Robić aby nie myśleć, czy działać, żeby zadziałało? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Robić aby nie myśleć, czy działać, żeby zadziałało?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

Temat: Robić aby nie myśleć, czy działać, żeby zadziałało?

Witajcie, temat może dosyć dziwny, ale sama nie wiedziałam jak to nazwać.

Od pewnego czasu borykam się z pewnym problemem. Od jakichś 4 lat spotykam się z pewnym mężczyzną. Słowo "spotykam" w tym przypadku jest dosyć nietypowe. Mianowicie spotkania odbywają się dosyć rzadko - czasami różnica między spotkaniami to pół roku, a czasami miesiąc.
Sesja spotkań zaczyna się od 1 spotkania do kilku w krótkim odstępie czasu. Nie, nie jesteśmy w związku. Ale w pewnym sensie przyciąga nas do siebie. Lubimy ze sobą rozmawiać, każde spotkanie trwa baardzo długo. I prawie każde kończy się seksem... Ja, jak i on nie możemy się powstrzymać. Na samym początku próbowaliśmy stworzyć związek taki prawdziwy - niestety wtedy nie potrafiliśmy się dogadać. Widziałam się z nim półtora tygodnia temu. Później tylko pisaliśmy, dogadywaliśmy się na spotkanie - w poprzednim tygodniu nie pasowało ani mi, ani dla niego. Stwierdziliśmy, że ten tydzień będzie odpowiedni. Napisałam do niego, odpowiedź była dosyć oschła. A na pytanie czy może się dziś spotkamy nie dostałam żadnej odpowiedzi. Nie lubię tych momentów "rozstań". Wiem, że teraz będzie znów przerwa. Szczerze mówiąc cierpię w takim momencie, a dojście do siebie zajmuje mi zawsze dosyć długo - 2-3 tygodnie - codziennie myślę, że może się odezwie.
Ja też robię głupi błąd - nigdy nie dam rady wytrzymać i piszę do niego.

Rozmawiamy szczerze ze sobą, mówi mi że na samym początku spieprzył - żeby nie to bylibyśmy może normalną parą, żałuje tego. Przyciąga nas do siebie jak cholera i wiem, że słowa "przestań, nie myśl o nim, nie spotykaj się z nim" nic nie dadzą, bo próbowałam tego wielokrotnie. Jeśli on się pierwszy odezwie to wszystko odchodzi na bok. Nie chcę stwarzać z nim związku, bo wiem, że to się nie uda.

Pomóżcie mi. Co najlepiej zrobić, aby nie myśleć o tym? Zajmuję się swoimi sprawami, ale zawsze jak idiotka spoglądam w telefon z myślą, że napisze.
A jeśli nie to rozwiązanie, to jak to zaaranżować, żeby go zrozumieć. Niestety tu zostaje tylko kontakt online, bo kolejne spotkanie nie wiem kiedy nastąpi.
Proszę o pomoc!!!

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Robić aby nie myśleć, czy działać, żeby zadziałało?
Sentymentalna96 napisał/a:

Witajcie, temat może dosyć dziwny, ale sama nie wiedziałam jak to nazwać.

Od pewnego czasu borykam się z pewnym problemem. Od jakichś 4 lat spotykam się z pewnym mężczyzną. Słowo "spotykam" w tym przypadku jest dosyć nietypowe. Mianowicie spotkania odbywają się dosyć rzadko - czasami różnica między spotkaniami to pół roku, a czasami miesiąc.
Sesja spotkań zaczyna się od 1 spotkania do kilku w krótkim odstępie czasu. Nie, nie jesteśmy w związku. Ale w pewnym sensie przyciąga nas do siebie. Lubimy ze sobą rozmawiać, każde spotkanie trwa baardzo długo. I prawie każde kończy się seksem... Ja, jak i on nie możemy się powstrzymać. Na samym początku próbowaliśmy stworzyć związek taki prawdziwy - niestety wtedy nie potrafiliśmy się dogadać. Widziałam się z nim półtora tygodnia temu. Później tylko pisaliśmy, dogadywaliśmy się na spotkanie - w poprzednim tygodniu nie pasowało ani mi, ani dla niego. Stwierdziliśmy, że ten tydzień będzie odpowiedni. Napisałam do niego, odpowiedź była dosyć oschła. A na pytanie czy może się dziś spotkamy nie dostałam żadnej odpowiedzi. Nie lubię tych momentów "rozstań". Wiem, że teraz będzie znów przerwa. Szczerze mówiąc cierpię w takim momencie, a dojście do siebie zajmuje mi zawsze dosyć długo - 2-3 tygodnie - codziennie myślę, że może się odezwie.
Ja też robię głupi błąd - nigdy nie dam rady wytrzymać i piszę do niego.

