Cześć. Jest taka sytuacja... jesteście w związku od ponad roku. Nagle partner zadaje pytanie : ... wtedy byłaś mną zainteresowana czy moim portfelem?
Dodam że partner rzeczowo i logicznie wyjaśnia dlaczego o to pyta i uświadamiacie sobie że poniekąd ma rację.... zważywszy na obraz waszej dotychczasowej znajomości.
Pytam bo nie wiem czy akurat ona miała problem z tym pytaniem i dlatego następnego dnia zerwała, czy każda z Was zrobiłaby identycznie. Czy po prostu takich pytań w związku sie nie zadaje i jest to kardynalny błąd.
Pamietaj.
Baba zawsze ma wykladac 50 procent na wycieczki kina i inne pierdoly.
No chyba ze uwaza sie za prostytutke to ok.
Ty takie pytanie zadałeś , czy ona?
Autorze, dobrze kombinujesz- nie zadaje sie takich pytań.
1.pytanie ujawnia, że nie wierzysz w szczerość uczuć dziewczyny
2. sugeruje, że jest sprzedajną dzi...ą bo istnieje możliwość, że może być z kimś dla kasy
3. Dla mnie osobiście stosunek do pieniędzy w związku pokazuje wiele- na ile jesteś skłonny dzielić się, czy używasz pieniedzy jako elementu przewagi w związku, gdzie pieniądze stoją w hierarhii- u niektórych są na 1 szym miejscu, stanowia o wartości osoby w zwiazku- i jak tu z takim gościem być, urodzić mu dzieci- wtedy siłą rzeczy zarabianie pieniędzy schodzi na drugi plan.
Jesli chciałeś się przekonać, czy dziewczyna jest z Tobą dla pieniędzy, a nie dla Ciebie, wystarczy obserwacja, a nie takie sugerujące pytanie?
Pamietaj.
Baba zawsze ma wykladac 50 procent na wycieczki kina i inne pierdoly.
No chyba ze uwaza sie za prostytutke to ok.
A facet urodzić co 2 dziecko.., no chyba ze zapłaci połowę za surogatkę. Brrrr .... z daleka od takich jak Ty
6 2017-02-26 14:22:17 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-02-26 14:23:04)
zważywszy na obraz waszej dotychczasowej znajomości.
Jeżeli wasza dotychczasowa znajomość wskazuje ewidentnie na materialistyczne pobudki partnerki, to po co się pytasz? Chyba, że zebrało Ci się na uświadamianie i moralną lekcję dla niej... Czy też oczekiwałeś potwierdzenia, a następnie dramatycznej sceny z serii: nie to nie tak! Teraz kocham jak nie wiem co
a następnie rozdzierania szat.
Naiwne pytanie odzwierciedlające naiwne podejście...
staszekwsosp napisał/a:zważywszy na obraz waszej dotychczasowej znajomości.
Jeżeli wasza dotychczasowa znajomość wskazuje ewidentnie na materialistyczne pobudki partnerki, to po co się pytasz? Chyba, że zebrało Ci się na uświadamianie i moralną lekcję dla niej...
Czy też oczekiwałeś potwierdzenia, a następnie dramatycznej sceny z serii: nie to nie tak! Teraz kocham jak nie wiem co
a następnie rozdzierania szat.
Naiwne pytanie odzwierciedlające naiwne podejście...
Często o błędach w związku były rozmowy. Musieliśmy sobie trochę wyjaśnić. Ona mnie i ja jej. Takie rozmowy były u nas normalne. Często się mnie pytała i ja ją.
A teraz ponownie, tylko po polsku.
Ty takie pytanie zadałeś , czy ona?
Ja jej.przyznała ze były rzeczy które robiła dla kasy, bo normalnie bez kasy by nie robiła
Facet silnie przekonany o swojej wysokiej wartości nie zadaje takich pytań, bo dla niego jest oczywiste, że kobieta jest z nim ze względu na jego wartość a nie na zawartość jego portfela. Zadając takie pytania, pokazujesz brak pewności co do swojej wartości. Nie wiem, czy jest to powód do zerwania, ale na pewno jest to całkiem ładny strzał w kolano.
