Trudny on - rozwodnik z huśtwką nastrojów - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Trudny on - rozwodnik z huśtwką nastrojów

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

Temat: Trudny on - rozwodnik z huśtwką nastrojów

Na początek nakreślę Wam naszą historię. Znamy się krótko, jakieś niecałe 8 miesięcy. Dla mnie to czas kiedy poznałam, co to miłość..prawdziwa miłość. te młodzieńcze uniesienia  mam juz za sobą. To był jak los na loterii. Spotkaliśmy się pierwszy raz, coś zaiskrzyło. Potem kolejny i kolejny i nigdy nie brakowało tematów do rozmowy. M. jest w trakcie rozwodu, ma dwie córki, z którymi uwielbiam spędzać czas, zresztą one chyba ze mną również. Od samego początku sytuacja była jasna. Wiedziałam o jego dotychczasowym życiu, o tym, że uciekał w przygodny seks, który bronił go przed poczuciem samotności w małżeństwie. Teraz, gdy świadomie podjął decyzję o rozwodzie chciał spróbowac na nowo, na nowo znaleźć partnerkę do życia i przyjaciółkę dla jego córek. Szukał długo, natrafił na mnie. To bardzo dziwne, bo chyba oboje od samego początku nadawaliśmy na tych samych falach. Ja jeszcze do niedawna nawet nie pomyślałabym, że mogłabym próbować ułożyć swoje życie z rozwodnikiem z dziećmi. A jednak.. nasze życia się połaczyły. Wszystko szło w dobrym kiedrunku. Ja wyjechałam do Tajlandii na 3 tygodnie (bilet kupiłam dużo wcześniej, zanim się jeszcze poznaliśmy). Czekałam z utęsknieniem na powrót, chciałam go zobaczyć, to był dla nas ogromny test, ale on każdego dnia się odzywał i tęsknił tak samo jak ja. Po powrocie coś pękło, On nagle stwierdził, że nie czuł entuzjazmu jak mnie zobaczył, etc. Mój świat się załamał, ale z drugiej strony wiedziałam, że to co nas łączy nie jest pustą mżonką. Postanowiłam odczekać, nie narzucać się no i opłaciło się. Zaczął się odzywać, w końcu przyjechał. Wyjaśniliśmy sobie wszystko. Okazało się, że on sam przed sobą zrobił sobie test, czy pomimo swoich erotycznych potrzeb będzie potrafił pozostać mi wierny i udało mu się to. Wszystko się ułożyło, poznałam jego córki, on poznał moją rodzinę.. sam chciał ich poznać, ja mu tego nie narzuciłam. Był kilkarotnie u mnie w domu. Moja rodzina go zaakceptowała. I tu nagle w lutym byłam chora, on się mną opiekował, a tego wtorkowego wieczora pracował do późna. W środę rano się pożegnał buziakiem i wyszedł i nastała cisza. Martwiłam się o Niego. Próbowałam zrozumieć jego zachowanie. On traktował mnie jak obcą, odzywał się "służbowo". Ja wiedziałam, że mnie kocha, przecież nie przestaje się kochać z dnia na dzień. Stopniowo zapewniałam go o tym, że cokolwiek się będzie działo w jego głowie, ja jestem przy nim i że go kocham. Nastała środa, on zapytał mnie, czy wszystko u mnie ok, mnie coś tknęło i postanowiłam nie kłamać, odpisałam nie, wszystko nie jest ok. Wtedy on zapytał czy może mi jakoś pomóc, ja odpowiedziałam, że chce żeby mnie przytulił. On na to chcesz przyjechać? No i pojechałam do niego. Wieczór jak wieczór: zjedliśmy jakąś tam kolację, pograliśmy w xboxa, chciał zebym została. Przytuliliśmy się do siebie i zasnęliśmy. Poranek rozpoczął się seksem. Tamtego poranka podziękował mi, że przyjechałam, ale czułam, że wciąż jest coś nie tak. Postawiłam wszytsko na jedną kartę. Kupiłam bilety na następny dzień do Grecji. Udało się, zgodził się, polecieliśmy. To był cudowny weekend. Mnóstwo sobie wyjaśniliśmy. Okazało się, że on starsznie boi się mnie stracić, że boi się tego, że kiedyś mu powiem, że straciłam na niego swój czas, bo nie jest w stanie mi jasno się zdeklarować, czy chciałby mieć w przyszłości jeszcze dzieci, a wie, że ja bym chciała je mieć.. wszystko wróciło do normy. Później  było już ok, spędziliśmy razem ferie na snowboardzie, potem weekend u moich rodziców, weekend z jego córkami, aż do poprzedniego weekendu. On zachorował, był u mnie cały weekend. Aż do poniedziałku. Między nami nie było w tym czasie zadnych sprzeczek, wkurzył się tylko bo powiedziałam mu, że zadzwonie do lekarza i umówię się na wizytę a tego nie zrobiłam. Tego dnia robiliśmy kolację. Ja trochę zaczęłam się do niego dobierać. On nie chciał, więc jak mimowolnie rzuciłam, "ale Ty dla mnie dziś jesteś", zmienił minę, zaczął odpowiedać mi na moje pytania o to, co się stało: nic, jest ok, poszedł się wykąpać, ponownie chciałam się dowiedzieć co się dzieje.. on znowu stwierdził, że nic, więc ja mu na to, jak nic, jak widzę, że coś jest nie tak.. on "taki jestem". Poryczałam się, nie wytrzymałam. On rzucił: nie chce na tego słuchać, zaczłą się ubierać, pakować swoje  rzeczy. Chciałam go zatrzymać, bo nie bardzo rozumiałam całą tę sytuację. Ale w pewnym momencie przestałam się z Nim siłować i pozwoliłam wyjść. Od tego czasu nie mam z Nim kontaktu. Nie narzucam się mu, wiem, ze potrzebuje czasu, ale kompletnie nie wiem co mam robić. Kocham Go i wiem, że on też kocha mnie. Nie chce odpuszczać, ale może jednak powinnam chociaż na chwilę? Dodam, że w przyszłym tygodniu ma rozprawę rozwodową (kolejną).. przed każdą z  Nich jest bardzo zestresowany.. Miał ktoś podobne doświadczenia? Może to jest jakaś choroba.. takie nagłe zmiany nastroju? Co powinnam zrobić?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez josz (2017-03-11 16:18:45)

