Tylko dobry kumpel - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 25 ]

Temat: Tylko dobry kumpel

Mam pewien drobny problem i potrzebuję żebyście mi coś podpowiedzieli. Jako że już wypróbowałąm swojego czasu dobrych rad otrzymanych od Was proszę o nie i tym razem.

Może ja zrobiłam się przewrażliwiona a może nie. Od kilku tygodni mój jak do tej pory świetny kumpel niestety zaczął cóż wykraczać poza kompetencje kolegi. Zawsze odkąd pamiętam mieliśmy świetne relacje, mogliśmy godzinami rozmawiać ale nie codzienne wiadomości nie z taką częstotliwością. Raz wpadł do mnie raz ja do niego ale czasem sporadycznie a w ciągu ostatnich tygodni co najmniej co dwa dni słyszę ,, to kiedy wpadniesz " . Nie chce być dla niego niemiła bo serio bardzo go sobię cenię ale też nie chce żeby coś sobie wkręcił.

Co byście mi poradzili ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Tylko dobry kumpel

Zakomunikuj mu łopatologicznie - stary, jesteśmy kumplami od piwa i to wsio na co możesz liczyć.

Obstawiam, że częstotliwość waszych rozmów spadnie... bo się kolega "wkręcać" zaczyna wink

Odp: Tylko dobry kumpel
Harvey napisał/a:

Zakomunikuj mu łopatologicznie - stary, jesteśmy kumplami od piwa i to wsio na co możesz liczyć.

Obstawiam, że częstotliwość waszych rozmów spadnie... bo się kolega "wkręcać" zaczyna wink


Tyle że takie powiedzenie nie należy do miłych. On jest dla mnie ważny ale jako prawdziwy kolega nie ktoś więcej. Nie chce go zranić ale też trochę może zatrzymać póki jeszcze czas.

4

Odp: Tylko dobry kumpel

Nikt nie powiedział, że będzie miło. Im dłużej nie dajesz mu jasnego sygnału "jesteśmy tylko przyjaciółmi" tym będzie gorzej. I dla ciebie i dla niego. A skoro nie chcesz od niego niczego więcej poza przyjaźnią - powiedz mu to. Nie trzymaj go jako "opcję zapasową" bo to słabe jest.

No chyba, że masz plan "opcji awaryjnej"... wtedy nie pomogę tobie tylko jemu jak się pojawi na forum wink

Odp: Tylko dobry kumpel
Harvey napisał/a:

Nikt nie powiedział, że będzie miło. Im dłużej nie dajesz mu jasnego sygnału "jesteśmy tylko przyjaciółmi" tym będzie gorzej. I dla ciebie i dla niego. A skoro nie chcesz od niego niczego więcej poza przyjaźnią - powiedz mu to. Nie trzymaj go jako "opcję zapasową" bo to słabe jest.

No chyba, że masz plan "opcji awaryjnej"... wtedy nie pomogę tobie tylko jemu jak się pojawi na forum wink

Ostatnie zdanie jest rozbrajające wink
nie absolutnie nie jest żadną opcją. Coś muszę w takim razie najrozsądniejszego wymyślić

6

Odp: Tylko dobry kumpel

Powiedz wprost, że nie chcesz by się angażował i przy tym, żeby się do Ciebie nie zraził, bo zależy Ci na nim, ale nie dążysz do związku z nim. Tylko nie ubieraj tego w zbyt piękne słowa,  bo poczuje się jakbyś dawała mu cycka mamy, albo kwiaty na walentynki. Generalnie nie owijaj w bawełnie, grzecznie, ale niezbyt okrężnie wink

Odp: Tylko dobry kumpel

Jak gość jest dla Ciebie ważny to się musisz postarać... oczywiście tylko wtedy jeśli Ci zależy.
Ze swojej strony proponuję coś takiego:

"Posłuchaj, bardzo Cię lubię. Nasze rozmowy, Twoje towarzystwo znaczy dla mnie wiele dlatego pozwól, że Cię o coś zapytam.
Czy ty coś do mnie czujesz i chciałbyś od naszej relacji czegoś więcej?
-----
-----
[Tutaj gość ma pole do popisu] -  nieważne czy powie tak czy powie nie wysłuchaj do końca i skwituj:
No właśnie, a dla mnie jesteś i będziesz tylko kolegą, świetnie się z Tobą rozmawia ale nie jesteś zwyczajnie  w moim typie. A nie chciałabym Ci robić nadziei."
Np coś takiego...
Odrzucenie to zawsze jest kopniak w krocze ale można spróbować kopnąć jak najsłabiej. smile

Odp: Tylko dobry kumpel
Alberto Salazar napisał/a:

Jak gość jest dla Ciebie ważny to się musisz postarać... oczywiście tylko wtedy jeśli Ci zależy.
Ze swojej strony proponuję coś takiego:

"Posłuchaj, bardzo Cię lubię. Nasze rozmowy, Twoje towarzystwo znaczy dla mnie wiele dlatego pozwól, że Cię o coś zapytam.
Czy ty coś do mnie czujesz i chciałbyś od naszej relacji czegoś więcej?
-----
-----
[Tutaj gość ma pole do popisu] -  nieważne czy powie tak czy powie nie wysłuchaj do końca i skwituj:
No właśnie, a dla mnie jesteś i będziesz tylko kolegą, świetnie się z Tobą rozmawia ale nie jesteś zwyczajnie  w moim typie. A nie chciałabym Ci robić nadziei."
Np coś takiego...
Odrzucenie to zawsze jest kopniak w krocze ale można spróbować kopnąć jak najsłabiej. smile

Jest to raczej opcja trudna, ponieważ jeśli ja bym w ten sposób zaczęła rozmowe mogłoby wyjść że to ja czegoś od niego oczekuje bo nikt normalnie w relacji koleżeńskiej nie wyskakuje z pytaniem czy coś czujesz nie, nie, nie. A w tej sytuacji nie potrzebuje żeby on zaczął kminic o co mi na prawdę chodziło z tym pytaniem. Bardziej bym wolała jakoś tak w sposób który go nie zrani dać do zrozumienia że się kolegujemy i nawet jeśli sie umawiamy to tak jak zawsze do tej pory a nie w ciągu godziny tyle wiadomości. No co ja odpisuje bo zawsze kto by nie napisał mu odpisze nie umiem olewać ludzi ale tu jest coś nie tak.

9

Odp: Tylko dobry kumpel
kobieta w świecie napisał/a:
Alberto Salazar napisał/a:

Jak gość jest dla Ciebie ważny to się musisz postarać... oczywiście tylko wtedy jeśli Ci zależy.
Ze swojej strony proponuję coś takiego:

"Posłuchaj, bardzo Cię lubię. Nasze rozmowy, Twoje towarzystwo znaczy dla mnie wiele dlatego pozwól, że Cię o coś zapytam.
Czy ty coś do mnie czujesz i chciałbyś od naszej relacji czegoś więcej?
-----
-----
[Tutaj gość ma pole do popisu] -  nieważne czy powie tak czy powie nie wysłuchaj do końca i skwituj:
No właśnie, a dla mnie jesteś i będziesz tylko kolegą, świetnie się z Tobą rozmawia ale nie jesteś zwyczajnie  w moim typie. A nie chciałabym Ci robić nadziei."
Np coś takiego...
Odrzucenie to zawsze jest kopniak w krocze ale można spróbować kopnąć jak najsłabiej. smile

Jest to raczej opcja trudna, ponieważ jeśli ja bym w ten sposób zaczęła rozmowe mogłoby wyjść że to ja czegoś od niego oczekuje bo nikt normalnie w relacji koleżeńskiej nie wyskakuje z pytaniem czy coś czujesz nie, nie, nie. A w tej sytuacji nie potrzebuje żeby on zaczął kminic o co mi na prawdę chodziło z tym pytaniem. Bardziej bym wolała jakoś tak w sposób który go nie zrani dać do zrozumienia że się kolegujemy i nawet jeśli sie umawiamy to tak jak zawsze do tej pory a nie w ciągu godziny tyle wiadomości. No co ja odpisuje bo zawsze kto by nie napisał mu odpisze nie umiem olewać ludzi ale tu jest coś nie tak.

