Chciałbym prosić Was kobiety o pomoc w pewnej sprawie.
Otóż za 2 tygodnie wyjeżdżam na kilka miesięcy do Szwecji na kontrakt z firmy. Mam taką bliską koleżankę(32 lata) z którą kiedyś nam nie wyszło, ale utrzymujemy kontakt jako koledzy. Oboje mamy ciężki charakter, wiec czasem cięzko nam się dogadać nawet na takiej koleżeńskiej stopie.
Ostatnio się pożarliśmy, w sumie można powiedzieć, że trochę z mojej winy. No i od tamtego czasu kontakt się popsuł, bo powiedziałem zbyt wiele. Ona powiedziała, że to nie pierwszy raz i kontakt naprawdę jest beznadziejny choć przeprosiłem już za to. Wcześniej pisaliśmy ze sobą bardzo dużo teraz po 3 smsy dziennie i to takie z jej strony nijakie. Muszę przyznać, że brakuje mi tego bardzo, bo oprócz tego kontaktu smsowego spotykaliśmy się co jakiś czas.
Przedwczoraj jednak po moich naciskach o co tak naprawdę chodzi i po pytaniu czy widzi jak to między nami wygląda napisała,że musimy od siebie odwyknąć,tak będzie najlepiej,bo ja wyjeżdżam.
Zdziwiło mnie to,bo nie tak dawno mówiła że to że jadę niczego przecież nie zmienia.Jak damy radę to będziemy się mogli przecież spotkać jak wrócę.Są telefony przecież,więc będziemy pisać,czasem zadzwonimy do siebie.
Napisała,że będzie jej mojej osoby bardzo brakować.
Możecie mi wyjaśnić o co tak naprawdę może chodzić?Nie chciała wyjaśnić dlaczego jakiś czas temu mówiła,że ten wyjazd nic nie zmienia przecież a teraz nagle o jakimś odzwyczajaniu mówi.
Celowo ten kontakt osłabiła po tej naszej kłótni?Kiedyś się poboczyliśmy dzień dwa a teraz gdyby nie moje naciski to trwałoby to nie wiadomo ile.