Nie rozumiem jej zachowania. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nie rozumiem jej zachowania.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

1 Ostatnio edytowany przez Greengo (2017-03-22 17:38:09)

Temat: Nie rozumiem jej zachowania.

Chciałbym prosić Was kobiety o pomoc w pewnej sprawie.

Otóż za 2 tygodnie wyjeżdżam na kilka miesięcy do Szwecji na kontrakt z firmy. Mam taką bliską koleżankę(32 lata) z którą kiedyś nam nie wyszło, ale utrzymujemy kontakt jako koledzy. Oboje mamy ciężki charakter, wiec czasem cięzko nam się dogadać nawet na takiej koleżeńskiej stopie.
Ostatnio się pożarliśmy, w sumie można powiedzieć, że trochę z mojej winy. No i od tamtego czasu kontakt się popsuł, bo powiedziałem zbyt wiele. Ona powiedziała, że to nie pierwszy raz i kontakt naprawdę jest beznadziejny choć przeprosiłem już za to. Wcześniej pisaliśmy ze sobą bardzo dużo teraz po 3 smsy dziennie i to takie z jej strony nijakie. Muszę przyznać, że brakuje mi tego bardzo, bo oprócz tego kontaktu smsowego spotykaliśmy się co jakiś czas.

Przedwczoraj jednak po moich naciskach o co tak naprawdę chodzi i po pytaniu czy widzi jak to między nami wygląda napisała,że musimy od siebie odwyknąć,tak będzie najlepiej,bo ja wyjeżdżam.
Zdziwiło mnie to,bo nie tak dawno mówiła że to że jadę niczego przecież nie zmienia.Jak damy radę to będziemy się mogli przecież spotkać jak wrócę.Są telefony przecież,więc będziemy pisać,czasem zadzwonimy do siebie.

Napisała,że będzie jej mojej osoby bardzo brakować.

Możecie mi wyjaśnić o co tak naprawdę może chodzić?Nie chciała wyjaśnić dlaczego jakiś czas temu mówiła,że ten wyjazd nic nie zmienia przecież a teraz nagle o jakimś odzwyczajaniu mówi.
Celowo ten kontakt osłabiła po tej naszej kłótni?Kiedyś się poboczyliśmy dzień dwa a teraz gdyby nie moje naciski to trwałoby to nie wiadomo ile.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie rozumiem jej zachowania.

To zależy o co konkretnie była ta kłótnia. Jeśli ją obraziłeś i to któryś raz  z kolei, to przegięła się pałka i tyle. A wyjazd to pretekst do zerwania znajomości, bo nikt nie chce wiecznie dać sobie wchodzić na głowę, być po nizanym czy obrażanym.

3

Odp: Nie rozumiem jej zachowania.
Greengo napisał/a:

Chciałbym prosić Was kobiety o pomoc w pewnej sprawie.

Otóż za 2 tygodnie wyjeżdżam na kilka miesięcy do Szwecji na kontrakt z firmy. Mam taką bliską koleżankę(32 lata) z którą kiedyś nam nie wyszło, ale utrzymujemy kontakt jako koledzy. Oboje mamy ciężki charakter, wiec czasem cięzko nam się dogadać nawet na takiej koleżeńskiej stopie.
Ostatnio się pożarliśmy, w sumie można powiedzieć, że trochę z mojej winy. No i od tamtego czasu kontakt się popsuł, bo powiedziałem zbyt wiele. Ona powiedziała, że to nie pierwszy raz i kontakt naprawdę jest beznadziejny choć przeprosiłem już za to. Wcześniej pisaliśmy ze sobą bardzo dużo teraz po 3 smsy dziennie i to takie z jej strony nijakie. Muszę przyznać, że brakuje mi tego bardzo, bo oprócz tego kontaktu smsowego spotykaliśmy się co jakiś czas.

