Moja dziewczyna ma dziecko z innym? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 72 ]

Temat: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

Witam. Zaczne od poczatku, poznalem dziewczyne mlodsza od siebie o pare lat. Spotykalismy sie dosc czesto az w koncu zostalismy para. Nasz zwiazek trwa juz ponad pol roku. Moja dziewczyna ma rodzenstwo, ogolnie jest ich 5. I tutaj wlasnie pojawil sie problem. Jezdzac do niej poznalem jej starsze rodzenstwo oraz jej malutkiego brata ktory ma niecale 2 lata. Jej ojciec jest juz grubo po 50 a mama po 40. To dziecko jest niby rodzicow, cos tam mowila ze u niej na wsi jak zobaczyli to dziecko to mowili ze to jest jej dzieciak. Jak do niej przyjezdzam to w sumie za kazdym razem bierze ona tego dzieciaka do swojego pokoju zeby go "popilnowac". Zauwazyla juz ze jest mi to troche nie na reke, bo w zasadzie nie mozemy w spokoju posiedziec ani nie mamy zadnej prywatnosci u niej... Zaczalem sie zastanawiac juz naprawde od dluzszego czasu czy ten dzieciak nie jest czasem jej? Czuje sie momentami jakby przychodzila z tym dzieciakiem do pokoju po to zeby mnie oswoic do niego czy cos w tym stylu. To jest w zasadzie takie pierwsze spostrzezenie. Druga rzecz to jej stypendium za studia... Z tego co wiem to sa takie stypendia za dobra nauke jak ktos ma srednia ocen powyzej 4.1? Jakos tak. Tylko ze ona nie ma wlasnie tego stypendium a jakies inne. Socjalne lub dla rodzin wielodzietnych? Jest takie stypendium w ogole? Ona niby dostaje za nauke prawie 900zl... Chociaz ja przez pewien czas zastanawialem sie czy to nie sa czasem alimenty i do tego np. 500+ ktore mamy w polsce... Powiedzcie mi jak Wy to widzicie z Waszego punktu widzenia?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

Dodam jeszcze ze jestem chlopakiem po naprawde duzych przejsciach milosnych. Jestem strasznie nieufny i nie umiem sie zakochac w kims tak po paru miesiacach...

3

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

Zapytaj wprost, czy to jej dziecko. Nikt Ci więcej nic nie doradzi.

4

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

No ona sie wlasnie wypiera i mowi ze nie

5

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

A jeżeli jest nawet jej, to jest to jakiś dramat? Nie bardzo rozumiem. Dziewczyna może się bać powiedzieć i jest to normalne, jeżeli pochodzi ze wsi, to tym bardziej. Może powinieneś wyjść do niej na przeciw, o ile tobie na niej prawdziwie zależy, i przyjąć ją z "bagażem" życiowym. Twoje rozterki miłosne, problemy z przeszłości, nie powinny mieć wpływu na to co jest w nowym związku. Chyba że chcesz przeniść problemy ze starego do nowego, czego nie polecam.

6

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

A gdyby było jej, to co?  Odpuścisz sobie? Pieniądze mogą być i ze stypendium i z alimentów i z 500+. Nie dowiesz się, jak nie zapytasz, skoro się wypiera, to albo kłamie, bo się tego wstydzi, albo naprawdę to jej brat. Po prostu zastanów się, jaki masz problem. Taki, że ona ma dziecko?

7

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Rafik25 napisał/a:

No ona sie wlasnie wypiera i mowi ze nie

No własnie, a jaka byłaby Twoja reakcja na taką informację? Co by było gdyby jednak miała to dziecko? Powiedziałeś jej, o tym? Może ona się boi porzucenia przez Ciebie.

8

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

Zostawilbym ja... to proste... wole zaczynac od 0 wszystko a nie brac kogos z bagazem. Za mlody jestem na laske z dzieckiem. Swojego dzieciaka jeszcze nie chce miec a co dopiero czyjes...

9

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

A czy to dziecko mówi do niej mama?
A tak najlepiej to jak do niej przyjdziesz to zapytaj się dziecka gdzie jest mama. Ono cie nie okłamie.

10

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Rafik25 napisał/a:

Zostawilbym ja... to proste... wole zaczynac od 0 wszystko a nie brac kogos z bagazem. Za mlody jestem na laske z dzieckiem. Swojego dzieciaka jeszcze nie chce miec a co dopiero czyjes...

To oczywiście twoja sprawa, ale w takim razie nie jesteś wart jej uczuć. Skąd wiesz jak to dziecko przyszło na świat? Oczywiście, masz prawo do każdej decyzji. Ty nie jesteś za młody na dziewczynę z bagażem, tylko za młody na związek. Takie moje zdanie.

11

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

Nie kazdy chce sie wiazac z kims kto ma dzieci.

12 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-04-16 13:17:00)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:
Rafik25 napisał/a:

Zostawilbym ja... to proste... wole zaczynac od 0 wszystko a nie brac kogos z bagazem. Za mlody jestem na laske z dzieckiem. Swojego dzieciaka jeszcze nie chce miec a co dopiero czyjes...

To oczywiście twoja sprawa, ale w takim razie nie jesteś wart jej uczuć. Skąd wiesz jak to dziecko przyszło na świat? Oczywiście, masz prawo do każdej decyzji. Ty nie jesteś za młody na dziewczynę z bagażem, tylko za młody na związek. Takie moje zdanie.


Coz za bzdury! To nie jest wioska w jakims arabskim kraju by znalezc JAKIEKOLWIEK wytlumaczenie do zatajania posiadania dziecka.

Z gory zaznaczam, ze oczywiscie nie wiem jaka jest prawda, ale gdybym to ja byla na miejscu faceta i nabrala takich podejrzen, to mocno bym sie zastanowila. Jeżeli ktos jest (byłby) w stanie posunąć sie do takiej manipulacji to byloby to wiekszym problemem niz sam fakt posiadania dziecka.

Jak niby mozna by bylo zaufac komus takiemu?

13

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Rafik25 napisał/a:

Nie kazdy chce sie wiazac z kims kto ma dzieci.

Jak ktoś chce być z kimś z czystości serca to z nim jest, bez względu na bagaż. Bo kocha się po prostu a nie w imię zasad.

14

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

Jak ktos kocha to nie kłamie.   O ile to rzeczywiscie NIE jest jej dziecko, to ok. Ale jezeli rzeczywiscie stara sie na poczatku ukryc, że  takowe posiada (na zasadzie jak sie facet zakocha to zaakceptuje)

O jakiej "czystosci serca" tu mogła by byc mowa?

15

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Iceni napisał/a:
przemo_polo napisał/a:
Rafik25 napisał/a:

Zostawilbym ja... to proste... wole zaczynac od 0 wszystko a nie brac kogos z bagazem. Za mlody jestem na laske z dzieckiem. Swojego dzieciaka jeszcze nie chce miec a co dopiero czyjes...

To oczywiście twoja sprawa, ale w takim razie nie jesteś wart jej uczuć. Skąd wiesz jak to dziecko przyszło na świat? Oczywiście, masz prawo do każdej decyzji. Ty nie jesteś za młody na dziewczynę z bagażem, tylko za młody na związek. Takie moje zdanie.


Coz za bzdury! To nie jest wioska w jakims arabskim kraju by znalezc JAKIEKOLWIEK wytlumaczenie do zatajania posiadania dziecka.

Z gory zaznaczam, ze oczywiscie nie wiem jaka jest prawda, ale gdybym to ja byla na miejscu faceta i nabrala takich podejrzen, to mocno bym sie zastanowila. Jeżeli ktos jest (byłby) w stanie posunąć sie do takiej manipulacji to byloby to wiekszym problemem niz sam fakt posiadania dziecka.

Jak niby mozna by bylo zaufac komus takiemu?

Jedno ale. Nikt nigdzie nie napisał że ktoś tutaj kogoś okłamuje.

16

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Iceni napisał/a:

Jak ktos kocha to nie kłamie.   O ile to rzeczywiscie NIE jest jej dziecko, to ok. Ale jezeli rzeczywiscie stara sie na poczatku ukryc, że  takowe posiada (na zasadzie jak sie facet zakocha to zaakceptuje)

O jakiej "czystosci serca" tu mogła by byc mowa?

Proszę ciebie, bez idealizacji świata. Za chwilę mi napiszesz że ty nigdy nikogo nie okłamujesz. Póki co, to nie widzę aby autor kochał.

17

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:

Jak ktoś chce być z kimś z czystości serca to z nim jest, bez względu na bagaż. Bo kocha się po prostu a nie w imię zasad.

Bardzo naiwne podejscie.

Ja im starsza, im wiecej widze i doswiadczam (uczac sie tez na czyichs bledach), tym lepiej wiem jakie bagaze skreslaja potencjalnego kandydata.

18 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-04-16 13:24:27)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

Nie, ale istnieje takie prawdopodobienstwo.

Zakladam, ze podejrzenie autora co do prawdy nie wzielo sie z powietrza.

19 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-16 13:31:23)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:

A jeżeli jest nawet jej, to jest to jakiś dramat?.

Jeśli nie wyjdzie im w związku to dla niego może być, bo sąd po dłuższym czasie będzie mógł nakazać jego wychowywanie. W takich sytuacjach, nieszczerość tej babki nie powinna występować.

