Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 48 ]

1 Ostatnio edytowany przez Kapibara1337 (2017-03-22 08:22:17)

Temat: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

Witam. Przychodzę do was po raz kolejny, tym razem również z problemem, potrzebuje świeżego spojrzenia na sprawę.

Otóż mam dziewczynę. Kocham ją nad życie,  nie jesteśmy parą długi, bo zaledwie miesiąc, ale spotykamy się od 4 miesięcy, od początku coś między nami iskrzyło.

Otóż jest taki problem. Przede mną, moja dziewczyna miała partnera, nie chłopaka ale kogoś, kto się o nią starał. Niby do niczego szczególnego nie doszło, ale on ją regularnie dotykał w tym miejscu. Ona jego też dotknęła 2 krotnie, i nie wiem czemu, ale bardzo mnie to boli.

Jak zaprasza mnie do siebie i siedzę z nią na kanapie, na której On ją wcześniej dotykał to czuję ogromny ból, i wręcz odrzucenie do niej. Tym bardziej, że jest bardzo religijna, i po mimo tego, że kocha mnie całą sobą (a przynajmniej tak mówi) to mnie to po prostu boli.

Kolejną sprawą jest seks. Poprzedni był jej pierwszym kontaktem seksualnym wogóle, i to on przetarł tę ścieżkę(jeśli chodzi o dotyk w miejscach intymnych) , przez co mi dała się dotknąć na 1 randce (co prawda po ponad miesiącu rozmów, ale jednak). I teraz jestem ja. Zawsze byłem dominantem, jestem typowym samcem alfa, lubię się bić, jestem dobrze zbudowany, przedsiębiorczy ze mnie człowiek, no testosteron tryska ze mnie z każdej strony, i boli mnie, że nie pozwala mi na nic więcej, niż pozwoliła swojemu byłemu. Chciałbym ją w jakiejś kwestii rozdziewiczyć.

Czy to normalne? Bo moim zdaniem nie. Strasznie mnie boli, że ktoś przede mną ją dotykał, jak to sobie wyobraże, to bólu klatki piersiowej nie ma końca, jak pomyślę, że całuje ją na łóżku na którym całował i dotykał ją były, to aż mnie coś łamie w środku.

Myślałem, że myślę tak z powodu swojej niskiej samooceny, ale ja nie mam niskiej samooceny, wręcz przeciwnie, jest bardzo wysoka, mam prawie wszystko, żeby być facetem doskonałym, i staram się być dla swojej kobiety jak najlepszy, chcę dać jej jak najwięcej, i daje. Ale z tym jednym po prostu nie mogę się pogodzić...

Jak sądzicie, co robić, żeby wyzbyć się tych myśli, jak zobojetnieć na to, że moja dziewczyna miała już styczność z mężczyzną? Jak radzić sobie z tym, że tak bardzo chce seksu z nią, i naciskam mimo że jest dziewicą, tylko dlatego, że czuje potrzebę zajść dalej niż jej były...

Kolejną sprawą są "kroki milowe" w związku. Wiecie, te ważne momenty, kiedy dostajecie parą itp itd... Otóż...

Mam wrażenie, że wszystko wymusiłem, nic nie było inicjatywą z jej strony. Dla przykładu. Starałem się o nią 3 miesiąc, wielokrotnie pytalem o to, czy będzie moją dziewczyną, zawsze odpowiedz negatywna, aż na naszym wspólnym wyjeździe, dosłownie zrobiłem jej o to kłótnie, że ja się tak staram a Ty kompletnie nic i to tyle czasu...

Dalej to magiczne kocham Cię, usłyszała ode mnie pierwsza, wiele, wiele razy zanim usłyszałem to ja i usłyszałem to kiedy? Kiedy dosłownie najechałem na nią, że niech się określi z uczuciami, bo niby jestem jej chłopakiem ale kompletnie się tak nie czuję.
Zrobiła to. Od niechcenia, tak samo jak od niechcenia została moją dziewczyną. Mam wrażenie, że to po to, bym się w końcu odczepił w tej kwestii, choć mówi mi, ze mnie kocha i nie żałuję tej decyzji, to ja po prostu...

Nie czuję się kochany. Wogóle. Niby mówi że mnie kocha, ale ja nie czuję miłości z jej strony. Mieszka ode mnie 100 km i potrafię się zerwać z uczelni tylko po to, żeby zrobić jej niespodziankę i wpaść z pizzą i zobaczyć jej uśmiech, kiedy z jej strony... Za wiele się spodziewać nie mogę. Nic nie planuje, nigdzie mnie nie zaprasza, po prostu nic. Ja lubię robić jej prezenty, lubię wpaść do niej z dobrą książką, którą jej kupię, czy z 8 czekoladami bo oddaję krew, a z jej strony czuję się nie kochany.

Od jakiegoś czasu nasze rozmowy tylko psują mi humor, albo rozmawiamy o byłych, albo o czymś innym przykrym dla nas obojga.

Nie czuję zaangażowania z jej strony, po prostu nie czuję. Sama mi przyznała (po kłótni, bo jak że by inaczej) że ma problemy z wyrażaniem uczuć, ale ja czuję, że to tylko wymówka.