11 2017-02-26 14:36:19 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-02-26 14:36:41)
Facet silnie przekonany o swojej wysokiej wartości nie zadaje takich pytań, bo dla niego jest oczywiste, że kobieta jest z nim ze względu na jego wartość a nie na zawartość jego portfela. Zadając takie pytania, pokazujesz brak pewności co do swojej wartości. Nie wiem, czy jest to powód do zerwania, ale na pewno jest to całkiem ładny strzał w kolano.
Niom... Zgadza się. Zapewne nie jedyne sierotowate zachowanie i pytanie, którego była świadkiem. Dlatego przy takim „partnerze” bez problemu stwierdziła, że:
przyznała ze były rzeczy które robiła dla kasy, bo normalnie bez kasy by nie robiła
Jprdl
Kunegund napisał/a:Pamietaj.
Baba zawsze ma wykladac 50 procent na wycieczki kina i inne pierdoly.
No chyba ze uwaza sie za prostytutke to ok.A facet urodzić co 2 dziecko.., no chyba ze zapłaci połowę za surogatkę. Brrrr .... z daleka od takich jak Ty
Kolejna typiara co mysli ze jak urodzi dziecko to facet ma jej dac polowe wszystkiego.
Tylko po pierwsze, to wy zawsze macie cienienie na dziecko, a potrm narzekacie.
Po drugie jak oczekujesz korzysci ze spotkan z facetami to twoje miejsce jest na roksie.
Autorze, dobrze kombinujesz- nie zadaje sie takich pytań.
1.pytanie ujawnia, że nie wierzysz w szczerość uczuć dziewczyny
2. sugeruje, że jest sprzedajną dzi...ą bo istnieje możliwość, że może być z kimś dla kasy
3. Dla mnie osobiście stosunek do pieniędzy w związku pokazuje wiele- na ile jesteś skłonny dzielić się, czy używasz pieniedzy jako elementu przewagi w związku, gdzie pieniądze stoją w hierarhii- u niektórych są na 1 szym miejscu, stanowia o wartości osoby w zwiazku- i jak tu z takim gościem być, urodzić mu dzieci- wtedy siłą rzeczy zarabianie pieniędzy schodzi na drugi plan.
Jesli chciałeś się przekonać, czy dziewczyna jest z Tobą dla pieniędzy, a nie dla Ciebie, wystarczy obserwacja, a nie takie sugerujące pytanie?
Wejdź na priv. Przesłałem coś.
Nagle partner zadaje pytanie : ... wtedy byłaś mną zainteresowana czy moim portfelem?
Dodam że partner rzeczowo i logicznie wyjaśnia dlaczego o to pyta i uświadamiacie sobie że poniekąd ma rację.... zważywszy na obraz waszej dotychczasowej znajomości.
To może podaj te Twoje "rzeczowe wyjaśnienia". Co robiła dla kasy?
staszekwsosp napisał/a:Nagle partner zadaje pytanie : ... wtedy byłaś mną zainteresowana czy moim portfelem?
Dodam że partner rzeczowo i logicznie wyjaśnia dlaczego o to pyta i uświadamiacie sobie że poniekąd ma rację.... zważywszy na obraz waszej dotychczasowej znajomości.To może podaj te Twoje "rzeczowe wyjaśnienia". Co robiła dla kasy?
Mogę na priv napisać?
