Jak podchodzić do związku - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak podchodzić do związku

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 25 ]

Temat: Jak podchodzić do związku

Czy w, związku w którym jedna osoba pracuje 200 km ode mnie i wraca na weekendy, czy to normalne, że ciągle muszę się pytać czy się widzimy w ten weekend, a jak się okazuje że się widzimy np o 16 w sobotę to pierwsze co mówi to to że chciałaby na siłownię jeszcze pójść? Gdzie jest zaciera się granica zaangażowania, a wykonywaniem swoich pasji czy potrzeb. 3h w ciągu tygodnia to normalna ilość czasu żeby coś budować i się poznawać?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak podchodzić do związku
andrew2 napisał/a:

Czy w, związku w którym jedna osoba pracuje 200 km ode mnie i wraca na weekendy, czy to normalne, że ciągle muszę się pytać czy się widzimy w ten weekend, a jak się okazuje że się widzimy np o 16 w sobotę to pierwsze co mówi to to że chciałaby na siłownię jeszcze pójść? Gdzie jest zaciera się granica zaangażowania, a wykonywaniem swoich pasji czy potrzeb. 3h w ciągu tygodnia to normalna ilość czasu żeby coś budować i się poznawać?

Nie ma obowiązku bycia w związku, tym bardziej niesatysfakcjonującym.
Jeśli partnerka wraca na weekendy do waszej miejscowości, to dlaczego spędzacie tylko 3 godz.? Do tego powinniście mieć ustalony czas spędzania razem, a nie pytania co tydzień czy się widzicie. Dziwna ta wasza relacja, bardziej wygląda na fwb.

3

Odp: Jak podchodzić do związku
wieka napisał/a:
andrew2 napisał/a:

Czy w, związku w którym jedna osoba pracuje 200 km ode mnie i wraca na weekendy, czy to normalne, że ciągle muszę się pytać czy się widzimy w ten weekend, a jak się okazuje że się widzimy np o 16 w sobotę to pierwsze co mówi to to że chciałaby na siłownię jeszcze pójść? Gdzie jest zaciera się granica zaangażowania, a wykonywaniem swoich pasji czy potrzeb. 3h w ciągu tygodnia to normalna ilość czasu żeby coś budować i się poznawać?

Nie ma obowiązku bycia w związku, tym bardziej niesatysfakcjonującym.
Jeśli partnerka wraca na weekendy do waszej miejscowości, to dlaczego spędzacie tylko 3 godz.? Do tego powinniście mieć ustalony czas spędzania razem, a nie pytania co tydzień czy się widzicie. Dziwna ta wasza relacja, bardziej wygląda na fwb.

Odpowiada mi że nie chce zatracać siebie i stawia siebie na pierwszym miejscu i jak jest ze mną to myśli o 15 rzeczach których nie zrobiła

4

Odp: Jak podchodzić do związku

Jeśli Ci odpowiada, to czego oczekujesz od forum?
Jeśli nie dla  Ciebie, to dla niej jest to fwb i nie ma to nic wspólnego z nie zatraceniem siebie.

5

Odp: Jak podchodzić do związku
andrew2 napisał/a:

Czy w, związku w którym jedna osoba pracuje 200 km ode mnie i wraca na weekendy, czy to normalne, że ciągle muszę się pytać czy się widzimy w ten weekend, a jak się okazuje że się widzimy np o 16 w sobotę to pierwsze co mówi to to że chciałaby na siłownię jeszcze pójść? Gdzie jest zaciera się granica zaangażowania, a wykonywaniem swoich pasji czy potrzeb. 3h w ciągu tygodnia to normalna ilość czasu żeby coś budować i się poznawać?

Dla mnie to logiczne, że chce zrobić coś więcej poza samym siedzeniem z Tobą.

Nie mozecie zamieszkac razem te 200km dalej?

6

Odp: Jak podchodzić do związku
wieka napisał/a:

Jeśli Ci odpowiada, to czego oczekujesz od forum?
Jeśli nie dla  Ciebie, to dla niej jest to fwb i nie ma to nic wspólnego z nie zatraceniem siebie.

Odpowiada czyt. Mówi

7

Odp: Jak podchodzić do związku
Lady Loka napisał/a:
andrew2 napisał/a:

Czy w, związku w którym jedna osoba pracuje 200 km ode mnie i wraca na weekendy, czy to normalne, że ciągle muszę się pytać czy się widzimy w ten weekend, a jak się okazuje że się widzimy np o 16 w sobotę to pierwsze co mówi to to że chciałaby na siłownię jeszcze pójść? Gdzie jest zaciera się granica zaangażowania, a wykonywaniem swoich pasji czy potrzeb. 3h w ciągu tygodnia to normalna ilość czasu żeby coś budować i się poznawać?

