Usunęłam się z jego życia... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Usunęłam się z jego życia...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2 ]

Temat: Usunęłam się z jego życia...

Mam chłopaka od 2 lat.
Na początku było wszystko dobrze, jest moim pierwszym chłopakiem, moja pierwsza miłością. To znaczy był.
Dziś już nim nie jest.
Opowiem wam od początku o co chodzi.
Wyjechaliśmy do Anglii, ja znalazłam pracę, on jej ciągle szukał.  Po jakimś czasie zaczęłam pisać z dawnym kolega, którego nie bralam na poważnie ale napisałam mu ze mi na nim zalezy itp. Chłopak się o tym dowiedział zmieniając mi hasło na Facebooku. Po wszystkim się jakoś dogadaliśmy i wybaczył mi ta "zdrade". Wrocilismy do Polski. Próbowaliśmy o tym zapomnieć. Co chwile szukał czegoś nowego o co mógłby się przyczepić przez co wyszły dawne moje brudy o które ciągle miałam awantury.
Ostatnio dostałam propozycje od siostry żebym do niej przyjechała tutaj do Anglii na dwa tyg zająć się dziećmi.  Nie wiedziałam co mam robić.  Chłopak nie chciał się zgodzić.  Po jakimś czasie się zgodził ale tylko na dwa tyg. Postanowiłam wyjechać i jak najszybciej do niego wrócić.  Ale przed wyjazdem zrobiłam coś głupiego.  Miałam próbę samobójcza... Po tym zaczęło się piekło. Wszyscy zaczęli obwiniac mojego chłopaka.  Tłumaczyłam wszystkim ze to nie jest jego wina żeby dali mu spokój. Nikt nic nie rozumie. Rodzina nic nie rozumie i on nic nie rozumie. Po tym już musiałam wyjechać. Zostawiając go samego z tym wszystkim. Teraz siedząc tu od 4 już dni codziennie słucham Jaka to ja nie jestem. Że go zostawiłam, że mam go w dupie i on mnie nie obchodzi bo wolę jechać pomoc siostrze niż zostać przy nim i pomoc mu z jego problemami i z tym co ostatnio się wydarzyło. 
Tylko on chyba nie rozumie że ja też nie mam lekko i mi też jest ciężko, tymbardziej przez to co się ostatnio narobiło.
Dzisiaj się rozeszlismy, powiedział że lepiej późno już wcale.  Zaczął mi gadać o swoich ex bo ilu to on ich nie miał i jak często on ich nie widzi. To mnie już całkiem odbiło. 
Obwinia mnie o wszystko ale nie widzi siebie. Nie może zrozumieć że mi też łatwo z tym wszystkim nie jest. Każdy ma swój świat. On ma swój i ja mam swój. On nie rozumie mnie a on jak twierdzi ja jego. Tylko mi na nim naprawdę zależy, kocham go najmocniej na świecie.  I przykro mi z tego powodu jak mnie dziś potraktował, jak się do mnie odzywał i jak się że mnie śmiał bo twierdził że woli się że mnie śmiać niż ma płakać. 
Nie wiem co mam robić.  Nie umiem sobie już z niczym poradzić.  Tymbardziej z tą całą sytuacją.  Wiem, dużo złego mu zrobiłam z tego co mi pisze. Tylko on nie widzi ze teraz po mojej próbie samobójczej mi też nie jest najlepiej i też potrzebuję jakiegoś spokoju od kłótni i od wszystkiego. A wszyscy ciągle mnie dobijaja. A najgorsze jest to że dalej mam myśli samobójcze. Jest mi źle z tego powodu że on był przy mnie ciągle a ja go zostawiłam z tym wszystkim samego. Tylko on przyjechał do mnie do szpitala, to on mnie z niego zabrał u to on był przy mnie po tym wszystkim. Poczym zaczęły się wyrzuty sumienia z jego strony że chce do zostawić i wyjechać a teraz to on ma większy problem bo wszyscy go o to obwiniaja. To mnie odbiło kompletnie. Po tym wszystkim wrócę do Polski już całkiem inna. Zawsze byłam zamknięta w sobie ale teraz zamykam się jeszcze bardziej na wszystkich dookoła i nikt mnie nie rozumie. Każdy mi zarzuca że to ja nic nie rozumiem. Rozumiem tylko ja też mam problem i nie umiem sobie z nim kompletnie poradzić.  Usunęłam Facebooka, usunęłam się z jego życia.  Wiem że lepiej będzie mu bezemnie bo jak powiedział to już nie chce się ze mną męczyć.  Postanowiłam się usunąć z jego życia.  Zasługuje na kogoś lepszego, na kogoś kto będzie przy nim zawsze, kogoś kto go nie zostawi w potrzebie tak jak ja to robiłam ciągle.
Nie wiem czy dobrze zrobiłam usuwając się z jego życia, ale wiem że ja to bardziej przeżywam. To ja musiałam zostawić miłość swojego życia.  On miał do powiedzenia tylko tyle że lepiej późno niż wcale. Nie wiem co dalej robić.  Uważa że na początku taka nie byłam, że się zmieniłam i nie widzi we mnie już tego co kiedyś.  Tylko że ja też uważaż że poniekąd się zmieniłam ale nie umiem już być taka jak kiedyś.  To co się ze mną działo i dzieje do tej pory tak na mnie wpływa.  Zmieniam się na gorsze. Jestem dla nim już nikim i wiem że nie chce mieć ze mną nic wspólnego ale się boi mi to powiedzieć. 
Teraz gdy zostałam sama to zrozumiałam już wszystko. Już nigdy nie będzie tak jak kiedys.
Już nigdy nie spojrzy na mnie tak jak kiedyś i już nigdy się do mnie nie odezwie.  Wiem że to zepsułam. Mam tendencje do tego że psuje wszystko to co jest dla mnie ważne..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Usunęłam się z jego życia...

Na forum obowiązuje zasada "1 związek = 1 wątek". Zapoznaj się, proszę, z regulaminem forum i nie łam go więcej. Pozdrawiam, Cslady

Posty [ 2 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Usunęłam się z jego życia...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024