Witam.Około miesiąc temu rozstałam się z moim byłym , po 2 latach.Był to toksyczny związek. Poniżał mnie na kazdym kroku prawie że straciłam poczucie wartości i pewnośc siebie(musiałam brać leki ) , uważał że byłam nachalna a z drugiej strony łatwa co jest beż podstawne , miał humorki i czepiał się praktycznie o wszystko, stracił całkowicie do mnie szacunek , miał wiecznie do mnie pretensje i twierdził że się nie staram a jak ja mówiłam mu że żle robi i się wkurzałam to twierdził że nie bedzie się narzucał albo się obrażał. Przez to że był zazdrosny o mnie a ja o niego mniej to stosował manipulację nie do opisania (że zdradził mnie , spotyka się z dziewczynami )potem mial pretensje że ja tak uwazam że manipuluje mimo ze do tego się przyznał wcześniej i z tego powodu zerwał ze mną. Jego zachowanie zaczęło się pogarszać po zapaleniu opon mózgowych i odkąd zaczął studiować ciezki kierunek i mial stres wskutek tego mnie olewał i się złościł.Raz czuły , raz ham. Na początku sielanka , wierze ze jest dobry tylko sie pogubil. Jednak wierzę też w to że wiele jest innych co nie zachowuja sie tak wobec kobiet.Nigdy szczerze mnie za to nie przeprosił,Wszyscy mi go odradzają i mówią że on się nie zmieni nigdy bo taki charakter ma , ze jest zdany wyjechac tylko na misje bo to jego pasja , despotyczny bez uczuć człowiek i że może mu pomoc tylko opieprz .Mówią też że jestem silna że tyle wytrzymalam , inna dawno by uciekla ale ja go kocham i wiem że gdyby chcial , wrocilabym..Mo przyjaciel ktorego uwazam za brata nie mógł patrzec i dalej nie moze zniesc jak mnie traktował dlatego chce mu wszystko to wygarnąć , nie bić , pokazać co stracił żeby poczuł się PIERWSZY RAZ jak ja zawsze.Zrobi to tak żeby on nie myślał że to ode mnie wyszło że mieszam kogoś do tego. Dodam jednak że to nie był mój pomysł tylko jego , ja go nie namawiałam. Więc teraz rodzi się do Was pytanie , co może wyniknąć z tej rozmowy , odezwie się , będzie chciał wróćić bo przejdzie mu przez rozum i zrozumie , czy nic.? Wiem że i tak nie ma nic do stracenia .Jakie macie pomysły żeby powiedział coś co by zaczęło go gryżć sumienie i zdał sobie sprawy a najlepiej żeby go odmieniło i sprobwal wrocic odmieniony. Zeby zrozumial że rani , na przyszlosc inne nawet jakby nam się nie udało (bo mysle ze to moze byc manipualcja to jego zerwanie ) Sama nie wiem czy to zakończone z nim bo niby nie chcial zadnego kontaktu , odciął się , nie odpisal na życzenia świąteczne a teraz zaczął mnie obserwować na instagramie i zaczepiać na facebooku.
Zacznij może od tego, że sama będziesz siebie szanować.
Daj sobie spokój z nim. To nie była szczęśliwa relacja i naprawdę zbyt mało czasu minęło, żeby ktoś się zmienił. Poza tym, niech sam o tym powie, w jakiś sposób to niech on stara się z Tobą skontaktować i nie przez media społecznościowe w formie zaczepek...
Mimo to, ja poważnie zastanawiałabym się, czy naprawdę tego chcesz. Toksyczne związki mogą uzależniać, wiem o tym, ale jesteś na tyle świadoma, żeby wiedzieć, że są też mężczyźni, którzy szanują kobiety i są warci poświęcenia im czasu, siebie, swojej energii...
Rozumiem , tylko że on mu nie daruje i chce mu za to tak się ''odwdzięczyc'' .NIestety nie będę miała na to chyba wplywu to najgorsze , bo strasznie go znienawidizl jakie pieklo mi zrobil przez tylko 2 lata..
