Hej,
Jak u Was wygląda w małżeństwie podział obowiązków?
Jak dzielicie się budżetem domowym, kto płaci rachunki, kto kredyt, zakupy, etc.?
*****++++Z mojej perspektywy faceta:
Oczywiście mam żonę i dziecko (1 roczek). Ciągle u nas pojawia się problem z podziałem obowiązków i często kłócimy się z powodu...pieniędzy.
Pracuję w firmie, KORPORACJI na umowę, zarabiam dosyć dobrze jak na stolicę, żona ma własną firmę. Teraz z wiadomych względów przebywa w domu i czasem lub często jeździ na 4 godziny do pracy. Zajmuję się małym w tygodniu wstaję w nocy do niego. Wstaję bardzo rano, przed pracą idę na siłownię, wracam z pracy, robię zakupy, dosyć często robię obiad, bo moja żona jak to mówi "nie lubi gotować. Później zajmuję się małym, kąpię go, a żona go usypia, później muszę zrobić jakieś rzeczy do pracy i jak mi czasu starczy też pomagam w firmie żony (robię marketing, bo się po prostu moja żona nie zna na tym)...poza tym prasuję swoje rzeczy i piorę, sprząta w tygodniu najczęściej żona, razem sprzątamy w weekend. W każdy weekend wstaję o 6 do małego, bo żona wstaję w tygodniu, także dla mnie nie jest to problem. Wstaję nawet jak mam studia w weekend..
Od samego początku to ja spłacałem ratę kredytu, wszystkie opłaty za mieszkanie, prąd, gaz, czynsz, robię też zakupy... Ostatnio powiedziałem, że powinniśmy dzielić podstawowe opłaty za mieszkanie na pół. Żona nie zareagowała na ten fakt dobrze. Firma jej zarabia rożnie ale wychodzi czasem mniej niż u mnie a czasem więcej. Wszystkie pieniądze, które zarobi odkłada sobie.
Wkurza mnie to kiedy mówi, że wszystko płaci, tak jakbym ja nic nie kupował, a jak już robię zakupy, to mówi, że tylko dla siebie kupuję, co jest nieprawdą. Owszem nie kupuję często kaszek , słoiczków, ale też po to bo chciałbym, że jak mały skończył już roczek jadł już normalne obiady, nie ze słoiczków...
Ciągle mi żona zarzuca, że wydaję pieniądze, a większość rzeczy kupuję w ...ciucholandach. Mówi, mi że mam wszystko, że ciągle wydaję, nie oszczędzam, jestem z tego powodu nieodpowiedzialny, itd...a na wspólny wyjazd na wakacje muszę sobie odłożyć.
Też mówię, żonie, żeby wieczorem wyszła gdzieś, pochodziła na jakieś treningi, etc, ale nie chce się jej, woli obejrzeć serial. U mnie jest tak, że jeśli objerzę w całości wiadomości to jest święto, bo nie mam czasu
Co jest ze mną nie tak?????