Co sądzicie o tej całej sytuacji?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

musisz być niezwykle empatyczna osoba - ona dotykala jego, a ciebie bolalo big_smile to jest dopiero sztuka wink

a moze to byl twoj zaginiony brat blizniak - podobno bliznieta maja taka wiez, ze czuja to co ich rodzenstwo smile

3

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
_v_ napisał/a:

musisz być niezwykle empatyczna osoba - ona dotykala jego, a ciebie bolalo big_smile to jest dopiero sztuka wink

a moze to byl twoj zaginiony brat blizniak - podobno bliznieta maja taka wiez, ze czuja to co ich rodzenstwo smile

Tak, bliźniak big_smile Porwany za młodu przez indian.

A tak poważnie to Ty wcale nie jesteś taki samiec alfa jak Ci się wydaje. Tzn. może i jesteś, bo jesteś dobrze zbudowany i lubić się bić (to najważniejsze). Gdyby nie forum to pewnie już za samo to co napisałem już byś mi przywalił. A tak naprawdę to masz kompleksy. Twoja samoocena jest niższa, niż starasz się to pokazać. Rozumiem, że w środowisku testosteronowym w którym się obracasz okazywanie jakiejkolwiek słabości byłoby źle widziane. Ile Ty masz w ogóle lat ? Bo z posta można by wywnioskować, że 20 jeszcze nie skończyłeś. Skoro tak Cię boli to, że Twoją pannę dotykał ktoś inny to musisz sobie poszukać jakąś niedotykaną. Może na jakimś kółku różańcowym ? A może tak naprawdę chodzi o to, że ten poprzedni mógł ją dotykać lepiej niż Ty ?

4

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

Każdy ma swoją przeszłość. Nie rozumiem po co nakręcać się rozmowami o byłych. I co z tego, że ktoś wcześniej dotykał jej krocza? Teraz jest z Tobą i możesz robić to z myślą o przyjemności, a nie z myślą, że właśnie "tam" dotykał ją ktoś inny.

5

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

Nie przyłożył bym nikomu... Ja bardzo cenię wszelką krytykę bo daje ona więcej niż jakieś bezcelowe pochlebstwa.

A jeśli chodzi o moją kobietę, to nie chcę innej, ta jest wspaniała, tylko z tą jedną rzeczą nie mogę się pogodzić. Nie wiem dlaczego, po prostu nie mogę. Ja sam święty nie byłem. Świadomie całkowicie godzę się z tym, że kogoś miała, ale podświadomie boli mnie to bardzo.

A apropo lepiej gorzej, to napewno ja dotykam ją lepiej, bo tylko przy mnie osiągnęła orgazm.

6

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Kapibara1337 napisał/a:

Nie przyłożył bym nikomu... Ja bardzo cenię wszelką krytykę bo daje ona więcej niż jakieś bezcelowe pochlebstwa.

A jeśli chodzi o moją kobietę, to nie chcę innej, ta jest wspaniała, tylko z tą jedną rzeczą nie mogę się pogodzić. Nie wiem dlaczego, po prostu nie mogę. Ja sam święty nie byłem. Świadomie całkowicie godzę się z tym, że kogoś miała, ale podświadomie boli mnie to bardzo.

A apropo lepiej gorzej, to napewno ja dotykam ją lepiej, bo tylko przy mnie osiągnęła orgazm.

A skąd wiesz, że przy byłym nie ? Dobra, podpuszczam Cię teraz.
Twoja schiza na punkcie dotykania Twojej byłej to element zazdrości. Jesteś o nią bardzo zazdrosny ? Zazdrość to parszywe uczucie i potrafiło zniszczyć niejeden związek. A jeśli jesteś zazdrosny to zastanów się dlaczego tak jest. Jak się ma zazdrość do Twojego poczucia pewności siebie ?

7

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
wilczysko72 napisał/a:
Kapibara1337 napisał/a:

Nie przyłożył bym nikomu... Ja bardzo cenię wszelką krytykę bo daje ona więcej niż jakieś bezcelowe pochlebstwa.

A jeśli chodzi o moją kobietę, to nie chcę innej, ta jest wspaniała, tylko z tą jedną rzeczą nie mogę się pogodzić. Nie wiem dlaczego, po prostu nie mogę. Ja sam święty nie byłem. Świadomie całkowicie godzę się z tym, że kogoś miała, ale podświadomie boli mnie to bardzo.

A apropo lepiej gorzej, to napewno ja dotykam ją lepiej, bo tylko przy mnie osiągnęła orgazm.

A skąd wiesz, że przy byłym nie ? Dobra, podpuszczam Cię teraz.
Twoja schiza na punkcie dotykania Twojej byłej to element zazdrości. Jesteś o nią bardzo zazdrosny ? Zazdrość to parszywe uczucie i potrafiło zniszczyć niejeden związek. A jeśli jesteś zazdrosny to zastanów się dlaczego tak jest. Jak się ma zazdrość do Twojego poczucia pewności siebie ?


Jestem zazdrosny, ale tak delikatnie, nie miałem problemu, żeby poszła na całą noc na imprezę ze znajomymi, nawet ją wyganiałem i cieszyłem się, że się dobrze bawiła, choć była tam sama, jest piękna, więc często widzę spojrzenia facetów na nią czy jej tyłek i czuję się dumny, że oni mogą tylko patrzeć, a ja mogę robić co tylko sobie chcę. To raczej taka pozytywna mobilizująca delikatna zazdrość. A jeśli chodzi o moją pewność siebie, to jest na naprawdę wysokim poziomie, także nie ma z tym problemu.

