Witam wszystkich serdecznie. Na poczatku chcialbym napisac ze mam 29 lat i chyba cos sie ze mna dzieje nie dobrego poniewaz to przeczuwam . Mianowicie miesiac temu rzucila mnie dziewczyna na koterj bardzo mi zalezalo, ze az plakalem jak prosie uslyszawszy o zerwaniu przez telefon. Na poczatku bylo ciezko przez pierwszy tydzien, a teraz jest juz nawet nawet. nie chce sie rozpisywac dlugo o zerwaniu bo to nie ten temat i dzial a posta o tym juz wczesniej o tym juz zamiescilem w innym dziale. Przejde do sedna. Mianowicie czuje sie tak , nie wiem czy to jakies stany depresyjne we wczesniejszym stadium czy nie , ale po prostu po tym zerwaniu stracilem absolutnie chec jakas do zycia. Duzo rzadziej sie smieje niz ostatnio , szybko sie denerwuje , wiekszosc czasu wieczorami to sedzam sam w pokoju w czterech scianach gdzie nawet niemam z kim pogadac mocno bo jestem jedynakiem. Oczywiscie chodze do znajomych a oni do mnie ale to 2,3 razy w tygodniu. Po prostu czuje sie samotny strasznie . Niemam za duzo kolegow i kolezanek gdyz pochodze z malej miejscowosci. Staram sie aktywnie spedzac czas czy to na rowerze czy to na podworku przy domu cos robic , obejrzec fajny film .
Zaplanowane mam wyjazdy a to zakopane a to warszawa i wszystko jest adnie , pieknie jak jestem wsrod ludzi , znajomych gdzie moge pogadac , posmiac sie itp. Natomiast gdy przychodzi czas przyjscia do domu to wszystko sie obraca o 180 stopni. Siedze smutny, od czasu do czasu siedze na portalu badoo gdzie staram sie poznac moze przyszla dziewczyne poprzez pisanie, jednak przypomina mi sie moja byla dziewczyna ktora wlasnie tam poznalem , pisalem .
Ostatnio zobaczylem przypadkiem ze utworzyla sobie po usunieciu tam konto i znowu poczulem zal ze mnie zostawila z dnia na dzien. Jestem pogodnym chlopakiem ktory jest zadowolony z pracy i tym podobnie . Pomoze ktos ? Czy to jest normalne ze moze jeszcze czuje bol po rozstaniu , bo czasem mysle a cholernie chcialbym zapomniec ...? Mam moze jakies te stany depresyjne czy moze to jest cos innego ? jak z tym walczyc ? Pozdrawiam
Zupełnie normalne. Rozstanie trzeba przeżyć po swojemu, przeplakac, pozloscic sie. Moze tez zal nawet trwac do kilku miesiecy. Dobrze, ze funkcjonujesz normalnie tzn. chodzisz do pracy, spotykasz sie ze znajomymi, gdzies wychodzisz. To mimo wszystko dobrze wplywa na Ciebie. Nie wchodź na jej profile, usun wszystkie pamiatki to Ci nie jest potrzebne a rozdrapujesz rany. Nie lecz zlamanego serca kolejnym zwiazkiem i kobieta. Najgorsze co moze byc. Daj sobie czas. Dopoki bedziesz inne porownywal do byłej to nie jestes gotowy na zwiazek, bo zadreczysz i siebie i partnerkę.
Dziękuję bardzo za radę, myślałem że coś ze mną jest nie tak :-) po prostu tak chyba jest po rozstaniu
Tak jest. Wszystko z Tobą tak i nie szukaj winy ani problemu w sobie. Ja po swoim jednym rozstaniu dochodzilam do siebie przez pół roku. Tylko, ze ja probowalam leczyc zlamane serce innym zwiazkiem i z doświadczenia wiem, ze to błąd.
5 2017-04-26 16:10:15 Ostatnio edytowany przez Mariusz1987 (2017-04-26 16:12:02)
Dzieki Alex za rady , wszystko rozumiem i chyba wczoraj poelnilem duzy blad ....... po miesiacu czasu od zerwania ze mna, po dwoch tygodniach zadnego kontaktu sms itp wczoraj po pijaku napisalem do bylem ,, Hej , co slychac , jak leci itp ,, pomimo tego ze pragnela zapomniec o mnie i o wszystkim odpisala ,, Hej jakos leci , po pracy jestem zmeczona i ide spac , mam nadzieje ze u Cb wszystko w porzadku jest ,, a ja bylem w szoku ze wogole odezwala sie , natomiast dzisiaj pytajac sie czy wie do kogo pisala , ze ja jestem w szoku ze odpisala do mnie stwierdzila pizac ze ,, chcialam byc mila , ale chyba nie potrzebnie opisalam , lepiej bedzie jak nie bedziesz do mnie pisac ,,. Ja o prostu nie czaje jej myslenia , robi mi czasem wode z mozgu , jakies nadzieje ze moze cos bedzie kiedys ;lecz tego niechce .