Nie no. Gość powinien być biedny. Zarabiać najniższą. Nic kobiecie nie kupować , w restauracji wyciągać kalkulator i dzielić na pół a jak robi zakupy na śniadanie brać od niej drobne na bułki i 3 plasterki szynki które zje jego dziewczyna. Bez jaj . Takie podejście b. pasuje do chłopca ale nie mężczyznu. I jeszcze teksty ze jak facet płaci za kino to jest jak prostytucja... faceci sami się kastrujecie. Ale to może jeszcze od klasy faceta zależy. Na szczęście ja Nie znam facetów o podobnych problemach. I szczerze nie oszukujcie się że inne czasy itd. I teksty o rownouprawnieniu. Nigdy nie będziemy i nie jesteśmy tacy sami. A sa faceci co powtarzają to jak mantrę żeby usprawiedliwiać swoją niemoc i tyle. Może mam szczęście jak tak sobie o tym czytam ale mi nigdy żaden facet nie kazał wyciągać portfela żeby płacić pół na pół lub dokładać się do 3 plasterków przysłowiowej szynki
Ela210 napisał/a:Kunegund napisał/a:Pamietaj.
Baba zawsze ma wykladac 50 procent na wycieczki kina i inne pierdoly.
No chyba ze uwaza sie za prostytutke to ok.A facet urodzić co 2 dziecko.., no chyba ze zapłaci połowę za surogatkę. Brrrr .... z daleka od takich jak Ty
Kolejna typiara co mysli ze jak urodzi dziecko to facet ma jej dac polowe wszystkiego.
Tylko po pierwsze, to wy zawsze macie cienienie na dziecko, a potrm narzekacie.
Po drugie jak oczekujesz korzysci ze spotkan z facetami to twoje miejsce jest na roksie.
Sądzę Kunegund, że tylko krok dzieli Cię od bana. I współczuję przeżyć, które doprowadziły Cię do takich poglądów. Sposób myślenia, który prezentujesz może sprawdza się na sprawdzianie z arytmetyki, ale w relacjach damsko-meskich nie bardzo. No bo niby z czego wynika, że nie mogę zabrać faceta na piwo, do spa albo na zagraniczne wakacje i zapłacić. 100%?
Staszekwsosp: nie zerwalabym, aczkolwiek poczułabym się bardzo dotknięta i zaczęła analizować czy w moim zachowaniu rzeczywiście było coś, co sprowokowalo takie pytanie. Zerwalabym, gdyby pytanie się powtarzalo, bo swiadczyloby to o problemie partnera z radzeniem sobie z kwestią pieniędzy w związku.
Mogę na priv napisać?
Staszek- do mnie Nie.
W czym problem? Dlaczego nie możesz napisać tego publicznie?
Kunegund napisał/a:Ela210 napisał/a:A facet urodzić co 2 dziecko.., no chyba ze zapłaci połowę za surogatkę. Brrrr .... z daleka od takich jak Ty
Kolejna typiara co mysli ze jak urodzi dziecko to facet ma jej dac polowe wszystkiego.
Tylko po pierwsze, to wy zawsze macie cienienie na dziecko, a potrm narzekacie.
Po drugie jak oczekujesz korzysci ze spotkan z facetami to twoje miejsce jest na roksie.Sądzę Kunegund, że tylko krok dzieli Cię od bana. I współczuję przeżyć, które doprowadziły Cię do takich poglądów. Sposób myślenia, który prezentujesz może sprawdza się na sprawdzianie z arytmetyki, ale w relacjach damsko-meskich nie bardzo. No bo niby z czego wynika, że nie mogę zabrać faceta na piwo, do spa albo na zagraniczne wakacje i zapłacić. 100%?
Staszekwsosp: nie zerwalabym, aczkolwiek poczułabym się bardzo dotknięta i zaczęła analizować czy w moim zachowaniu rzeczywiście było coś, co sprowokowalo takie pytanie. Zerwalabym, gdyby pytanie się powtarzalo, bo swiadczyloby to o problemie partnera z radzeniem sobie z kwestią pieniędzy w związku.
