Tego jeszcze nie było - powiedzcie mi co mam robić - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Tego jeszcze nie było - powiedzcie mi co mam robić

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: Tego jeszcze nie było - powiedzcie mi co mam robić

Witam.
Dokładnie dziś mija 4 rok bycia "razem", mam dla niego gotowy prezent i jednocześnie jego dla mnie; wiem, że i tak nie będzie pamiętał, więc sama go sobie kupiłam,  a on tylko sypnie kasą smile Chociaż tak uniknę rozczarowania.
Ja - 19-letnia studentka i on  - 21-letni student jakiegoś gównianego zaocznego kierunku.

W wielkim skrócie - po 3,5 roku zostawił mnie oskarżając o coś czego nie zrobiłam. Pokazywałam mu dowody, ale był obojętny zupełnie.  Wyczułam od razu to, że mnie już nie kocha więc nawet nie próbowałam do niego pisać ani dzwonić. Przeżyłam koszmar, lecz od razu wiedziałam, że muszę odpuścić, więc zaakceptowałam to już drugiego dnia. Kierowałam się logiką i przeczuciem, nie emocjami, a one mówiły mi, że muszę jak najszybciej ruszyć na przód. Odrzuciłam wszelkie używki, odcięłam się, zaczęłam proces zdrowego leczenia. 3 dni nie jadłam i nie spałam. Spałam z mamą w łóżku tydzień, po dwóch było lepiej. Razem z mamą chodziłyśmy codziennie na godzinne spacery, byłam po maturze i miałam wolne. "Wygadałam" go. Po 3 tygodniach wyjechałam na wakacje i wtedy on napisał, by mnie poinformować, że kogoś ma. Płakałam 5 minut, ale czułam się zdewastowana od środka. Wieczorem złapała mnie podczas biegania ulewa, a ja po prostu biegłam najszybciej jak umiałam i wyłam. Później poczułam się pusta i to był początek drogi ku lepszemu.

Dostałam się na wymarzone studia, ciężko wypracowane. Przeprowadziłam się do innego miasta. Rzuciłam palenie, systematycznie ćwiczyłam; odzyskałam też spokój ducha. Poznałam nowych ludzi, odnalazłam się idealnie w nowej sytuacji. Byłam po prostu szczęśliwa. Każdy kto mnie znał widział zmianę na lepsze.. przede wszystkim emocjonalnie dorosłam i zrozumiałam wiele rzeczy.

On pisał kilka razy z bzdurami, aż wybuchł. Wpadł w histerię, zapragnął wrócić po 4 miesiącach. Absolutnie odmówiłam, lecz pisał, błagał, urabiał tak długo aż zgodziłam się na jego przyjazd. Następnego dnia urwałam znajomość, lecz namówił mnie od nowa. Znowu ją skończyłam, lecz namówił mnie i wtedy wpadłam w błędne koło. Nie chciałam go ranić, a złożyłam jakieś obietnice, więc to tak trwało... W końcu zobaczyłam jak bardzo się stara, że to mógłby być świeży start. Stary związek był złym związkiem lecz my jesteśmy już zupełnie innymi ludźmi.

Doszłam do wniosku, że jestem na tyle silna by skończyć to po raz kolejny jeżeli się zawiodę na nim, lecz bardziej wierzyłam w to, że nie będę cierpieć bo i tak go nie pokocham po tym wszystkim.

Powiedział, że faktycznie wtedy kiedy pisał zaczął związek, przespał się z tą dziewczyną ale zrozumiał, że nie jest gotowy więc to skończył. Od tego momentu ponoć zaczął za mną tęsknić, aż nie wytrzymał. Przejrzałam mu telefon - szok! Okazało się, że nie poznał nikogo, a tą dziewczyną była jego najlepsza przyjaciółka! Okazało się, że faktycznie wyglądało to tak, że brakowało mu bliskości a ona była też po rozstaniu, więc się "przytulali". W końcu skończyli w łóżku 3 tygodnie po naszym rozstaniu, ale nie dokończyli, bo on poczuł, że to błąd. Jest to prawdą, bo sama o tym pisała.. później po pijaku całowali się gdzieś w klubie. Czułam się oszukana, ale bardziej przerażało mnie to, że widział, jak przeżywam rozstanie a napisał do mnie pochwalić się czymś, co nie istniało! Przerażało mnie też to, że ona była nim zainteresowana, a on ja wykorzystywał.

On usprawiedliwiał jego kłamstwo strachem przed utratą mnie od nowa. Warto dodać, że ja też z kimś spałam, ale było to własnie 4 miesiące po rozstaniu i nikogo nie krzywdziłam.

Oto jesteśmy teraz, wybaczyłam mu, układa się idealnie, bardzo się stara, a ja czytając do snu forum po raz pierwszy czułam TAKI ból. W końcu to nazwałam... Czytam historie innych i jak dawniej przecieram oczy ze zdziwienia, co ludzie robią innym ludziom; jednak teraz boję się, że będę bohaterką kolejnej takiej historii.