Boli mnie ta fizyczność. Tylko to, że były ją dotykał, nic więcej nie jest dla mnie bolesne, żadne jej uczucia do niego, nic, tylko to, że jak przypomnę sobie, że ktoś mógłby ją tam dotknąć, to ogarnia mnie straszny żal...

8

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Kapibara1337 napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:
Kapibara1337 napisał/a:

Nie przyłożył bym nikomu... Ja bardzo cenię wszelką krytykę bo daje ona więcej niż jakieś bezcelowe pochlebstwa.

A jeśli chodzi o moją kobietę, to nie chcę innej, ta jest wspaniała, tylko z tą jedną rzeczą nie mogę się pogodzić. Nie wiem dlaczego, po prostu nie mogę. Ja sam święty nie byłem. Świadomie całkowicie godzę się z tym, że kogoś miała, ale podświadomie boli mnie to bardzo.

A apropo lepiej gorzej, to napewno ja dotykam ją lepiej, bo tylko przy mnie osiągnęła orgazm.

A skąd wiesz, że przy byłym nie ? Dobra, podpuszczam Cię teraz.
Twoja schiza na punkcie dotykania Twojej byłej to element zazdrości. Jesteś o nią bardzo zazdrosny ? Zazdrość to parszywe uczucie i potrafiło zniszczyć niejeden związek. A jeśli jesteś zazdrosny to zastanów się dlaczego tak jest. Jak się ma zazdrość do Twojego poczucia pewności siebie ?


Jestem zazdrosny, ale tak delikatnie, nie miałem problemu, żeby poszła na całą noc na imprezę ze znajomymi, nawet ją wyganiałem i cieszyłem się, że się dobrze bawiła, choć była tam sama, jest piękna, więc często widzę spojrzenia facetów na nią czy jej tyłek i czuję się dumny, że oni mogą tylko patrzeć, a ja mogę robić co tylko sobie chcę. To raczej taka pozytywna mobilizująca delikatna zazdrość. A jeśli chodzi o moją pewność siebie, to jest na naprawdę wysokim poziomie, także nie ma z tym problemu.

Boli mnie ta fizyczność. Tylko to, że były ją dotykał, nic więcej nie jest dla mnie bolesne, żadne jej uczucia do niego, nic, tylko to, że jak przypomnę sobie, że ktoś mógłby ją tam dotknąć, to ogarnia mnie straszny żal...

Żal ? A może złość ? A jeśli żal to o co konkretnie ? Że ona jakimś nadprzyrodzonym cudem nie przewidziała tego, że kiedyś zjawisz się Ty i będziesz chciał ją tam dotykać i nie poczekała na Ciebie, tylko dała się smyrać komuś innemu ?
Zdajesz sobie sprawę z tego jak to jest irracjonalne ?

9

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

No właśnie zdaje sobie całkowicie sprawę. Wiem, że to jest po prostu idiotyczne, nie pozwolę sobie tak jej traktować, ale mimo wszystko to robię. To nie tak, że ja nie widzę problemu, po prostu nie wiem jak podejść do rozwiązania go.

10

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

A jak pójdzie do ginekologa i on będzie ją dotykał tam?? Każe się rozebrać, włoży jej do pochwy palce? Wziernik? Albo zrobi USG dopochwowe, wiesz co to jest? Wkłada się głowicę USG do pochwy, nie bada po brzuchu, tylko wkłada do środka. Też cie to będzie bolało?

11

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
olaora napisał/a:

A jak pójdzie do ginekologa i on będzie ją dotykał tam?? Każe się rozebrać, włoży jej do pochwy palce? Wziernik? Albo zrobi USG dopochwowe, wiesz co to jest? Wkłada się głowicę USG do pochwy, nie bada po brzuchu, tylko wkłada do środka. Też cie to będzie bolało?

Zawsze może iść do kobiety-ginekologa. Oby ta nie była lesbijką.

12

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Kapibara1337 napisał/a:

No właśnie zdaje sobie całkowicie sprawę. Wiem, że to jest po prostu idiotyczne, nie pozwolę sobie tak jej traktować, ale mimo wszystko to robię. To nie tak, że ja nie widzę problemu, po prostu nie wiem jak podejść do rozwiązania go.

Jeśli tak bardzo zależy Ci na rozwiązaniu tego problemu, to jedynym sposobem jest poznanie jego źródła. Obawiam się, że tutaj forumowo nikt Ci nie będzie w stanie pomóc. Potrzebna by była rozmowa z psychologiem. Nie wiem czy dopuszczasz w ogóle taką możliwość.

13

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

Nieeee... no to jest normalnie rozczulajace. Płaczeeee. Mojego nie uwierala kanapa, na której wczesniej inny mnie dotykał sad  Nie cierpiał gdy siedział a nawet leżał na niej.  Nieczuły dran sad
Dzisiaj mu wygarne jak wrócę z pracy!

14

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
adiaphora napisał/a:

Nieeee... no to jest normalnie rozczulajace. Płaczeeee. Mojego nie uwierala kanapa, na której wczesniej inny mnie dotykał sad  Nie cierpiał gdy siedział a nawet leżał na niej.  Nieczuły dran sad
Dzisiaj mu wygarne jak wrócę z pracy!