Rozmawiamy szczerze ze sobą, mówi mi że na samym początku spieprzył - żeby nie to bylibyśmy może normalną parą, żałuje tego. Przyciąga nas do siebie jak cholera i wiem, że słowa "przestań, nie myśl o nim, nie spotykaj się z nim" nic nie dadzą, bo próbowałam tego wielokrotnie. Jeśli on się pierwszy odezwie to wszystko odchodzi na bok. Nie chcę stwarzać z nim związku, bo wiem, że to się nie uda.

Pomóżcie mi. Co najlepiej zrobić, aby nie myśleć o tym? Zajmuję się swoimi sprawami, ale zawsze jak idiotka spoglądam w telefon z myślą, że napisze.
A jeśli nie to rozwiązanie, to jak to zaaranżować, żeby go zrozumieć. Niestety tu zostaje tylko kontakt online, bo kolejne spotkanie nie wiem kiedy nastąpi.
Proszę o pomoc!!!

A co to znaczy, że na samym początku spieprzył ?

Odp: Robić aby nie myśleć, czy działać, żeby zadziałało?
Krejzolka82 napisał/a:
Sentymentalna96 napisał/a:

Witajcie, temat może dosyć dziwny, ale sama nie wiedziałam jak to nazwać.

Od pewnego czasu borykam się z pewnym problemem. Od jakichś 4 lat spotykam się z pewnym mężczyzną. Słowo "spotykam" w tym przypadku jest dosyć nietypowe. Mianowicie spotkania odbywają się dosyć rzadko - czasami różnica między spotkaniami to pół roku, a czasami miesiąc.
Sesja spotkań zaczyna się od 1 spotkania do kilku w krótkim odstępie czasu. Nie, nie jesteśmy w związku. Ale w pewnym sensie przyciąga nas do siebie. Lubimy ze sobą rozmawiać, każde spotkanie trwa baardzo długo. I prawie każde kończy się seksem... Ja, jak i on nie możemy się powstrzymać. Na samym początku próbowaliśmy stworzyć związek taki prawdziwy - niestety wtedy nie potrafiliśmy się dogadać. Widziałam się z nim półtora tygodnia temu. Później tylko pisaliśmy, dogadywaliśmy się na spotkanie - w poprzednim tygodniu nie pasowało ani mi, ani dla niego. Stwierdziliśmy, że ten tydzień będzie odpowiedni. Napisałam do niego, odpowiedź była dosyć oschła. A na pytanie czy może się dziś spotkamy nie dostałam żadnej odpowiedzi. Nie lubię tych momentów "rozstań". Wiem, że teraz będzie znów przerwa. Szczerze mówiąc cierpię w takim momencie, a dojście do siebie zajmuje mi zawsze dosyć długo - 2-3 tygodnie - codziennie myślę, że może się odezwie.
Ja też robię głupi błąd - nigdy nie dam rady wytrzymać i piszę do niego.

Rozmawiamy szczerze ze sobą, mówi mi że na samym początku spieprzył - żeby nie to bylibyśmy może normalną parą, żałuje tego. Przyciąga nas do siebie jak cholera i wiem, że słowa "przestań, nie myśl o nim, nie spotykaj się z nim" nic nie dadzą, bo próbowałam tego wielokrotnie. Jeśli on się pierwszy odezwie to wszystko odchodzi na bok. Nie chcę stwarzać z nim związku, bo wiem, że to się nie uda.

Pomóżcie mi. Co najlepiej zrobić, aby nie myśleć o tym? Zajmuję się swoimi sprawami, ale zawsze jak idiotka spoglądam w telefon z myślą, że napisze.
A jeśli nie to rozwiązanie, to jak to zaaranżować, żeby go zrozumieć. Niestety tu zostaje tylko kontakt online, bo kolejne spotkanie nie wiem kiedy nastąpi.
Proszę o pomoc!!!

A co to znaczy, że na samym początku spieprzył ?