Cougarzyca napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Jak ktoś chce być z kimś z czystości serca to z nim jest, bez względu na bagaż. Bo kocha się po prostu a nie w imię zasad.

Bardzo naiwne podejscie.

True story. Życie to nie bajka, a mamy tylko jedno.

20

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Cougarzyca napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Jak ktoś chce być z kimś z czystości serca to z nim jest, bez względu na bagaż. Bo kocha się po prostu a nie w imię zasad.

Bardzo naiwne podejscie.

Ja im starsza, im wiecej widze i doswiadczam (uczac sie tez na czyichs bledach), tym lepiej wiem jakie bagaze skreslaja potencjalnego kandydata.

Jeżeli bagaż ma przekreślić kogoś to znaczy że że facto, nie zależy osobie x na osobie y. Bagaż jest tylko wymówką. Co widzisz naiwnego w tym że kocha sięz bo się kocha? Nic. Wiele związków zbudowanych na takich plusach czy minusach pada. I zaczyna się potem opowiadanie, bo on kiedys, 20 lat temu zrobił to i owo...

21

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Cougarzyca napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Jak ktoś chce być z kimś z czystości serca to z nim jest, bez względu na bagaż. Bo kocha się po prostu a nie w imię zasad.

Bardzo naiwne podejscie.

Ja im starsza, im wiecej widze i doswiadczam (uczac sie tez na czyichs bledach), tym lepiej wiem jakie bagaze skreslaja potencjalnego kandydata.

Ja tez tak mam. Nie chcialbym kobiety z dzieckiem lub takiej co naduzywa alkoholu lub narkotykow. Sa pewne rzeczy ktorych sie nie akceptuje w zwiazku... Gdyby to bylo jej dziecko tzn ze mnie oklamuje od samego poczatku. I skad mam wiedziec jakie ona mialaby wtedy intencje zwiazane ze mna? Skad mam wiedziec czy szuka milosci na sile, barana ktory bedzie pracowal na nia i dziecko czy cos innego?

22

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Iceni napisał/a:

Nie, ale istnieje takie prawdopodobienstwo.

Zakladam, ze podejrzenie autora co do prawdy nie wzielo sie z powietrza.

To znaczy że także nie kochasz, bo przecież jak ktoś kłamie, to nie kocha. Sama się zapędziłas w kozi róg.

23

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:
Iceni napisał/a:

Jak ktos kocha to nie kłamie.   O ile to rzeczywiscie NIE jest jej dziecko, to ok. Ale jezeli rzeczywiscie stara sie na poczatku ukryc, że  takowe posiada (na zasadzie jak sie facet zakocha to zaakceptuje)

O jakiej "czystosci serca" tu mogła by byc mowa?

Proszę ciebie, bez idealizacji świata. Za chwilę mi napiszesz że ty nigdy nikogo nie okłamujesz. Póki co, to nie widzę aby autor kochał.


Dziecka ta dziewczyna (zakladajac, ze jest jego matka) tez nie kocha?
Owszem, mozna oklamac faceta, ale robic cos takiego, posuwac sie do takiej manipulacji... w stosunku do wlasnego dziecka?

O to tu chodzi. Ja nie znam prawdy, ale gdyby rzeczywiscie ta dziewczyna byla matka, to ta jej postawa oznaczalaby koniec jakiejkolwiek wspolnej przyszlosci.

24

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Miłycham napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

A jeżeli jest nawet jej, to jest to jakiś dramat?.

Jeśli nie wyjdzie im w związku to dla niego może być, bo sąd po dłuższym czasie będzie mógł nakazać jego wychowywanie. W takich sytuacjach, nieszczerość tej babki nie powinna występować.

Ja widzę jak na razie problem autora. Dziecko tutaj jest najmniejszym kłopotem. Jeżeli gość by ją pokochał, to dziecko nie stanęłoby na drodze do szczęścia.

25 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-04-16 13:33:50)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:
Iceni napisał/a:

Nie, ale istnieje takie prawdopodobienstwo.

Zakladam, ze podejrzenie autora co do prawdy nie wzielo sie z powietrza.

To znaczy że także nie kochasz, bo przecież jak ktoś kłamie, to nie kocha. Sama się zapędziłas w kozi róg.

Nie oznacza tez, ze jest slepy, gluchy i glupi.


I co to znaczy, ze "takze nie kochasz" ? Mnie nie ma w tym zwiazku, dla mnie to tylko kolejna forumowa zagadka...

26

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Iceni napisał/a:
przemo_polo napisał/a:
Iceni napisał/a:

Jak ktos kocha to nie kłamie.   O ile to rzeczywiscie NIE jest jej dziecko, to ok. Ale jezeli rzeczywiscie stara sie na poczatku ukryc, że  takowe posiada (na zasadzie jak sie facet zakocha to zaakceptuje)

O jakiej "czystosci serca" tu mogła by byc mowa?

Proszę ciebie, bez idealizacji świata. Za chwilę mi napiszesz że ty nigdy nikogo nie okłamujesz. Póki co, to nie widzę aby autor kochał.


Dziecka ta dziewczyna (zakladajac, ze jest jego matka) tez nie kocha?
Owszem, mozna oklamac faceta, ale robic cos takiego, posuwac sie do takiej manipulacji... w stosunku do wlasnego dziecka?

O to tu chodzi. Ja nie znam prawdy, ale gdyby rzeczywiscie ta dziewczyna byla matka, to ta jej postawa oznaczalaby koniec jakiejkolwiek wspolnej przyszlosci.

Ta postawa może wynikać z wielu innych powodów. Wbrew pozorom typowa polska wieś jest o wiele bardziej krytyczna w takich przypadkach niż arabska. I gdzie ty tutaj widzisz manipulację?

27

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Rafik25 napisał/a:
Cougarzyca napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Jak ktoś chce być z kimś z czystości serca to z nim jest, bez względu na bagaż. Bo kocha się po prostu a nie w imię zasad.

Bardzo naiwne podejscie.

Ja im starsza, im wiecej widze i doswiadczam (uczac sie tez na czyichs bledach), tym lepiej wiem jakie bagaze skreslaja potencjalnego kandydata.

Ja tez tak mam. Nie chcialbym kobiety z dzieckiem lub takiej co naduzywa alkoholu lub narkotykow. Sa pewne rzeczy ktorych sie nie akceptuje w zwiazku... Gdyby to bylo jej dziecko tzn ze mnie oklamuje od samego poczatku. I skad mam wiedziec jakie ona mialaby wtedy intencje zwiazane ze mna? Skad mam wiedziec czy szuka milosci na sile, barana ktory bedzie pracowal na nia i dziecko czy cos innego?

A jakie by były twoje intencje?

28

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

Przemo_polo ile Ty masz lat ze wierzysz w taka milosc jak z bajki? Serio sadzisz ze swiat jest taki kolorowy?

29

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Iceni napisał/a:
przemo_polo napisał/a:
Iceni napisał/a:

Nie, ale istnieje takie prawdopodobienstwo.

Zakladam, ze podejrzenie autora co do prawdy nie wzielo sie z powietrza.

To znaczy że także nie kochasz, bo przecież jak ktoś kłamie, to nie kocha. Sama się zapędziłas w kozi róg.

Nie oznacza tez, ze jest slepy, gluchy i glupi.


I co to znaczy, ze "takze nie kochasz" ? Mnie nie ma w tym zwiazku, dla mnie to tylko kolejna forumowa zagadka...

Jesteś w innym, w którym na przestrzeni czasu pojawiło się kłamstwo. Nie ma i nie było w historii ludzkości związku, w którym ktoś by kogoś nie okłamał, czegoś nie przemilczał, o czymś nie powiedział - słowem, jest nie szczery a więc kłamie. Szczerość u ludzi jest bardzo subiektywna. Więc, nie kochasz.

30 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-16 13:42:45)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:
Miłycham napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

A jeżeli jest nawet jej, to jest to jakiś dramat?.

Jeśli nie wyjdzie im w związku to dla niego może być, bo sąd po dłuższym czasie będzie mógł nakazać jego wychowywanie. W takich sytuacjach, nieszczerość tej babki nie powinna występować.

Ja widzę jak na razie problem autora. Dziecko tutaj jest najmniejszym kłopotem. Jeżeli gość by ją pokochał, to dziecko nie stanęłoby na drodze do szczęścia.

Może coś czuć, nie musi zaraz kochać. Nie każdy zaczyna związek od zauroczeń czy zakochania. Miłość to uczucie, które pojawia się z czasem, gdy znika pożądanie, które raczej towarzyszy wcześniejszym uczuciom. Poza tym czym więcej doświadczeń, tym więcej podejścia jak autor. Na pewne sytuację, nawet mimo miłości, nie musi każdy być przygotowany. Tym bardziej, że emocjonalnie do tego dzieciaka nie jest przywiązany w ogóle, a może go obciążyć na całe życie. Wyznajesz takie idealistyczne pojęcie miłości. Później mija zauroczenie i zaczyna się - tu przeszkadza to, tutaj tamto. Osobiście to nigdy bym nie zaczynał z panną, która pali, a co dopiero ma dziecko. Dziecko to nie zabawka, żeby wystarczyły maślane oczy między partnerami.

