Życie w ciasnocie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

1

Temat: Życie w ciasnocie

Cześć,

ponoć Polacy mają poza Łotyszami i Rumunami najmniejszy przydział metrów kwadratowych w mieszkaniu na osobę. Sama jako małe dziecko mieszkałam z rodzicami, bratem i dziadziusiem (później stwierdził, że na starość chce sobie jeszcze pożyć i rodzice kupili mu małe mieszkanie kilka bloków dalej, dzięki czemu z bratem mieliśmy oddzielne pokoje) - ale mieliśmy ponad 60 metrów kwadratowych, trzy pokoje i chyba nie było na co narzekać.

A jak to wygląda u Was? Musicie się gnieździć w kilka osób w małym mieszkaniu - a przynajmniej za małym na to, żeby czuć się swobodnie, mieć prawo do intymności i spokoju?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Życie w ciasnocie

Wychowałam się na poddaszu kamienicy."Poddasze" miało ponad 3 m wysokości i dwa ogromne pokoje,sporą spiżarnię,wielką kuchnię i niedużą łazienkę.
Mieszkałam tam jakiś czas z dziadkami.Ja z rodzicami w taki wielkim pokoju,że zrobili z niego dwa bym miała swój.
Nie pamiętam jakiegoś ścisku-ani u mnie ani u mich znajomych czy rodziny.Potem przeprowadziłam się do bloku,gdzie w trzy osoby mieszkaliśmy w trzech pokojach.

Po ślubie mieszkałam z mężem w 40 metrowej kawalerce.Ciasno było,szczególnie jak przyjeżdżali znajomi nocować.

Teraz mamy dwa ale sporo pokoje.I teraz dopiero czuję,że jest ciasno:)
Ale za chwilę się wyprowadzamy smile

3

Odp: Życie w ciasnocie

Czesto mąż mi mówi,że nie zdaje sobie chyba sprawy z tego co mamy .
Pewnie ma po części rację.
Ja wychowywałam się z siostrą i matką w 37m kawalerce (bloki wojskowe)
Szybko odeszlam na swoje..a w zasadzie na skredytowane mieszkanie 40m2 ...na nic innego bym nie dostała kredytu- jako jedna osoba w gospodarstwie domowym.
Po czasie poznałam męża...i tak jakoś wszystko poskladalismy,że żyjemy bez kredytów  na 200 m2.
Szczerze czy na 37m2 czy na 40 bylam  też szczęśliwa..i wcale nie mniej niż na 200

4 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2017-02-28 02:19:28)

Odp: Życie w ciasnocie

My mamy do dyspozycji 11 m z ogonkiem smile (dwie osoby plus pies) + reszta wspólna, nie narzekam.

5

Odp: Życie w ciasnocie

Ja chciałabym mieć chociaż ciasne... ale własne mieszkanie. Taka prawda.
Taką mam jeszcze dygresję. Na starość lepiej mieć mniejsze mieszkanie, bo mamy słabszą kondycję fizyczną i trudno oporządzić całe mieszkanie, albo nawet obejście. Poza tym... im więcej metrów tym większe rachunki, a z głodowej emerytury trudno jest opłacić wszystko na bieżąco i jeszcze wyżyć.

6

Odp: Życie w ciasnocie

Ja żyję sama z pieskiem na 38 m i uważam, że kilka dodatkowych metrów by nie zaszkodziło. Ale może przez to że jestem przyzwyczajona do dużych przestrzeni - pochodzę ze wsi, gdzie mieszkaliśmy w domu a nie bloku i każdy miał swój, dużych rozmiarów pokój.

7

Odp: Życie w ciasnocie

Zależy jak duża jest rodzina. W wielopokoleniowej rodzinie żyć na 40m2 to średni pomysł i faktycznie może być ciasno. Jeśli mieszkają tak dwie osoby, to uważam, że więcej miejsca nie jest im potrzebne. Chodzi po prostu o minimum prywatności i intymności. Jeśli faktycznie jest ciasnota, to ciężko wtedy o kąt dla siebie, a nie ma się co czarować, że każdy takiego potrzebuje...

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024