Dla mnie to logiczne, że chce zrobić coś więcej poza samym siedzeniem z Tobą.

Nie mozecie zamieszkac razem te 200km dalej?

Jasne ze tak, ale chyba spędzenie popołudnia i wieczoru po tygodniu nei widzenia to chybs nie jest jakiś wyczyn i można tak tydzień zorganizować żeby mieć na to czas. Bardziej mnie zastanawia to dlaczego ona tak tego nie  postrzega

8

Odp: Jak podchodzić do związku
andrew2 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
andrew2 napisał/a:

Czy w, związku w którym jedna osoba pracuje 200 km ode mnie i wraca na weekendy, czy to normalne, że ciągle muszę się pytać czy się widzimy w ten weekend, a jak się okazuje że się widzimy np o 16 w sobotę to pierwsze co mówi to to że chciałaby na siłownię jeszcze pójść? Gdzie jest zaciera się granica zaangażowania, a wykonywaniem swoich pasji czy potrzeb. 3h w ciągu tygodnia to normalna ilość czasu żeby coś budować i się poznawać?

Dla mnie to logiczne, że chce zrobić coś więcej poza samym siedzeniem z Tobą.

Nie mozecie zamieszkac razem te 200km dalej?

Jasne ze tak, ale chyba spędzenie popołudnia i wieczoru po tygodniu nei widzenia to chybs nie jest jakiś wyczyn i można tak tydzień zorganizować żeby mieć na to czas. Bardziej mnie zastanawia to dlaczego ona tak tego nie  postrzega

Tez bym tak nie postrzegala

9

Odp: Jak podchodzić do związku
Lady Loka napisał/a:
andrew2 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Dla mnie to logiczne, że chce zrobić coś więcej poza samym siedzeniem z Tobą.

Nie mozecie zamieszkac razem te 200km dalej?

Jasne ze tak, ale chyba spędzenie popołudnia i wieczoru po tygodniu nei widzenia to chybs nie jest jakiś wyczyn i można tak tydzień zorganizować żeby mieć na to czas. Bardziej mnie zastanawia to dlaczego ona tak tego nie  postrzega

Tez bym tak nie postrzegala

Bo?

10

Odp: Jak podchodzić do związku

Ja zrozumiałam, że Tobie to odpowiada, skoro nie, to powiedz jej wprost.
Jak spełniasz tylko jej oczekiwania i nie protestujesz, to tak masz.
To nie jest partnerka dla Ciebie, jeszcze nic, a już wzięła Cię pod but, nie masz nic do powiedzenia w tej relacji.

Nie uważasz, że ona traktuje tę relacje jak fwb?

11

Odp: Jak podchodzić do związku
wieka napisał/a:

Ja zrozumiałam, że Tobie to odpowiada, skoro nie, to powiedz jej wprost.
Jak spełniasz tylko jej oczekiwania i nie protestujesz, to tak masz.
To nie jest partnerka dla Ciebie, jeszcze nic, a już wzięła Cię pod but, nie masz nic do powiedzenia w tej relacji.

Nie uważasz, że ona traktuje tę relacje jak fwb?

Uważam tak. Ciągle to ja zabiegam o spotkanie oczywiście ona się spotka ale nigdy to nie wynika z jej inicjatywy. Mówi że ciężko jej się siedzi 3h jak ma w głowie że nie, zrobiła 15 rzeczy bo obiecała sobie ze, zrobi 200 treningów na siłowni w roku. No super niech sobie robi ale chyba jakaś równowaga musi być zachowana i jakieś poświęcenie dla mnie też musi byc skoro chciała wejść w związek. Jeszcze ani razu pierwsza do mnie nie zadzwoniła, mówi że ja zacząłem mieć do niej oczekiwania, a jedynymi oczekiwaniami to było to żeby było zaangażowanie i nie podobało mi się pokazywanie tyłka w relacjach na Instagramie z siłowni. W niedzielę przyszła o 17 z bólem brzucha a o 20 mówi że musi powoli się zbierać bo rano musi wcześnie wstać, okazało się że zobaczyła torbę w aucie i pomyślała że pójdzie na siłownię, dla mnie to jakieś niepoważne

12

Odp: Jak podchodzić do związku
andrew2 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
andrew2 napisał/a:

Jasne ze tak, ale chyba spędzenie popołudnia i wieczoru po tygodniu nei widzenia to chybs nie jest jakiś wyczyn i można tak tydzień zorganizować żeby mieć na to czas. Bardziej mnie zastanawia to dlaczego ona tak tego nie  postrzega

Tez bym tak nie postrzegala

Bo?