31

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Rafik25 napisał/a:

Przemo_polo ile Ty masz lat ze wierzysz w taka milosc jak z bajki? Serio sadzisz ze swiat jest taki kolorowy?

Wiesz, całkiem niedawno skończyłem 41. Wiele w życiu przeszedłem, ale takie zdanie na temat uczuć mam odkąd pamiętam. Tak, świat jest kolorowy. Problem polega na tym, że ty widzisz problem w czymś, co wcale problemem być nie musi. Stawiasz na rzecz. rozsądek. A ten często podpowiada racjonalne rozwiązania, przeważnie dobre tylko dla ciebie. Związek to wymóg połączenia dwóch w jedno. Jeżeli kochasz za zalety, za to co się tobie podoba, co tobie odpowiada, to żaden twój sukces. Gorzej jak trzeba zaakceptować wady.

32 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-04-16 13:43:03)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:
Iceni napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

To znaczy że także nie kochasz, bo przecież jak ktoś kłamie, to nie kocha. Sama się zapędziłas w kozi róg.

Nie oznacza tez, ze jest slepy, gluchy i glupi.


I co to znaczy, ze "takze nie kochasz" ? Mnie nie ma w tym zwiazku, dla mnie to tylko kolejna forumowa zagadka...

Jesteś w innym, w którym na przestrzeni czasu pojawiło się kłamstwo. Nie ma i nie było w historii ludzkości związku, w którym ktoś by kogoś nie okłamał, czegoś nie przemilczał, o czymś nie powiedział - słowem, jest nie szczery a więc kłamie. Szczerość u ludzi jest bardzo subiektywna. Więc, nie kochasz.

Nie no, oczywiacie... lykajmy wszystkie klamstwa, matactwa i manipulacje, bo przeciez wszyscy klamia ... omg

33

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Miłycham napisał/a:
przemo_polo napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Jeśli nie wyjdzie im w związku to dla niego może być, bo sąd po dłuższym czasie będzie mógł nakazać jego wychowywanie. W takich sytuacjach, nieszczerość tej babki nie powinna występować.

Ja widzę jak na razie problem autora. Dziecko tutaj jest najmniejszym kłopotem. Jeżeli gość by ją pokochał, to dziecko nie stanęłoby na drodze do szczęścia.

Może coś czuć, nie musi zaraz kochać. Nie każdy zaczyna związek od zauroczeń czy zakochania. Poza tym czym więcej doświadczeń, tym więcej podejścia jak autor. Na pewne sytuację, nawet mimo miłości, nie musi każdy być przygotowany. Tym bardziej, że emocjonalnie do tego dzieciaka nie jest przywiązany w ogóle, a może go obciążyć na całe życie. Wyznajesz takie idealistyczne pojęcie miłości. Później mija zauroczenie i zaczyna się - tu przeszkadza to, tutaj tamto. Osobiście to nigdy bym nie zaczynał z panną, która pali, a co dopiero ma dziecko. Dziecko to nie zabawka, żeby wystarczyły maślane oczy między partnerami.

Jak sam napisales, miłość sama w sobie jest idealna. Zauroczenie to tylko jedna z wypadkowych miłości. Ta prawdziwa miłość przychodzi z czasem i dopiero wtedy widzisz czy kochasz na serio czy tylko ci się wydaje. Nie ma w tym żadnego idealnego świata. Jest to proste. Jeżeli coś się rozwala, bo kredyt, bo nagle ona się garbi, on chrapie... To nigdy nie była miłość. W jednym masz rację, miłość musi być doświadczona aby ją dostrzec. Nie ma tu żadnej wielkiej filozofii. Ty nie zacząlbyś z panią która pali... A może ona by wtedy rzuciła.

34

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:

Jesteś w innym, w którym na przestrzeni czasu pojawiło się kłamstwo. Nie ma i nie było w historii ludzkości związku, w którym ktoś by kogoś nie okłamał, czegoś nie przemilczał, o czymś nie powiedział - słowem, jest nie szczery a więc kłamie. Szczerość u ludzi jest bardzo subiektywna. Więc, nie kochasz.

Zakładając, że to kłamstwo. To nie drobne nieszczerości. Ciężar takiego kłamstwa jest ogromny i niesie ogromne konsekwencję (finansowe, emocjonalne) dla dziecka, matki oraz mężczyzny. Ludzie to nie zabawki. Lepiej z góry wiedzieć do jakiego lasu się wchodzi i to dla każdej ze stron.

35

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Iceni napisał/a:
przemo_polo napisał/a:
Iceni napisał/a:

Nie oznacza tez, ze jest slepy, gluchy i glupi.


I co to znaczy, ze "takze nie kochasz" ? Mnie nie ma w tym zwiazku, dla mnie to tylko kolejna forumowa zagadka...

Jesteś w innym, w którym na przestrzeni czasu pojawiło się kłamstwo. Nie ma i nie było w historii ludzkości związku, w którym ktoś by kogoś nie okłamał, czegoś nie przemilczał, o czymś nie powiedział - słowem, jest nie szczery a więc kłamie. Szczerość u ludzi jest bardzo subiektywna. Więc, nie kochasz.

Nie no, oczywiacie... lykajmy wszystkie klamstwa, matactwa i manipulacje, bo przeciez wszyscy klamia ... omg

Ja tego nie napisałem, tylko ty. Wysnułas taki wniosek kilka postów wyżej. Nie odwracaj kota ogonem.

36

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Miłycham napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Jesteś w innym, w którym na przestrzeni czasu pojawiło się kłamstwo. Nie ma i nie było w historii ludzkości związku, w którym ktoś by kogoś nie okłamał, czegoś nie przemilczał, o czymś nie powiedział - słowem, jest nie szczery a więc kłamie. Szczerość u ludzi jest bardzo subiektywna. Więc, nie kochasz.

Zakładając, że to kłamstwo. To nie drobne nieszczerości. Ciężar takiego kłamstwa jest ogromny i niesie ogromne konsekwencję (finansowe, emocjonalne) dla dziecka, matki oraz mężczyzny. Ludzie to nie zabawki. Lepiej z góry wiedzieć do jakiego lasu się wchodzi i to dla każdej ze stron.

Każda rzecz w związku ma swój ciężar. Tylko od ciebie zależy czy chcesz to dźwignąc czy nie. Pytanie czy osoba której to dotyczy, kochasz naprawdę i ją przytulisz czy powiesz aby spadała.

37

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:
Iceni napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Jesteś w innym, w którym na przestrzeni czasu pojawiło się kłamstwo. Nie ma i nie było w historii ludzkości związku, w którym ktoś by kogoś nie okłamał, czegoś nie przemilczał, o czymś nie powiedział - słowem, jest nie szczery a więc kłamie. Szczerość u ludzi jest bardzo subiektywna. Więc, nie kochasz.

Nie no, oczywiacie... lykajmy wszystkie klamstwa, matactwa i manipulacje, bo przeciez wszyscy klamia ... omg

Ja tego nie napisałem, tylko ty. Wysnułas taki wniosek kilka postów wyżej. Nie odwracaj kota ogonem.


Rzeczywiscie, teraz to kuz nawet nie wiem o co ci chodzi. Nie bede dalej offtopowac.

38 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-16 13:56:00)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:

Jak sam napisales, miłość sama w sobie jest idealna.

Nigdy czegoś takiego nie napisałem.

przemo_polo napisał/a:

Zauroczenie to tylko jedna z wypadkowych miłości.

Zauroczenie to nie miłość. Bardziej przypomina to fascynację. W miłość może się przerodzić, ale nie musi.

przemo_polo napisał/a:

Ta prawdziwa miłość przychodzi z czasem i dopiero wtedy widzisz czy kochasz na serio czy tylko ci się wydaje. Nie ma w tym żadnego idealnego świata. Jest to proste. Jeżeli coś się rozwala, bo kredyt, bo nagle ona się garbi, on chrapie... To nigdy nie była miłość. W jednym masz rację, miłość musi być doświadczona aby ją dostrzec. Nie ma tu żadnej wielkiej filozofii. Ty nie zacząlbyś z panią która pali... A może ona by wtedy rzuciła.

Jeśli się wali z jakiegoś powodu to się wali. Człowiek ma odporność na pewien stopień stresu. Wcale nie musi tak być, że nie było miłości. Miłość nie jest uczuciem bezwarunkowym i nieskończonym.

przemo_polo napisał/a:

Każda rzecz w związku ma swój ciężar. Tylko od ciebie zależy czy chcesz to dźwignąc czy nie. Pytanie czy osoba której to dotyczy, kochasz naprawdę i ją przytulisz czy powiesz aby spadała.

Zbyt niedojrzałe podejście, za dużo naiwności. Dziecko to nie nowe buty.

39

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Iceni napisał/a:
przemo_polo napisał/a:
Iceni napisał/a:

Nie no, oczywiacie... lykajmy wszystkie klamstwa, matactwa i manipulacje, bo przeciez wszyscy klamia ... omg

Ja tego nie napisałem, tylko ty. Wysnułas taki wniosek kilka postów wyżej. Nie odwracaj kota ogonem.


Rzeczywiscie, teraz to kuz nawet nie wiem o co ci chodzi. Nie bede dalej offtopowac.