Odp: Trudny on - rozwodnik z huśtwką nastrojów
Madllen987 napisał/a:

Od samego początku sytuacja była jasna. Wiedziałam o jego dotychczasowym życiu, o tym, że uciekał w przygodny seks, który bronił go przed poczuciem samotności w małżeństwie.

smile
Krótko mówiąc - zdradzał żonę.
Chyba masz świadomość tego, że związałaś się z człowiekiem dla którego lojalność i wierność w związku nie są priorytetem. Czy równie łatwo usprawiedliwisz i ubierzesz w piękne słowa jego zdradę, gdy dotknie ona Ciebie?

Madllen987 napisał/a:

Kocham Go i wiem, że on też kocha mnie. Nie chce odpuszczać, ale może jednak powinnam chociaż na chwilę? Dodam, że w przyszłym tygodniu ma rozprawę rozwodową (kolejną).. przed każdą z  Nich jest bardzo zestresowany.. Miał ktoś podobne doświadczenia? Może to jest jakaś choroba.. takie nagłe zmiany nastroju? Co powinnam zrobić?

Nie sądzę, że to choroba. Faktycznie, może być zestresowany przed rozprawą, ale nie usprawiedliwiałabym tak do końca jego zachowania stresem.
W tym krótkim okresie Waszego związku, on nie pierwszy raz postawił Cię w trudnej sytuacji, gdy nie wiesz, co się dzieje. Brak komunikacji z jego strony, pospolity foch, granie na Twoich uczuciach nie rokują dobrze. Tresuje Cię?
Jeżeli nie zniechęca Cię jego zachowanie, nie odczuwasz braku szacunku, to czekaj, może przynajmniej do czasu jego rozprawy.

3

Odp: Trudny on - rozwodnik z huśtwką nastrojów

Ile Ty masz lat dziewczyno? Po co Ci to? Myślisz,ze jestes lepsza od jego żony? I ze jego żona była taka niedobra,ze musiał ja zdradzać ? Problem nie tkwi w Tobie, w jego żonie ani w żadnej innej kobiecie. Problem tkwi w nim. Troche tak jakbym o moim jeszcze mężu czytała. Wiesz co to seksoholizm ? To bardzo trudna choroba a z Twojego opisu mozna wywnioskować,ze Twój kochanek przejawia pewne symptomy o tym świadczące. Ale nawet  jak teraz wydaje mu sie, ze z Tobą bedzie inaczej to skończysz tak jak jego żona. Zdarza sie,ze faceci zdradzają kobiety,zakochują sie i odchodzą do innych. Ale Twój kochanek przypomina mi socjopatycznego narcyza dla którego jego dobre samopoczucie najbardziej sie liczy. Wiem,ze nie zrezygnujesz z niego ale zastanów sie sama przed sobą,ze skoro teraz masz tyle wątpliwości na samym początku to co bedzie dalej? Nie spiesz sie z posiadaniem dziecka z nim bo rutyna z kolejna partnerka z kolejnym dzieckiem pchnie go w ramiona kolejnej -nowej kochanki która dzieci i takowych zobowiązań mieć nie bedzie. Współczuje Ci,ze zakochałaś sie w takim facecie bo z doświadczenia wiem jak to sie skończy, moze nie teraz nie za pare miesięcy ale za kilka lat mozesz obudzić sie naprawdę nieszczęśliwa.

