Cześć!
Od razu przejdę do rzeczy, otóż mi i moim koleżankom wydaje się, że mamy podsłuch gdzieś w szatni. Czego byśmy nie powiedziały szef o tym wie. Żadna nie donosi od razu mówię, jesteśmy wobec siebie lojalne, w końcu jedziemy na tym samym wózku. O szefie zazwyczaj mało pochlebnie się wypowiadamy, zwłaszcza ja więc zdziwiłam się kiedy powiedział mi, że nie jest takim złym człowiekiem za jakiego go uważam. Sytuacja zrobiła się jeszcze dziwniejsza kiedy jedną z "naszych" zwolnili...
Nie bardzo wiem co o tym myśleć, przecież to brzmi jak z taniego kryminału..
Jesli chodzi o mozliwosci technieczne, to nie ma problemu zeby to zorganizowac. Prawnie, chcac cos takiego zrobic nalezy pracownika poinformowac. Jesli jestescie przekonane o jej istnieniu, to ja sprobowalbym pluskwy poszukac. Ale sprawa jest trudna. To moze byc przedmiot wielkosci ponezki
Jesli chodzi o mozliwosci technieczne, to nie ma problemu zeby to zorganizowac. Prawnie, chcac cos takiego zrobic nalezy pracownika poinformowac. Jesli jestescie przekonane o jej istnieniu, to ja sprobowalbym pluskwy poszukac. Ale sprawa jest trudna. To moze byc przedmiot wielkosci ponezki
Dokładnie może być strasznie ciężko... Wiem, że mojej szafki gdy wychodzę do domu nie zamykam a parę razy zdarzyło się tak, że zastałam ją zamkniętą. Więc albo ktoś mi tam grzebał albo mamy nawiedzaną firmę..
Kurcze ale to możliwe żeby szef podsłuchiwał pracowników?
Pytanie z gatunku Czy to mozliwe zeby moj szef byl zlym czlowiekiem? Czy to mozliwe ze maz mnie zdradza? Czy to mozliwe ze mnie okradli?
Tak, zdecydowanie to mozliwe. Zupelnie inna kwestia to czy tak jest w istocie. Znam przypadki gdy super kumple/kumpele lataly i donosily na siebie, wiec moze szef nie musi podsluchiwac?
Znam przypadki gdy super kumple/kumpele lataly i donosily na siebie, wiec moze szef nie musi podsluchiwac?
To samo mi do głowy przyszło...
Na Twoim miejscu uważałabym co mówię. Nie tylko dlatego, że może jest podsłuch, ale również uważała na koleżanki. Ludzie potrafią podstępnie eliminować współpracowników z własnych powodów.
Na Twoim miejscu uważałabym co mówię. Nie tylko dlatego, że może jest podsłuch, ale również uważała na koleżanki. Ludzie potrafią podstępnie eliminować współpracowników z własnych powodów.
Znamy się 20 lat myślę, że żadna by nie zdradziła..
Szukałam dzisiaj w szatni czegoś podejrzanego oczywiście nie znalazłam...
Uważam cały czas
Kiedyś jedna z dziewczyn z naszej pracy, której nikt za specjalnie nie polubił zostawiała włączone nagrywanie w telefonie w szatni żeby pozniej podsłuchiwac o czym gadamy
Olałabym sprawę, ale jednak nie poruszałabym żadnych ważnych tematów w szatni.
Praca, to praca, 8h, odrobic swoje i wyjsc a wygadac mozna sie po pracy.;)