Napisałaś powyżej że skoro go okłamuje to nie kocha, czy nie? Napisałaś. Teraz, kiedy w prosty sposób wykazałem, że w każdym związku pojawiają się kłamstwa większe czy mniejsze, więc (wg. tego co napisałaś o tym że dziewczyna autora okłamuje więc nie kocha) każdy powinien nie kochać, nas stwierdzasz że nie wiesz o co mi chodzi? Wygodne...

40

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Miłycham napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Jak sam napisales, miłość sama w sobie jest idealna.

Nigdy czegoś takiego nie napisałem.

przemo_polo napisał/a:

Zauroczenie to tylko jedna z wypadkowych miłości.

Zauroczenie to nie miłość. Bardziej przypomina to fascynację. W miłość może się przerodzić, ale nie musi.

przemo_polo napisał/a:

Ta prawdziwa miłość przychodzi z czasem i dopiero wtedy widzisz czy kochasz na serio czy tylko ci się wydaje. Nie ma w tym żadnego idealnego świata. Jest to proste. Jeżeli coś się rozwala, bo kredyt, bo nagle ona się garbi, on chrapie... To nigdy nie była miłość. W jednym masz rację, miłość musi być doświadczona aby ją dostrzec. Nie ma tu żadnej wielkiej filozofii. Ty nie zacząlbyś z panią która pali... A może ona by wtedy rzuciła.

Jeśli się wali z jakiegoś powodu to się wali. Człowiek ma odporność na pewien stopień stresu. Wcale nie musi tak być, że nie było miłości. Miłość nie jest uczuciem bezwarunkowym i nieskończonym.

Otóż właśnie, ta prawdziwa miłość jest bezwarunkowa i nieskończona. Trudna, ale nie niemożliwa. Jak się coś wali, to jeżeli prawdziwie kochasz, nigdy nie uciekniesz. Wiem coś o tym. Człowiek ma przede wszystkim, problem ze zrozumieniem pewnych spraw. Ja również do takich się zaliczam. W takich przypadkach o wiele częściej następuje ucieczka. A więc nie było nawet zauroczenia. Ja nigdy nie nazwę zauroczenia, miłością.

41

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

Nie, nie "wygodne" tylko nie chce sciagac watku na boczny tor i robic offtopu, bo to nie o mnie jest temat.

Napisalam co mysle o tej sprawie z dzieckiem, ty napisales swoje zdanie i jedynie to jest tu istotne

42 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-16 14:20:54)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:

Otóż właśnie, ta prawdziwa miłość jest bezwarunkowa i nieskończona.  Trudna, ale nie niemożliwa.

To tylko reakcje chemiczne. Zależy od stopnia uzależnienia, podatności na stres jednostki ect. Nie znam pojęcia nieskończony w przyrodzie w odniesieniu do reakcji emocjonalnych, wśród zwierząt czy ludzi. Kwestia przekroczenia pewnej granicy. Ludzie po nieudanym związku w takim przypadku, nigdy by się nie pozbierali, a z czasem uczucie po prostu mija.

przemo_polo napisał/a:

Jak się coś wali, to jeżeli prawdziwie kochasz, nigdy nie uciekniesz.

Wiele osób rezygnuje ze związku mimo miłości. Szczególnie tej toksycznej.

przemo_polo napisał/a:

Wiem coś o tym. Człowiek ma przede wszystkim, problem ze zrozumieniem pewnych spraw. Ja również do takich się zaliczam. W takich przypadkach o wiele częściej następuje ucieczka. A więc nie było nawet zauroczenia.

Człowiek może zauroczyć się nawet będąc w związku z inną osobą. Nawet na tym forum można o takich przypadkach przeczytać. Czy w takim razie ucieczka wyklucza występowanie zauroczenia? wink Można nawet kochać dwie osoby i więcej.

przemo_polo napisał/a:

Ja nigdy nie nazwę zauroczenia, miłością.

Nieco wyżej pisałeś, że zauroczenie jest składową miłości.

43

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

Wiesz akceptowac mozna wiele rzeczy jak sie kocha. Ja jej jak narazie nie kocham. Czemu? Sam nie wiem... Ogolnie jest mi z nia dobrze, nie narzekam na nic. No ale niestety milosci z mojej strony nie ma. Jestem bardzo nieufny i ciezko mi sie przywiazac do kogos. Poprzednio to bylo tak ze gdy do kogos sie przywiazalem to zaraz po tym tracilem ta osobe...

44

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

I bardzo dobrze, że jesteś ostrożny. Dzieciak może zmienić całe Twoje życie. Nie masz wybuchu emocji, więc możesz podejmować decyzję świadomie.

45

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

W sumie to jest troche patowa sytuacja. Bo jak zaczniesz naciskac za bardzo zeby poznac prawde a dziecko okaze sie naprawde jej rodzicow, to dziewczyna moze poczuc sie urazona brakiem zaufania, jak bedziesz naciskal za malo istnieje ryzyko, ze poznasz niemila prawde kiedy sie juz zaangazujesz emocjomalnie...

Nie macie jakichs wspolnych znajomych?

46

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Miłycham napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Otóż właśnie, ta prawdziwa miłość jest bezwarunkowa i nieskończona.  Trudna, ale nie niemożliwa.

To tylko reakcje chemiczne. Zależy od stopnia uzależnienia, podatności na stres jednostki ect. Nie znam pojęcia nieskończony w przyrodzie w odniesieniu do reakcji emocjonalnych, wśród zwierząt czy ludzi. Kwestia przekroczenia pewnej granicy. Ludzie po nieudanym związku w takim przypadku, nigdy by się nie pozbierali, a z czasem uczucie po prostu mija.

przemo_polo napisał/a:

Jak się coś wali, to jeżeli prawdziwie kochasz, nigdy nie uciekniesz.

Wiele osób rezygnuje ze związku mimo miłości. Szczególnie tej toksycznej.

przemo_polo napisał/a:

Wiem coś o tym. Człowiek ma przede wszystkim, problem ze zrozumieniem pewnych spraw. Ja również do takich się zaliczam. W takich przypadkach o wiele częściej następuje ucieczka. A więc nie było nawet zauroczenia.

Człowiek może zauroczyć się nawet będąc w związku z inną osobą. Nawet na tym forum można o takich przypadkach przeczytać. Czy w takim razie ucieczka wyklucza występowanie zauroczenia? wink Można nawet kochać dwie osoby i więcej.

przemo_polo napisał/a:

Ja nigdy nie nazwę zauroczenia, miłością.

Nieco wyżej pisałeś, że zauroczenie jest składową miłości.

Tak samo jak wodór jest składem wody. Sam bez reszty jednak wodą nie będzie. Zauroczenie samo w sobie jest tylko zauroczenie. Daleko jeszcze do miłości. Więc nie nazwę zauroczenia miłością. To że ktoś się zauroczy inną osób jeszcze nie oznacza że musi pokochać, co nie? Oczywiście że można kochać nawet więcej osób. Ale nie jest to ta sama miłość jak żony do męża. Kocham dzieci ale nie oznacza to że obejmuje ta miłość sferę cielesną jak pomiędzy małżonkami. Kochasz rodziców również inną miłością.
Nie można kochać z kolei dwóch osób tak jak kochają się mąż i żona. Dlaczego? Sam sobie odpowiedz.
Jeżeli ktoś stwierdza że kocha dwie osoby, to kłamie.

47

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

Po co dopisuje cię tutaj coś, co nie nazywa się miłością. Toksyczne związki nie są oparte na miłości. To chyba oczywiste. W przypadku autora nie ma mowy o toksyczności.
Jeżeli uczucie mija, to nie nazywaj tego miłością. W dalszym ciągu jest to zauroczenie. Może i zaawansowane, ale tylko zauroczenie. W przyrodzie występuje takie zjawisko jak nieskończona miłość. Przykład? Łabędzie. Ale nie tylko one.

48 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-16 19:00:38)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:

Tak samo jak wodór jest składem wody. Sam bez reszty jednak wodą nie będzie. Zauroczenie samo w sobie jest tylko zauroczenie. Daleko jeszcze do miłości. Więc nie nazwę zauroczenia miłością.

Woda nie istnieje bez wodoru. Miłość bez zauroczenia może wink

przemo_polo napisał/a:

To że ktoś się zauroczy inną osób jeszcze nie oznacza że musi pokochać, co nie?

Nie wiem po co powtarzać to co napisałem wyżej i z dodanym pytajnikiem?

przemo_polo napisał/a:

Oczywiście że można kochać nawet więcej osób. Ale nie jest to ta sama miłość jak żony do męża. Kocham dzieci ale nie oznacza to że obejmuje ta miłość sferę cielesną jak pomiędzy małżonkami. Kochasz rodziców również inną miłością.

Zgadza się.

przemo_polo napisał/a:

Nie można kochać z kolei dwóch osób tak jak kochają się mąż i żona. Dlaczego? Sam sobie odpowiedz.
Jeżeli ktoś stwierdza że kocha dwie osoby, to kłamie.

Nie musi kłamać, bo taka miłość jest możliwa do więcej niż jednej osoby równocześnie.

przemo_polo napisał/a:

Po co dopisuje cię tutaj coś, co nie nazywa się miłością. Toksyczne związki nie są oparte na miłości. To chyba oczywiste.