No bo gdybym wracała po całym tygodniu to też chciałabym.robić inne rzeczy. Odpocząć czy coś, a nie pierwsze co to poświęcać cały weekend facetowi od rana, bo jak nie to pretensje.

Generalnie takie związki mają srednią rację bytu po prostu. Zamieszkajcie razem i wtedy zobaczycie, jak wygląda codziennośc, bo coś takiego to męczenie dupy.

13

Odp: Jak podchodzić do związku
Lady Loka napisał/a:
andrew2 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Tez bym tak nie postrzegala

Bo?

No bo gdybym wracała po całym tygodniu to też chciałabym.robić inne rzeczy. Odpocząć czy coś, a nie pierwsze co to poświęcać cały weekend facetowi od rana, bo jak nie to pretensje.

Generalnie takie związki mają srednią rację bytu po prostu. Zamieszkajcie razem i wtedy zobaczycie, jak wygląda codziennośc, bo coś takiego to męczenie dupy.

Bez przesady byłem w kilku związkach i to było normalne z każdej ze stron żeby od tej 17 do 21 coś porobić 3x w tygodniu, a tu nagle jest problem w jedną sobotę tak zrobić.

14

Odp: Jak podchodzić do związku

Zerwij skoro Ci nie odpowiada, to nie jest związek. Marnujesz czas.

15

Odp: Jak podchodzić do związku
andrew2 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
andrew2 napisał/a:

Bo?

No bo gdybym wracała po całym tygodniu to też chciałabym.robić inne rzeczy. Odpocząć czy coś, a nie pierwsze co to poświęcać cały weekend facetowi od rana, bo jak nie to pretensje.

Generalnie takie związki mają srednią rację bytu po prostu. Zamieszkajcie razem i wtedy zobaczycie, jak wygląda codziennośc, bo coś takiego to męczenie dupy.

Bez przesady byłem w kilku związkach i to było normalne z każdej ze stron żeby od tej 17 do 21 coś porobić 3x w tygodniu, a tu nagle jest problem w jedną sobotę tak zrobić.

No tak. 3x w tygodniu. Alejej w tygodniu nie ma. Wra a na weekend i nie jesteś wtedy jej jedynym planem na wolny czas.

16 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-04-24 05:38:49)

Odp: Jak podchodzić do związku
andrew2 napisał/a:

Odpowiada mi że nie chce zatracać siebie i stawia siebie na pierwszym miejscu i jak jest ze mną to myśli o 15 rzeczach których nie zrobiła

Boi sie, ze jesli przestanie robic to robila do tej pory, z taka intensywnoscia z jaka to robila (przez co sie zmieni) to zostanie porzucona.
W obecnej postaci zwiazek jest nieutrzymywalny ale z jakiegos powodu zdecydowales sie byc z osoba, ktora jest efektem robienia tych wszystkich aktywnosci.
Taki jest koszt.

Mogles wybrac inna osobe, ktora ma mniej zadbane cialo ale wiecej wolnego czasu.
Pewnie sobie wyobrazales, ze ludzie, ktorzy odnosza sukcesy i maja zadbane cialo tacy sie urodzili albo wykonali jakies aktywnosci i nie musza juz ich kontynuowac bo tak zostanie? smile

17 Ostatnio edytowany przez Samba (2024-04-24 07:17:23)

Odp: Jak podchodzić do związku
andrew2 napisał/a:

Nie uważasz, że ona traktuje tę relacje jak fwb?
Uważam tak. Ciągle to ja zabiegam o spotkanie oczywiście ona się spotka ale nigdy to nie wynika z jej inicjatywy. Mówi że ciężko jej się siedzi 3h jak ma w głowie że nie, zrobiła 15 rzeczy bo obiecała sobie ze, zrobi 200 treningów na siłowni w roku. No super niech sobie robi ale chyba jakaś równowaga musi być zachowana i jakieś poświęcenie dla mnie też musi byc skoro chciała wejść w związek. Jeszcze ani razu pierwsza do mnie nie zadzwoniła, mówi że ja zacząłem mieć do niej oczekiwania, a jedynymi oczekiwaniami to było to żeby było zaangażowanie i nie podobało mi się pokazywanie tyłka w relacjach na Instagramie z siłowni. W niedzielę przyszła o 17 z bólem brzucha a o 20 mówi że musi powoli się zbierać bo rano musi wcześnie wstać, okazało się że zobaczyła torbę w aucie i pomyślała że pójdzie na siłownię, dla mnie to jakieś niepoważne