Witam.Około miesiąc temu rozstałam się z moim byłym , po 2 latach.Był to toksyczny związek. Poniżał mnie na kazdym kroku prawie że straciłam poczucie wartości i pewnośc siebie(musiałam brać leki ) , uważał że byłam nachalna a z drugiej strony łatwa co jest beż podstawne , miał humorki i czepiał się praktycznie o wszystko, stracił całkowicie do mnie szacunek , miał wiecznie do mnie pretensje i twierdził że się nie staram a jak ja mówiłam mu że żle robi i się wkurzałam to twierdził że nie bedzie się narzucał albo się obrażał. Przez to że był zazdrosny o mnie a ja o niego mniej to stosował manipulację nie do opisania (że zdradził mnie , spotyka się z dziewczynami )potem mial pretensje że ja tak uwazam że manipuluje mimo ze do tego się przyznał wcześniej i z tego powodu zerwał ze mną. Jego zachowanie zaczęło się pogarszać po zapaleniu opon mózgowych i odkąd zaczął studiować ciezki kierunek i mial stres wskutek tego mnie olewał i się złościł.Raz czuły , raz ham. Na początku sielanka , wierze ze jest dobry tylko sie pogubil. Jednak wierzę też w to że wiele jest innych co nie zachowuja sie tak wobec kobiet.Nigdy szczerze mnie za to nie przeprosił,Wszyscy mi go odradzają i mówią że on się nie zmieni nigdy bo taki charakter ma , ze jest zdany wyjechac tylko na misje bo to jego pasja , despotyczny bez uczuć człowiek i że może mu pomoc tylko opieprz .Mówią też że jestem silna że tyle wytrzymalam , inna dawno by uciekla ale ja go kocham i wiem że gdyby chcial , wrocilabym..Mo przyjaciel ktorego uwazam za brata nie mógł patrzec i dalej nie moze zniesc jak mnie traktował dlatego chce mu wszystko to wygarnąć , nie bić , pokazać co stracił żeby poczuł się PIERWSZY RAZ jak ja zawsze.Zrobi to tak żeby on nie myślał że to ode mnie wyszło że mieszam kogoś do tego. Dodam jednak że to nie był mój pomysł tylko jego , ja go nie namawiałam. Więc teraz rodzi się do Was pytanie , co może wyniknąć z tej rozmowy , odezwie się , będzie chciał wróćić bo przejdzie mu przez rozum i zrozumie , czy nic.? Wiem że i tak nie ma nic do stracenia .Jakie macie pomysły żeby powiedział coś co by zaczęło go gryżć sumienie i zdał sobie sprawy a najlepiej żeby go odmieniło i sprobwal wrocic odmieniony. Zeby zrozumial że rani , na przyszlosc inne nawet jakby nam się nie udało (bo mysle ze to moze byc manipualcja to jego zerwanie ) Sama nie wiem czy to zakończone z nim bo niby nie chcial zadnego kontaktu , odciął się , nie odpisal na życzenia świąteczne a teraz zaczął mnie obserwować na instagramie i zaczepiać na facebooku.
Skoro wszyscy Ci go odradzają, to ich posłuchaj - znaczy, że chcą Twojego dobra.
Rozumiem , tylko że on mu nie daruje i chce mu za to tak się ''odwdzięczyc'' .NIestety nie będę miała na to chyba wplywu to najgorsze , bo strasznie go znienawidizl jakie pieklo mi zrobil przez tylko 2 lata..
To może postaraj się mu uświadomić, że to nic nie da i nie ma sensu, dodatkowo naraża sam siebie, no i Ciebie. Nie wiesz co Twojemu byłemu może strzelić do głowy. Czasami jest najlepiej odejść i zamknąć rozdział. W naturze nic nie ginie, w końcu dostanie to, na co zasłużył.
Rozumiem , tylko że on mu nie daruje i chce mu za to tak się ''odwdzięczyc'' .NIestety nie będę miała na to chyba wplywu to najgorsze , bo strasznie go znienawidizl jakie pieklo mi zrobil przez tylko 2 lata..
Nie wnikam, czyj to pomysł ale wpływ masz i wiesz o tym. Nie szukaj zemsty, bo narobisz głupot i tylko się ośmieszysz.