I tutaj się z Tobą zgodzę.
Nie pytaj czy coś On do Ciebie czuje, tylko delikatnie uświadom Go, że jest On tylko Twoim kumplem i niczym więcej.

10

Odp: Tylko dobry kumpel
Alberto Salazar napisał/a:

Jak gość jest dla Ciebie ważny to się musisz postarać... oczywiście tylko wtedy jeśli Ci zależy.
Ze swojej strony proponuję coś takiego:

"Posłuchaj, bardzo Cię lubię. Nasze rozmowy, Twoje towarzystwo znaczy dla mnie wiele dlatego pozwól, że Cię o coś zapytam.
Czy ty coś do mnie czujesz i chciałbyś od naszej relacji czegoś więcej?
-----
-----
[Tutaj gość ma pole do popisu] -  nieważne czy powie tak czy powie nie wysłuchaj do końca i skwituj:
No właśnie, a dla mnie jesteś i będziesz tylko kolegą, świetnie się z Tobą rozmawia ale nie jesteś zwyczajnie  w moim typie. A nie chciałabym Ci robić nadziei."
Np coś takiego...
Odrzucenie to zawsze jest kopniak w krocze ale można spróbować kopnąć jak najsłabiej. smile

Fatalna porada. To dopiero kopniak w jaja.

Zachęć faceta by się przed Tobą otworzył, a dopiero potem powiedz że nic z tego big_smile Nie ma to jak dać nadzieję a potem ją zgnieść.

---

W sumie sam nie wiem jaka byłaby najlepsza opcja tutaj. Z jednej strony możesz spróbować baaaardzo delikatnie dać mu do zrozumienia ze jesteście tylko znajomymi. Możesz mu opowiedzieć o jakimś kolesiu który Ci się podoba itp.

Z drugiej możesz z nim pogadać wprost, powiedzieć że wydaje Ci się że chciałby czegoś więcej ale Ty nie chcesz mu robić nadziei i dać mu znać czego oczekujesz od Waszej relacji.

11

Odp: Tylko dobry kumpel

A ja spytam z drugiej strony, czego brakuje Twojemu koledze abyś się nim zainteresowała?
Z tego co piszesz, świetnie się dogadujecie, lubicie itd.
Domyślam się że pewnie fizycznie Ci nie pasuje, ale nawet dla mnie jako faceta (wzrokowca), wygląd nie jest najważniejszy.
Aczkolwiek jak nie ma tej chemi, to i super przystojniak by Cię pewnie nie zainteresował.

12

Odp: Tylko dobry kumpel
Spartacus napisał/a:

A ja spytam z drugiej strony, czego brakuje Twojemu koledze abyś się nim zainteresowała?
Z tego co piszesz, świetnie się dogadujecie, lubicie itd.
Domyślam się że pewnie fizycznie Ci nie pasuje, ale nawet dla mnie jako faceta (wzrokowca), wygląd nie jest najważniejszy.
Aczkolwiek jak nie ma tej chemi, to i super przystojniak by Cię pewnie nie zainteresował.

Sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie.

13 Ostatnio edytowany przez T-28 (2017-02-01 23:03:19)

Odp: Tylko dobry kumpel
Spartacus napisał/a:

A ja spytam z drugiej strony, czego brakuje Twojemu koledze abyś się nim zainteresowała?
Z tego co piszesz, świetnie się dogadujecie, lubicie itd.
Domyślam się że pewnie fizycznie Ci nie pasuje, ale nawet dla mnie jako faceta (wzrokowca), wygląd nie jest najważniejszy.
Aczkolwiek jak nie ma tej chemi, to i super przystojniak by Cię pewnie nie zainteresował.

No czasem się tego nie przeskoczy. Spotkałem się jakiś czas temu z jedną dziewczyną poznaną przez internet. Świetnie się z nią gadało, charakter jak do rany przyłóż, tylko tego flow nie poczułem. Sama zaproponowała drugie spotkanie, no to dałem temu szansę, spotkałem się w nadziei, że może coś u mnie zatrybi. Nie zatrybiło. Choć znów świetnie się gadało.

