Witajcie,
Mam na imie Marcin i mam 37 lat. Moj problem polegana tym,ze chyba nieswiadomie poznawanym kobietom daje jakies sygnaly,ktore powoduja,ze chca czegos wiecej. Ja relacje,spotkania traktuje czysto kolezensko,a gdy zauwaze,ze ona chce zwiazku itd mowie nie-ze chce byc sam. Czesto slyszalem od kobiet-mowisz to kazdej kobiecie,ktora sie w Tobie zakocha? Jak nie krzywdzic ich nieswiadomie? Do waszej informacji-ja juz dawno zdecydowalem,ze nie bede angazowal sie w powazne zwiazki oraz zakladal rodziny.
Hm, można kupić koszulkę z napisem, można zawiesić tabliczkę z napisem, można ....
3 2017-02-05 12:56:17 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2017-02-05 18:23:28)
Witajcie,
Mam na imie Marcin i mam 37 lat. Moj problem polegana tym,ze chyba nieswiadomie poznawanym kobietom daje jakies sygnaly,ktore powoduja,ze chca czegos wiecej. Ja relacje,spotkania traktuje czysto kolezensko,a gdy zauwaze,ze ona chce zwiazku itd mowie nie-ze chce byc sam. Czesto slyszalem od kobiet-mowisz to kazdej kobiecie,ktora sie w Tobie zakocha? Jak nie krzywdzic ich nieswiadomie? Do waszej informacji-ja juz dawno zdecydowalem,ze nie bede angazowal sie w powazne zwiazki oraz zakladal rodziny.
A można wiedzieć dlaczego nie chcesz być w związku?
A jak poznajesz te Kobiety?
Jeżeli masz 37 lat i jesteś wolnym, w miarę atrakcyjnym facetem, z pasją i jakąś pozycją, to się nie dziw,że kobiety próbują się zbliżyć...jesteś atrakcją na rynku ...może trzeba być chamem? nie wiem...
Jeżeli masz 37 lat i jesteś wolnym, w miarę atrakcyjnym facetem, z pasją i jakąś pozycją, to się nie dziw,że kobiety próbują się zbliżyć...jesteś atrakcją na rynku
...może trzeba być chamem? nie wiem...
Mam zbyt spokojny charakter, by byc chamski. Nie potrafie byc chamski wobec kobiet. Za bardzo je szanuje.
Krejzolka82,
Nie chce byc w zwiazku poniewaz zbyt wiele razy sie nie udawalo i duzo mnie to kosztowalo jesli chodzi o przezycie tych niepowodzen, zrazilem sie do kolejnych prob i stracilem zaufanie ogolnie do 2 osoby, nabralem bardzo duzego dystansu- poza tym zmeczylo mnie ciagle zaczynanie wszystkiego od nowa, ja nie mam 20-25 lat by probowac niewiadomo ile i jak dlugo. A dzieci miec nie chce, poniewaz uwazam, ze sie do tego nie nadaje, nie czuje w sobie instynktu ojcowskiego - miec dzieci tylko dlatego, zeby na starosc nie zostac sam i bo tak wypada, bo wiekszosc ludzi je ma i co sobie pomysla w rodzinie o mnie? To moje zycie i kazdy jest Panem swojego losu. Mialem tez problemy z dobraniem sie z partnerkami (nie mowie tylko o charakterach) - np raz kiedy przyszla mowa o slubie ona chciala koscielny z weselem, a ja nie wyobrazalem sobie slubu koscielnego, bo jestem niewierzacy - nie chcialem rowniez robic duzego wesela za kilkadziesiat tysiecy PLN. Takze znalezienie partnerki antykatoliczki, ktora nie chce miec dzieci jest trudne.
Dziewczyny poznaje roznie, na imprezach firmowych, w pracy, na spotkaniach u znajomych.
