Co sądzicie o internetowych znajomościach w dzisiejszych czasach? Czy ich celem jest tylko seks? W przeszłości spotkałam się z kilkoma chłopakami poznanymi za pośrednictwem portalu randkowego. Byli oni w większości nastawieni na przyjemność a nie na trwała relacje. Niedawno poznałam chłopaka z którym spotkałam się na drugi dzień od "pisania". Myślę że przeciąganie pisania w świecie wirtualnym nie ma większego sensu. Mamy za sobą dwa bardzo udane spotkania. Bez jakikolwiek zbliżeń i pocałunków. Pojawił się tylko wspólny taniec. Tematu bliskosci i przyjemnosci nie poruszaliśmy. Przy pożegnaniu zasugerował kolejne spotkanie (bez konkretnej daty). Po ostatnim spotkaniu skontakowałam się smsowo z nim (czysto kolezensko). I on nie odpisał. Nie wiem tak na prawdę co o tym wszystkim myślec. Wydaje się facetem "zakończenie głową ". Ale czemu nie odpowiada. To normalne?
Tak naprawdę na podstawie twojej krótkirj opowieści trudno orzec co się stało, ale to jak najbardziej możliwe i dosyć częste.
Mam podobne wrażenia. W realu zresztą też różnie bywa , kwestia osoby , nie miejsca, ale fakt - w necie się od takich typów roi .
Co do tego , który zamilknął - może po prostu nie jesteś w Jego typie jednak lub macie inne cele . Nie warto się Nim przejmować, nic na siłę.,powodzenia
Mam podobne wrażenia. W realu zresztą też różnie bywa , kwestia osoby , nie miejsca, ale fakt - w necie się od takich typów roi .
Co do tego , który zamilknął - może po prostu nie jesteś w Jego typie jednak lub macie inne cele . Nie warto się Nim przejmować, nic na siłę.,powodzenia
Oczywiście masz rację, że nie powinnam się przejmować. Natomiast to zastanawia... Co się stało? Czy ja coś zrobiłam źle? Czy jest sens o to pytać?
Z jakiegoś powodu mu nie podpasowałaś. Coś u niego nie zatrybiło. Zaprosił Cię na drugie spotkanie, licząc pewnie na to, że na drugim coś jednak u niego zaskoczy, niestety tak się nie stało. Nie musiałaś coś zrobić źle, po prostu nie każdy jest dla każdego. Piszesz, że nie było żadnych zbliżeń - no to akurat źle, bo zainteresowany facet by tych zbliżeń szukał.
Z jakiegoś powodu mu nie podpasowałaś. Coś u niego nie zatrybiło. Zaprosił Cię na drugie spotkanie, licząc pewnie na to, że na drugim coś jednak u niego zaskoczy, niestety tak się nie stało. Nie musiałaś coś zrobić źle, po prostu nie każdy jest dla każdego. Piszesz, że nie było żadnych zbliżeń - no to akurat źle, bo zainteresowany facet by tych zbliżeń szukał.
Zbliżenia były w czasie tańca i kilka przytuleń. Jednak dał znać. Stwierdził że potrzebował dnia bez wirtualnej rzeczywistości. Ale czy nie mógł o tym uprzedzić?
Może facet ma jakiś grafik napięty i tego dnia nawijał z jakąś panienką lub się spotkał, w necie często się kilka znajomości jednocześnie prowadzi.
W takim razie poczekaj, zobaczysz. Ja mam nauczkę, że jak facet z jakiegoś powodu się nie odzywa to ja już nie chcę nawet wiedzieć czemu , bo i tak nie zgadnę różnie może być, a jedno jest PEWNE, ZAINTERESOWANY chłopak ZAWSZE znajdzie czas i chęć zamienić choć kilka zdań czy napisać. Zawsze miałam tak, że pisali, dzwonili, raz było dziwnie, chłopak żółw, też przeżywałam ale już wiem że niewarto, to długa story ale naprawdę nie ma co, zła byłam, że tak głupio przeżywałam, teraz mam fajnego c hłopaka i na początku wydzwaniał , godzinami rozmawialiśmy, to działało z 2 stron i o to chodzi
Powodzenia
A i wiesz, chyba nikt nie uprzedza, że się nie odezwie , po prostu się nie odzywa może coś sprawdza , nie wiem.Nikt nie wie co kto ma w głowie i w sercu
szczególnie na początku
Co sądzicie o internetowych znajomościach w dzisiejszych czasach? Czy ich celem jest tylko seks? W przeszłości spotkałam się z kilkoma chłopakami poznanymi za pośrednictwem portalu randkowego. Byli oni w większości nastawieni na przyjemność a nie na trwała relacje. Niedawno poznałam chłopaka z którym spotkałam się na drugi dzień od "pisania". Myślę że przeciąganie pisania w świecie wirtualnym nie ma większego sensu. Mamy za sobą dwa bardzo udane spotkania. Bez jakikolwiek zbliżeń i pocałunków. Pojawił się tylko wspólny taniec. Tematu bliskosci i przyjemnosci nie poruszaliśmy. Przy pożegnaniu zasugerował kolejne spotkanie (bez konkretnej daty). Po ostatnim spotkaniu skontakowałam się smsowo z nim (czysto kolezensko). I on nie odpisał. Nie wiem tak na prawdę co o tym wszystkim myślec. Wydaje się facetem "zakończenie głową ". Ale czemu nie odpowiada. To normalne?