Jak najbardziej w toksycznym związku może występować miłość, choćby jednostronna. Przerwane tego typu związki również świadczą o tym, iż wszystko ma swoje gracę. Zdarza się też, że agresywni mężczyźni pod wpływem oksytocyny stają się bardzo zaborczy i niezbyt przyjemni dla partnerki.

przemo_polo napisał/a:

Jeżeli uczucie mija, to nie nazywaj tego miłością. W dalszym ciągu jest to zauroczenie. Może i zaawansowane, ale tylko zauroczenie. W przyrodzie występuje takie zjawisko jak nieskończona miłość. Przykład? Łabędzie. Ale nie tylko one.

Co do pierwszego zdania odp. wyżej. To nie przykład nieskończonej miłości tylko monogamii tych ptaków. Większość ptaków jest monogamicznych, mimo to  samiec niekoniecznie płodzi potomstwo z jedną samicą. Często wiele piskląt w gnieździe pochodzi od różnych samców. Gdyby uczucia nie mogły przeminąć. Ludzie po nieudanych związkach nigdy nie dochodziliby do siebie, a jak wiemy tak się nie dzieje.

49

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:

Otóż właśnie, ta prawdziwa miłość jest bezwarunkowa i nieskończona. Trudna, ale nie niemożliwa.

Masz 41 lat? Ciekawe, biorąc pod uwagę że prawisz jak 14 latek...

Twierdzisz że dla miłości nie ma przeszkód? Owszem są: przy braku odwzajemnienia każda miłość prędzej czy później zdechnie.
Zresztą Miłycham wystarczająco odpisał na ten temat.

przemo_polo napisał/a:

Jak się coś wali, to jeżeli prawdziwie kochasz, nigdy nie uciekniesz.

Ano tak... są osoby które nie uciekają, jak np. kobiety które są bite, poniewierane, zdradzane, poniżane i w ogóle traktowane przez mężów-tyranów czy cwanych badboyów jak zużyte szmaty.
I to ma być piękne?? To raczej kwalifikuje się do leczenia, o ile strach nie jest jedynym powodem do tego żeby z takimi być.

----------------------
A co do głównego tematu to autor ma prawo nie wiązać się z dziewczyną mającą dziecko innego. Zwłaszcza jeśli jest bardzo młody. I trzeba być idiotą żeby wpędzać go w poczucie jakiekolwiek winy z tego powodu. Też bym się nie związał z dzieciatą.

Druga sprawa: kto wie, jakby ta dziewczyna go potraktowała jakby tego dziecka nie miała? Możliwe że wtedy byłaby kolejną, która dołączyłaby do historii nieszczęśliwych miłości autora.

50 Ostatnio edytowany przez random.further (2017-04-16 19:22:36)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Rafik25 napisał/a:

Wiesz akceptowac mozna wiele rzeczy jak sie kocha. Ja jej jak narazie nie kocham. Czemu? Sam nie wiem... Ogolnie jest mi z nia dobrze, nie narzekam na nic. No ale niestety milosci z mojej strony nie ma. Jestem bardzo nie ufny i ciezko mi sie przywiazac do kogos. Poprzednio to bylo tak ze gdy do kogos sie przywiazalem to zaraz po tym tracilem ta osobe...

Hm...,
A gdybyś nie miał obaw o dziecko - rozwijałbyś tą relację ?
Masz niedobre wcześniejsze doświadczenia, może zbyt łatwo zarzucasz Jej nieszczerość ?
Jeśli jesteś tak ostrożny a związek trwa - to chyba Ona podtrzymuje to że jest Wam dobrze. No cóż powinna powiedzieć Ci prawdę jaka by ona nie była i może właśnie prawdę Ci powiedziała.

51

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
X77 napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Otóż właśnie, ta prawdziwa miłość jest bezwarunkowa i nieskończona. Trudna, ale nie niemożliwa.

Masz 41 lat? Ciekawe, biorąc pod uwagę że prawisz jak 14 latek...

Twierdzisz że dla miłości nie ma przeszkód? Owszem są: przy braku odwzajemnienia każda miłość prędzej czy później zdechnie.
Zresztą Miłycham wystarczająco odpisał na ten temat.

przemo_polo napisał/a:

Jak się coś wali, to jeżeli prawdziwie kochasz, nigdy nie uciekniesz.

Ano tak... są osoby które nie uciekają, jak np. kobiety które są bite, poniewierane, zdradzane, poniżane i w ogóle traktowane przez mężów-tyranów czy cwanych badboyów jak zużyte szmaty.
I to ma być piękne?? To raczej kwalifikuje się do leczenia, o ile strach nie jest jedynym powodem do tego żeby z takimi być.

----------------------
A co do głównego tematu to autor ma prawo nie wiązać się z dziewczyną mającą dziecko innego. Zwłaszcza jeśli jest bardzo młody. I trzeba być idiotą żeby wpędzać go w poczucie jakiekolwiek winy z tego powodu. Też bym się nie związał z dzieciatą.

Druga sprawa: kto wie, jakby ta dziewczyna go potraktowała jakby tego dziecka nie miała? Możliwe że wtedy byłaby kolejną, która dołączyłaby do historii nieszczęśliwych miłości autora.

Miłycham odniósł się jedynie do emocji zwanej zauroczeniem, a nie do samej miłości. W podanych przez ciebie przypadkach trudno mówić o miłości, prawda? Widać, kto pisze jak 14 latek. Jeżeli ty widzisz w osobie maltretującej drugą, miłość, to trudno z tobą dyskutować.
Jak chcesz dyskutować o uczuciu, o miłości, to rozmawiaj o miłości, która sama w sobie zawiera że nie krzywdzimy w żaden sposób osób, które się obdarza tym uczuciem. Proponuję doczytać, ZROZUMIEĆ i dorosnąć do treści.

52

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Miłycham napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Tak samo jak wodór jest składem wody. Sam bez reszty jednak wodą nie będzie. Zauroczenie samo w sobie jest tylko zauroczenie. Daleko jeszcze do miłości. Więc nie nazwę zauroczenia miłością.

Woda nie istnieje bez wodoru. Miłość bez zauroczenia może wink

przemo_polo napisał/a:

To że ktoś się zauroczy inną osób jeszcze nie oznacza że musi pokochać, co nie?

Nie wiem po co powtarzać to co napisałem wyżej i z dodanym pytajnikiem?

przemo_polo napisał/a:

Oczywiście że można kochać nawet więcej osób. Ale nie jest to ta sama miłość jak żony do męża. Kocham dzieci ale nie oznacza to że obejmuje ta miłość sferę cielesną jak pomiędzy małżonkami. Kochasz rodziców również inną miłością.

Zgadza się.

przemo_polo napisał/a:

Nie można kochać z kolei dwóch osób tak jak kochają się mąż i żona. Dlaczego? Sam sobie odpowiedz.
Jeżeli ktoś stwierdza że kocha dwie osoby, to kłamie.

Nie musi kłamać, bo taka miłość jest możliwa do więcej niż jednej osoby równocześnie.

przemo_polo napisał/a:

Po co dopisuje cię tutaj coś, co nie nazywa się miłością. Toksyczne związki nie są oparte na miłości. To chyba oczywiste.

Jak najbardziej w toksycznym związku może występować miłość, choćby jednostronna. Przerwane tego typu związki również świadczą o tym, iż wszystko ma swoje gracę. Zdarza się też, że agresywni mężczyźni pod wpływem oksytocyny stają się bardzo zaborczy i niezbyt przyjemni dla partnerki.

przemo_polo napisał/a:

Jeżeli uczucie mija, to nie nazywaj tego miłością. W dalszym ciągu jest to zauroczenie. Może i zaawansowane, ale tylko zauroczenie. W przyrodzie występuje takie zjawisko jak nieskończona miłość. Przykład? Łabędzie. Ale nie tylko one.

Co do pierwszego zdania odp. wyżej. To nie przykład nieskończonej miłości tylko monogamii tych ptaków. Większość ptaków jest monogamicznych, mimo to  samiec niekoniecznie płodzi potomstwo z jedną samicą. Często wiele piskląt w gnieździe pochodzi od różnych samców. Gdyby uczucia nie mogły przeminąć. Ludzie po nieudanych związkach nigdy nie dochodziliby do siebie, a jak wiemy tak się nie dzieje.

Zalecam więc tobie poczytanie filozofów, niekoniecznie religijnych ( nie teologów), ale filozofów, którzy wyjaśnią tobie dlaczego nie masz racji jeżeli chodzi o definicję. Łabędzie akurat obdarzają się uczuciem, a fakt wierności jest dowodem na istnienie w przyrodzie miłości bezwarunkowej. Możesz próbować doarbiać ideologię ale nie dorobisz.
Oczywiście że musi kłamać jeżeli uważa że kocha dwie osoby. Jedną z nich musi oszukać. Niestety, ale w istnieniu człowieka, w tzw. normalnej relacji, jest miejsce dla pary, dwojga ludzi. Jeżeli ktoś ma z tym problem, to nie może powiedzieć że kocha dwie osoby tak samo. Jedna zawsze będzie poszkodowana. Przykład pierwszy z brzegu. On "kocha" żonę i dzieci więc nie odejdzie do kochanki, bo ją rzekomo "kocha"... Mówisz o czymś takim? To nie jest miłość, ale właśnie zauroczenie, które powoduje że komuś się wiele wydaje.
Myślałem że jednak masz szersze pojęcie o tzw. toksycznej miłości. Nie jest to miłość. Jest to uzależnienie, paniczny strach, obawa, o to że coś się stanie. Żadne z powyższych nie wchodzą w definicję miłości. Każda terapia, w każdej książce, nieznanego autora, o tym się dowiesz. Nie występuje tutaj miłość. Miłość bez zauroczenia nigdy nie występuje. Bo miłość jest finałem zauroczenia. Jeżeli zauroczenie nie przechodzi w miłość, pozostaje zauroczeniem. Niestety. Również przeciętne podręczniki filozofii się kłaniają. I nie tylko one.