A dalej jeszcze jest ta kanapa ?

15

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

Masz cały czas tą kanapę w domu?? Niemożliwe... powinnaś wszystko spalić, albo przynajmniej porządnie zdezynfekować wink

16

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
_v_ napisał/a:

Masz cały czas tą kanapę w domu?? Niemożliwe... powinnaś wszystko spalić, albo przynajmniej porządnie zdezynfekować wink

Koniecznie spalić i to komisyjnie.

17

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

No kanapy juz dawno nie ma bo się rozpadła zupelnie nieromantycznie czyli sama z siebie. A teraz właśnie dotarło do mnie, ze on powinien porąbac ją na wiór z tego bólu czy choćby przez okno wyrzucić  w szale cierpienia... A tu nic... Ech, życie sad

18

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
adiaphora napisał/a:

No kanapy juz dawno nie ma bo się rozpadła zupelnie nieromantycznie czyli sama z siebie. A teraz właśnie dotarło do mnie, ze on powinien porąbac ją na wiór z tego bólu czy choćby przez okno wyrzucić  w szale cierpienia... A tu nic... Ech, życie sad

No to straszne niedopatrzenie. A może masz jakąś bieliznę z tamtych czasów ? To nie to samo co kanapa, ale zawsze coś.

19

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

A u moich rodziców jest jeszcze taka leciwa kanapa, na której kochałam sie z moim pierwszym chłopakiem. I z moim drugim facetem. No a potem jeszcze z mężem. A mój brat kochał się na niej ze swoją dziewczyną. A może nawet z dwiema, musiałabym dopytać. Co ten mebel w sobie ma....? Jakby ktoś otwierał muzeum rozkoszy, to ja moge w niskiej cenie udostepnic ten eksponat ;p

20

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
olaora napisał/a:

A u moich rodziców jest jeszcze taka leciwa kanapa, na której kochałam sie z moim pierwszym chłopakiem. I z moim drugim facetem. No a potem jeszcze z mężem. A mój brat kochał się na niej ze swoją dziewczyną. A może nawet z dwiema, musiałabym dopytać. Co ten mebel w sobie ma....? Jakby ktoś otwierał muzeum rozkoszy, to ja moge w niskiej cenie udostepnic ten eksponat ;p

Kiedyś to robili porządne, wytrzymałe meble... nie to co teraz, wszystko z ikei jednorazowego użytku tongue

21

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
olaora napisał/a:

A u moich rodziców jest jeszcze taka leciwa kanapa, na której kochałam sie z moim pierwszym chłopakiem. I z moim drugim facetem. No a potem jeszcze z mężem. A mój brat kochał się na niej ze swoją dziewczyną. A może nawet z dwiema, musiałabym dopytać. Co ten mebel w sobie ma....? Jakby ktoś otwierał muzeum rozkoszy, to ja moge w niskiej cenie udostepnic ten eksponat ;p

To musisz koniecznie zadbać, żeby ta kanapa przypadła następnym pokoleniom smile

22

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Kapibara1337 napisał/a:

No właśnie zdaje sobie całkowicie sprawę. Wiem, że to jest po prostu idiotyczne, nie pozwolę sobie tak jej traktować, ale mimo wszystko to robię. To nie tak, że ja nie widzę problemu, po prostu nie wiem jak podejść do rozwiązania go.

A ja czuję, że Ty potrzebujesz mieć nad nią władzę, kontrolę i przez to masz urojony problem z jej byłym.
Mojego faceta po kroczu dotykała niejedna laska, straszne !!!!!!
Mama pewnie też ją dotykała po kroczu sad

Proponuję porządną terapię dla Ciebie.

23

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Harvey napisał/a:
olaora napisał/a:

A u moich rodziców jest jeszcze taka leciwa kanapa, na której kochałam sie z moim pierwszym chłopakiem. I z moim drugim facetem. No a potem jeszcze z mężem. A mój brat kochał się na niej ze swoją dziewczyną. A może nawet z dwiema, musiałabym dopytać. Co ten mebel w sobie ma....? Jakby ktoś otwierał muzeum rozkoszy, to ja moge w niskiej cenie udostepnic ten eksponat ;p

Kiedyś to robili porządne, wytrzymałe meble... nie to co teraz, wszystko z ikei jednorazowego użytku tongue

Ja tam lubię ikeę smile Moją kawalerską sofę, która była z ikei w zeszłym roku "pogrzebałem" po 15 latach żywota.

24

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
wilczysko72 napisał/a:

Ja tam lubię ikeę smile Moją kawalerską sofę, która była z ikei w zeszłym roku "pogrzebałem" po 15 latach żywota.

Widocznie mało używana była wink Też lubię ikee ale jednak jaka cena taka jakość smile Poza tym nie oczekuję solidności po stoliku kawowym, który kosztuje 30 złociszy big_smile wink

25

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Harvey napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:

Ja tam lubię ikeę smile Moją kawalerską sofę, która była z ikei w zeszłym roku "pogrzebałem" po 15 latach żywota.

