molestowanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

Temat: molestowanie

Moje problemy zaczęly się gdy skończyłam 18. Po maturze postanowiłam znaleźć pracę, zatrudniłam się jako hostessa. jeden z weekednów miałam spędzić poza miastem, obsługiwałyśmy imprezę firmową. Po skończeniu pracy wrociłam do pokoju i polozyłam się spać(mieszkałam z koleżanką z pracy) gdy już spałam do pokoju wszedł właściciel firmy(był to też jego hotel) połżył się na mnie i zacząl rozbierać, spanikowana nie wiedziałam co się dzieję, zaczęlam błagać zeby mnie zostawił, do niczego nie doszło, ale mnie pobił.( tak, "koleżanka" udawała ze śpi). Kolejna sytuacja, byłam z tatą na wyjeździe w górach i z jego znajomymi z pracy, dodam, że mam 20 lat. Wieczorem zaczęli imprezę a ja z nimi, oczywiście nie piłam dużo i rozmawialiśmy przeważnie o podróżach, wydaje mi się, że moje zachowanie  nie było wyzywające. Tato poprosił mnie, żeybym wzieła coś z pokoju jego kolegi wszystko było normalnie dopóki nie zamknęli drzwi, usiadłam na łóżku a wtedy jeden z nich zaczął mnie dotykać i rozbierać, proponując trókąt i pieniądze. zaczęłam krzyczeć i udało mi się ucuiec, dodam, że są oni lekarzami i na codzień bardzo miłymi ludzmi. Było jeszcze kilka podobnych sytacji, ale najgorsza stała się ostatnio. Mój przyjaciel z liceum zaproił mnie do siebie na weekend (stuudiujemey w róznych miastach) czesto u siebie nocowaliśmy i nigdy nie było między nami dwuznacznych sytuacji, jest dla mnie jak brat. Byłam z nim i jego znajomymi na imprezie i przyznaję, że dużo wypiliśmy. Od razu po powrocie do domu położyłam się do łóżka(on miał spać w pokoju kolegi) nagle poczułam, że ktoś mnie dostyka i wkłada mi rękę pod spodenki zaczełam się wyrywać, ale on mnie trzymał. W koncu udało mi się uwolnić, bardzo boli mnie to, że znamy się tyle lat i gdyby jakaś inna dziewczyna opowiedziała mi tą hisotrię to na pewno bym nie uwierzyła. i zastanawiam się czy ze mną jest coś nie tak, bo w moim odczuciu nie prowokuję takich sytacji, faktycznie lubię imprezować, czasem trochę za bardzo, ale nigdy nie na imprezach nie biegam za facetami, wiem, że jesetem ładna, ale to też nie jest żaden powód, bo jest wiele ładniejszyc dziewczyn, które nie miały takich przeżyć.Boję się tego komukolwiek powiedzieć, bo nawet przez ilość tych historii wydają się one zmyślone i boję się, że nikt mi nie uwierzy. Ale nie radzę sobie z tym bez przerwy o tym myslę, boję się mężczyzn, nie potrafię nikomu zaufać.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: molestowanie

Czy uważasz, że Twój tato był w zmowie z tymi lekarzami? Czy powiedziałaś mu o tej sytuacji? Jeśli masz zaufaną koleżankę która bywa z Tobą na imprezach to zapytaj czy jest coś w Twoim ubiorze, makijażu, zachowaniu co mogło by prowokować takie sytuacje. Może wyniosłaś z dzieciństwa niskie poczucie wartości i dla mężczyzn wydajesz się "łatwą zdobyczą"? Czy wymagasz od innych szacunku dla siebie? Pytam, bo piszesz "przyjaciel" a nie "były przyjaciel", powinnaś od razu zerwać znajomość z nim.

3

Odp: molestowanie

Kochana, przykro mi że to cię spotkało. Żyjemy w powalonym świecie, gdzie jest mnóstwo parszywych, podłych ludzi.

Pozwól mi powiedzieć jedną rzecz: NIE JESTEŚ WINNA.

Winni są ci, którzy nie pytając o pozwolenie, dotykają cię. Winni są ci, którzy wykorzystują twoją nieuwagę, żeby sobie użyć. Winni są ci, którzy nie szanują twoich granic. Winni są ci, którzy sobie roszczą prawa do twojego ciała. Winni są ci, którzy nie reagują.

Nie ważne, jak się ubierasz. Nie ważne, gdzie chodzisz. Nie ważne, co pijesz. NIGDY, PRZENIGDY nie jesteś winna.
Mogłabyś chodzić nago, w samej bieliźnie - nikt, bez twojej zgody nie ma prawa cię dotknąć. Nie pozwól sobie wmówić, że powinnaś zmienić coś w sobie, w ubiorze. Nie pozwól na siebie założyć worka.
To jest twoje ciało i jedyne co może cię spotkać za na przykład nieodpowiedni ubiór to UWAGA policji, bo zabroniona jest nagość w publicznych miejscach. Wszystko inne - nie ma znaczenia. Żyjemy w chorej rzeczywistości, gdzie kobiety muszą się zastanawiać "co zrobić, żeby mnie nie skrzywdzono". To jest chore. Chciałabym zmienić rzeczywistość.

Co możesz zrobić? Zadbaj o swój stan psychiczny. Porozmawiaj z kimś życzliwie nastawionym - przyjaciółką. Nie musisz używać imion. Udaj się do terapeuty. Zapisz się na kurs samoobrony. Noś gaz pieprzowy. Miej wgrany w telefonie numer 997 na szybkim wybieraniu, mów znajomym gdzie idziesz i kiedy mogą się ciebie spodziewać z powrotem, bądź w kontakcie z kimś spoza imprezy. Możesz, masz prawo i powinnaś się bronić.