4

Odp: Trudny on - rozwodnik z huśtwką nastrojów

Po co Ci związek z kimś kto aktualnie porządkuje swoje życie ? Nie jestem pewna czy te porządki nie sprzątną Ciebie z tego kawałka podłogi. nie należy wiązać się na serio z osobami w niestabilnej sytuacji. Trzeba dać Mu czas na rozwód, odczekać aż poukłada swoją codzienność po rozwodzie i jeśli wtedy zaprosi cię do siebie - skorzystaj, wcześniej masz tylko szarpaninę - na dłuższą metą - prawdopodobnie taka szarpanina zniszczy wszystko cokolwiek Was wiązało i to przed otrzymaniem formalnego rozwodu.

5

Odp: Trudny on - rozwodnik z huśtwką nastrojów

To co napiszę może bardzo zaboleć. Myślę, że on nie jest Ci wierny. Resztki przyzwoitości powodują, że się miota i nie wie co robić. Co to znaczy przygodny seks? Że idzie po parku, spotyka laske bez głowy, robią swoje, idzie dalej,  a ponieważ nie widział jak wyglądała juz nigdy na nią nie trafia? Wątpię.  W czasie seksu wytwarza się jakaś zależność. Te kobiety nadal istnieją i jest mało prawdopodobne, że się w ogóle nie kontaktują. Raczej od czasu do czasu któraś mu się przypomina, a wtedy w zależności od dostępności...

6

Odp: Trudny on - rozwodnik z huśtwką nastrojów

To nie jest rozwodnik z hustawka nastrojow tylko rasowy treser. Testuje Cie Autorko i tresuje koncertowo. Sprawdza Twoje granice wytrzymalosci i poki co idzie mu super. Dzis to bedzie foch i znikniecie na 2 dni o zle wypowiedziane slowo, nie ten komentarz itp jutro 2 tygodniowe albo i miesieczne urwanie kontaktu w trakcie ktorego na pewno bedzie " siedzial i tesknil " wink Taaa. A Ty co robisz. No czekasz stekniona i zakochana, zabiegasz, dopytujesz pewna jego milosci. Nie wiem gdzie Ty ja widzisz. W tym ze na poczatku bylo slodko? Kazdy treser najpierw oswaja obiekt tresowania, daje lakocie i glaszcze. Jazda zaczyna sie pozniej. A ten jest jeszcze na tyle perfidny ze swoje wyskoki tlumaczy ...Twoja wina. Bo Ty na pewno go zostawisz, bo on sie boi ze stracisz cieprliwosc i inne pierdy. Wiec Ty zeby go przekonac ze tak nie bedzie wykazesz cierpliwosc anielska, przymkniesz oko na wszystko.... i w to mu graj:) Aa jeszcze mu zafundujesz w nagrode za olewke wypad do Grecji, na snowboard i inne atrakcje. Poczytaj siebie bardziej z boku i powiedz kogo widzisz. Bo ja naiwna, niechcaca widziec niewygodnej prawdy desperatke. Niestety.

7 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-03-19 11:41:20)

Odp: Trudny on - rozwodnik z huśtwką nastrojów
Madllen987 napisał/a:

Od samego początku sytuacja była jasna. Wiedziałam o jego dotychczasowym życiu, o tym, że uciekał w przygodny seks, który bronił go przed poczuciem samotności w małżeństwie. Teraz, gdy świadomie podjął decyzję o rozwodzie chciał spróbowac na nowo, na nowo znaleźć partnerkę do życia i przyjaciółkę dla jego córek. Szukał długo, natrafił na mnie.

No tak, kobieto, piszesz chyba odpowiedź. U faceta taki wzorzec. Ale z tym testowaniem siebie, czy wytrzyma od przygodnego seksu.... się uśmiałem... I przykro mi bo jesteś w niewesołej sytuacji. On wie doskonale, jak się zachowywać, ma praktykę - a Ciebie jeszcze przekonał, że to co robił  to nic złego. Wie, jak utrzymać kobietę w odpowiedniej dla siebie relacji. Szukał też odpowiedniej kobiety i... znalazł. sad. Pewnie nie posłuchasz rad bo to może znaczyć, że głęboko musisz zweryfikować swoje aktualne życie. I inna kwestia. Z tego co piszesz, jak jest 'fajnie', wyjazdy itp. to on taki milusi, Bo właśnie się nie nudzi (to całe poczucie samotności to nuda, rozumiesz?). Jesteś fajna, dogadujesz się z ludźmi, stać Ciebie na wakacje... wiesz, że kochasz... przemyśl sobie, że jeśli on Ciebie kocha, to chyba na jego sposób. Jest tak, niestety z nami, facetami. Nawet facet potrafi powiedzieć 'kocham Ciebie ale na swój sposób'. Ty jesteś osobą, która wymaga wiele bliskości i czułości, ale 'iskrzy' dopiero przy 'bad boy'. Echhhhh... Dobrze Ci piszą. Jemu było dobrze w tym życiu i chce powtórki z rozrywki. Dobrej decyzji życzę. Będzie trudna.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Trudny on - rozwodnik z huśtwką nastrojów

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024