Nie uogólniaj. Są kobiety wolne, ktore mają już dzieci odchowane i nie chcą więcej...są kobiety, które mieć dzieci nie mogą i są mniej więcej w twoim wieku, np.ja. Są kobiety, dla których kościelny nie jest ważny, np.ja, a mam wiele znajomych, którzy mają tylko cywilny i staż kilkanaście lat. Są kobiety, które mogą żyć bez slubu i im to nie przeszkadza, np też ja. Nie pisz,że powodem samotności jest zawód miłosny, bo wszyscy na tym forum przeszli to nieraz i różne mamy do tego podejście, ale chyba większość chce być kochanym...
z tym chamem żartowałam oczywiście, bo inteligentna kobieta z klasą zrozumie,że facet nie jest zainteresowany. I nie musisz tego mówić po chamsku...
Zawod milosny to tylko 1 z powodow dla ktorych nie chce sie angazowac w zadne zwiazku. Co mam wg Was zrobic aby kobiecie uswiadomoc, ze zwiazki mnie nie interesuja zanim sobie zrobia jakies nadzieje? Delikatnie im na dzien dobry to powiedziec? Nie chce by mnie uznala za debila.
A co Cię interesuje i do jakiego stopnia ?
Bo jeśli zaczynasz rozmawiać i okazujesz zainteresowanie to znajdzie się kobieta która to odwzajemni - tak po prostu; typowo - prowadzi to do rozwoju sytuacji i związków - więc jeśli chcesz tak bardzo stronić od związków - nie zaczynaj okazywać zainteresowania - czyli : Ofelia do klasztoru
A co Cię interesuje i do jakiego stopnia ?
Bo jeśli zaczynasz rozmawiać i okazujesz zainteresowanie to znajdzie się kobieta która to odwzajemni - tak po prostu; typowo - prowadzi to do rozwojusytuacji i związków - więc jeśli chcesz tak bardzo stronić od związków - nie zaczynaj okazywać zainteresowania - czyli : Ofelia do klasztoru
Prosto w punkt!
Ale tutaj mamy przypadek, gdzie pan bądź co bądź chciałby sobie jednak czasami spędzić milo czas, w fajnym towarzystwie, oczywiście zakończonym seksem Najwygodniej byłoby aby to była jedna i ta sama pani (bo przecież nie chce się szukać co raz to kolejnej i znowu wszystkiego tłumaczyć, że jestem samotnym wilkiem i związku misio nie chce więc złotko proszę nie angażuj się i nie zakochuj się we mnie)
10 2017-02-05 15:51:08 Ostatnio edytowany przez Margz (2017-02-05 15:56:51)
random.further napisał/a:A co Cię interesuje i do jakiego stopnia ?
Bo jeśli zaczynasz rozmawiać i okazujesz zainteresowanie to znajdzie się kobieta która to odwzajemni - tak po prostu; typowo - prowadzi to do rozwojusytuacji i związków - więc jeśli chcesz tak bardzo stronić od związków - nie zaczynaj okazywać zainteresowania - czyli : Ofelia do klasztoru
Prosto w punkt!
Ale tutaj mamy przypadek, gdzie pan bądź co bądź chciałby sobie jednak czasami spędzić milo czas, w fajnym towarzystwie, oczywiście zakończonym seksem
Najwygodniej byłoby aby to była jedna i ta sama pani (bo przecież nie chce się szukać co raz to kolejnej i znowu wszystkiego tłumaczyć, że jestem samotnym wilkiem i związku misio nie chce więc złotko proszę nie angażuj się i nie zakochuj się we mnie)
Nie chodzi o seks. Mam w ogole nie rozmawiac z kobietami, spotykac sie na kawe czy do pubu pojsc? Bycie milym dla 2 osoby, okazywanie szacunku i normalna rozmowa nie jest w zadnym stopniu zobowiazujace do np. przyszlego zwiazku, a takze moim zdaniem dawaniem sygnalow do czegos wiecej niz kolezenskie relacje. Co mnie interesuje? Normalne kolezenskie relacje, wole bysmy byli znajomymi niz bym mial nieswiadomie zranic fajna osobe i cala znajomosc szlag trafil
11 2017-02-05 16:37:59 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-02-05 16:39:45)
Mam w ogole nie rozmawiac z kobietami, spotykac sie na kawe czy do pubu pojsc?
