwiek wiem tez, ze do życia z borderem trzeba cholernie silnej jednostki,pewnej siebie a jednocześnie kochającej. To podstawa.

Wzoruj się na takich książkach, to zamiast zrozumieć po co w tym tkwisz zniszczysz siebie samego. To co napiszę nie będzie zrozumiane z kilku powodów. Przede wszystkim z powodu wszelkich radzących dobrze, zupełnie nieznających i w najmniejszym stopniu tym niedotkniętych. A może właśnie dotkniętych? Brak własnych doświadczeń i poroniona poprawność nie pozwala im na śmiałe opinie. Cała masa zidiociałych zaburzonych pocieszycielek, które nie sięgają dalej niż własne tipsy w imię solidarności napiszą Ci cierp i męcz się do skutku. Zignoruj to. 

Uciekaj póki istniejesz sam dla siebie. Zapomnij o tym, że coś zmienisz. Zapomnij o tym, że cokolwiek znaczysz. Jeśli tego nie zrozumiesz. Przegrasz i będziesz długo cierpieć zanim odzyskasz równowagę. Jak będzie za późno stracisz lata życia.

5 Ostatnio edytowany przez Sofisticato (2017-04-26 23:41:07)

Odp: borderline i brak zrozumienia ;-(

I niestety nie jest to miejsce, gdzie można pisać wprost. Nie chodzi o wulgarność, tylko szeroko pojętą poprawność, o której wspomniałem.
Forum kobiet? Tak. Forum kobiet. Nie piszesz o tym, co nam odpowiada? Nie piszę o tym, co, Wam odpowiada. Tylko o tym jak jest. Więc ban. Wiesz już, gdzie jesteś?

6

Odp: borderline i brak zrozumienia ;-(
Sofisticato napisał/a:
nure boy napisał/a:

Bliska mi osoba jest borderem, zanim zrozumiałem istotę tego zaburzenia byłem w samym oku cyklonu i jak mówią specjaliści dosłownie gryzłem futryny drzwi z bezradności i niezrozumienia a także poczucia ze jestem z premedytacja raniony. Dziś wiem, że nie z premedytacją, a to dla mnie znaczy juz coś.
Podrzuć swemu lubemu ksiazkę Rachel Weiland "Uratuj mnie",wiele zrozumiałem po lekturze aczkolwiek wiem tez, ze do życia z borderem trzeba cholernie silnej jednostki,pewnej siebie a jednocześnie kochającej. To podstawa.

Wzoruj się na takich książkach, to zamiast zrozumieć po co w tym tkwisz zniszczysz siebie samego. To co napiszę nie będzie zrozumiane z kilku powodów. Przede wszystkim z powodu wszelkich radzących dobrze, zupełnie nieznających i w najmniejszym stopniu tym niedotkniętych. A może właśnie dotkniętych? Brak własnych doświadczeń i poroniona poprawność nie pozwala im na śmiałe opinie. Cała masa zidiociałych zaburzonych pocieszycielek, które nie sięgają dalej niż własne tipsy w imię solidarności napiszą Ci cierp i męcz się do skutku. Zignoruj to. 

Uciekaj póki istniejesz sam dla siebie. Zapomnij o tym, że coś zmienisz. Zapomnij o tym, że cokolwiek znaczysz. Jeśli tego nie zrozumiesz. Przegrasz i będziesz długo cierpieć zanim odzyskasz równowagę. Jak będzie za późno stracisz lata życia.

Wiesz napiszę ci coś ciekawego. Odeszłabym od tego typu osoby jeśli zrobiłabym wszystko, aby jej pomóc tj. załatwiłabym psychoterapię mającą na celu leczyć zaburzenia osobowości (żadne leki nie pomogą), stworzyłabym wspierające środowisko (przekonałabym rodzinę do wsparcia, nie wstydziłabym się być z kimś takim), zaciągnęłabym zdania u specjalistów itp. itd.
Zaburzenia osobowości występują najczęściej na skutek silnych i negatywnych przeżyć - bardzo rzadko powstają z chęci posiadacza. Psychika w ten sposób broni się przez kompletnym zniszczeniem. Ja nie mogłabym przy pierwszym ostrzeżeniu uciec z okrętu. Zrobiłabym to dopiero, gdyby kapitan powiedział jasno "zostaję". Każdy z nas w takim przypadku chciałby pomocy.
W sumie te choroby osobowości to wina naszej kultury. Każdy ma być idealny, każdy ma być samowystarczalny i obyty. Nie powinno definiować się za pomocą udanego związku (relacji), czy zależność.

7 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-04-27 00:06:04)

Odp: borderline i brak zrozumienia ;-(
Sofisticato napisał/a:

I niestety nie jest to miejsce, gdzie można pisać wprost. Nie chodzi o wulgarność, tylko szeroko pojętą poprawność, o której wspomniałem.
Forum kobiet? Tak. Forum kobiet. Nie piszesz o tym, co nam odpowiada? Nie piszę o tym, co, Wam odpowiada. Tylko o tym jak jest. Więc ban. Wiesz już, gdzie jesteś?

Poprawność nie napisałabym tego. Raczej używanie retoryki/podejścia z typowych męskich forum i brak orientacji, że można inaczej. Już kiedyś o tym wspomniałam, wy jako mężczyźni (nie wszyscy) często nie jesteście nastawieni na pomoc. 
Ktoś ma poważny problem - zaburzenie osobowości to jedno z nich, wnioskuję że nie za dobrze znasz podłoże tej choroby. Zamiast szukać rozwiązań napisałeś "olej wiej". Czasami lepiej zamilczeć - dlatego nie wypowiadam się w wielu wątkach, tylko w tych gdzie moje wypowiedzi mają na celu zidentyfikować problem. Do osoby, która ma przyjaciela z depresją i ma stany samobójcze również napisałbyś "wiesz co szkoda twojego życia uciekaj"?