Pytanie tylko jak długo się nie odzywa? Skąd wiesz że coś go nie zatrzymało? Cierpliwości...
A co do internetowych znajomości. Absolutnie nie masz racji, że cele jest tylko seks. To tak jakby powiedzieć, że w relacjach w świecie rzeczywistym seks też jest celem.
I tak i nie. Jak i w rzeczywistości, tak i w internecie możemy znaleźć wartościowych ludzi i tych, którym zależy tylko na jednym.
Pierwsza zasada: nie generalizujmy.
Może facet ma jakiś grafik napięty i tego dnia nawijał z jakąś panienką lub się spotkał, w necie często się kilka znajomości jednocześnie prowadzi.
W takim razie poczekaj, zobaczysz. Ja mam nauczkę, że jak facet z jakiegoś powodu się nie odzywa to ja już nie chcę nawet wiedzieć czemu , bo i tak nie zgadnęróżnie może być, a jedno jest PEWNE, ZAINTERESOWANY chłopak ZAWSZE znajdzie czas i chęć zamienić choć kilka zdań czy napisać. Zawsze miałam tak, że pisali, dzwonili, raz było dziwnie, chłopak żółw, też przeżywałam ale już wiem że niewarto, to długa story ale naprawdę nie ma co, zła byłam, że tak głupio przeżywałam, teraz mam fajnego c hłopaka i na początku wydzwaniał , godzinami rozmawialiśmy, to działało z 2 stron i o to chodzi
Powodzenia
Dziękuję. Też jestem zdania, że jeśli chłopakowi zależy - jest zainteresowany - to zawsze znajdzie czas na kontakt. Cóż tak bywa...
Mogłybyśmy popisać prywatnie?
ogloszenie-88 napisał/a:Co sądzicie o internetowych znajomościach w dzisiejszych czasach? Czy ich celem jest tylko seks? W przeszłości spotkałam się z kilkoma chłopakami poznanymi za pośrednictwem portalu randkowego. Byli oni w większości nastawieni na przyjemność a nie na trwała relacje. Niedawno poznałam chłopaka z którym spotkałam się na drugi dzień od "pisania". Myślę że przeciąganie pisania w świecie wirtualnym nie ma większego sensu. Mamy za sobą dwa bardzo udane spotkania. Bez jakikolwiek zbliżeń i pocałunków. Pojawił się tylko wspólny taniec. Tematu bliskosci i przyjemnosci nie poruszaliśmy. Przy pożegnaniu zasugerował kolejne spotkanie (bez konkretnej daty). Po ostatnim spotkaniu skontakowałam się smsowo z nim (czysto kolezensko). I on nie odpisał. Nie wiem tak na prawdę co o tym wszystkim myślec. Wydaje się facetem "zakończenie głową ". Ale czemu nie odpowiada. To normalne?
Pytanie tylko jak długo się nie odzywa? Skąd wiesz że coś go nie zatrzymało? Cierpliwości...
A co do internetowych znajomości. Absolutnie nie masz racji, że cele jest tylko seks. To tak jakby powiedzieć, że w relacjach w świecie rzeczywistym seks też jest celem.
I tak i nie. Jak i w rzeczywistości, tak i w internecie możemy znaleźć wartościowych ludzi i tych, którym zależy tylko na jednym.
Pierwsza zasada: nie generalizujmy.
Ja nie generalizuje. Może, źle to ujęłam. Pisałam wyżej, że się odezwał po dniu pisząc, że zrobił sobie dzień wolnego od wirtualnego świata (gdzie był dostępny na portalach społecznościowych w tym czasie).