Przedwczoraj jednak po moich naciskach o co tak naprawdę chodzi i po pytaniu czy widzi jak to między nami wygląda napisała,że musimy od siebie odwyknąć,tak będzie najlepiej,bo ja wyjeżdżam.
Zdziwiło mnie to,bo nie tak dawno mówiła że to że jadę niczego przecież nie zmienia.Jak damy radę to będziemy się mogli przecież spotkać jak wrócę.Są telefony przecież,więc będziemy pisać,czasem zadzwonimy do siebie.

Napisała,że będzie jej mojej osoby bardzo brakować.

Możecie mi wyjaśnić o co tak naprawdę może chodzić?Nie chciała wyjaśnić dlaczego jakiś czas temu mówiła,że ten wyjazd nic nie zmienia przecież a teraz nagle o jakimś odzwyczajaniu mówi.
Celowo ten kontakt osłabiła po tej naszej kłótni?Kiedyś się poboczyliśmy dzień dwa a teraz gdyby nie moje naciski to trwałoby to nie wiadomo ile.


Czy mogła liczyć na coś więcej w tej relacji niż koleżeństwo?

Bo widzisz, mówiąc, że Twój wyjazd i tak niczego nie zmienia - to tak jakby chciała powiedzieć, że jesteś dla niej i tak tylko kolegą, czy tu jesteś czy tam to nadal tylko kolega - więc niczego  to nie zmienia.
Teraz czym bliżej wyjazdu jest jej coraz smutniej i jako obronę przed tęsknotą i czekaniem na kolegę - wybrała inną strategię - lepiej zapomnieć, bo to i tak niczego nie zmienia.

Nie wiem, tylko gdybam.. ale moim zdaniem jest w niej jakiś żal do Ciebie - może zawiedzione nadzieje.

4 Ostatnio edytowany przez Greengo (2017-03-22 19:08:34)

Odp: Nie rozumiem jej zachowania.

Po prostu nie mogliśmy być razem. Nie będę o szczegółach pisał, ale to ja chciałem bardziej niż ona także nie chodzi o to czy mogła liczyć na coś więcej. Ona zaproponowała koleżeństwo po czasie, ja przystałem na to choć wciąż coś do niej czuję. Ona powiedziała jakiś czas temu że z jej strony nie wygasło ale pozostajemy na stopie koleżeńskiej i w tej kwestii nic się nie zmieni.

Już przed tą naszą kłótnią była jakaś taka dziwna. W sumie zaproponowałem spotkanie ona jakoś niechętna była, powiedziała że nie może bo ma dużo załatwień. Mieszkamy kawałek od siebie i też z braku czasu nie mogliśmy widywać się często. Jak byłem w jej mieście to po prostu się spotykaliśmy. Powiedziała że po prostu zobaczymy się jak wrócę co mnie też trochę wkurzyło, bo w sumie jadę na kilka miesięcy. Ale przyznała że to tylko kilka miesięcy.

No i potem ta nieszczęsna kłótnia. I co zauważyłem? Jakoś niespecjalnie jej zależało by się pogodzić. Napisała, że jest jak jest i tyle. To mnie zdziwiło, bo akurat zawsze się godziliśmy dosyć szybko po jakichś tam kłótniach. A tu ani nic nie pisała a na moje smsy odpisywała półsłówkami. Teksty w stylu jak nie chcesz to się nie kontaktuj, rob co chcesz. Takie olewackie podejście trochę choć wiedziała, że ona też była bez winy podczas tej kłótni.

Tak się zastanawiam czy jakiś facet nie jest tutaj 'przeszkodą'. A teraz niby coś piszemy, ale jest to takie byle jakie. Kontakt ogólny bez fajerwerków co da się wyczuć. No i ten tekst, że musimy się odzwyczaić.

Nie wiem już co o tym myśleć, ale od niej się nie dowiem bo coś kręci.

5

Odp: Nie rozumiem jej zachowania.

Nie powinieneś zgadzać się na koleżeństwo, jeśli chciałeś czegoś więcej.
Może być też tak, że ona chciała sprawdzić Ciebie, czy się na to zgodzisz - wcale tego nie chcąc. Ty jej tylko potwierdziłeś, że na nic więcej liczyć nie może.
Ostatnio na forum jest jakiś wysyp kobiet, które co innego myślą a co innego mówią. Albo najpierw mówią a później myślą.
Chyba, że chodzi o innego faceta, to na to rady nie ma.