53

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
random.further napisał/a:
Rafik25 napisał/a:

Wiesz akceptowac mozna wiele rzeczy jak sie kocha. Ja jej jak narazie nie kocham. Czemu? Sam nie wiem... Ogolnie jest mi z nia dobrze, nie narzekam na nic. No ale niestety milosci z mojej strony nie ma. Jestem bardzo nie ufny i ciezko mi sie przywiazac do kogos. Poprzednio to bylo tak ze gdy do kogos sie przywiazalem to zaraz po tym tracilem ta osobe...

Hm...,
A gdybyś nie miał obaw o dziecko - rozwijałbyś tą relację ?
Masz niedobre wcześniejsze doświadczenia, może zbyt łatwo zarzucasz Jej nieszczerość ?
Jeśli jesteś tak ostrożny a związek trwa - to chyba Ona podtrzymuje to że jest Wam dobrze. No cóż powinna powiedzieć Ci prawdę jaka by ona nie była i może właśnie prawdę Ci powiedziała.

I mamy odpowiedź. Autor poznał dziewczynę, ale jest mu wygodnie, w sumie jej nie kocha, bo nie wie dlaczego.... A więc nie ma miłości. To wygląda na układ, w którym autorowi będzie wygodnie. Jeżeli by się okazało że dziecka nie ma, to owa dziewczyna powinna kopnąć kogoś takiego w zadek.
Autorze, ty się własnie tylko przywiązywałeś, ale nie zależy tobie na związku, na tym aby z kimś iść przez życie. To się wiążę z niesieniem bagażu, nieswojego, ale właśnie tej drugiej osoby. Związek dwojga dorosłych ludzi, to dawanie, dawanie, dawanie bez oczekiwania że się coś dostaje. Jeżeli druga strona odzwajemnia owe uczucie, to tak samo będzie dawać od siebie, nie wystawiając rachunku.

54

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

Autorze wątku, masz pełne prawo nie chcieć dziewczyny z dzieckiem, masz pełne prawo nie chcieć wychowywać cudzego dzieciaka. Nie daj sobie wmówić, że robisz coś złego.

55 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-04-16 20:46:07)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Rafik25 napisał/a:

Witam. Zaczne od poczatku, poznalem dziewczyne mlodsza od siebie o pare lat. Spotykalismy sie dosc czesto az w koncu zostalismy para. Nasz zwiazek trwa juz ponad pol roku. Moja dziewczyna ma rodzenstwo, ogolnie jest ich 5. I tutaj wlasnie pojawil sie problem. Jezdzac do niej poznalem jej starsze rodzenstwo oraz jej malutkiego brata ktory ma niecale 2 lata. Jej ojciec jest juz grubo po 50 a mama po 40. To dziecko jest niby rodzicow, cos tam mowila ze u niej na wsi jak zobaczyli to dziecko to mowili ze to jest jej dzieciak.

Dziecko ma niecałe 2 lata. Wy jesteście parą od ponad pół roku, czyli mniej więcej od kiedy dziecko skończyło roczek, wczęśniej spotykaliście się dosyć często. Dodatkowo ona jest studentką. Nic nie piszesz o tym jak długo się znacie, ale wydaje mi się, że gdyby ona była matką  dziecka (wtedy jeszcze) niemowlęcia byłaby bardziej zaangażowana w opiekę nad nim niż wynika to z tego co opisujesz, i wcześniej na pewno zorientowałbyś się że komuś/lub czemuś poświęca wiele czasu.  Na jedno dziecko 500+ chyba nie przysługuje. Dla faceta grubo po 50 zostanie ojcem to nie problem, dla kobiety po 40 również, tym bardziej, że już wcześniej jej matka urodziła przynajmniej kilkoro dzieci.

Moja konkluzja jest taka - współczuję dziewczynie, że masz aż tak poważne wątpliwości na podstawie przekazanych Ci przez nią wiejskich plotek.

56 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-16 20:37:30)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:

Miłycham odniósł się jedynie do emocji zwanej zauroczeniem, a nie do samej miłości.

Mylisz się. Raczej jestem na tyle świadom, że wiem do czego się odnoszę.

przemo_polo napisał/a:

Zalecam więc tobie poczytanie filozofów, niekoniecznie religijnych ( nie teologów), ale filozofów, którzy wyjaśnią tobie dlaczego nie masz racji jeżeli chodzi o definicję. Łabędzie akurat obdarzają się uczuciem, a fakt wierności jest dowodem na istnienie w przyrodzie miłości bezwarunkowej. Możesz próbować doarbiać ideologię ale nie dorobisz.

Polecam jednak tematykę związaną z zoologią, biologią, neurobiologią, psychologią oraz ewentualnie socjologią. Filozofować można na różne tematy. Wole jednak pracę, gdzie autorzy opierają się na czymś bardziej namacalnym, zanim stworzą do tego teorię.

przemo_polo napisał/a:

Oczywiście że musi kłamać jeżeli uważa że kocha dwie osoby. Jedną z nich musi oszukać.

Na czym opierasz wnioski, że ktoś musi kłamać?

przemo_polo napisał/a:

Niestety, ale w istnieniu człowieka, w tzw. normalnej relacji, jest miejsce dla pary, dwojga ludzi. Jeżeli ktoś ma z tym problem, to nie może powiedzieć że kocha dwie osoby tak samo. Jedna zawsze będzie poszkodowana.

Ponad 80% społeczeństw dopuszcza posiadanie wielu żon. To jaka relacja jest normalna, zależy w dużej mierze od kultury danego regionu .

przemo_polo napisał/a:

Przykład pierwszy z brzegu. On "kocha" żonę i dzieci więc nie odejdzie do kochanki, bo ją rzekomo "kocha"... Mówisz o czymś takim? To nie jest miłość, ale właśnie zauroczenie, które powoduje że komuś się wiele wydaje.

Ludzie żyją w podwójnych związkach wiele lat. Zauroczenie nie może trwać tak długo. Natomiast kultura, w której żyjemy nie dopuszcza związków z dwoma różnymi partnerami. Stąd pewnie człowiek dokonuje wyboru na mieszkanie z jedną z osób.

przemo_polo napisał/a:

Myślałem że jednak masz szersze pojęcie o tzw. toksycznej miłości. Nie jest to miłość. Jest to uzależnienie, paniczny strach, obawa, o to że coś się stanie.

Miłość to nie tylko pozytywne odczucia. Uzależnienie to jedna ze składowych.

przemo_polo napisał/a:

Żadne z powyższych nie wchodzą w definicję miłości. Każda terapia, w każdej książce, nieznanego autora, o tym się dowiesz. Nie występuje tutaj miłość. Miłość bez zauroczenia nigdy nie występuje. Bo miłość jest finałem zauroczenia. Jeżeli zauroczenie nie przechodzi w miłość, pozostaje zauroczeniem. Niestety. Również przeciętne podręczniki filozofii się kłaniają. I nie tylko one.

Na miłość składa się parę składowych, które wcale nie muszą występować razem. Natomiast miłość bez zauroczenia jak najbardziej może się zdarzyć. W relacjach angażowanych, w przyjacielskich może do tego dojść.

przemo_polo napisał/a:

Również przeciętne podręczniki filozofii się kłaniają. I nie tylko one.

Dobrze, że nie powieści romantyczne wink Wybacz, ale filozofia niekoniecznie opiera się na źródłach, na których opiera się nauka.

SonyXperia napisał/a:

Na jedno dziecko 500+ chyba nie przysługuje.

Zależy od stanu majątkowego. W przypadkach bardzo niskich dochodów, może pobierać ten zasiłek.

57

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:

Jeżeli bagaż ma przekreślić kogoś to znaczy że że facto, nie zależy osobie x na osobie y. Bagaż jest tylko wymówką.

Może mi zależeć na kimś, ale jednak bardziej zależy mi na niedodawaniu sobie problemów. A chcesz czy nie chcesz problemy partnera w końcu stają sie Twoimi problemami.

przemo_polo napisał/a:

Co widzisz naiwnego w tym że kocha sięz bo się kocha? Nic.

Ty pytasz, czy odpowiadasz? smile

Mi Twoje podejście trąci wiarą w powiedzenie "Miłość wszystko pokona". Ja uważam, że nie pokona, do tego nie należę do idealistów i nie potrafię wyłączać rozumu, choćbym nie wiem jak kochała.

Poza tym bagaż bagażowi nierówny. Myślę, że dziecko mogłabym zaakceptować, ale nie sądzę, że zaakceptowałabym np. nałóg alkoholowy, albo jazdy zazdrosnego faceta, który węszy wszędzie podstęp, bo kiedyś został zdradzony.

