Witam Was serdecznie.
z moją partnerką jesteśmy już 8 lat. sytuacja u mnie jest troche skomplikowana.mamy 3 dzieci. / ja z pierwszego związku, partnerka też z ma z poprzedniego związku i jedno wspólne chłopca w wieku 6 lat/ od dłuższego czasu nam sie nie układa w związku. u mojej partnerki pojawiły się bardzo duże problemy z alkoholem których już nie jest w stanie kontrolować. ciągłe wyzwiska - kłótnie. awantury. prowadzę swoją dzialałność gospogarczą więc mam praktycznie nie normowany czas pracy. partnerka pracuje w sklepie. skupia się przede wszystkim na swojej pracy a sprawy domowe jej praktycznie nie interesują. ciągle praca i praca - po pracy w domu piwko jedno drugie i tak dalej. ciągle zmęczona, nic się jej nie chce. od 8 tygodni praktycznie cały dom na mojej głowie. dzieci - przedszkole -szkoła - dom - obiad- śniadanie - kolacja. ja interesuje brzydko mówiąc browar. ostatnio zaczęła wychodzić z domu do szemranych znajomych - którzy leją w gardło. ucieczka z pracy do nich. zero kontaktu - pijana wraca o 4 - 5 rano do domu. Kłamie i oszukuje na każdym kroku. w domu zero czułości. tylko agresja. w sylwestra mieliśmy skromną imprezę domową - bo dzieciaki chore. przed pólnocą uciekła z domu. wróciła o 6 rano. i ciągle kłamstwa i kłamstwa. Kocham ją ale nie potrafię sobie już z tym poradzić. zaczyna mnie to przerastać. Proszę doradzcie mi coś. bo ja już wszystkiego spróbowałem i nic to nie dało.
pomagało tylko na 2-3 dni.Jej syn wczoraj wyprowadził się do ojca. powiedział mi ze jestem naiwny ze mama się zmieni.
Niestety wydaje mi się, że teraz to jedynym lekarstwem będzie osiągnięcie przez nią dna i odbicie się od niego, skoro prośbą i groźbą niczego nie wskórałeś. Na wszelki wypadek zbieraj dowody - nagrywaj filmy, rób zdjęcia, jak jest pijana, miej jakby co świadków. Może na tym dnie pozostanie, ale przynajmniej Ciebie nie pociągnie za sobą. I Waszych dzieci. Załóż jej niebieską kartę, niech idzie na terapię, jeśli chce ratować małżeństwo. Ja osobiście innego wyjścia nie widzę z jej fazą uzależnienia.
Ksawery - przecież ta sytuacja u Ciebie trwa już około 2 lat !
Jestem zaskoczona i jednocześnia zasmucona tym, jak długo jesteś w stanie to cierpliwie znosić
Alkoholizm matki straszliwie wyniszcza dzieci ...
Na forum obowiązuje zasada "1 związek = 1 wątek". Proszę zapoznać się z regulaminem. Pozdrawiam, Cslady