6 Ostatnio edytowany przez Greengo (2017-03-22 20:58:54)

Odp: Nie rozumiem jej zachowania.
ósemka napisał/a:

Nie powinieneś zgadzać się na koleżeństwo, jeśli chciałeś czegoś więcej.
Może być też tak, że ona chciała sprawdzić Ciebie, czy się na to zgodzisz - wcale tego nie chcąc. Ty jej tylko potwierdziłeś, że na nic więcej liczyć nie może.

To na pewno nie to. Tego jestem w 100% pewien akurat, że nie o to chodzi.

Jakiś czas temu jej powiedziałem, że jedyne czego mi szkoda jeśli chodzi o ten wyjazd to naszej znajomości, tego że nie będziemy się mogli spotykać. Ona na to, że to tylko kilka miesięcy i jak będziemy tego chcieli oboje to po moim powrocie wszystko wróci do normy a przecież mamy telefony, więc kontakt będzie.

Teraz nagle mi wyjeżdża z tekstem, że musimy się odzwyczaić( i to po moich naciskach i pytaniach co się dzieje) czyli według mnie ograniczyć go do minimum.
Nie raz mi mówiła, że poza tym, że lubi ze mną spędzać czas to uwielbia też ze mną pisać smsy i jakoś nie wyobraża sobie by tego miało zabraknąć. Nagle zmiana o 180 stopni, jakieś dziwne odpowiedzi, wcześniej gadka, że spotkamy się jak wrócę i jakiś brak chęci na spotkanie przed wyjazdem.

Teraz ze 2 czy 3 dni pod rząd jak coś napisałem to odpowiedzi bardzo późnym wieczorem a zawsze mieliśmy cały czas kontakt, bo ona z tel się nie rozstaje.

Jeszcze niedawno pytała czy jak kogoś poznam to czy ona dla mnie dalej będzie tym kim teraz czyli nadal kimś ważnym. I tak by było z mojej strony o czym ją zapewniłem, bo dlaczego miałbym do niej nastawienie zmieniać.

Teraz to tak wygląda jakbym już do niczego jej nie był potrzebny.

7

Odp: Nie rozumiem jej zachowania.

Jesteś dla niej ważny, lubi Twoje towarzystwo, uwielbia z Tobą pisać - nie chce być Twoją dziewczyną. Wygląda na to, że jesteś dla niej takim czasoumilaczem - dla zapełnienia pustki.
A tak swoja drogą - odpowiada Ci taka relacja? Nie lepiej uszanować jej decyzję i odzwyczaić się od siebie ograniczając kontakt do minimum - znaleźć dziewczynę, która odwzajemni Twoje uczucia.

8

Odp: Nie rozumiem jej zachowania.

Po prostu NIE MOŻEMY być razem i nie mam do niej o to żalu. Nie chcę tutaj pisać dlaczego.

To, że ja coś jeszcze do niej czuję i ona zapewnia, że mnie bardzo lubi i uczucie nie wygasło całkiem to właśnie sprawia, że mamy ze sobą kontakt. Ja nie chcę go urywać, a ona cały czas zapewniała, że też nie chce.

Wiesz jak kogoś poznała to przecież nie możemy mieć kontaktu tak jak dotychczas czyli cały czas. To zrozumiałe. Chodzi mi o jej podejście i miganie się. Lubię szczerość a nie jestem pewny tego co pisze i stąd moje wątpliwości chyba.

Jeśli chodzi o faceta to według mnie zachowała się strasznie nie w porządku najpierw oczekując ode mnie czegoś a teraz tak stawiając sprawę. Już jej kiedyś powiedziałem, że skoro jesteśmy dobrymi kumplami to powinniśmy mówić sobie o wszystkim a ona, że jest to nie potrzebne bo jesteśmy my i to co poza nami nie powinno nas interesować. W sensie, że nie musimy o tym sobie mówić.

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nie rozumiem jej zachowania.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024