Okej. Słuchajcie. Chodzi mi o to że od stycznia do lipca 2016 ona pracowała w go go i tam były nasze spotkania. Tam też chodziła ze mną na VIP i taniec prywatny a jak dwa tygodnie temu przyznała - nie chciała tego robić no... tym bardziej prywatnie, bez kasy. Moje pytanie zacytowałem zaczynając od słowa ,,wtedy" bo w rozmowie chodziło o okres naszych spotkań w go go, gdzie już od lutego byliśmy w związku
Dostałeś już odpowiedzi w poprzednich wątkach zarówno na tym koncie, jak i wcześniejszym:
http://www.netkobiety.pl/t102091.html
Tu nie ma już o czym rozprawiać i pytanie dot. tego czy robiła coś dla pieniędzy nie zmieniło niczego. Czy robiła to dla kasy: tak. Czy naprawdę żywi do Ciebie głębsze uczucia: nie. Daj sobie już spokój.
Aaaaa, to przepraszam, zmieniam zdanie - zerwalabym. Gdybym była tancerka w klubie go go i powiedziała kolesiowi, że nie chciałam robić dla niego prywatnych tańców nawet za pieniądze, a co dopiero za darmo, a po tym on jeszcze mnie zapytał czy byłam zainteresowana nim czy jego portfelem to uznalabym go za ciężkiego idiote i frajera i natychmiast zerwała. O ile byłoby co zrywać... Aa, w tym innym wątku doczytalam, że z seksem chciała czekać... Ręce opadają...
22 2017-02-26 16:07:03 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-02-26 16:07:43)
to uznalabym go za ciężkiego idiote i frajera i natychmiast zerwała. O ile byłoby co zrywać...
Coś mi się wydaje, że do tego wniosku doszła jeszcze na wczesnym etapie ich znajomości, o czym zresztą świadczą wszystkie wątki...
A ten pyta: Czy była zainteresowana nim czy portfelem? o.O Dziś się urodził...
Biorąc pod uwagę wszystkie informacje, to gdy czytam pierwszy post w jego poprzednim wątku moje oczy krwawią. Jak można tak bardzo nie rozumieć o.O Kobieta walczy o jedno ze źródeł utrzymania, a on się zastanawia czy są/będą razem, czy ona jest świadoma, czy to już koniec itd. Ona jest bardzo świadoma, a on, niestety dla niego, pierwszy naiwny...
I zgadza się Winnie. Tu nie ma czego zrywać...
23 2017-02-27 17:21:27 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2017-02-27 17:23:13)
Dostałeś już odpowiedzi w poprzednich wątkach zarówno na tym koncie, jak i wcześniejszym:
http://www.netkobiety.pl/t102091.html
Mogę na priv napisać?
Kolego... w innym wątku w szczegółach opisałeś tą sytuację, a tu masz opory nagle i na priv chcesz to posyłać?
Chyba nie dorabiasz sobie zbieraniem i sprzedawaniem mejli itp.?
Jesli tak to grzecznie radzę, żebyś tu dał sobie z tym spokój...
Ale to jak to?
Autor chodził do go go brał tancerkę na pokój, płacił, a później zorientował się, że ona tańczy za kasę a nie z miłości?. A ona wiedziała że jest jego dziewczyną? Na pewno coś źle zrozumiałem, bo to nie możliwe.
Anyway, oczywiście że lasce można zadać takie pytanie, tym bardziej jeżeli tak robi, ale to chyba wiadome że po takim zapytaniu związek zostanie uleczony definitywnie, no bo chyba Autorze takie pytania to się zadaje już na rozejście. Chyba nie oczekiwałeś czegoś innego?
Po zatem jak laska ma chociaż odrobinę godności, to po takim pytaniu raczej nie ma szans żeby chciała dalej w coś brnąć, nawet jak faktycznie tak było. To tak jak byś nazwał ją dzi**ką albo jeszcze brzydziej.
Ale z tego co zrozumiałem to pani tancerka godności chyba nie ma, więc może stwierdziła że się skapnąłeś i już doić się nie da toteż postanowiła nie tracić więcej czasu na taką darmowy związek.
Trochę rozumiem że czujesz się nie fajnie, w końcu dowiedziałeś się że musiałeś płacić lasce kasę żeby chciała być twoją dziewczyną.