Na to czasem po prostu nie mamy wpływu. I jakbyś mnie zapytał, czemu nic u mnie nie zatrybiło, to odpowiem, że nie wiem. Z wyglądu do końca mi nie podeszła, ale aż taka zła nie była, miewałem relacje intymne z nieco brzydszymi, a tej nawet dotykać nie chciałem. I do dziś nie wiem, dlaczego. Po prostu czasem tak bywa i już.

14

Odp: Tylko dobry kumpel
ronnypaua napisał/a:
Alberto Salazar napisał/a:

Jak gość jest dla Ciebie ważny to się musisz postarać... oczywiście tylko wtedy jeśli Ci zależy.
Ze swojej strony proponuję coś takiego:

"Posłuchaj, bardzo Cię lubię. Nasze rozmowy, Twoje towarzystwo znaczy dla mnie wiele dlatego pozwól, że Cię o coś zapytam.
Czy ty coś do mnie czujesz i chciałbyś od naszej relacji czegoś więcej?
-----
-----
[Tutaj gość ma pole do popisu] -  nieważne czy powie tak czy powie nie wysłuchaj do końca i skwituj:
No właśnie, a dla mnie jesteś i będziesz tylko kolegą, świetnie się z Tobą rozmawia ale nie jesteś zwyczajnie  w moim typie. A nie chciałabym Ci robić nadziei."
Np coś takiego...
Odrzucenie to zawsze jest kopniak w krocze ale można spróbować kopnąć jak najsłabiej. smile

Fatalna porada. To dopiero kopniak w jaja.

Zachęć faceta by się przed Tobą otworzył, a dopiero potem powiedz że nic z tego big_smile Nie ma to jak dać nadzieję a potem ją zgnieść.

---

W sumie sam nie wiem jaka byłaby najlepsza opcja tutaj. Z jednej strony możesz spróbować baaaardzo delikatnie dać mu do zrozumienia ze jesteście tylko znajomymi. Możesz mu opowiedzieć o jakimś kolesiu który Ci się podoba itp.

Z drugiej możesz z nim pogadać wprost, powiedzieć że wydaje Ci się że chciałby czegoś więcej ale Ty nie chcesz mu robić nadziei i dać mu znać czego oczekujesz od Waszej relacji.


Profesjonaliści widzę tongue

Autorko, im prościej tym lepiej smile Nie przekombinuj... to tylko chłopak wink

15 Ostatnio edytowany przez Alberto Salazar (2017-02-01 23:37:48)

Odp: Tylko dobry kumpel
ronnypaua napisał/a:

Z jednej strony możesz spróbować baaaardzo delikatnie dać mu do zrozumienia ze jesteście tylko znajomymi.

Zapewne ruchem brwi albo mrugając? Na pewno się domyśli...

ronnypaua napisał/a:

Możesz mu opowiedzieć o jakimś kolesiu który Ci się podoba itp.

Bomba, każdy facet uwielbia gierki w stylu "opowiem mu o kolesiu, który mi się podoba żeby dać mu do zrozumienia że nie ma na co liczyć"
To jest mniej więcej ta sama linia co:
"Facet się o mnie stara - będę go olewać żeby nie wyjść na łatwą i żeby starał się bardziej..."- a potem jest płacz.
Za tę poradę to Ci życzę tygodnia w piekle...

Harvey napisał/a:

Profesjonaliści widzę tongue

Oj tam, oj tam, różne olewki się przerabiało.  big_smile

Harvey napisał/a:

Autorko, im prościej tym lepiej smile Nie przekombinuj... to tylko chłopak wink

Jak na moje oko ona już kombinuje jak koń pod górkę.

Rzuć mu po prostu, że fajnie mieć takiego kolegę/przyjaciela jak on... z akcentem na to co wytłuszczone.