58 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-16 20:39:10)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

@Cougarzyca

Lubię to! big_smile

59

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Miłycham napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Miłycham odniósł się jedynie do emocji zwanej zauroczeniem, a nie do samej miłości.

Mylisz się. Raczej jestem na tyle świadom, że wiem do czego się odnoszę.

przemo_polo napisał/a:

Zalecam więc tobie poczytanie filozofów, niekoniecznie religijnych ( nie teologów), ale filozofów, którzy wyjaśnią tobie dlaczego nie masz racji jeżeli chodzi o definicję. Łabędzie akurat obdarzają się uczuciem, a fakt wierności jest dowodem na istnienie w przyrodzie miłości bezwarunkowej. Możesz próbować doarbiać ideologię ale nie dorobisz.

Polecam jednak tematykę związaną z zoologią, biologią, neurobiologią, psychologią oraz ewentualnie socjologią. Filozofować można na różne tematy. Wole jednak pracę, gdzie autorzy opierają się na czymś bardziej namacalnym, zanim stworzą do tego teorię.

przemo_polo napisał/a:

Oczywiście że musi kłamać jeżeli uważa że kocha dwie osoby. Jedną z nich musi oszukać.

Na czym opierasz wnioski, że ktoś musi kłamać?

przemo_polo napisał/a:

Niestety, ale w istnieniu człowieka, w tzw. normalnej relacji, jest miejsce dla pary, dwojga ludzi. Jeżeli ktoś ma z tym problem, to nie może powiedzieć że kocha dwie osoby tak samo. Jedna zawsze będzie poszkodowana.

Ponad 80% społeczeństw dopuszcza posiadanie wielu żon. To jaka relacja jest normalna, zależy w dużej mierze od kultury danego regionu .

przemo_polo napisał/a:

Przykład pierwszy z brzegu. On "kocha" żonę i dzieci więc nie odejdzie do kochanki, bo ją rzekomo "kocha"... Mówisz o czymś takim? To nie jest miłość, ale właśnie zauroczenie, które powoduje że komuś się wiele wydaje.

Ludzie żyją w podwójnych związkach wiele lat. Zauroczenie nie może trwać tak długo. Natomiast kultura, w której żyjemy nie dopuszcza związków z dwoma różnymi partnerami. Stąd pewnie człowiek dokonuje wyboru na mieszkanie z jedną z osób.

przemo_polo napisał/a:

Myślałem że jednak masz szersze pojęcie o tzw. toksycznej miłości. Nie jest to miłość. Jest to uzależnienie, paniczny strach, obawa, o to że coś się stanie.

Miłość to nie tylko pozytywne odczucia. Uzależnienie to jedna ze składowych.

przemo_polo napisał/a:

Żadne z powyższych nie wchodzą w definicję miłości. Każda terapia, w każdej książce, nieznanego autora, o tym się dowiesz. Nie występuje tutaj miłość. Miłość bez zauroczenia nigdy nie występuje. Bo miłość jest finałem zauroczenia. Jeżeli zauroczenie nie przechodzi w miłość, pozostaje zauroczeniem. Niestety. Również przeciętne podręczniki filozofii się kłaniają. I nie tylko one.

Na miłość składa się parę składowych, które wcale nie muszą występować razem. Natomiast miłość bez zauroczenia jak najbardziej może się zdarzyć. W relacjach angażowanych, w przyjacielskich może do tego dojść.

przemo_polo napisał/a:

Również przeciętne podręczniki filozofii się kłaniają. I nie tylko one.

Dobrze, że nie powieści romantyczne wink Wybacz, ale filozofia niekoniecznie opiera się na źródłach, na których opiera się nauka.

Rozmawiamy o poważnych książkach a nie popularnonaukowej papce, jakich setki. To że ludzie żyją w podwójnych związkach, wcale nie oznacza że kochają. Cały czas próbujesz manipulować, a to tak nie działa. Fakt, że 80% populacji - konkretne dane, a nie takie z rękawa. Podpowiem tobie że nie ma takich danych. Jakkolwiek nie zaczniesz zgłębiać nauki, definicji miłości, to zaczniesz od głowy i na niej zakończysz. To od umysłu zaczyna się proces biologiczny a nie odwrotnie. Gdyby owe procesy były uzależnione od wspomnianych przez ciebie, to nie ludzie i wiele gatunków zwierząt ( pies pomimo tego że kieruje się instynktem również nie weźmie suki pierwszej z lewej) nie opierali by się na wyborze partnera życiowego, ale brali wszystko jak leci. Właśnie dlatego że przez kilka lat studiowałem owych filozofów, wyjaśnili mi, że w oparciu o naukę, Ty nie masz racji. Wszelkie procesy chemiczne, biologiczne są następstwem działań umysłu. To Głowa steruje resztą ciała nie odwrotnie. Chociaż wielu ludzi zapewne napisze że inaczej, bo biegają za cyckami z wywalonymi ozorami. Swoje wnioski opieram na podstawie faktycznych badań, które na przełomie ostatnich 15 lat publikowali psycholodzy, seksuolodzy, socjolodzy... i również filozofowie. Miłość to tylko i wyłącznie pozytywne odczucia. Jeżeli pojawia się jakikolwiek symptom że coś zaczyna się dziać wbrew osobie x, np. uzależnienie, to nie ma mowy o miłości. Nie dorabiaj fałszywej ideologii. Również tzw. nieszczęśliwa miłość nie jest miłością w rozumieniu związku. W takim przypadku kocha jedna osoba, druga nie. Nie ma więc miłości, która potrafi wszystko.

"Natomiast kultura, w której żyjemy nie dopuszcza związków z dwoma różnymi partnerami. Stąd pewnie człowiek dokonuje wyboru na mieszkanie z jedną z osób" - to się nazywa oszustwo, zdrada, fałsz... A nie kultura. Manipulujesz pojęciami.
Cały czas chcesz o czymś dyskutować, ale nie wiesz za bardzo jak to ugryźć. O składowych miłości, pisałem w innym poście i niestety nie masz racji. Nie ma miłości bez zauroczenia. Zauroczenie jest pierwszym krokiem do miłości, do związku. Często ten krok jest mylony z miłością i dlatego masz tyle rozwodów, bo wiele osób uważa że kocha, i tylko uważa. Ma to związek z tymi co żyją w podwójnych związkach. Skoro już podałeś przykład tego forum w sprawie zauroczenia, polecam tobie wątki o zdradach. Miłość NIE KRZYWDZI osoby którą kochasz, i odwrotnie. Dlaczego osoby skrzywdzone poprzez życie partnera w podwójnym związku są skrzywdzone i szukają zemsty? Sam sobie dośpiewaj, ale uczciwe.
Polecam tobie poważne rozprawy na ten temat. Może zaczniesz dostrzegać różnice, które tobie umykają.

60

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Cougarzyca napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Jeżeli bagaż ma przekreślić kogoś to znaczy że że facto, nie zależy osobie x na osobie y. Bagaż jest tylko wymówką.

Może mi zależeć na kimś, ale jednak bardziej zależy mi na niedodawaniu sobie problemów. A chcesz czy nie chcesz problemy partnera w końcu stają sie Twoimi problemami.

przemo_polo napisał/a:

Co widzisz naiwnego w tym że kocha sięz bo się kocha? Nic.

Ty pytasz, czy odpowiadasz? smile

Mi Twoje podejście trąci wiarą w powiedzenie "Miłość wszystko pokona". Ja uważam, że nie pokona, do tego nie należę do idealistów i nie potrafię wyłączać rozumu, choćbym nie wiem jak kochała.

Poza tym bagaż bagażowi nierówny. Myślę, że dziecko mogłabym zaakceptować, ale nie sądzę, że zaakceptowałabym np. nałóg alkoholowy, albo jazdy zazdrosnego faceta, który węszy wszędzie podstęp, bo kiedyś został zdradzony.

Nie uważasz tak, bo takie doświadczenie widocznie jeszcze przed tobą. O wiele więcej jest świadectw ludzi, że miłość jednak potrafi pokonać wszystko, niż przegrać. Miłość, do której cały czas się odnoszę, tym różni się od zauroczenia i motylków o których pisze miły, że rozum jest niezbędny. Ja nie muszę odpowiadać sobie na te pytania, bo odpowiedzi znam. Jakikolwiek bagaż by nie był, to w przypadku osoby, która obdarza drugą, prawdziwą miłością, to uniesie wszystko. Cokolwiek by to nie było. Ludize boją się jednak angażować i wolą bronić się przed odpowiedzialnością za drugiego człowieka. Z alkoholizmu ludzie wychodzą, a zaufanie również można zbudować.
Dodam może żę owa prawdziwa miłość to nie wspomniane motylki w brzuchu, tylko twarde stąpanie po ziemi. Trzeźwe spojrzenie na związek, na partnera. Wcale nie oznacza ślepoty. Zauroczenie owszem, zaślepia. Miłość dostrzeże wady, ale potrafi je pokochać. Za trudne? Wcale nie.