Olej to nie był doby materiał na tę jedyną, znajdziesz kiedyś taką co będzie chciała być z tobą za darmo. W sumie to nie ma chyba takich kobiet :], ale wiadomo chodzi o taką co będzie prowadzić kreatywną księgowość i ukryje koszty, podepnie pod inne typowe wydatki. Czyli taka klasyczna forma związku :]
Ale wy tylko w go go się spotykaliście, czy poza klubem też?
25 2017-02-27 23:52:25 Ostatnio edytowany przez staszekwsosp (2017-02-27 23:53:31)
Ale to jak to?
Autor chodził do go go brał tancerkę na pokój, płacił, a później zorientował się, że ona tańczy za kasę a nie z miłości?. A ona wiedziała że jest jego dziewczyną? Na pewno coś źle zrozumiałem, bo to nie możliwe.
Anyway, oczywiście że lasce można zadać takie pytanie, tym bardziej jeżeli tak robi, ale to chyba wiadome że po takim zapytaniu związek zostanie uleczony definitywnie, no bo chyba Autorze takie pytania to się zadaje już na rozejście. Chyba nie oczekiwałeś czegoś innego?
Po zatem jak laska ma chociaż odrobinę godności, to po takim pytaniu raczej nie ma szans żeby chciała dalej w coś brnąć, nawet jak faktycznie tak było. To tak jak byś nazwał ją dzi**ką albo jeszcze brzydziej.
Ale z tego co zrozumiałem to pani tancerka godności chyba nie ma, więc może stwierdziła że się skapnąłeś i już doić się nie da toteż postanowiła nie tracić więcej czasu na taką darmowy związek.
Trochę rozumiem że czujesz się nie fajnie, w końcu dowiedziałeś się że musiałeś płacić lasce kasę żeby chciała być twoją dziewczyną.
Olej to nie był doby materiał na tę jedyną, znajdziesz kiedyś taką co będzie chciała być z tobą za darmo. W sumie to nie ma chyba takich kobiet :], ale wiadomo chodzi o taką co będzie prowadzić kreatywną księgowość i ukryje koszty, podepnie pod inne typowe wydatki. Czyli taka klasyczna forma związku :]
Ale wy tylko w go go się spotykaliście, czy poza klubem też?
Raz postawiła śniadanie w McDonald, na walentynki 2016 kupiła kubek w kształcie serca. Po pracy i przed pracą było kilka spotkań. Ale krótkie. Całowanie poza klubem, przy koleżankach z klubu stwierdziła,, Tak, to jest mój chłopak, Staś" i kolacja na złotych tarasach była. Tak to było.
No dobra Autor.
Nie pykło trudno, generalnie to w sumie z czym masz problem, że się rozstaliście czy że źle Cię zrozumiała z tym pytaniem o kasę?
Nie ma co drążyć.
Pomyśl lepiej że jesteś na tyle biegły w mamieniu lasek że udało Ci się wyrwać tancerkę z go go.
Odhacz to jako sukces jakiś, w końcu takie tancerki na byle kogo nie polecą, bo mają dookoła wianuszek dobrze pozycjonowanych panów, którzy próbują wzbudzić zainteresowanie.
Przekuj to na plus.
Można się pochwalić kolegom, będziesz lepiej postrzegany, wzrośnie twój socjal.
Laski też będą to odbierać na plus. W końcu żeby związać się z taką tancerką to potrzeba dużo pewności, i jak piałem wcześniej takie tancerki na byle leszcza nie spojrzą, więc zostanie zaliczone to tobie na korzyść, żeś na tyle ciekawy musiał być że coś ją skłoniło ku tobie.
Wiadomo że nie musisz się chwalić że nie było to szczere czy cokolwiek. Jak ktoś będzie pytał do dorobisz jakąś ładną ideologie odnośnie szacunku, moralności, zasad, i że nie chciała odejść klubu, więc nie widziałeś przyszłości, a nie lubisz się wiązać wiedząc że i tak nic nie będzie bo szukasz prawdziwej miłości.