Ona przyjeżdża do Ciebue, do twojego mieszkania, czy do swojego domu rodzinnego?
Może sam być do niej pojechał te 200 km? Co tydzień, może jeszcze kilka razy w tygodniu? Co to za problem, kwestia dobrej organizacji. :>
A tak poważnie dziewczyna ma Cię za opcję zapasową, wg mnie - co może być kontrowersyjne - raczej podświadomie (albo nawet świadomie) szuka kogoś innego do rozmnożenia dlatego wystawia dupę na instagramie.

18

Odp: Jak podchodzić do związku

Najważniejsze: czy ona mieszka tam, gdzie pracuje, a w Twoje okolice wraca np. do domu rodzinnego, czy tu ma swoje mieszkanie, a jak jedzie w tygodniu do pracy, to tylko gdzieś "pomieszkuje"?

3h w tygodniu to mało na budowanie związku, ale też się dziewczynie nie dziwię. Jeździ w tę i we w tę, pracuje, na weekend też chce odpocząć, zrobić coś dla siebie, pewnie też w grę wchodzą jacyś znajomi i rodzina, a Ty się zachowujesz trochę tak, jakby wracała z wakacji, a spotkanie z Tobą miało być jedyną rzeczą w jej życiu. Imho tu nie ma niczyjej winy; Ty chcesz więcej, ona ma inne sprawy na głowie - obie rzeczy są naturalne i przy tej odległości średnio do pogodzenia.

19

Odp: Jak podchodzić do związku

Lasce w ogóle na tobie, autorze, nie zależy, ma milion rzeczy przed tobą na liście priorytetów. Jak można być z osobą, z którą jest się niby w związku i myśleć tylko o tym, że wolałoby się być na siłowni. A odpowiedzi w tym wątku mnie rozwalają - jak dla niektórych spędzanie czasu z własnym facetem/dziewczyną to WYSIŁEK, i że po pracy i jeżdżeniu 200km to trzeba odpocząć a nie poświęcać czas partnerowi, to ja się nie dziwię że są sami. xD Jasne, jest jakaś tam nierówność, może autor powinien sam do niej jeździć, ale jak dla mnie to nie ma o co walczyć. Laska ma ważniejsze zajęcia - siłownię - i tyle w temacie. Jak oni mają 3h w tygodniu na siebie, to kiedy niby uprawiają seks? To normalne, że w związku chce się przebywać z drugą osobą jak najczęściej. To normalne, ze chce się uprawiać często seks. Pannę radzę pozostawić jej prawdziwej miłości - siłowni wink - i rozejrzeć się za jakąś fajną, dostępną kobietką.

20

Odp: Jak podchodzić do związku

Myślę, że ona nie traktuje Cię priorytetowo, tak jakbyś tego pragnął. Ok, rozumiem, każdy ma swój tryb życia, swoje tempo, potrzebuje czasu na swoje zainteresowania i czasem jest ciężko pogodzić wszystko, ale tu z tego co opisujesz, nie widać nawet takich prób ani chęci. Spotkania jedynie na trzy godziny w weekend to naprawdę mało, a jeżeli jeszcze w tym czasie masz wysłuchiwać, że mogłaby teraz być na treningu - robić 15 innych rzeczy - to dla mnie wręcz brak szacunku. Jeżeli taka sytuacja trwa krótko, ma być jakimś etapem przejściowym, to może można byłoby zacisnąć zęby, ale tu nie widać zupełnie żadnego planu z jej strony, żadnej inicjatywy.