Był dla mnie dobrą osobą, a po tym wszystkim widzę, że jest zdolny do wszystkiego - wystarczy, że mu nie zależy, a do tego też nigdy się nie przyzna...

Nie  potrafię wybaczyć mu tego rozstania, jak to zrobił, tych kłamstw, tego, że dla niego te miesiące były bezbolesne a wrócił po nich jak gdyby nigdy nic... Nie potrafię mu zaufać... Dla niego seks coś znaczył. Zmieniłam zdanie na jego temat, nie wiem do czego jest zdolny, ale czuję całą sobą, że nie mogę mu ufać. A zdążyłam od nowa pokochać. Tak oto kończymy na dzisiaj, gdzie kupiłam mu prezent na naszą 4 rocznicę i zrozumiałam, że zawsze starałam się dużo bardziej od niego... Teraz w końcu stara się i on, mamy szansę na dobry związek, a ja się boję.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Tego jeszcze nie było - powiedzcie mi co mam robić

Masz 19 lat. Szkoda Cie.
Facet Cie skrzywdzi. Malo mu bylo jednego razu, przylazl drugi. Bedzie mamil, obiecywal, mowil mile slowka. Potem wyrwie Ci serce i podepcze jeszcze bolesniej niz za pierwszym razem. Kiedys jak juz bedziesz od niego calkowicie uzalezniona porzuci Cie na dobre, ale wtedy czeka Cie leczenie psychiatryczne.

Nie szkoda zycia na takie gierki?

3

Odp: Tego jeszcze nie było - powiedzcie mi co mam robić

Obym się myliła ,bo piszę tylko z własnego doświadczenia ,ale... Poczytaj o toksycznej miłości i nie daj sie skrzywdzić sad
Życzę Ci z całego serca żebyś była szczęśliwa i mądrze decydowała.
P.S. Mając 21 lat zapomnieć o rocznicy? Hmmmm...Uczucie świeże więc chciałoby się świętować każdą ,nawet najbardziej naiwną rocznicę ,a tu takie coś...

4

Odp: Tego jeszcze nie było - powiedzcie mi co mam robić

podobno kazdy najlepiej uczy się na własnych bledach. pytanie tylko ile tych samych bledow trzeba popelnic zeby sie nauczyc?

i ile razy Ty popelnisz ten sam blad zanim sie nauczysz?

5

Odp: Tego jeszcze nie było - powiedzcie mi co mam robić
_v_ napisał/a:

podobno kazdy najlepiej uczy się na własnych bledach. pytanie tylko ile tych samych bledow trzeba popelnic zeby sie nauczyc?

i ile razy Ty popelnisz ten sam blad zanim sie nauczysz?

Ja nie oceniam - uczyłam się nader długo i opornie wink
Ale to forum może nieco przyspieszyć edukację - wystarczy wejść na kilka wątków i oczy same się otwierają.

6

Odp: Tego jeszcze nie było - powiedzcie mi co mam robić

Zakladaja ten watek,w rocznice, sama masz watpliwosci.
Rozmawialiscie szczerze, dlaczego tak postapil ? Zranil, porzucil ? Jeszcze zadal bol, informujac, juz po zerwaniu,  ze ma inna ? Ta inna tez zranil .
Ja Wam daje malutkia szanse, ze Wam sie uda.Chyba, ze tak bardzo dojrzal, zmienil sie.
Ty tez nie mozesz tego zapomniec.Zawsze bedzie to w Tobie, bedziesz sie bala  ponownego skrzywdzenia, odtracenia.
Proponuje te prezenty rocznicowe wreczyc nie dzisiaj.Bo to nie jest Wasza rocznica.Wasza rocznica bedzie w dniu powrotu do diebie.Jak wytrwacie do tej daty.

7

Odp: Tego jeszcze nie było - powiedzcie mi co mam robić

Ja jestem za dawaniem jednej szansy. Znam dwa małżeństwa, które niby były skazane na porażkę (w obu jedna strona zawiodła po całości i to o wiele gorzej niż w Twoim przypadku), a jednak - ku zaskoczeniu wszystkich - dziś, po wielu latach, obie te pary są naprawdę bardzo szczęśliwe.

Mam takie pytania.
Dlaczego z takim brakiem szacunku wyrażasz się o jego studiach?
Dlaczego kupujesz w jego imieniu sobie prezenty na rocznicę i twierdzisz "choć tak uniknę rozczarowania"?
To dla mnie chore.
Nie gniewaj się, ale na podstawie tych kilku informacji troszkę jawisz mi się jako hetera, płaczka i drama queen.
Nie twierdzę, że tak jest, ale może tak wygląda druga strona medalu i może on też miał swoje powody by Cię zostawić.

8

Odp: Tego jeszcze nie było - powiedzcie mi co mam robić
madoja napisał/a:

Nie gniewaj się, ale na podstawie tych kilku informacji troszkę jawisz mi się jako hetera, płaczka i drama queen.
.

To juz widać po nicku wink

9 Ostatnio edytowany przez Asiabidulka (2017-01-16 16:07:24)

Odp: Tego jeszcze nie było - powiedzcie mi co mam robić

Jestem absolutnym przeciwieństwem drama queen, całe życie staram się jak najmniej przeszkadzać ludziom i robić jak najmniej problemów.