Myślę, że bura najpierw trochę należy się Tobie.
1. Zakładasz drugi temat, który dotyczy tej samej sprawy (relacji).
2. Najwyraźniej nie wyciągnęłaś zbyt wiele z tego co pisaliśmy Tobie w poprzednim wątku.
Ja naprawdę rozumiem jak ciężko uwolnić się z toksycznego związku. Rozumiem też że głowa swoje, a serce swoje choć wiele spraw tak naprawdę wyklucza się nawzajem i jakaś część Ciebie nadal chce żeby on do Ciebie wrócił. Grunt to to, żebyś w końcu przestała oszukiwać siebie lub przynajmniej przestać wmawiać coś otoczeniu. Może bliskie otoczenie Tobie uwierzy, ale my tutaj nie, bo przechodzimy/przechodziliśmy to. Chcesz do niego wrócić i szukasz sposobu, inaczej powiedziałabyś od razu temu przyjacielowi żeby po prostu się w to nie mieszał. Jeśli liczysz, że on coś poczuje i zmieni się tylko dlatego, że ktoś mu coś powie a on dozna nagłego olśnienia, to jesteś w błędzie. Uwierz, że ludzie nie zmieniają się z dnia na dzień. Zmiana to proces i to bardzo trudny, który wymaga wielu głębokich przemyśleń i ponownego przewartościowania swoich spraw w życiu. I w niektórych przypadkach nie jest to możliwe bez specjalistycznej pomocy. Ale całość opiera się o jedną zasadniczą kwestię: ta osoba musi sama wewnętrznie zauważyć potrzebę pewnych zmian.
Zachowaj godność i nie rób głupot przy użyciu osób trzecich. Nie mówię, że nie wrócicie do siebie, ale też nie sądzę, żeby w tej relacji doszło do większych zmian. Przemyśl to wszystko jeszcze raz. I przede wszystkim daj sobie czas, miesiąc to bardzo mało. Musisz się poskładać i być gotowa na to, że Twój ex zacznie się znów zbliżać do Ciebie bo wszystko na to wskazuje z tego co piszesz.
VERO_NICK_26:
Ja rozumiem ale to nie jest temat tego samego wątku tylko o tym co myślicie żeby kolega wygadał mu , przeszedł przez rozum.Chciałam dodać po prostu sytuację jaką obeccną znajduję się z byłym. I wywnioskowałam naprawdę dużo gdyż zrezygnowałam z wróżki , właśnie dzieki Waszym opiniom. Ciężko mi uwierzyć że się zmieni ,musiałby doznać olśnienia.. Ale jakieś mam dziwne uczucie że mimo że to była jego wina , czuję jakbym ja była wszystkiemu winna .Tak mną zmanipulował i że zostanę starą panną bo mam zły charakter , nie jestem wyzwaniem, łatwa jak to powiedział mój były -,-. Macie rację , chyba on chce wrócić ale czy warto ? Jestem święcie przekonana że nie przeprosi mnie za to całe piekło...
Daj sobie spokój.
Jezu, dziewczyno tłumaczysz cały czas takiego durnia i drania? Jak chcesz do niego wrócić, to wróć, niech cię poniża i wyzywa , a ty go dalej kochaj i przynoś mu kapcie...mam wrażenie,że niektóre dziewczyny proszą o jakieś rady, potem znikają z forum i wracają do tych swoich zdradzaczy, oszustów i kłamców...a potem znowu wracają i piszą jak to zostały potraktowane...daj sobie spokój ,życie jest za krótkie na takich ludzi.
Obecna mojego Exa z lat nastoletnich też podgląda moje relacje na instagramie... ale chyba na mnie nie leci ;D
Ale wracając na ziemię... życie to nie "Opowieść Wigilijna" Nie spodziewaj się niczego. Dobrze, że nie jesteście razem, lepiej idź z swoim przyjacielem/bratem na kawę, zamiast pozwalać mu na dziecinne akcje
Na forum obowiązuje zasada "1 związek = 1 wątek". Zapoznaj się, proszę, z regulaminem forum. Pozdrawiam, Cslady