61 Ostatnio edytowany przez przemo_polo (2017-04-16 21:00:01)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
Cougarzyca napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Może mi zależeć na kimś, ale jednak bardziej zależy mi na niedodawaniu sobie problemów. A chcesz czy nie chcesz problemy partnera w końcu stają sie Twoimi problemami.

przemo_polo napisał/a:

.

.

A życie to jest sielanka? To oczywiste że jeżeli moja żona ma problem, to ten problem staje się moim problemem. I to jest najbardziej cudowne, że problem dzielony na połowę, jest lżejszy niż w jednym kawałku. Skoro uważasz że problemy partnera to tylko jego sprawa, no to sorry, jego sukcesy tyn bardziej są tyko jego, a ty nie powinnaś oczekiwać żadnych profitów z tego tytułu. Podam na przykładzie. Twój partner popada w długi. Podejmujesz decyzje że to jego problem, ale zostajesz "razem". Okazuje się że on wygrywa kumulację 30mln. I jak? Ma obowiązek się z tobą podzielić? Nie. Słowa na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie, nie są z przypadku. Tylko o wiele częściej ludziom składającym ową przysięgę ( ja jej nie składałem przed świadkami, bo nie muszę ich mieć) chodzi o otoczkę a nie o sam fakt, jak ważne są te słowa.
"ale jednak bardziej zależy mi na niedodawaniu sobie problemów" W związkach do których odnosi się miłość o której piszę, nie ma podziału na ja - ty. Jest jedno My. Nie oznacza to posiadania na własność, ale oznacza to tylko tyle, że przez życie idzie się razem.

62 Ostatnio edytowany przez Cougarzyca (2017-04-16 22:21:09)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:

  Nie uważasz tak, bo takie doświadczenie widocznie jeszcze przed tobą.

Oby nie smile Problem alkoholowy miałam i mam w rodzinie i wśród znajomych i WIEM (a wierz mi, że nie lubie się zarzekać), że gość może być i niepijącym alkoholikiem, to i tak nie tknę. Z zazdrością to samo. O! I jeszcze facet biseksualny.

przemo_polo napisał/a:

O wiele więcej jest świadectw ludzi, że miłość jednak potrafi pokonać wszystko, niż przegrać.

Hmmm... Akurat moje doświadczenia pokazują zgoła co innego. Na swoim "podwórku" widzę jak ludzie ślepo wręcz wierzą, że miłość pokona wszystko, w szczególności różnice kulturowe i religijne. W zdecydowanej większości przypadków miłość w końcu leży i kwiczy i nie ma co po niej zbierać, a ludzie kończą z kolejnym bagażem: sfrustrowani, nie potrafiący ufać, albo bojący się wchodzić w związki.

Szczerze mówiąc o związkach Polaków w Polsce (i z Polakami) mogę powiedzieć to samo, a chodzę po tym świecie jednak krócej niż Ty.

przemo_polo napisał/a:

    Jakikolwiek bagaż by nie był, to w przypadku osoby, która obdarza drugą, prawdziwą miłością, to uniesie wszystko. Cokolwiek by to nie było.  (...) Dodam może żę owa prawdziwa miłość to nie wspomniane motylki w brzuchu, tylko twarde stąpanie po ziemi. Trzeźwe spojrzenie na związek, na partnera.

Jestem mężatką już ponad dekadę, a mąż jest najważniejszą osobą w moim życiu, moim najlepszym przyjacielem. Wydaje mi się, że na tym polega prawdziwa miłość. Ale gdyby zachciało mu się być radykalnym muzułmaninem z długą brodą, ubierającym się jak prorok Mohammed, to bez zastanowienia bym się ewakuowała. To samo gdyby raptem okazało się, że ma dziecko z kimś innym. Pierdzielę takie bagaże.

Akceptowanie błędów albo niewłaściwych zachowań to naiwność (mówiąc delikatnie), choć łatwiej jest usprawiedliwiać je tzw. prawdziwą miłością.
A propos - czy druga strona, która mi to robi, tez kocha mnie prawdziwie?

przemo_polo napisał/a:

Z alkoholizmu ludzie wychodzą, a zaufanie również można zbudować.

Nie. Można tylko przestać pić. Na chwilę lub na zawsze. Ja tam wolę sobie pograć w totolotka.

przemo_polo napisał/a:

Skoro uważasz że problemy partnera to tylko jego sprawa, no to sorry, jego sukcesy tyn bardziej są tyko jego, a ty nie powinnaś oczekiwać żadnych profitów z tego tytułu. Podam na przykładzie. Twój partner popada w długi. Podejmujesz decyzje że to jego problem, ale zostajesz "razem".

Jak mówiłam wcześniej - bagaż bagażowi nierówny. Przykłady podałam.
A propos długów - zależy skąd i na co one są. W jednym przypadku zostanę i pomogę, w innym kopnę w zad.

@Miłycham - zaskoczony? tongue

63

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:

Z alkoholizmu ludzie wychodzą, a zaufanie również można zbudować.

To brzmi jak tłumaczenie bitej kobiety, która uparcie trwa przy meżu alkoholiku licząc właśnie na to - że on wreszcie wyjdzie z alkoholizmu jeśli tylko ona będzie go wystarczająco kochać.Liczy, że on się dla niej zmieni. Uważa, że ona kocha, więc musi wytrzymać. A i on czasem jak jest trzeźwy powie jej, że ja kocha, więc ona tego się trzyma: miłość wszystko udźwignie, miłość jest najważniejsza.

Nie wiem skąd w ogóle wziął sie pogląd, że miłość jest najważniejsza. Są inne rzeczy, które są równie ważne. Chociażby instynkt samozachowawczy. Jeśli poznaje faceta i on jest alkoholikiem albo nawet niepijącym alkoholikiem, albo miał chorobę psychiczną, to się ewakuuję i nie czekam aż się w nim zakocham, po to by wziąć sobie na plecy jego bagaż, bo to faktycznie nie jest mój problem. Po drugie nieuczciwe by było z jego strony obarczanie mnie jego własnym bagażem. Jeśli natomiast mój obecny już partner zacząłby pić nałogowo, to też nie mam ochoty modlić się do Bozi o cud, tylko pakuję się i spadam. Nie pozwolę się prać po gębie, bo miłość wszystko wytrzyma. Za dużo się naoglądałam takich historii w życiu.

W przypadku autora uważam, że on ma prawo nie chcieć dziewczyny z dzieckiem. Stawia sprawę uczciwie - dla niego cudze dziecko to zbyt duza odpowiedzialność. Ma do tego prawo. Zwłaszcza, że jest młody, ma szansę znaleźć dziewczynę i z nią mieć własne dzieci. Co innego jakby miał ponad 40 lat i szukał bezdzietnej panny - szanse już nieco mniejsze. Jego brak zaufania do dziewczyny, to osobny problem...

64 Ostatnio edytowany przez X77 (2017-04-16 22:35:36)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
przemo_polo napisał/a:

Miłycham odniósł się jedynie do emocji zwanej zauroczeniem, a nie do samej miłości. W podanych przez ciebie przypadkach trudno mówić o miłości, prawda? Widać, kto pisze jak 14 latek. Jeżeli ty widzisz w osobie maltretującej drugą, miłość, to trudno z tobą dyskutować.
Jak chcesz dyskutować o uczuciu, o miłości, to rozmawiaj o miłości, która sama w sobie zawiera że nie krzywdzimy w żaden sposób osób, które się obdarza tym uczuciem. Proponuję doczytać, ZROZUMIEĆ i dorosnąć do treści.

Pisałem o osobie MALTRETOWANEJ a nie o maltretującej. A jeśli nadal nie nie rozumiesz o co mi chodziło, to przeczytaj pierwszy akapit wypowiedzi #63 napisanej przez CatLady.

I proponuję czytać ze zrozumieniem i dorosnąć bo widać kto pisze jak 14 latek.

Nie ma czegoś takiego jak miłość "bezwarunkowa", bo nikt normalny nie będzie z osobą która nie odwzajemnia uczuć. Bo akurat podstawowym warunkiem jest odwzajemnienie. A chyba nikomu normalnemu nie odpowiada bycie z kimś kto nie kocha.

65 Ostatnio edytowany przez X77 (2017-04-16 22:52:14)

Odp: Moja dziewczyna ma dziecko z innym?
CatLady napisał/a:

W przypadku autora uważam, że on ma prawo nie chcieć dziewczyny z dzieckiem. Stawia sprawę uczciwie - dla niego cudze dziecko to zbyt duza odpowiedzialność. Ma do tego prawo. Zwłaszcza, że jest młody, ma szansę znaleźć dziewczynę i z nią mieć własne dzieci. Co innego jakby miał ponad 40 lat i szukał bezdzietnej panny - szanse już nieco mniejsze. Jego brak zaufania do dziewczyny, to osobny problem...


[s]Co innego jakby miał ponad 40 lat i szukał bezdzietnej panny[/s] - ja bym poprawił na "Co innego jakby sam miał już dzieci i szukał bezdzietnej panny".
Bo to, że miałby 40 lat nie odbierałoby mu prawa do bezdzietnej mimo iż szanse rzeczywiście mniejsze, niestety.

-------------------------
Pytanie do obsługi forum: Dlaczego znacznik bbcode przekreślonego tekstu tj. [s][/s] nie działa?

Posty [ 1 do 65 z 72 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Moja dziewczyna ma dziecko z innym?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024