Więc mimo uczucia postanowiliście się rozejść z bólem ale tak jest lepiej i inne takie. No bzdetów można dorobić do tego całą masę, nie da się tego sprawdzić bo nikt Ci w głowę nie zajrzy, więc nie będzie to jakimś wielkim kłamstwem.
Zresztą to zależy jedynie od tego jak to postrzegasz.
Jak podobną historię sprzedasz laską które coś tam wiedziały że ze tancerką kręciłeś, to już całkiem szał p**zdy.
Może straciłeś trochę siana, ale za to możesz z tego ułożyć historię tak że będzie i prawdziwa i do tego ładnie wyglądająca, i wzbudzająca ciekawość innych.
Wykorzystaj to zamiast się dołować. Jak coś nie pyknie w życiu to zamiast wpadać rozpacz to lepiej szukać tego co było dobre i korzyści jakie się z tego wyniosło, albo inne wartości. Nie tylko odnośnie relacji, ale ogólnie w życiu.
Powodzenia
Pozdrawiam
27 2017-02-28 00:27:19 Ostatnio edytowany przez staszekwsosp (2017-02-28 00:28:36)
No dobra Autor.
Nie pykło trudno, generalnie to w sumie z czym masz problem, że się rozstaliście czy że źle Cię zrozumiała z tym pytaniem o kasę?
Nie ma co drążyć.
Pomyśl lepiej że jesteś na tyle biegły w mamieniu lasek że udało Ci się wyrwać tancerkę z go go.
Odhacz to jako sukces jakiś, w końcu takie tancerki na byle kogo nie polecą, bo mają dookoła wianuszek dobrze pozycjonowanych panów, którzy próbują wzbudzić zainteresowanie.
Przekuj to na plus.
Można się pochwalić kolegom, będziesz lepiej postrzegany, wzrośnie twój socjal.
Laski też będą to odbierać na plus. W końcu żeby związać się z taką tancerką to potrzeba dużo pewności, i jak piałem wcześniej takie tancerki na byle leszcza nie spojrzą, więc zostanie zaliczone to tobie na korzyść, żeś na tyle ciekawy musiał być że coś ją skłoniło ku tobie.
Wiadomo że nie musisz się chwalić że nie było to szczere czy cokolwiek. Jak ktoś będzie pytał do dorobisz jakąś ładną ideologie odnośnie szacunku, moralności, zasad, i że nie chciała odejść klubu, więc nie widziałeś przyszłości, a nie lubisz się wiązać wiedząc że i tak nic nie będzie bo szukasz prawdziwej miłości.
Więc mimo uczucia postanowiliście się rozejść z bólem ale tak jest lepiej i inne takie. No bzdetów można dorobić do tego całą masę, nie da się tego sprawdzić bo nikt Ci w głowę nie zajrzy, więc nie będzie to jakimś wielkim kłamstwem.
Zresztą to zależy jedynie od tego jak to postrzegasz.
Jak podobną historię sprzedasz laską które coś tam wiedziały że ze tancerką kręciłeś, to już całkiem szał p**zdy.
Może straciłeś trochę siana, ale za to możesz z tego ułożyć historię tak że będzie i prawdziwa i do tego ładnie wyglądająca, i wzbudzająca ciekawość innych.
Wykorzystaj to zamiast się dołować. Jak coś nie pyknie w życiu to zamiast wpadać rozpacz to lepiej szukać tego co było dobre i korzyści jakie się z tego wyniosło, albo inne wartości. Nie tylko odnośnie relacji, ale ogólnie w życiu.
Powodzenia
Pozdrawiam
Dziękuję. Mało tego.... doprowadzić mi się udało do tego że po 7 miesiącach związku odeszła min. dla mnie z go go. Nie pracowała tam już
zabpth napisał/a:No dobra Autor.
Nie pykło trudno, generalnie to w sumie z czym masz problem, że się rozstaliście czy że źle Cię zrozumiała z tym pytaniem o kasę?
Nie ma co drążyć.
Pomyśl lepiej że jesteś na tyle biegły w mamieniu lasek że udało Ci się wyrwać tancerkę z go go.