21

Odp: Jak podchodzić do związku

Związki na odległość to nie związki. Nie znam ani jednego, który przetrwał w dłuższym okresie czasu. Tu już popełniłeś pierwszy błąd. Coś takiego jest możliwe jedynie, gdy jedna z osób stosunkowo szybko się przeprowadzi do miejsca zamieszkania drugiej. W normalnych okolicznościach, to znaczy takich gdy kobieta jest zafascynowana facetem i czuje więź emocjonalną to chce spędzać z nim jak najwięcej czasu. Kobiety z natury są bardziej relacyjne od mężczyzn i to one zwykle potrzebują dużo wspólnego czasu aby rozwijać relację. W Twoim przypadku ewidentnie widać, że jesteś jakąś opcją B albo nawet C w kwestii spędzania czasu. Po pierwsze Ty nieustannie zabiegasz o kontakt a po drugie w sytuacji gdy się rzadko widzicie priorytetem dla niej jest siłownia. Nie jest to normalne, szczególnie w kontekście zwykle większych potrzeb relacyjnych u kobiet. Polecam jak najszybciej ewakuować się z tej relacji bo  nic dobrego tutaj nie ma i raczej nie będzie. Poszukaj sobie kobiety dla której będziesz ważny a wspólne spędzanie czasu jest normą. Są przypadki, że kobiety wkręcone emocjonalnie aby spotkać się ze swoim kochankiem wstawały o godz. 3.30-4.00, po to by zdążyć się wyszykować i przyjść na spotkanie przed pracą. Teraz porównaj to do zachowania swojej połówki, z tym zastrzeżeniem, że was łączy związek (w więc bardziej trwała relacja) a przynajmniej w teorii. Różnica jest kolosalna. Miej swoje standardy i wymagania. Jeśli raz w tygodniu masz się prosić o 3 godziny spędzone razem to albo jest to relacja FwB albo daj sobie spokój i poszukaj właściwej kobiety dla siebie, która będzie zaangażowana.

22

Odp: Jak podchodzić do związku
SaraS napisał/a:

Najważniejsze: czy ona mieszka tam, gdzie pracuje, a w Twoje okolice wraca np. do domu rodzinnego, czy tu ma swoje mieszkanie, a jak jedzie w tygodniu do pracy, to tylko gdzieś "pomieszkuje"?

3h w tygodniu to mało na budowanie związku, ale też się dziewczynie nie dziwię. Jeździ w tę i we w tę, pracuje, na weekend też chce odpocząć, zrobić coś dla siebie, pewnie też w grę wchodzą jacyś znajomi i rodzina, a Ty się zachowujesz trochę tak, jakby wracała z wakacji, a spotkanie z Tobą miało być jedyną rzeczą w jej życiu. Imho tu nie ma niczyjej winy; Ty chcesz więcej, ona ma inne sprawy na głowie - obie rzeczy są naturalne i przy tej odległości średnio do pogodzenia.

Wraca na weekendy do domu rodzinnego a w tygodniu ma wynajęte mieszkanie tam gdzie pracuje. Ja rozumiem to że pewnie chce się i z rodizcami pogadać, że znajomymi, na się obowiązki ale jakaś chęć można byłoby wykazać. Ona twierdzi że na początku ona preferuje związek przyjacielski a dopiero potem jak się okaże że sobie pasujemy to się angażuje. Trochę tego podejścia nie ogarniam, tym bardziej że pierwsza zainicjowała łapanie za rękę pocałunki czy seks po 3 spotkaniu.

23

Odp: Jak podchodzić do związku
Robsonpl napisał/a:

Związki na odległość to nie związki. Nie znam ani jednego, który przetrwał w dłuższym okresie czasu. Tu już popełniłeś pierwszy błąd. Coś takiego jest możliwe jedynie, gdy jedna z osób stosunkowo szybko się przeprowadzi do miejsca zamieszkania drugiej. W normalnych okolicznościach, to znaczy takich gdy kobieta jest zafascynowana facetem i czuje więź emocjonalną to chce spędzać z nim jak najwięcej czasu. Kobiety z natury są bardziej relacyjne od mężczyzn i to one zwykle potrzebują dużo wspólnego czasu aby rozwijać relację. W Twoim przypadku ewidentnie widać, że jesteś jakąś opcją B albo nawet C w kwestii spędzania czasu. Po pierwsze Ty nieustannie zabiegasz o kontakt a po drugie w sytuacji gdy się rzadko widzicie priorytetem dla niej jest siłownia. Nie jest to normalne, szczególnie w kontekście zwykle większych potrzeb relacyjnych u kobiet. Polecam jak najszybciej ewakuować się z tej relacji bo  nic dobrego tutaj nie ma i raczej nie będzie. Poszukaj sobie kobiety dla której będziesz ważny a wspólne spędzanie czasu jest normą. Są przypadki, że kobiety wkręcone emocjonalnie aby spotkać się ze swoim kochankiem wstawały o godz. 3.30-4.00, po to by zdążyć się wyszykować i przyjść na spotkanie przed pracą. Teraz porównaj to do zachowania swojej połówki, z tym zastrzeżeniem, że was łączy związek (w więc bardziej trwała relacja) a przynajmniej w teorii. Różnica jest kolosalna. Miej swoje standardy i wymagania. Jeśli raz w tygodniu masz się prosić o 3 godziny spędzone razem to albo jest to relacja FwB albo daj sobie spokój i poszukaj właściwej kobiety dla siebie, która będzie zaangażowana.