Widocznie mało używana była wink Też lubię ikee ale jednak jaka cena taka jakość smile Poza tym nie oczekuję solidności po stoliku kawowym, który kosztuje 30 złociszy big_smile wink

No owszem, tak bardzo nie było używana, ale z mojego punktu widzenia miała wartość sentymentalną wink Ale cóż. Life is brutal. Musiała ustąpić miejsca nowemu egzemplarzowi. Też z ikei big_smile

26 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-03-22 20:12:18)

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

Samiec alfa to pojęcie wymyślone przez badacza wilków, które zostało obalone tj. występuje jedynie u zwierząt w niewoli. Więc czas się uwolnić od tych myśli i skończyć pieprzyć o pierdołach. Bardziej to przypomina nastolatka z nieobrośniętymi jądrami, a nie mężczyznę.

27

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Miłycham napisał/a:

Samiec alfa to pojęcie wymyślone przez badacza wilków, które zostało obalone tj. występuje jedynie u zwierząt w niewoli. Więc czas się uwolnić od tych myśli i skończyć pieprzyć o pierdołach. Bardziej to przypomina nastolatka z nieobrośniętymi jądrami, a nie mężczyznę.

Rzeczywiście masz rację wink. Napisz mi tylko dlaczego wśród samców homosapiens przyjęto taką terminologię? Moje znajome (jak i ja) nie określamy tak płci przeciwnej, a oni z taką zawziętością, "bo jesteś beta", "samiec alfa tak się nie zachowuje" - nawet osoby, które rzekomo jakieś szkoły/wiedzę tam mają. Jesteś mężczyzną, więc ten problem dotyka ciebie osobiście i być może widzisz sedno problemu, którego mi brakuje, a od jakiegoś czasu nie potrafię znaleźć odpowiedzi.

28

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

obecnie triumfy swieci samiec omega - zdecydowanie lepsiejszy od alfy, bo pozbawiony tego wybujalego ego smile

29

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Leśny_owoc napisał/a:

Rzeczywiście masz rację wink. Napisz mi tylko dlaczego wśród samców homosapiens przyjęto taką terminologię? Moje znajome (jak i ja) nie określamy tak płci przeciwnej, a oni z taką zawziętością, "bo jesteś beta", "samiec alfa tak się nie zachowuje" - nawet osoby, które rzekomo jakieś szkoły/wiedzę tam mają. Jesteś mężczyzną, więc ten problem dotyka ciebie osobiście i być może widzisz sedno problemu, którego mi brakuje, a od jakiegoś czasu nie potrafię znaleźć odpowiedzi.

Raczej niezrozumienie terminologi, mylone często z agresywnymi osobnikami. Co do ludzi to zwyczajnie ludzie lubią sobie przypisywać różne rzeczy (nawet niezasadne), a termin rozpowszechniał się "wykładniczo". Polecam poczytać twórcę tego pojęcia tj. Davida Mecha, który później obalił ten termin . Co prawda wypowiadał się o stadach wilków, tak na początku jak i teraz, ale bardzo łatwo przenieść to na inne homo sapiens sapiens.

30 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-03-23 02:03:02)

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Leśny_owoc napisał/a:

Napisz mi tylko dlaczego wśród samców homosapiens przyjęto taką terminologię? Moje znajome (jak i ja) nie określamy tak płci przeciwnej, a oni z taką zawziętością, "bo jesteś beta", "samiec alfa tak się nie zachowuje"

Wśród samców homosapiens przyjęto taką terminologię bo samice tego gatunku zaczęły tak określać tych "swoich" samców (często aby ich pognębić słownie) big_smile big_smile Ty i twoje znajome tak nie mówią ale na forum jest to standardowe określenie samic alfa (im się tak wydaje że są nimi xD) ^^
Czytałem pierwszy post i śmiałem się rzewnie ehehehe. Z autora to nie jest żaden afla czy beta, tylko zwykły "wuj" ^^ który ma problem z głową. Dodatkowo z opisu wynika, że ta jego dziewczyna nie jest w nim jakoś szaleńczo zakochana. Musiał domagać się wyznań miłości od niej rotfl Bardziej mi to wygląda, że wyprosił, wyskamlał to i ona się zgodziła w końcu z litości aby z nim zrobić (bo przecież nie stworzyć) zwiazek.

31

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
_v_ napisał/a:

obecnie triumfy swieci samiec omega - zdecydowanie lepsiejszy od alfy, bo pozbawiony tego wybujalego ego smile

Są jeszcze omega? Reszta alfabetu greckiego również ma swoje zastosowanie wink? W tym temacie widzę jestem poważnie "w tyle".

Miłycham napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

Rzeczywiście masz rację wink. Napisz mi tylko dlaczego wśród samców homosapiens przyjęto taką terminologię? Moje znajome (jak i ja) nie określamy tak płci przeciwnej, a oni z taką zawziętością, "bo jesteś beta", "samiec alfa tak się nie zachowuje" - nawet osoby, które rzekomo jakieś szkoły/wiedzę tam mają. Jesteś mężczyzną, więc ten problem dotyka ciebie osobiście i być może widzisz sedno problemu, którego mi brakuje, a od jakiegoś czasu nie potrafię znaleźć odpowiedzi.

Raczej niezrozumienie terminologi, mylone często z agresywnymi osobnikami. Co do ludzi to zwyczajnie ludzie lubią sobie przypisywać różne rzeczy (nawet niezasadne), a termin rozpowszechniał się "wykładniczo". Polecam poczytać twórcę tego pojęcia tj. Davida Mecha, który później obalił ten termin . Co prawda wypowiadał się o stadach wilków, tak na początku jak i teraz, ale bardzo łatwo przenieść to na inne homo sapiens sapiens.