PS. Tak na marginesie niech co niektórzy nie przeżywają jednej wypowiedzi jak mrówka okresu bo ta wypowiedz de facto miała służyć tylko za punkt odniesienia i kontrast. big_smile

16

Odp: Tylko dobry kumpel

Pani Autorka.
A po co chcesz mu coś wyjaśniać czy dawać do zrozumienia.
Dobrze prowadzony friendzon może trwać latami.
Gdzieś wyżej piszą że im dłużej to trwa tym gorzej, a ja myślę że tym lepiej, im dłużej tym bardziej zakochany to też będzie w strachu że spartoli więc w sumie nie odczujesz zmiany. Sam nie powinien podjąć inicjatywy, jeżeli już to będą zbyt subtelne albo co najwyżej nie zrozumiałe,
Chociaż forumowe historie takich gości brzmią dramatycznie a ich pomysły są przerażające, to tak naprawdę nie ma się czego bać. To tylko wizje bez odniesienia do rzeczywistości.
Gdzieś był wątek, laska pytała o związek z przyjacielem bo ma takiego właśnie przyjaciela ale na razie robi mu friendozne.
Kilka pań się wypowiedziało i okazało się że każda jedna tak miała, nawet tak niewinnie to opisywały, jak by wspominały z sentymentem swojego zdechłego psa.
Także jest to normalka i codzienność.
Chyba że naprawdę chcesz być wporzo i lepsza od innych.
To może podsuń mu  wtedy jakąś koleżankę, najlepiej taką co może dać mu(szanse), czyli mało wybredną.
Powinien wtedy przekierować swoje zainteresowanie.
Pozdrawiam

17

Odp: Tylko dobry kumpel
zabpth napisał/a:

Pani Autorka.
A po co chcesz mu coś wyjaśniać czy dawać do zrozumienia.
Dobrze prowadzony friendzon może trwać latami.
Gdzieś wyżej piszą że im dłużej to trwa tym gorzej, a ja myślę że tym lepiej, im dłużej tym bardziej zakochany to też będzie w strachu że spartoli więc w sumie nie odczujesz zmiany. Sam nie powinien podjąć inicjatywy, jeżeli już to będą zbyt subtelne albo co najwyżej nie zrozumiałe,
Chociaż forumowe historie takich gości brzmią dramatycznie a ich pomysły są przerażające, to tak naprawdę nie ma się czego bać. To tylko wizje bez odniesienia do rzeczywistości.
Gdzieś był wątek, laska pytała o związek z przyjacielem bo ma takiego właśnie przyjaciela ale na razie robi mu friendozne.
Kilka pań się wypowiedziało i okazało się że każda jedna tak miała, nawet tak niewinnie to opisywały, jak by wspominały z sentymentem swojego zdechłego psa.
Także jest to normalka i codzienność.
Chyba że naprawdę chcesz być wporzo i lepsza od innych.
To może podsuń mu  wtedy jakąś koleżankę, najlepiej taką co może dać mu(szanse), czyli mało wybredną.
Powinien wtedy przekierować swoje zainteresowanie.
Pozdrawiam

A coś takiego, jak empatie to Ty w sobie masz?
Nie szkoda Ci tego Faceta?
Bo mi szkoda.
Po co ma sobie robić nadzieje, jak tej nadziei nie ma.
Czytałeś może wątki o takim temacie, jak nie ,to polecam, bo gwarantuję Ci, że to nie są wizje , ale prawdziwa rzeczywistość.

18 Ostatnio edytowany przez zabpth (2017-02-02 01:08:02)

Odp: Tylko dobry kumpel
Krejzolka82 napisał/a:
zabpth napisał/a:

Pani Autorka.
A po co chcesz mu coś wyjaśniać czy dawać do zrozumienia.
Dobrze prowadzony friendzon może trwać latami.
Gdzieś wyżej piszą że im dłużej to trwa tym gorzej, a ja myślę że tym lepiej, im dłużej tym bardziej zakochany to też będzie w strachu że spartoli więc w sumie nie odczujesz zmiany. Sam nie powinien podjąć inicjatywy, jeżeli już to będą zbyt subtelne albo co najwyżej nie zrozumiałe,
Chociaż forumowe historie takich gości brzmią dramatycznie a ich pomysły są przerażające, to tak naprawdę nie ma się czego bać. To tylko wizje bez odniesienia do rzeczywistości.
Gdzieś był wątek, laska pytała o związek z przyjacielem bo ma takiego właśnie przyjaciela ale na razie robi mu friendozne.
Kilka pań się wypowiedziało i okazało się że każda jedna tak miała, nawet tak niewinnie to opisywały, jak by wspominały z sentymentem swojego zdechłego psa.
Także jest to normalka i codzienność.
Chyba że naprawdę chcesz być wporzo i lepsza od innych.
To może podsuń mu  wtedy jakąś koleżankę, najlepiej taką co może dać mu(szanse), czyli mało wybredną.
Powinien wtedy przekierować swoje zainteresowanie.
Pozdrawiam

A coś takiego, jak empatie to Ty w sobie masz?
Nie szkoda Ci tego Faceta?
Bo mi szkoda.
Po co ma sobie robić nadzieje, jak tej nadziei nie ma.
Czytałeś może wątki o takim temacie, jak nie ,to polecam, bo gwarantuję Ci, że to nie są wizje , ale prawdziwa rzeczywistość.

Oczywiście że znam empatię i posiadam wysoce rozwiniętą wielowymiarową bym powiedział.
Toteż właśnie dla tego chce podpowiedzieć Autorce najprostszą opcje.
Ale również założyłem że Autorka może nie chcieć podobnych rozwiązań, ponieważ często źle pojmowana moralność obciąża sumienie. Rozumiem że autorka empatycznie może stwierdzić że robi gościowi kuku i tego nie chce, więc podsunąłem opcje z koleżanką. I wiem też co taki gość będzie czuć i charakterystyczne dla takich mężczyzn jest to że wszyscy okazują empatie, tylko oni jedni mają w dupie wszystkich i obchodzi ich tylko ich własne nieszczęście.
Wielowymiarowość smile
Chociaż dzięki temu wiem też że Autorce chodzi o jej własny komfort, bo zakochany kolega którego nie chce to problem.
I tak czytałem forumowe historie o które pytasz, nawet do nich nawiązałem. I wynika z nich że festiwal żenady wybucha chwilę po odrzuceniu i wtedy pojawiają się problemy.
I wiem też że żadna empatia ani chęć pomocy ani nic co ma sens, nie jest wstanie wpłynąć na takiego gościa. Więc jak by nie ugryźć i jak by się nie starać oszczędzić takim chłopakom, albo zmniejszy ich cierpienie to po prostu się nie da. Jedynie z czasem może przyjść jakieś oświecenie. Dla tego Autorka lepiej niech trzyma go w czasie, może zdąży wyjść za mąż i wtedy sam zajarzy. A może też podsunąć mu jakąś koleżankę, często zainteresowanie innej kobiety potrafi zresetować wyidealizowany obraz tej jedynej i ostudzić emocje, a jeżeli wynikają one z długiej stagnacji emocjonalno uczuciowej oraz braku sexu z kobietami, to nawet taki gość łatwo może swoje uzależnienie przerzucić na inną. Czyli takie trochę podrzucenie problemu komuś innemu.
No ale czasami nie da się tak, żeby wszyscy byli szczęśliwi, tańczyli i klaskali.
Pozdrawiam

19

Odp: Tylko dobry kumpel
Krejzolka82 napisał/a:
zabpth napisał/a:

Pani Autorka.
A po co chcesz mu coś wyjaśniać czy dawać do zrozumienia.
Dobrze prowadzony friendzon może trwać latami.
Gdzieś wyżej piszą że im dłużej to trwa tym gorzej, a ja myślę że tym lepiej, im dłużej tym bardziej zakochany to też będzie w strachu że spartoli więc w sumie nie odczujesz zmiany. Sam nie powinien podjąć inicjatywy, jeżeli już to będą zbyt subtelne albo co najwyżej nie zrozumiałe,
Chociaż forumowe historie takich gości brzmią dramatycznie a ich pomysły są przerażające, to tak naprawdę nie ma się czego bać. To tylko wizje bez odniesienia do rzeczywistości.
Gdzieś był wątek, laska pytała o związek z przyjacielem bo ma takiego właśnie przyjaciela ale na razie robi mu friendozne.
Kilka pań się wypowiedziało i okazało się że każda jedna tak miała, nawet tak niewinnie to opisywały, jak by wspominały z sentymentem swojego zdechłego psa.
Także jest to normalka i codzienność.
Chyba że naprawdę chcesz być wporzo i lepsza od innych.
To może podsuń mu  wtedy jakąś koleżankę, najlepiej taką co może dać mu(szanse), czyli mało wybredną.
Powinien wtedy przekierować swoje zainteresowanie.
Pozdrawiam

A coś takiego, jak empatie to Ty w sobie masz?

Ja tam w tym tekście widze ironię z odrobiną złośliwości.... ale... wink

20

Odp: Tylko dobry kumpel
allama napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
zabpth napisał/a:

Pani Autorka.
A po co chcesz mu coś wyjaśniać czy dawać do zrozumienia.
Dobrze prowadzony friendzon może trwać latami.
Gdzieś wyżej piszą że im dłużej to trwa tym gorzej, a ja myślę że tym lepiej, im dłużej tym bardziej zakochany to też będzie w strachu że spartoli więc w sumie nie odczujesz zmiany. Sam nie powinien podjąć inicjatywy, jeżeli już to będą zbyt subtelne albo co najwyżej nie zrozumiałe,
Chociaż forumowe historie takich gości brzmią dramatycznie a ich pomysły są przerażające, to tak naprawdę nie ma się czego bać. To tylko wizje bez odniesienia do rzeczywistości.
Gdzieś był wątek, laska pytała o związek z przyjacielem bo ma takiego właśnie przyjaciela ale na razie robi mu friendozne.
Kilka pań się wypowiedziało i okazało się że każda jedna tak miała, nawet tak niewinnie to opisywały, jak by wspominały z sentymentem swojego zdechłego psa.
Także jest to normalka i codzienność.
Chyba że naprawdę chcesz być wporzo i lepsza od innych.
To może podsuń mu  wtedy jakąś koleżankę, najlepiej taką co może dać mu(szanse), czyli mało wybredną.
Powinien wtedy przekierować swoje zainteresowanie.
Pozdrawiam

A coś takiego, jak empatie to Ty w sobie masz?

Ja tam w tym tekście widze ironię z odrobiną złośliwości.... ale... wink

No cóż, nie którzy mają dar do czytania ze zrozumieniem a inny mają ten dar poszerzony o opcję czytania między wierszami.
Ale jak ktoś mocno na poważnie to wziął, no to na poważnie będę bronił i argumentował swoją wywody.
Pozdrawiam

21

Odp: Tylko dobry kumpel

Czy ja już pisałam, zabpth, że uwielbiam Twoje posty?

Aaa, i bigos mam big_smile W słoikach big_smile

22

Odp: Tylko dobry kumpel
santapietruszka napisał/a:

Czy ja już pisałam, zabpth, że uwielbiam Twoje posty?

Aaa, i bigos mam big_smile W słoikach big_smile

Ahh bigos :], nie chce nic sugerować, ale w słoiki można zapakować naprawdę kulinarną różnorodność. Ujął bym to jak by smaki świata zaklęte w słoikach :] Chociaż może trochę to nie na miejscu zważywszy na kontekst tematu gdzie Autorka narzeka że facet ją obżera.
Może nie bez celowo akurat tutaj się przypomniałaś i może to teraz ja ironii nie zrozumiałem.
Na razie zamroź na pewno się zgłoszę. Wczoraj był pierwszy więc na pokarm mam, za tydzień będziemy negocjować :]

23 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-02-02 02:06:58)

Odp: Tylko dobry kumpel
zabpth napisał/a:

Wczoraj był pierwszy więc na pokarm mam, za tydzień będziemy negocjować :]

