Witajcie
Postanowiłam napisać, bo obserwuję ostatnio pewne zjawisko.
Mam super koleżanki. Często umawiają się na randki z facetami. Noszą rozmiar, jedna 40/42, druga 42.
Faceci chętnie chodzą z nimi do łóżka, ba nawet zapraszają na weekendy za granicą.
Wszystko zaczyna się pięknie..
Szybko jednak okazuje się, że żaden z nich nie traktuje ich poważnie. Żaden nie myśli o związku z nimi.
Czy to problem ich nadwagi?
Żadna z nich nie jest otyła, ani brzydka. Obie to fajne, inteligentne, zadbane dziewczyny.
Czy facetom może o to chodzić? Czy panowie wstydzą się mieć dziewczynę w takim rozmiarze?
Skoro zapraszają, umawiają się, jeżdżą, to chyba nie w pierwszym wrażeniu jest problem.
Ja akurat mam znajome w tym rozmiarze i w związkach, więc też nie sądzę, że to jest wyłącznie czy przede wszystkim kwestia rozmiaru. Szczególnie, że bywa i w drugą stronę: szczuplutka, konwencjonalnie atrakcyjna dziewczyna, a faceci widzą w niej wyłącznie materiał na chwilowy czasoumilacz.
Proszę, nie powielaj wątków - jeden wystarczy.