W sumie masz rację podobnie jest z: sokolim okiem, zdrowym jak ryba itp. żaden człowiek nie posiądzie akomodacji oka sokoła oraz ze względu na inny układ limfatyczno-immunologiczny będzie częściej chorował od ryby. Za poleconego Davida Mecha dziękuję, na pewno wytłumaczy kilka istotnych kwestii.

On-WuWuA-83 napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

Napisz mi tylko dlaczego wśród samców homosapiens przyjęto taką terminologię? Moje znajome (jak i ja) nie określamy tak płci przeciwnej, a oni z taką zawziętością, "bo jesteś beta", "samiec alfa tak się nie zachowuje"

Wśród samców homosapiens przyjęto taką terminologię bo samice tego gatunku zaczęły tak określać tych "swoich" samców (często aby ich pognębić słownie) big_smile big_smile Ty i twoje znajome tak nie mówią ale na forum jest to standardowe określenie samic alfa (im się tak wydaje że są nimi xD) ^^
Czytałem pierwszy post i śmiałem się rzewnie ehehehe. Z autora to nie jest żaden afla czy beta, tylko zwykły "wuj" ^^ który ma problem z głową. Dodatkowo z opisu wynika, że ta jego dziewczyna nie jest w nim jakoś szaleńczo zakochana. Musiał domagać się wyznań miłości od niej rotfl Bardziej mi to wygląda, że wyprosił, wyskamlał to i ona się zgodziła w końcu z litości aby z nim zrobić (bo przecież nie stworzyć) zwiazek.

Osobiście nie spotkałam się z taką terminologią wśród własnej płci, ale nie znam wszystkich kobiet świata i możesz tutaj mieć rację wink. Dużo zależy chyba od środowiska i przyjętych ram, bo ostatnio słyszałam jak młoda dziewczyna (gimnazjum) cieszyła się, że chłopak nazwał ją na imprezie "świnką". To było dziwne przeżycie. Chociaż zauważyłam, że przynajmniej w świecie wirtualnym to mężczyźni najszybciej doprowadzają dyskusję na tego typu tory. Niechlubnie (ciekawość prowadzi do piekła, chciałam wykreować sobie opinię, a do tego trzeba choć trochę "liznąć" temat) przeczytałam trochę (niestety, aby mieć porównanie/szersze rozeznanie) tych speców od PUA. Poradniki przesycone są właśnie terminami samców x, y, alfa, omega itp. Rzadko jest mężczyzna, najczęściej jest samiec + przydomek. WTF.
Co do autora zmył się zatem chyba coś zrozumiał. OBY.

32 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-03-23 04:00:34)

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Leśny_owoc napisał/a:

Poradniki przesycone są właśnie terminami samców x, y, alfa, omega itp. Rzadko jest mężczyzna, najczęściej jest samiec + przydomek. WTF.
Co do autora zmył się zatem chyba coś zrozumiał. OBY.

Nauka idzie do przodu. W poradnikach znajduje się wiele bzdur oraz nieaktualnych stwierdzeń.  Używanie słów w złym kontekście to nic nowego. Ale ziemia też była płaska. "Zdrowy jak ryba" nie jest zdaniem błędnie interpretowanym, jak stwierdzenie, o którym pisze.

33

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Leśny_owoc napisał/a:

Dużo zależy chyba od środowiska i przyjętych ram, bo ostatnio słyszałam jak młoda dziewczyna (gimnazjum) cieszyła się, że chłopak nazwał ją na imprezie "świnką". To było dziwne przeżycie

Nie wiem dlaczego akurat to zwierzątko które nie jest zbyt fotogeniczne ma określać fajną "laskę" ale znam powiedzmy ten epitet ^^ od "x" czasu ^^ i nie był bym zaskoczony jakby ktoś go użył opisując jakąś fajną dziewczynę tongue
To jest pewnego rodzaju slang który przeważnie używają mieszkańcy dużych miast smile

wink big_smile
http://www.miejski.pl/slowo-%C5%9Bwinia

34

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
_v_ napisał/a:

obecnie triumfy swieci samiec omega - zdecydowanie lepsiejszy od alfy, bo pozbawiony tego wybujalego ego smile

Nie omega a zeta tongue

35 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2017-03-23 10:28:45)

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

Ale fajny, pocieszny temat. big_smile

Od kiedy to nazwanie dziewczyny świnką to komplement?

Za moich czasów big_smile był to potwarz. tongue

36 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-03-23 12:19:01)

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Krejzolka82 napisał/a:

Od kiedy to nazwanie dziewczyny świnką to komplement?

Za moich czasów big_smile był to potwarz. tongue

Tak jak pisałem wcześniej, bardzo dawno temu słyszałem już to określenie. Będzie z 16l.

A nawet teraz czasami w towarzystwie  da się usłyszeć  "niezły świniak" ;p big_smile big_smile big_smile jak przechodzi akurat jakaś "dobra du.." wink

Oczywiście przy kobietach ten kto jest kulturalnym facetem tak mówić nie będzie ehehehe ^^ Wiadomo wtedy ą&ę tz. piękna kobieta, fajna dziewczyna i takie tam XDDD

37

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
On-WuWuA-83 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Od kiedy to nazwanie dziewczyny świnką to komplement?