Otoż to, że jak napisałam wcześniej, próbowaliśmy być razem. Ale właśnie tak jak teraz kontakt się w pewnym sensie urywał smile

4

Odp: Robić aby nie myśleć, czy działać, żeby zadziałało?
Sentymentalna96 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
Sentymentalna96 napisał/a:

Witajcie, temat może dosyć dziwny, ale sama nie wiedziałam jak to nazwać.

Od pewnego czasu borykam się z pewnym problemem. Od jakichś 4 lat spotykam się z pewnym mężczyzną. Słowo "spotykam" w tym przypadku jest dosyć nietypowe. Mianowicie spotkania odbywają się dosyć rzadko - czasami różnica między spotkaniami to pół roku, a czasami miesiąc.
Sesja spotkań zaczyna się od 1 spotkania do kilku w krótkim odstępie czasu. Nie, nie jesteśmy w związku. Ale w pewnym sensie przyciąga nas do siebie. Lubimy ze sobą rozmawiać, każde spotkanie trwa baardzo długo. I prawie każde kończy się seksem... Ja, jak i on nie możemy się powstrzymać. Na samym początku próbowaliśmy stworzyć związek taki prawdziwy - niestety wtedy nie potrafiliśmy się dogadać. Widziałam się z nim półtora tygodnia temu. Później tylko pisaliśmy, dogadywaliśmy się na spotkanie - w poprzednim tygodniu nie pasowało ani mi, ani dla niego. Stwierdziliśmy, że ten tydzień będzie odpowiedni. Napisałam do niego, odpowiedź była dosyć oschła. A na pytanie czy może się dziś spotkamy nie dostałam żadnej odpowiedzi. Nie lubię tych momentów "rozstań". Wiem, że teraz będzie znów przerwa. Szczerze mówiąc cierpię w takim momencie, a dojście do siebie zajmuje mi zawsze dosyć długo - 2-3 tygodnie - codziennie myślę, że może się odezwie.
Ja też robię głupi błąd - nigdy nie dam rady wytrzymać i piszę do niego.

Rozmawiamy szczerze ze sobą, mówi mi że na samym początku spieprzył - żeby nie to bylibyśmy może normalną parą, żałuje tego. Przyciąga nas do siebie jak cholera i wiem, że słowa "przestań, nie myśl o nim, nie spotykaj się z nim" nic nie dadzą, bo próbowałam tego wielokrotnie. Jeśli on się pierwszy odezwie to wszystko odchodzi na bok. Nie chcę stwarzać z nim związku, bo wiem, że to się nie uda.

Pomóżcie mi. Co najlepiej zrobić, aby nie myśleć o tym? Zajmuję się swoimi sprawami, ale zawsze jak idiotka spoglądam w telefon z myślą, że napisze.
A jeśli nie to rozwiązanie, to jak to zaaranżować, żeby go zrozumieć. Niestety tu zostaje tylko kontakt online, bo kolejne spotkanie nie wiem kiedy nastąpi.
Proszę o pomoc!!!

A co to znaczy, że na samym początku spieprzył ?

Otoż to, że jak napisałam wcześniej, próbowaliśmy być razem. Ale właśnie tak jak teraz kontakt się w pewnym sensie urywał smile

No dobra, ale ciekawi mnie dlaczego On powiedział, że to spieprzył. Nie napisałaś, że obydwoje doszliście do tego, że spieprzyliście na samym początku, tylko napisałaś, że On poczuwa się do tego, że Wam nie wyszło. Więc jestem ciekawa co On takiego zrobił?

5

Odp: Robić aby nie myśleć, czy działać, żeby zadziałało?

Krejzolka i nie zrozumiesz, bo to taka wymowka jest dla tego pana smile

6

Odp: Robić aby nie myśleć, czy działać, żeby zadziałało?

Szanowny Pan nie jest zainteresowany stałym związkiem, więc sobie czasem urywa kontakt, bo i tak wie że autorka się odezwie żeby dać mu to czego od niej czekuje.

7

Odp: Robić aby nie myśleć, czy działać, żeby zadziałało?

Wielkie mi halo... jak on nie ma innej łani na podorędziu kto dzwoni do ciebie. Jak ma inną to nie dzwoni.
Jesteś dla niego Call Girl.
A co Spieprzył? Nic.
Ale autorce łatwiej zrzucać na spieprzenie niż że facet nie jest nią zainteresowany w żaden inny sposób niż do wybzykania.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Robić aby nie myśleć, czy działać, żeby zadziałało?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024