Wszystko zwalacie na poprawność. Tak jak w szpitalu nie wypada mówić o śmierci przy osobach ciężko chorych, tak w wątkach o pomocy (fobie, choroby, problemy rodzinne itp.) nie wypada sugerować pozostawienia osoby w potrzebie.

8

Odp: borderline i brak zrozumienia ;-(
Sofisticato napisał/a:

I niestety nie jest to miejsce, gdzie można pisać wprost. Nie chodzi o wulgarność, tylko szeroko pojętą poprawność, o której wspomniałem.
Forum kobiet? Tak. Forum kobiet. Nie piszesz o tym, co nam odpowiada? Nie piszę o tym, co, Wam odpowiada. Tylko o tym jak jest. Więc ban. Wiesz już, gdzie jesteś?

Nie zgodzę się. Zerknęłam w Twoje posty i już chyba wiem o co chodzi. Jeśli ktoś w danym temacie nie ma nic merytorycznego do powiedzenia, a jego głównym celem jest atak i/lub wyładowanie własnej frustracji, to nie jest to kwestia poprawności, a naruszania ogólnie pojętych zasad dobrych obyczajów i współżycia społecznego. Czy to, że jesteśmy w sieci, a przez to jesteśmy anonimowi daje nam prawo do przekraczania granic, których w realu nie przekraczamy?

9

Odp: borderline i brak zrozumienia ;-(

Leśny_owoc

Wiesz napiszę ci coś ciekawego. Odeszłabym od tego typu osoby jeśli zrobiłabym wszystko, aby jej pomóc tj. załatwiłabym psychoterapię mającą na celu leczyć zaburzenia osobowości (żadne leki nie pomogą), stworzyłabym wspierające środowisko (przekonałabym rodzinę do wsparcia, nie wstydziłabym się być z kimś takim), zaciągnęłabym zdania u specjalistów itp. itd.
Zaburzenia osobowości występują najczęściej na skutek silnych i negatywnych przeżyć - bardzo rzadko powstają z chęci posiadacza.

O czym Ty piszesz!? Borderline i "świadoma" terapia, która w 90% przypadków kończy się niczym? Rozumiem fantazje na temat co bym chciała zrobić, ale to zupełnie inna sprawa!

Poprawność nie napisałabym tego. Raczej używanie retoryki/podejścia z typowych męskich forum i brak orientacji, że można inaczej. Już kiedyś o tym wspomniałam, wy jako mężczyźni (nie wszyscy) często nie jesteście nastawieni na pomoc.

To własnie jest stereotyp. Wy mężczyżni. Tak. I kolejny schemat.  Więc Wy kobiety jesteście altruistkami? Naprawdę oddasz siebie całą żeby próbować pomóc komuś kto tego nie chce? Bez względu na rezultat? Poważnie?

Ktoś ma poważny problem - zaburzenie osobowości to jedno z nich, wnioskuję że nie za dobrze znasz podłoże tej choroby. Zamiast szukać rozwiązań napisałeś "olej wiej". Czasami lepiej zamilczeć - dlatego nie wypowiadam się w wielu wątkach, tylko w tych gdzie moje wypowiedzi mają na celu zidentyfikować problem. Do osoby, która ma przyjaciela z depresją i ma stany samobójcze również napisałbyś "wiesz co szkoda twojego życia uciekaj"?

Snujesz tylko domysły. Na pewno wiesz jak się czujesz kiedy kobieta którą kochasz ma za sobą próby samobójcze i tuląc się do ciebie mówi o tym, że któregoś dnia to zrobi? Twierdząc, że teraz jest szczęśliwa jak nigdy wcześniej? Lubisz słuchać takich deklaracji? Jesteś tak mocna psychicznie żeby z tym żyć przez lata? Można dać wszystko, siebie całego. Oddanie, szczerość, uwagę, zaangażowanie, pomoc, radę, spokój itd. Może jesteś w stanie poświęcić swoje życie za wszelką cenę. Ja nie. I to nie znaczy, że jestem zły albo dokonałem złego wyboru. Nic na siłę. Nikogo nie zmusisz żeby się leczył. Chyba chciałabyś za wszelką cenę żeby tak się stało.

Priscilla

Nie zgodzę się. Zerknęłam w Twoje posty i już chyba wiem o co chodzi. Jeśli ktoś w danym temacie nie ma nic merytorycznego do powiedzenia, a jego głównym celem jest atak i/lub wyładowanie własnej frustracji, to nie jest to kwestia poprawności, a naruszania ogólnie pojętych zasad dobrych obyczajów i współżycia społecznego. Czy to, że jesteśmy w sieci, a przez to jesteśmy anonimowi daje nam prawo do przekraczania granic, których w realu nie przekraczamy??

Dziękuję za szybką diagnozę. Twoje posty też coś mówią.Jesteś tylko pocieszycielką. Daruj sobie frazes o merytorycznych wypowiedziach. To bardzo płytkie. Życie z border to nie teoretyczne rozważania tylko ciężkie życie. Chcesz sobie teoretyzować i poprawić nastrój? Jeśli masz dużo doświadczenia i wiedzy na ten temat to z powagą będę czytał Twoje posty i poproszę o radę. Jeśli nie , to poszukaj sobie kogoś kto będzie Ci przytakiwał do "ogólnie pojętych zasad dobrych obyczajów." :-)

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » borderline i brak zrozumienia ;-(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024