Za moich czasów big_smile był to potwarz. tongue

Tak jak pisałem wcześniej, bardzo dawno temu słyszałem już to określenie. Będzie z 16l.

A nawet teraz czasami w towarzystwie  da się usłyszeć  "niezły świniak" ;p big_smile big_smile big_smile jak przechodzi akurat jakaś "dobra du.." wink

Oczywiście przy kobietach ten kto jest kulturalnym facetem tak mówić nie będzie ehehehe ^^ Wiadomo wtedy ą&ę tz. piękna kobieta, fajna dziewczyna i takie tam XDDD

Sorry, ale jakbym wiedziała, że ktoś mnie nazywa "niezłym świniakiem" to bym się wkurzyła i nieistotne byłyby tłumaczenia. tongue

Ja nie wiem Chłopcze, gdzie Ty się chowałeś, że nazywanie tak kobiety oznacza komplement. tongue

38 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-03-23 12:29:19)

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
On-WuWuA-83 napisał/a:

A nawet teraz czasami w towarzystwie  da się usłyszeć  "niezły świniak" ;p big_smile big_smile big_smile jak przechodzi akurat jakaś "dobra du.." wink

Dramat spod budki z piwem... świat na psy schodzi... "w towarzystwie"? Chyba pijanych budowlańców. Przy czym nic nie mam do budowlańców, ale do pijanych budowlańców pod budką z piwem owszem big_smile

39

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Krejzolka82 napisał/a:

Ja nie wiem Chłopcze, gdzie Ty się chowałeś


ja podpowiem: w chlewie (nie obrażając świń, bo to bardzo mądre zwierzęta, mam wrażenie, że czasem mądrzejsze niż niektórzy ludzie)

40

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
_v_ napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Ja nie wiem Chłopcze, gdzie Ty się chowałeś


ja podpowiem: w chlewie (nie obrażając świń, bo to bardzo mądre zwierzęta, mam wrażenie, że czasem mądrzejsze niż niektórzy ludzie)

Wiem, że świnie są mądrymi i czystymi zwierzętami, wbrew panującej opinii, ale jakby nie było to jednak świnki kojarzą się ze świnkami czyli grubymi osobami i niechlujami.

A wiadomo, że jak oceniasz kogoś na ulicy to oceniasz tylko i wyłącznie wygląd.

Ja całe życie znałam określenie "świnki", jako osoby pulchnej, niechlujnej.
I u mnie to już tak zostanie. tongue

41

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Krejzolka82 napisał/a:

Sorry, ale jakbym wiedziała, że ktoś mnie nazywa "niezłym świniakiem" to bym się wkurzyła i nieistotne byłyby tłumaczenia. tongue

santapietruszka napisał/a:

od budki z piwem... świat na psy schodzi... "w towarzystwie"? Chyba pijanych budowlańców. Przy czym nic nie mam do budowlańców, ale do pijanych budowlańców pod budką z piwem owszem big_smile

Co innego powiedzieć w ten sposób do kumpla(i) jak się pije piwo gdzieś w terenie a co innego drzeć ryja będąc wypitym do laski która idzie sobie z 10-20m od ciebie po chodniku. Tak się po prostu mówi do siebie  i jeszcze inaczej też tongue tongue 

Krejzolka82 napisał/a:

Ja nie wiem Chłopcze, gdzie Ty się chowałeś, że nazywanie tak kobiety oznacza komplement. tongue

Ehehehehe "chłopcze" tongue big_smile
W normalnej, pełnej, polskiej, tradycyjnej rodzinie tongue ale dużo od zawsze w około było różnych  "pijaków, ćpunów, imprezowiczów, ruchaczy tongue " - jako kolegów i nie dało rady być chłopakiem wyjętym z opery lub teatru big_smile Mojee miejsce to prędzej stadion i race tongue chociaż "ą,ę przepraszam i dziękuję, drzwi uchylić" itp. też nauczyli za młodu używać jak potrzeba wink big_smile

42

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Krejzolka82 napisał/a:
_v_ napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Ja nie wiem Chłopcze, gdzie Ty się chowałeś


ja podpowiem: w chlewie (nie obrażając świń, bo to bardzo mądre zwierzęta, mam wrażenie, że czasem mądrzejsze niż niektórzy ludzie)

Wiem, że świnie są mądrymi i czystymi zwierzętami, wbrew panującej opinii, ale jakby nie było to jednak świnki kojarzą się ze świnkami czyli grubymi osobami i niechlujami.

A wiadomo, że jak oceniasz kogoś na ulicy to oceniasz tylko i wyłącznie wygląd.

Ja całe życie znałam określenie "świnki", jako osoby pulchnej, niechlujnej.
I u mnie to już tak zostanie. tongue


to posłuchaj piosenek Braci Figo Faga np. "Wóda ryje banię" - masz tam świetne przykłady użycia słowa świnia na określenie kobiety.

43

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

Świnka, loszka, sucz, dupa... I pewnie jeszcze trochę podobnych okreslen by się znalazlo, ktorymi w swoim gronie posługują się panowie. I nie sa to tylko budowlancy spod budki czy stadionowi neardentale. Taka rzeczywistość.
Na ulicy tez nie raz slyszalam, jak młodzież płci męskiej bez skrępowania na widok jakichś zdrowych dziewuch głośno komentowała cmokajac  - ale świnki! A reakcja tych głupich pind była -  hi, hi, hi i przewracanie oczami.

