Cześć jestem nowa na forum. Zarejestrowałam się bo szukam pomocy/wsparcia/rady. Słuchajcie mam problem. Od jakiegoś czasu ( ok roku ) widze u siebie spadek energii i motywacji. Zaniedbałam się i nie mam ochoty by robić cokolwiek - nie sprzątam w domu ( tzn robie to wtedy gdy już muszę, mój mąż ma w nosie to - może żyć w syfie ), jem co wpadnie mi w ręce, tyję. Nie mam dzieci. Najgorsze jest to że TO "NIECHCE MI SIĘ"zawładnęło moim życiem. Często jest tak że budzę się z myślą "mam chęć pobiegać". Czuję wtedy bardzo silną potrzebę zrobienia tej czynności ale nagle czuję taką jakby siłe w środku/głos/podpowiedź że mam tego nie robić, że lepiej się połóż i odpocznij... i ja rezygnuję. Ta "siła" jest tak silna że mnie obezwładnia, nie potrafię się przeciwstawić czasem czuję jak"w środku płaczę" że coś mi zakazuj żyć jak chcę. To "NIECHCE MI SIE" przerosło mnie. SKąd się to wzęło?? Przeszłam trochę w życiu w ciągu ostatnich 5 lat i nie dokońca podoba mi się moje życie. Czy to depresja?? Schizofrenia? proszę o podpowiedź ... każdy mi mówi "przestań weź się za siebie i tyle" ale ja czuję się jak w sidłach.
proszę o radę