Odhacz to jako sukces jakiś, w końcu takie tancerki na byle kogo nie polecą, bo mają dookoła wianuszek dobrze pozycjonowanych panów, którzy próbują wzbudzić zainteresowanie.
Przekuj to na plus.
Można się pochwalić kolegom, będziesz lepiej postrzegany, wzrośnie twój socjal.
Laski też będą to odbierać na plus. W końcu żeby związać się z taką tancerką to potrzeba dużo pewności, i jak piałem wcześniej takie tancerki na byle leszcza nie spojrzą, więc zostanie zaliczone to tobie na korzyść, żeś na tyle ciekawy musiał być że coś ją skłoniło ku tobie.
Wiadomo że nie musisz się chwalić że nie było to szczere czy cokolwiek. Jak ktoś będzie pytał do dorobisz jakąś ładną ideologie odnośnie szacunku, moralności, zasad, i że nie chciała odejść klubu, więc nie widziałeś przyszłości, a nie lubisz się wiązać wiedząc że i tak nic nie będzie bo szukasz prawdziwej miłości.
Więc mimo uczucia postanowiliście się rozejść z bólem ale tak jest lepiej i inne takie. No bzdetów można dorobić do tego całą masę, nie da się tego sprawdzić bo nikt Ci w głowę nie zajrzy, więc nie będzie to jakimś wielkim kłamstwem.
Zresztą to zależy jedynie od tego jak to postrzegasz.
Jak podobną historię sprzedasz laską które coś tam wiedziały że ze tancerką kręciłeś, to już całkiem szał p**zdy.
Może straciłeś trochę siana, ale za to możesz z tego ułożyć historię tak że będzie i prawdziwa i do tego ładnie wyglądająca, i wzbudzająca ciekawość innych.
Wykorzystaj to zamiast się dołować. Jak coś nie pyknie w życiu to zamiast wpadać rozpacz to lepiej szukać tego co było dobre i korzyści jakie się z tego wyniosło, albo inne wartości. Nie tylko odnośnie relacji, ale ogólnie w życiu.
Powodzenia
PozdrawiamDziękuję. Mało tego.... doprowadzić mi się udało do tego że po 7 miesiącach związku odeszła min. dla mnie z go go. Nie pracowała tam już
No widzisz, już zmieniasz postrzeganie i zamiast lamentować to zaczynasz się przechwalać. Może nie ładnie ale na początek pomoże się poczuć lepiej
Pozdrawiam
Autorze a możesz nam zdradzić z czego ona teraz żyje?
Autorze a możesz nam zdradzić z czego ona teraz żyje?
Praca hostessy. Też praca w sklepie
Autorze a możesz nam zdradzić z czego ona teraz żyje?
Jaka Wróżka Bajuszka?
Jestem facetem
100%-owym heterykiem.
Teraz już awansowałeś na Woman in Red :]
Jeżeli chcesz mieć wpisane net-facet to powinieneś przed nickiem dodać zaimek wskazujący der.
czyli @derTeufel. Diabeł, rodzaj męski >:)
Wtedy moderacja się połapie i zmieni Ci na net facet.
Nie czekaj bo nie długo będzie pisało szczęśliwa i zakochana.
Ja już miałem opis Perdiod czy coś w tym stylu . A miałem nick @zab musiałem dodać później pth żeby brzmiało bardziej męsko :]
A na poważnie to w dziale Nasz żeńskie forum wybierz jakiś świeży temat najlepiej tam gdzie admini się udzielają i poproś o zmianę opisu że jesteś net facet.
http://www.netkobiety.pl/t2417.html
Albo w linku wyżej spróbuj.
Tylko pamiętaj net facety nie awansują i już zawsze będziesz net facetem , a jako kobieta możesz się piąć w hierarchii. :]
Na forum obowiązuje zasada "1 związek = 1 wątek". Zapoznaj się, proszę, z regulaminem forum i nie mnóż więcej tematów o tym samym związku. Pozdrawiam, Cslady