44 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-03-23 15:59:55)

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

Jaka ze mnie dziewoja, że takie rzeczy się przede mną uchowały. W swoim towarzystwie nie poruszałam tematu, bo jak rozmawiać o czymś czego nie jest się świadomym wink? Zapytałam się kogoś kto pomimo przeciwnej płci jest ze mną szczery do bólu o co chodzi. Odpowiedział, że rzeczywiście to powszechne, ale nie wszyscy posługują się takim slangiem. Podobne jest to do zjawiska solarium, bądź tipsów u kobiet - wiedzą gdzie pójść orientacyjnie wiedząc co i jak, ale nie każda jest takim typem osoby, iż tego chce. Najczęściej osoby które posługują się takim słownictwem niezbyt myślą co mówią tylko chcą przynależeć do grupy i przystosowują się do panujących tam zwyczajów: "przesiąkasz tym co środowisko ci oferuje".

adiaphora napisał/a:

Świnka, loszka, sucz, dupa... I pewnie jeszcze trochę podobnych okreslen by się znalazlo, ktorymi w swoim gronie posługują się panowie. I nie sa to tylko budowlancy spod budki czy stadionowi neardentale. Taka rzeczywistość.
Na ulicy tez nie raz slyszalam, jak młodzież płci męskiej bez skrępowania na widok jakichś zdrowych dziewuch głośno komentowała cmokajac  - ale świnki! A reakcja tych głupich pind była -  hi, hi, hi i przewracanie oczami.

Ja gdy pewni panowie z budowy, zaznaczam prawdopodobnie nie pod wpływem upojenia alkoholowego ale kto ich tam wie tongue, krzyczeli do mnie kotek, bądź gwizdali czułam zniesmaczenie i wcale nie odbierałam to jako komplement. Co aktualnie kobiety mają w głowach? Może przesiąkają trochę dziwną mentalnością - już forma przedstawiania myśli nie ma znaczenia, forma społecznej kultury.

45

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Kapibara1337 napisał/a:

Zawsze byłem dominantem, jestem typowym samcem alfa, lubię się bić, jestem dobrze zbudowany, przedsiębiorczy ze mnie człowiek, no testosteron tryska ze mnie z każdej strony, i boli mnie, że nie pozwala mi na nic więcej, niż pozwoliła swojemu byłemu. Chciałbym ją w jakiejś kwestii rozdziewiczyć.

https://media.giphy.com/media/dp7WkkLgp9jb2/giphy.gif

U made my day! lol

46

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
adiaphora napisał/a:

Świnka, loszka, sucz, dupa... I pewnie jeszcze trochę podobnych okreslen by się znalazlo, ktorymi w swoim gronie posługują się panowie.

"Hej, hej.." big_smile

Leśny_owoc napisał/a:

Ja gdy pewni panowie z budowy, zaznaczam prawdopodobnie nie pod wpływem upojenia alkoholowego ale kto ich tam wie tongue, krzyczeli do mnie kotek, bądź gwizdali czułam zniesmaczenie i wcale nie odbierałam to jako komplement

Takie krzyczenie to rzeczywiście mało kulturalna akcja ale przecież możesz mieć pewność, że jak nawet nie krzyczeli by to rozmawiali by o tobie i używali różnych określeń i jak się z tym czujesz wiedząc, że faceci takowe różne różniaste mają? tongue

47

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

Ile ty masz lat? I czy zszedłeś z ołtarza?

48

Odp: Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny
Leśny_owoc napisał/a:

Jaka ze mnie dziewoja, że takie rzeczy się przede mną uchowały. W swoim towarzystwie nie poruszałam tematu, bo jak rozmawiać o czymś czego nie jest się świadomym wink? Zapytałam się kogoś kto pomimo przeciwnej płci jest ze mną szczery do bólu o co chodzi. Odpowiedział, że rzeczywiście to powszechne, ale nie wszyscy posługują się takim slangiem. Podobne jest to do zjawiska solarium, bądź tipsów u kobiet - wiedzą gdzie pójść orientacyjnie wiedząc co i jak, ale nie każda jest takim typem osoby, iż tego chce. Najczęściej osoby które posługują się takim słownictwem niezbyt myślą co mówią tylko chcą przynależeć do grupy i przystosowują się do panujących tam zwyczajów: "przesiąkasz tym co środowisko ci oferuje".

adiaphora napisał/a:

Świnka, loszka, sucz, dupa... I pewnie jeszcze trochę podobnych okreslen by się znalazlo, ktorymi w swoim gronie posługują się panowie. I nie sa to tylko budowlancy spod budki czy stadionowi neardentale. Taka rzeczywistość.

Ostatnio poznałam artystę - z dobrego domu chłopię, ą,ę, doktorat w drodze i dylemat egzystencjalny pt. "chciałbym wyrywać duperki". Jego słowa. Także z moich doświadczeń wynika, że wykształcenie, status społeczny czy wysublimowane pasje nie mają znaczenia. Niektórzy po prostu przyswoili sobie taki a nie inny zestaw pojęć i używają.

Natomiast właśnie niektórzy - a inni to obserwują jak zachowania jakiegoś obcego plemienia.

Posty [ 48 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej dziewczyny

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024