Witam. Otóż mam problem, jestem bardzo, ale to bardzo zazdrosny o moją dziewczynę ponieważ, spotyka się z "przyjacielem/bratem".
Jestem z Nią od niedawna i opowiada mi o swoich byłych, gdzie te tematy zalewają mnie...
Ma jednego takiego przyjaciela/brata w którym się nie dawno "kochała" i boję się że może mnie zostawić dla niego
Piszą ze sobą i spotykają się kilka razy w miesiącu, przy czym mówi że zrobi sobie z nim zdjęcia, przy spotkaniach są bardzo blisko siebie, nie wiem, co tak dokładnie co robią gdy mnie nie ma i mówiąc o nim się cieszy...
Stwierdziła, iż na PRAWIE sto procent nic do niego nie czuje, gdy ten piszę do niej kochanie/miłości ma/kc, a ja nie mam pojęcia, co Ona nadal do niego czuję...
Nie da mi dojść, żebym zobaczył choć na chwilę ich rozmowy.
Potrzebowałbym rady bardziej doświadczonych osób w związkach.
Nie mogę pojąć tego że jestem tak bardzo zazdrosny, kiedy ona wychodzi z innymi kolegami/przyjaciółmi, po czym nie raz rozpoczyna się kłótnia z tego powodu
Nie chce się z Nią kłócić, po to aby nie pogorszyć sytuacji, ale po prostu się nie da z moim charakterem...
Potrzebowałbym jakiś rad, czy cokolwiek, abym spał spokojnie. Często mam też sny, kiedy widzę że Ją tracę, a jest to Miłość mojego życia i oddałbym wszystko dla niej, a nawet skoczyłbym w ogień.
Jesteś zwykłym zapychaczem.
Miłość twojego życia? Skoczyłbyś w ogień?
Idź się puknij w głowę, hormony całkiem nasrały Ci w głowie.
RavenKnight ja się bynajmniej zapytałem o rade... A nie żeby ktoś mi przyszedł i wytykał jaki ja jestem... Nie chcesz pomóc to nie komentuj, napisałem to bo chciałem i mam prawo jak każdy tutaj.
Jak nie wyciągasz z tego żadnych wniosków to masz problem.
Czekasz aż ktoś przyjdzie tutaj i poklepie cię po rogach, podczas gdy twoja dziewczyna obrabia parówę "przyjacielowi".
Może zacznijmy od tego ile Ty i Twoja "wielka miłość" macie lat?
Mlekus, nie przejmuj się ravenem kompletnie hejtowanie to jego sens życia Moim zdaniem jesteś dla niej za dobry i ona czuje, że ma Cie w garści! Zdystansuj się trochę, nie skacz nad nią tylko zajmij się sobą. Pokaż jej, że masz też swoje życie, zainteresowania, znajomych- koleżanki. Nie da się na siłę kogoś do siebie zmusić, ale może trochę przesadzasz z tą zazdrością? Pamiętaj, że to jest Twoja dziewczyna, a nie własność na wyłączność.
Mlekus, nie przejmuj się ravenem kompletnie hejtowanie to jego sens życia
Moim zdaniem jesteś dla niej za dobry i ona czuje, że ma Cie w garści! Zdystansuj się trochę, nie skacz nad nią tylko zajmij się sobą. Pokaż jej, że masz też swoje życie, zainteresowania, znajomych- koleżanki. Nie da się na siłę kogoś do siebie zmusić, ale może trochę przesadzasz z tą zazdrością? Pamiętaj, że to jest Twoja dziewczyna, a nie własność na wyłączność.
A jej to nawet na rękę, bo będzie miała więcej czasu na przyjaciela
Chociaż jedno dobrze napisałaś, nie możesz być dla kobiet za dobry, bo po pierwsze tego nie docenią, po drugie wezmą za słabość.
A co do reszty jej porad, to sobie można wsadzić, bo to są elemnty życia które każdy człowiek powinien posiadać, bez względu na to czy jest singlem czy w związku.
Ale nie wymagajmy za wiele od tej użytkowniczki, widocznie nie potrafi czytać ze zrozumieniem.