A my mamy uwierzyć, że idziesz z kobietą na kawę czy do pubu i każda od razu się zakochuje i chce z Tobą związku? To kto Ty jesteś, Elvis Presley?
navelbina napisał/a:random.further napisał/a:A co Cię interesuje i do jakiego stopnia ?
Bo jeśli zaczynasz rozmawiać i okazujesz zainteresowanie to znajdzie się kobieta która to odwzajemni - tak po prostu; typowo - prowadzi to do rozwojusytuacji i związków - więc jeśli chcesz tak bardzo stronić od związków - nie zaczynaj okazywać zainteresowania - czyli : Ofelia do klasztoru
Prosto w punkt!
Ale tutaj mamy przypadek, gdzie pan bądź co bądź chciałby sobie jednak czasami spędzić milo czas, w fajnym towarzystwie, oczywiście zakończonym seksem
Najwygodniej byłoby aby to była jedna i ta sama pani (bo przecież nie chce się szukać co raz to kolejnej i znowu wszystkiego tłumaczyć, że jestem samotnym wilkiem i związku misio nie chce więc złotko proszę nie angażuj się i nie zakochuj się we mnie)
Nie chodzi o seks. Mam w ogole nie rozmawiac z kobietami, spotykac sie na kawe czy do pubu pojsc? Bycie milym dla 2 osoby, okazywanie szacunku i normalna rozmowa nie jest w zadnym stopniu zobowiazujace do np. przyszlego zwiazku, a takze moim zdaniem dawaniem sygnalow do czegos wiecej niz kolezenskie relacje. Co mnie interesuje? Normalne kolezenskie relacje, wole bysmy byli znajomymi niz bym mial nieswiadomie zranic fajna osobe i cala znajomosc szlag trafil
No to chyba świadomie, jasno i wyraźnie - na nie później niż trzecim spotkaniu/rozmowie - musisz powiedzieć, że w stosunku do kobiet stać Cię najwyżej na relacje koleżeńskie i nic więcej i, no cóż, ponieść wszelkie konsekwencje takiego stwierdzenia...
Margz napisał/a:Mam w ogole nie rozmawiac z kobietami, spotykac sie na kawe czy do pubu pojsc?
A my mamy uwierzyć, że idziesz z kobietą na kawę czy do pubu i każda od razu się zakochuje i chce z Tobą związku? To kto Ty jesteś, Elvis Presley?
Santa nie moglam sie powstrzymac hahahahahah
Czyli reasumując, z tymi koleżankami nie sypiasz, łączą Cię czysto koleżeńskie relacje ograniczające się do wyjścia od czasu do czasu na kawę/drinka - a one mimo to po drugim-trzecim spotkaniu zaczynają pałać do Ciebie nieodwzajemnioną miłością i masz przez to wyrzuty sumienia?
a po co Ty się w ogóle z nimi spotykasz? Nie flirtujesz z nimi podczas spotkań?
A może Ty wszystko za bardzo naditerpretujesz albo faktycznie Elvis żyje...
Najbezpieczniej będzie spotykać się tylko z kolegami albo w większym, mieszanym gronie skoro tak sytuacja wygląda.
Zawod milosny to tylko 1 z powodow dla ktorych nie chce sie angazowac w zadne zwiazku. Co mam wg Was zrobic aby kobiecie uswiadomoc, ze zwiazki mnie nie interesuja zanim sobie zrobia jakies nadzieje? Delikatnie im na dzien dobry to powiedziec? Nie chce by mnie uznala za debila.
Zacznij poznawać panny na tinderze albo ogólnie online i napisz na profilu wprost, że interesują Cię randki, znajomości na jedną noc, niezobowiązujące, itp
Jest duża szansa, że gdy poznajesz kobiety na imprezach, w pracy, w normalnym środowisku face to face i proponujesz im randkę, to one myślą, że Ci się spodobały i że Ty szukasz partnerki. A Ty nie szukasz i tylko im zawracasz głowę i marnujesz czas. Panna z badoo, czy tindera nie będzie się Ciebie czepiać jak już zrobi, co do niej należy.