Wiem dlatego starałem pokazać że ten kontakt i pokazywanie chęci jest jeszcze bardziej cenne ale nic nie dotarło. Czułem się w stagnacji, czekam nie wiadomo na co, w tygodniu rozmowy typu pierdoly czekam na weekend i miałoby to tak trwać do września bo wtedy ma się przeprowadzić

24

Odp: Jak podchodzić do związku
Dzierzba napisał/a:

Lasce w ogóle na tobie, autorze, nie zależy, ma milion rzeczy przed tobą na liście priorytetów. Jak można być z osobą, z którą jest się niby w związku i myśleć tylko o tym, że wolałoby się być na siłowni. A odpowiedzi w tym wątku mnie rozwalają - jak dla niektórych spędzanie czasu z własnym facetem/dziewczyną to WYSIŁEK, i że po pracy i jeżdżeniu 200km to trzeba odpocząć a nie poświęcać czas partnerowi, to ja się nie dziwię że są sami. xD Jasne, jest jakaś tam nierówność, może autor powinien sam do niej jeździć, ale jak dla mnie to nie ma o co walczyć. Laska ma ważniejsze zajęcia - siłownię - i tyle w temacie. Jak oni mają 3h w tygodniu na siebie, to kiedy niby uprawiają seks? To normalne, że w związku chce się przebywać z drugą osobą jak najczęściej. To normalne, ze chce się uprawiać często seks. Pannę radzę pozostawić jej prawdziwej miłości - siłowni wink - i rozejrzeć się za jakąś fajną, dostępną kobietką.

Proponowałem ze przyjadę w środku tygodnia ale twierdzi że to za wcześnie bo jesteśmy 1.5msc żebym nie zachowywał się jak w 20letnim małżeństwie. Mi poprostu jest szkoda czasu na czekanie aż komuś coś się przestawi. Ona potrzebuje dużo wolności i przestrzeni i ciężko się jej przywiązywać

25

Odp: Jak podchodzić do związku
andrew2 napisał/a:
Dzierzba napisał/a:

Lasce w ogóle na tobie, autorze, nie zależy, ma milion rzeczy przed tobą na liście priorytetów. Jak można być z osobą, z którą jest się niby w związku i myśleć tylko o tym, że wolałoby się być na siłowni. A odpowiedzi w tym wątku mnie rozwalają - jak dla niektórych spędzanie czasu z własnym facetem/dziewczyną to WYSIŁEK, i że po pracy i jeżdżeniu 200km to trzeba odpocząć a nie poświęcać czas partnerowi, to ja się nie dziwię że są sami. xD Jasne, jest jakaś tam nierówność, może autor powinien sam do niej jeździć, ale jak dla mnie to nie ma o co walczyć. Laska ma ważniejsze zajęcia - siłownię - i tyle w temacie. Jak oni mają 3h w tygodniu na siebie, to kiedy niby uprawiają seks? To normalne, że w związku chce się przebywać z drugą osobą jak najczęściej. To normalne, ze chce się uprawiać często seks. Pannę radzę pozostawić jej prawdziwej miłości - siłowni wink - i rozejrzeć się za jakąś fajną, dostępną kobietką.

Proponowałem ze przyjadę w środku tygodnia ale twierdzi że to za wcześnie bo jesteśmy 1.5msc żebym nie zachowywał się jak w 20letnim małżeństwie. Mi poprostu jest szkoda czasu na czekanie aż komuś coś się przestawi. Ona potrzebuje dużo wolności i przestrzeni i ciężko się jej przywiązywać

Jak w dwudziestoletnim małżeństwie, WTF? To właśnie na początku związku są motyle w brzuchu, wzajemne zauroczenie i ciśnienie na przebywanie ze sobą jak najczęściej, a nie po dwudziestu latach. To chyba taki lęk przed bliskością, miałam nieco podobne doświadczenia - partner też nie garnął się do spotkań - i tu się nic nie da zrobić, bo ten typ "tak ma".

Posty [ 25 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak podchodzić do związku

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024