Cześć dziewczyny. W ciągu ostatnich kilku miesięcy moje życie zmieniło się o 180 stopni. Wyjazd z kraju, zakończenie 5-letniego związku, nowa praca.. Od 2 miesięcy pracuję w korporacji, gdzie w oko wpadł mi pewien chłopak, nazwijmy go X. Nigdy nie zdarzyło mi się "zakochać od pierwszego wejrzenia", on nawet nie jest szczególnie przystojny i wogóle nie mój typ, ale z jakiegoś powodu moje nogi miekną na jego widok i ciągle o nim myślę. Nie pracujemy ze sobą, więc na co dzień nie mam "wymówek" żeby z nim porozmawiać i bliżej go poznać. Pracujemy na tym samym piętrze więc prawie codziennie mijamy się na korytarzu lub w kafeterii. Zauważyłam, że często mi się przygląda, gdy przechodzę koło jego biurka, gdy mnie widzi to zawsze się uśmiecha... i to by było na tyle. Od koleżanki, która z nim pracuje wiem, że nikogo nie ma i że jest nieśmiały. Niestety, ja również jestem nieśmiała... Chciałabym subtelnie sprawdzić, czy również jest zainteresowany, ale żeby nie było oczywiste, że mi się podoba - nie chciałabym się czuć niezręcznie widząc go codziennie w firmie jeżeli okazałoby się, że ja mu się nie podobam. Tylko.. jak to zrobić? Pod jakim "pretekstem" i w jakiej sytuacji mogłabym zacząć z nim rozmowę?
2 2017-02-20 02:55:13 Ostatnio edytowany przez Alberto Salazar (2017-02-20 02:58:19)
Zauważyłam, że często mi się przygląda, gdy przechodzę koło jego biurka, gdy mnie widzi to zawsze się uśmiecha... i to by było na tyle.
Wstępnie całkiem niezłe, potencjalne rokowania.
Od koleżanki, która z nim pracuje wiem, że nikogo nie ma i że jest nieśmiały. Niestety, ja również jestem nieśmiała...
Proponuje zacząć od kontaktu wzrokowego i wymiany uśmiechów.
nie chciałabym się czuć niezręcznie widząc go codziennie w firmie jeżeli okazałoby się, że ja mu się nie podobam.
Nie spinaj się tak od razu na te znajomość i wez to sobie na luzie. Potraktuj to jako poznanie nowego znajomego.
Chciałabym subtelnie sprawdzić, czy również jest zainteresowany, ale żeby nie było oczywiste, że mi się podoba
Kontakt wzrokowy + uśmiech. W razie potrzeby powtórzyć kilka razy.
Jak ma trochę śmiałości to podejdzie i zacznie z Tobą rozmawiać. Jak Ci zależy to Ty podejdz i zacznij z nim rozmawiać.
Temat dowolny, jak mu mija dzień, jak mu minął tydzień, czy robił coś ciekawego w weekend, czy zna jakieś fajne kluby muzyczne w okolicy.
Ot taka zwykła niezobowiązująca rozmowa, jakbyś rozmawiała na luzie ze starą znajomą - słuchaj, zadaj pytania i obserwuj sobie jego reakcje, z facetów zazwyczaj można czytać jak z otwartej księgi więc jego zachowanie powinno Ci dużo powiedzieć.
Zero presji, pełen luz.
Ale to taka moja wstępna propozycja. Może ktoś ma lepszą.
Równie dobrze, możesz przejść koło jego biurka i upuścić coś "przypadkiem" dając mu tym samym okazję żeby to zauważył, podniósł i pobiegł za Tobą.. ale to już wiktoriańskie gierki.