4

Odp: molestowanie
takiwiatr napisał/a:

czy jest coś w Twoim ubiorze, makijażu, zachowaniu co mogło by prowokować takie sytuacje.

czy ty sie dobrze czujesz?? z twoja glowa wszystko w porzadku?? ty w ogóle jestes kobieta, ze takie rady dajesz?
bo jesli jestes kobieta, to po dwakroc powinnas byc potepiona.

5

Odp: molestowanie

eee to chyba troll. Wszystkie te sytuacje jednej dziewczynie się przytrafiły. Akurat.

6

Odp: molestowanie
CatLady napisał/a:

eee to chyba troll. Wszystkie te sytuacje jednej dziewczynie się przytrafiły. Akurat.

To ja jednak wolę wykazać się empatią wobec kogoś, kto udaje, niż zaryzykować, że jedna pokrzywdzona osoba, jakkolwiek miałaby dziwaczną i niespodziewaną sytuację, usłyszała coś takiego.

7

Odp: molestowanie

A ja wolę, żeby troll nie bawił się uczuciami osób, którym to się faktycznie przydarzyło, nie używał ich historyjek dla umilenia sobie czasu.
Nie wierzę jej.

8

Odp: molestowanie
Monoceros napisał/a:
CatLady napisał/a:

eee to chyba troll. Wszystkie te sytuacje jednej dziewczynie się przytrafiły. Akurat.

To ja jednak wolę wykazać się empatią wobec kogoś, kto udaje, niż zaryzykować, że jedna pokrzywdzona osoba, jakkolwiek miałaby dziwaczną i niespodziewaną sytuację, usłyszała coś takiego.

dokladnie tak. Zbyt czesto na tym forum ktos zarzuca innym trollowanie. Fakt, ze historie wydaja sie malo prawdopodobne nie znaczy, ze sie nie zdarzyly.

Tak sie zastanawiam, czy gdybym opisala swoje historie molestowan to czy bylabym nazwana trollem;) Jak dobrze, ze juz z tym daaawno bylam u psychologa i nie musze sie tu zwierzac, uffff. A teraz serio - po to forum jest, by mozna bylo napisac i czytac odpowiedzi tych,  ktorzy chca po prostu odpowiedziec i pomoc, a nie oceniac wiarygodnosc postu przez pryzmat tego tylko, co sami przezyli.

9

Odp: molestowanie

Na youtubie jest pełno filmów w tym temacie. Mogę polecić kanał gościa, który jest praktycznie poświęcony rozwojowi osobistemu i problemom. Nazywa się Sebastian Mroczek. Na pewno znajdziesz coś co się przyda.

10

Odp: molestowanie

Witaj,
Droga aurorko wątku, jak się masz? Dajesz sobie jakoś radę?
Ja ogólnie rozumie o co chodzi z tym "nie wierzę ci" "sciema" "kłamstwo" etc. Ludzie na ogół, którzy nie mają pojęcia o życiu, którzy nigdy nie przeżyli piekła na ziemi zawsze probóją nam wmówić, że przesadzamy, wymyslamy i oceniają nas co myśmy źle zrobili, a nie co źle zrobili nasi "oprawcy". Kiedy skrzywdzona kobieta idzie na policję, to policja najpierw zacznie doszukiwać winy krzywdy tej skrzywdzonej kobiety, a nie oprawcy. Takie podejście powoduje, że sporo nas kobiet nie idzie na policję, bo dlaczego to my mamy się tłumaczyć? A potem taki jeden z drugim, co guzik wie śmieje się z nas "jaka głupia, dlaczego nie poszła na policję?".
Chory kraj, chory naród i chorzy ludzie.
Ale wracając do meritum kiedy ja mówię ludziom, że byłam mobingowana przez nauczycielkę (jawnie dyskryminowana), molestowana, zastraszana, przeżyłam rodzinne piekło i do tego zachorowałam na nowotwór i mogłabym wymieniac tak to także wszyscy myślą że :albo się mi to należy za moje zachowanie, albo prsesadzam, albo wymyślam bo mam problemy ale z psychiką.
I ja także mam już dosyć komuś udowadniania, że poprostu mam pecha w życiu lub że może mam takie cechy charakteru, które przyciągają osoby chore psychicznie do mnie oraz że to wszystko prawda. Teraz pewnie ktoś by się zapytał, tylko po co komuś coś udowadniać? Wiem, że nie muszę tylko co wtedy kiedy znowu coś strasznego przeżyje? Nie pójdę i nie powiem nikomu, bo przez to że od początku miałam popaprane życie to nie uwierzą?!
Koleżanko najlepiej nauczyć się samoobrony tak jak Monoceros ci pięknie i fachowo zaleciła, ja szczególnie polecam metodę Wen-do, specjalnie opracowaną dla kobiet. Uczy nie tylko podstawowejsamoobrony, ale również asertywności, umiejętności wytyczania granic itd. Bardzo ci polecam. Ja sama poszłam raz na takie warsztaty, a potem wkrecilqm się na maxa i właśnie kończę kurs, abym także mogła tego uczyć innych, oczywiście w ramach pracy społecznej czyli non-profit. Osobiście to mi bardzo dużo pomaga i to dzięki temu czuje się choć trochę silniejsza smile
Pozdrawiam cię serdecznie smile

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024