Wyrażam się z brakiem szacunku o jego studiach, bo sama harowałam na to by dostać się na swoje, a gdy się poznaliśmy jego planem była szkoła oficerska. Pasowało mi to, miał plan na życie, tak jak ja. Tymczasem prawie nie zdał matury i ostatecznie został w naszej mieścinie na zaocznym AWF'ie bez żadnej przyszłości. Próbuję od niego wyegzekwować ponowne podejście do matury i spróbowania jeszcze raz, ale bezskutecznie... Na razie pracuje w kasynie za pieniądze które nie pozwolą mu samemu żyć na swój rachunek.

Kupiłam mu w prezencie naprawdę ładny, niedrogi sweterek a "sobie" od niego zamówiłam dwa miejsca do kina dla nas na dziś. Nie żeby mu coś udowodnić, a żeby miło spędzić czas.

To nie była druga strona medalu. Drugą stroną medalu było to, że nam się bardzo, bardzo nie układało i ja też myślałam o rozstaniu. To były zaniedbania ze strony obojga, jednak wiem, że to ja byłam tą cierpliwą i wyrozumiałą stroną... Jednak ten związek wtedy nie miał żadnej przyszłości. On niestety ma ogromne problemy psychiczne, które już się nieco rozwiały, jednak nadal jest ogromnie skupiony na sobie i czuję, że mogę się na tym przejechać.
Teraz to wszystko wygląda zupełnie inaczej, znamy się już jak łyse konie, czuję, że mam w nim oparcie. Dużo rozmawiamy o tym co było, odpuściłam rozmowy o niej bo do niczego nie prowadziły. Wie, że mnie potwornie zranił i stara się to jakoś wynagrodzić. Twierdzi, że pasuję mu w 100% z charakteru, tylko nasz związek był zły. Poznaliśmy się jako dzieci tak naprawdę, on robił mi wtedy straszne jazdy i nigdy tego nie odcięliśmy do końca. Teraz na dobrą sprawę skończyliśmy ten związek na dobre i nagle się zeszliśmy? Jest inaczej.

Pomimo tego, kiedyś mu ufałam w 100%, a dziś COKOLWIEK by zrobił, nie zdziwiłabym się.

Edit. Poznałam też na studiach normalnych facetów i widzę zalety bycia z kimś, kto nie ma problemów ze sobą....
Zdążyłam się zauroczyć w pewnym chłopaku, ale nic z tego nie wyszło. Teraz myślę ciągle co gdyby? Samej też było mi dobrze...

10

Odp: Tego jeszcze nie było - powiedzcie mi co mam robić

On ma dopiero 21 lat - nie wiadomo, co przyniesie przyszłość, a wierz mi, niewielu znam 21-latków, których stać na życie na własny rachunek - w porywach jest to samodzielny pokój ze wspólną kuchnią i łazienką i dodatkową kasą od rodziców co miesiąc wink Ja w jego wieku zarabiałam 1100 zł, teraz tyle jestem w stanie lekką łapą wydać w niecałe pół miesiąca i nie żałować, a minęło zaledwie kilka lat. To dobra cecha, że jesteś ambitna i fajnie, że zachęcasz (mam nadzieję, że to jest zachęcanie, a nie pretensje) go do poprawy matury i lepszych studiów, ale gdybym się dowiedziała, że mój facet nazywa to co robię "gównianym", to zrobiłoby mi się bardzo przykro. Jest teraz w takim momencie życia. Tobie się na tę chwilę udało lepiej, jemu gorzej - w przyszłości może się karta odwrócić.

Jeśli nie pasuje Ci to, że jego plany póki co legły w gruzach, że ma "problemy psychiczne", nie potrafisz mu ponownie zaufać, a do tego fantazjujesz o innym facecie - dlaczego z nim jesteś? Bo przyzwyczajenie, bo to pewnie Twój pierwszy, a na pewno pierwszy poważny związek? Popatrz, Ciebie boli, że był bliżej z przyjaciółką i nie powiedział Ci całej prawdy, Ty w czasie Waszej przerwy zdążyłaś się przespać i zauroczyć w innym. Ja bym tego nie rozpamiętywała zanadto i sama bym nie chciała, by druga strona mi wypominała, co robiłam, gdy byłam wolna. Zaczęliście od początku.
Po prostu usiądź i pomyśl, w jakiej sytuacji byłabyś naprawdę szczęśliwa: w tym związku po odbudowie zaufania, samej, czy może z kimś innym, kto byłby bardziej podobny do Ciebie? Naprawdę nie ma sensu tracić czasu, jeśli w jakiejś sytuacji nie czujesz się komfortowo i czujesz przez skórę, że to nie jest to.

11

Odp: Tego jeszcze nie było - powiedzcie mi co mam robić

W wielkim skrócie - po 3,5 roku zostawił mnie oskarżając o coś czego nie zrobiłam.



teraz też to zrobi, tylko zapewne szybciej niż po 3,5 roku.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Tego jeszcze nie było - powiedzcie mi co mam robić

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024