mam pytanie ....dziewczyna spotyka sie rok z facetem , on nie proponuje jej wspolnych swiat....pommo tego ze ona wczesniej mu mowi ze moze do niego przyjechac...na co on mowi ze nie wie co bedzie robil jeszcze ....dziewczyna po raz kolejny to proponuje na co on mowi ze bedzie u rodzicow.... i dlluga cisza... w sobote przed swietami jest u dziewczyny i mowi ze w swieta bedzie u rodzicow i wieczorem do niej przyjedzie.... dopiero jak jest u swoich rodzicow pisze do niej smsa przyjedz...a dziewczyna dzwoni do niego ze jesli po nia przyjedzie to pojedzie....a on na to ze bylby ostatnim frajerem gdyby po nia przyjechal, bo laska ma prawo jazdy i auto a odleglosc to 14 km...dziewczyna oczywiscie nie wie dokladnie gdzie jego rodzice mieszkaja ....co byscie zrobili bedac na miejscu tej dziewczyny?
mam pytanie ....dziewczyna spotyka sie rok z facetem , on nie proponuje jej wspolnych swiat....pommo tego ze ona wczesniej mu mowi ze moze do niego przyjechac...na co on mowi ze nie wie co bedzie robil jeszcze ....dziewczyna po raz kolejny to proponuje na co on mowi ze bedzie u rodzicow.... i dlluga cisza... w sobote przed swietami jest u dziewczyny i mowi ze w swieta bedzie u rodzicow i wieczorem do niej przyjedzie.... dopiero jak jest u swoich rodzicow pisze do niej smsa przyjedz...a dziewczyna dzwoni do niego ze jesli po nia przyjedzie to pojedzie....a on na to ze bylby ostatnim frajerem gdyby po nia przyjechal, bo laska ma prawo jazdy i auto a odleglosc to 14 km...dziewczyna oczywiscie nie wie dokladnie gdzie jego rodzice mieszkaja ....co byscie zrobili bedac na miejscu tej dziewczyny?
Został w domu, nażarł się świątecznych przysmaków przygotowanych przez mamę, nachlał się wódki z ojcem, spędził miło czas z rodziną a po świętach zastanowiłbym się dlaczego nie wciskam się w nowe spodnie kupione tydzień przed świętami...
A tak serio, ten twój menszczyzna ma gest, jak rozumiem seks był w sobotę wieczorem jak był u ciebie?
tak, byl ... nie wiem czy jest jeszcze moj.... zastanawiam sie a on w dodatku jest obrazony, bo uwaza ze ma zawsze racje ale niestety w tym temacie nie ma racji
Noo to jak mu się seksu zachce to i na benzynkę nie szkoda a i autko od starego pożyczy by czym prędzej gnać w te pędy do swej lubej bo mu ciśnienie rozpiera ale jak już dupę ruszyć od stołu świątecznego by podjechać po niewiastę i przywieźć karocą by rodzinę poznała, śniadanie zjadła, życzenia złożyła to już po co się wysilać? Przecież prawko ma, autko też, na paliwko grosik też się znajdzie a adres w google maps znajdzie ... a on se pewnie piwko już chlapnął albo wódki powąchał więc jechać nie godzien (no tu by miał rację, po alko się nie powinno za kółko wsiadać
) wyseksił się wieczorem to i parcia wielkiego nie ma, ciśnienie zeszło więc sałatki jarzynowej się doje i dzień świąteczny uświętuje
A tam nie masz pod ręką innego modelu faceta? Bo ten to jakiś taki powystawowy się wydaje
rzecz w tym, ze on u rodzicow nic nie pije , poprostu stwierdzil ze moge sama przyjechac ...
czasem lepsza jest samotnosc niz byc z facetem ktory ma wszystko gdzies bo tylko on sie liczy
No dobra, dlaczego on po ciebie nie przyjechał to już wiemy... a nie pojechałaś do niego sama tak jak on mówił bo?
bo powinien po mnie przyjechac i pojechalibysmy razem,...ja nie raz po niego jezdze i go zabieram po drodze do pracy i nadrabiam kilometry czekajac jeszcze na niego i dla niego to jest normalne a ja nie bede na rozkazy ....chociaz gdyby mi to powiedzial wczesniej to byc moze i bym pojechala ale nie jak on nawet nie dzwoni tylko pisze "przyjedz" ... a pozatym gdybym juz kiedys tam byla to co innego ....nie jestem glupia siksa zeby robic z siebie idiotke
bo powinien po mnie przyjechac i pojechalibysmy razem,...ja nie raz po niego jezdze i go zabieram po drodze do pracy i nadrabiam kilometry czekajac jeszcze na niego i dla niego to jest normalne a ja nie bede na rozkazy ....chociaz gdyby mi to powiedzial wczesniej to byc moze i bym pojechala ale nie jak on nawet nie dzwoni tylko pisze "przyjedz" ... a pozatym gdybym juz kiedys tam byla to co innego ....nie jestem glupia siksa zeby robic z siebie idiotke
Jesteś niekonsekwentna, w tym problem. Skoro ma u ciebie samochód z kierowcą, ma sex - to po co ma się wysilac? Piszesz, że to jest normalne, więc teraz Twoje wymagania nie są normalne.
Jesteś niekonsekwentna, w tym problem. Skoro ma u ciebie samochód z kierowcą, ma sex - to po co ma się wysilac? Piszesz, że to jest normalne, więc teraz Twoje wymagania nie są normalne.
W rzeczy samej. Przyzwyczajony jest do tego, że Tobie wystarcza dziadostwo, a tu nagle oczekujesz, że będziesz traktowana z szacunkiem... Mały szok Jak dla mnie byłby to egzemplarz spalony w przedbiegach za słomę w butach, ale co ja będę pisać, o gustach się przecież nie dyskutuje... czymś ten wspaniały menszczyzna musiał Cię tak ująć
macie racje ... czas zdjac klapki z oczu ... ja to wszystko wiem tylko czas sie przyznac do porazki
Zignorowabym gościa i zajęła się sobą.
A on niech sobie poszuka kogoś innego do dmuchania - bo chyba tylko do tego byłaś mu potrzebna.
ja to wszystko wiem tylko czas sie przyznac do porazki
Malcolm Forbes: "Porażka jest sukcesem, jeśli wyciągniemy z niej lekcję" - uszy do góry, jesteś na dobrej drodze.