Sorry, ale fejsbóg mi powiedział w teście, że facet mojego życia pojawi się do piątku. To ja nie wiem, czy ten bigos za tydzień jeszcze będzie...
No i - to nie ten temat, gdzie facet Autorkę obżera. Ale rozumiem skołowanie, nęci Cię zapach bigosu i nie daje się skupić... big_smile

24 Ostatnio edytowany przez zabpth (2017-02-02 03:42:15)

Odp: Tylko dobry kumpel
santapietruszka napisał/a:
zabpth napisał/a:

Wczoraj był pierwszy więc na pokarm mam, za tydzień będziemy negocjować :]

Sorry, ale fejsbóg mi powiedział w teście, że facet mojego życia pojawi się do piątku. To ja nie wiem, czy ten bigos za tydzień jeszcze będzie...
No i - to nie ten temat, gdzie facet Autorkę obżera. Ale rozumiem skołowanie, nęci Cię zapach bigosu i nie daje się skupić... big_smile

No tak nie ten temat. Sporo literek muszę ogarniać. Za siedzenie po nocach, zbyt późno zbieram się do pracy. Przez co zaległości mam już od zeszłego tygodnia. Teraz siedzę po nocach i nadrabiam zaległości. Przez co znowu śpię do późna i znowu się nie wyrabiam, i znowu po nocach muszę siedzieć. Mam nadzieje że nie powysyłałem przełożonym jakiś dokumentów uzupełnionych o wątki z forum. Ale wracając do tematu.
Kto wie może chłopak będzie zapraszał Autorkę tematu na różne kolacje.
Żeby nie było ze offtop.
Autorko nie jedz z nim bigosu. Bo jeszcze wyjdzie nie zły bigos.
Odnośnie bigosu, to przyznam że dla mnie ma to również znacznie głębsze znaczenie. Wiek robi swoje zaczynam nieraz myśleć o jakiejś wpadce co by rodzinę zapoczątkować  to na razie wystarcza bigos tudzież inny domowy obiadek jako spełnienie potrzeb mojego fizys jak i chwilowych tęsknot do dzieciństwa, albo do zrobienia rodziny.
Martwi mnie jeno że będąc biegłym specjalistą zresztą podobnie jak inny tutaj specjaliści od związków uczuć i innych smile o czym traktuje forum; muszę wytknąć koleżance po fachu nieprofesjonalność.
Chyba wiemy jak się zakończyć może miłość wszech czasów, czyli w odniesieniu do Ciebie jak się to skończy kiedy już od piątku zaczniesz rozpieszczać swojego wybranka.
Dodam tylko że jeżeli już od piątku zaczniesz gościa przekarmiać Moim bigosem, to najlepszym razie Twój losowy wybranek będzie cierpiał na nad wagę, przez co może mieć problemy z dyspozycją sexualną, za to nie będzie mieć problemów z roszczeniową postawą wobec Ciebie. W najgorszym będziesz głodować i się rozejdziecie. Nie wiem czy warto przej**bać miłość życia za gar bigosu.
Także w trosce o Twoje szczęście polecam zamrozić bigos. I oddać mi.
I jeszcze ta wróżba fuckbooka. A ksiądz już po kolędzie już u was chodził?
Popytaj jakiejś starej sąsiadki bo jeszcze się okaże że wyznaczony termin to piątek.
Pozdrawiam

Odp: Tylko dobry kumpel

Dziękuję za odpowiedzi/podpowiedzi.
Dla wyjaśnienia kilku kwestii co do niektórych odpowiedzi.
Frendzone odpada nie jestem z tych osób które jakkolwiek celowo dają złudną nadzieję i taki układ z góry idzie na straty. Szkoda mi czasu na takie podchody.
Koledze absolutnie niczego nie brakuje, zwyczajnie zbyt długo sie znamy by mogło byc coś z tego,  a zresztą nigdy nie patrzyła na niego w ten sposób. Odpada

Jakoś najbardziej przekonuje mnie wersja aby wyrazić swoje zadowolenie z tego iż jestem szczęściarą mając takiego dobrego kolegę z naciskiem na to słowo.

Dziękuję Wszystkim.

Posty [ 25 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024