Piszesz że dziewczyna się w nim kochała->cieszy sie jak o nim mówi->spędza z nim dużo czasu->ty masz ciagle jakieś wątpliwości zanim to pogonić w cholerę? serio/
8 2017-02-05 17:14:15 Ostatnio edytowany przez nicebatman (2017-02-05 17:16:06)
Mlekus już nawet pomijając to, że zapewne masz około 17 lat to tak masz się czym martwić. Zazwyczaj taki "przyjaciel" niczym dobrym się nie kończy i prędzej czy później dostaniesz kopa w tyłek. Musisz ją olać i dać sobie na wstrzymanie z nią na jakiś czas, niech zobaczy, że nie skaczesz tak wokół niej. Znajdź sobie inne zajęcie, wyjdź z kimś itd. Ja osobiście bym uciął tą znajomość szybciutko z "przyjacielem" albo ja albo jakiś typek. Krótko i zdecydowanie. Tak trzeba postępować z kobietami, a nie się w gierki bawić i patrzeć jak jakiś idiota Ci podbiera dziewczynę. Z drugiej też strony jak ona będzie chciała z nim pisać i się spotykać to nic z tym nie zrobisz. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem w Twoim przypadku jest olać ją i niech to ona poskacze teraz wokół Ciebie. Musisz być twardy jak przeterminowe żelki.
Jak nie wyciągasz z tego żadnych wniosków to masz problem.
Czekasz aż ktoś przyjdzie tutaj i poklepie cię po rogach, podczas gdy twoja dziewczyna obrabia parówę "przyjacielowi".
Taka prawda.
9 2017-02-05 17:15:44 Ostatnio edytowany przez mrd (2017-02-05 17:19:39)
Przecież ona ewidentnie gra na dwa fronty.
Nie widzisz tego?
Spotykają się sam na sam - i jak myślisz, w bierki grają czy w warcaby?
Raczej ona gra - na jego flecie.
Powiem tak - jeśli jakiś facet napisałby do mojej kobiety - kochanie, miłości ma, kc - postawiłbym sprawę jasno - albo koniec z nim, albo ze mną.
Przyjaźń też ma swoje granice.
A skoro ona - jak twierdzi - nie jest pewna na sto procent że nic do niego nie czuje - to także nie jest pewna że chce być z Tobą.
Wprost Ci tego nie powie, bo boi się że postawisz ją przed wyborem - on albo Ty.
Masz samochód?
Jeśli tak, to zmień na kabriolet.
Żebyś rogami podsufitki nie podarł...
Nie walcz o dziewczynę, która nie jest tego warta. Głową muru nie przebijesz, jej na Tobie nie zależy.
Ma jednego takiego przyjaciela/brata w którym się nie dawno "kochała" i boję się że może mnie zostawić dla niego
Piszą ze sobą i spotykają się kilka razy w miesiącu, przy czym mówi że zrobi sobie z nim zdjęcia, przy spotkaniach są bardzo blisko siebie, nie wiem, co tak dokładnie co robią gdy mnie nie mai mówiąc o nim się cieszy...
Stwierdziła, iż na PRAWIE sto procent nic do niego nie czuje, gdy ten piszę do niej kochanie/miłości ma/kc, a ja nie mam pojęcia, co Ona nadal do niego czuję...
Nie da mi dojść, żebym zobaczył choć na chwilę ich rozmowy.
Oszukuje Cię, zabawia się z tamtym (niezły z niego "brat" , to się nazywa kazirodztwo
), a wolnych chwilach jesteś Ty. Nie szanuje Cię, bo sam się nie szanujesz. Zafiksowałeś się na jej punkcie i zapomniałeś, że nie zmusisz nikogo do miłości, Twoja miłość nie wystarczy. Zwróć uwagę, że ona nawet nie ukrywa "swojego powodzenia" u płci przeciwnej, bawi ją to i zapewne imponuje.
Ty jesteś jednym z wielu, a ponieważ nie ukrywasz swojego zaangażowania, do tego okazujesz bezradność (kłótnie niczego nie załatwią), ona to wykorzystuje.
Nie przebierając w słowach, ma Cię za jelenia i tak też traktuje.
Odpuść Mlekus, nie pozwól sobą poniewierać, przetrawisz to niepowodzenie i znajdziesz lepszą, a z tej znajomości wyciągnij wnioski na przyszłość.
daj sobie spokój z nią:)