BULIMIA I PRZY NIEJ INNE UZALEŻNIENIA NA ZMIANĘ PO PROSTU WYMIOTY ZASTĘPUJE CZASAMI INNYM UZALEŻNIENIEM JESTEM CHORA.NIE RADZE SOBIE .JESZCZE DO TEGO ,JESTEM W ZWIĄZKU ,W KTÓRYM NIE MA SZACUNKU ,MIŁOŚCI WSPARCIA .PRZEMOC W KAŻDYM RODZAJU .WSTYDZĘ SIĘ TEGO CO ROBIĘ ,ALE TO MNIE UWALNIA OD BÓLU ,NAPIĘCIA .ALE ZOSTAJE OGROMNE POCZUCIE WINY ,NIENAWIDZĘ SIĘ ZA TO CO ROBIĘ.
2 2017-01-01 17:16:47 Ostatnio edytowany przez bbasia (2017-01-01 17:20:28)
Jeżeli człowiek jest chory najlepszym wyjściem jest zgłoszenie się do lekarza. Dlatego radziłabym udać się do psychologa lub psychiatry. Bulimia jest na tyle poważnym problemem, że raczej nie da się jej wyleczyć poradami przez internet.
Do psychologa lub psychiatry możesz iść na kasę chorych. Do psychiatry nie potrzebujesz skierowania. Lub (jeżeli jesteś na to przygotowania finansowo) skorzystać z gabinetów prywatnych.
Powodzenia Ci życzę!
Podpisuję sie pod postem Bbasi. Sama raczej sobie nie poradzisz, a z drugiej strony tylko Ty możesz wziąć odpowiedzialność za własne życie i próbować sobie pomóc. Im szybciej skierujesz kroki do specjalisty, tym większe są Twoje szanse na skuteczne leczenie. Daj sobie tę możliwość!
-----------
Ze swojej strony bardzo proszę, abyś pisząc na naszym forum posty, wyłączyła "Caps Lock", bowiem słowa pisane dużymi literami nie tylko oznaczają krzyk, który w Twojej sytuacji wydaje się uzasadniony, ale też naruszają zasady netykiety.
A ja mimo wszystko będę podkreślać, żeby być ostrożną wobec programów wiedzy o zaburzeniach odżywiania wśród polskich psychologów i psychiatrów. Zanim się do kogoś udasz, sprawdź opracowania/książki (najlepiej angielskie teksty) na ten temat i "uzbrój" się w wiedzę, której niestety prawodopodobnie zabraknie polskim profesjonalistom, do których się udasz.
Wybadaj wcześniej, którzy lekarze faktycznie mogą Ci pomóc (i tutaj prestiż nazwiska czy ilość pieniędzy brana za godzinę nie jest żadnym wyznacznikiem).
Poczytaj, co ma na ten temat do powiedzenia wilczogłodna, dlaczego odchodzi się od terapii psychodynamicznej (zwłaszcza jeśli chodzi o ED) i co jest kluczowe w walce z uzależnieniami.
Jestem ostatnią osobą, która odwodziłaby od udania się do lekarza osobie chorej ficzynie, czy psychicznie na tle organicznym, ale tutaj niestety polskie podejście do sprawy mocno kuleje i przypomina mi resocjalizację w więzieniach (czyli smutny ponury żart).
Jest naprawdę niewiele lekarzy, którzy faktycznie potrafią pomóc osobom z zaburzeniami odżywiania i serio lepiej najpierw wybadać grunt samej, żeby trafić we właściwe miejsce, a nie latami męczyć się dalej, tylko z poczuciem, że niby się "leczysz".
5 2017-01-01 20:26:59 Ostatnio edytowany przez bbasia (2017-01-01 20:29:59)
Husky, ale moim zdaniem szkoda czasu na samoleczenie. Przecież można zapisać się do specjalisty (co pewnie w naszych realiach nie oznacza wizyty na drugi dzień, a raczej w wersji optymistycznej drugi miesiąc) i w oczekiwaniu na wizytę się do niej przygotowywać. Z czym też byłabym ostrożna - po prostu w internecie jest tyle sprzecznych wiadomości oraz opisanych objawów chorób, że czytając to zaczynasz być chora "na wszystko".
Myślę również, że samodzielne dotarcie do przyczyn bulimii (której objawy fizyczne mają jak najbardziej podłoże psychologiczne) jest bardzo trudne, jeżeli nie niemożliwe. Dlatego uważam, że jak najszybsze zwrócenie się z tym problemem do lekarza jest jak najbardziej wskazane.
Husky, ale moim zdaniem szkoda czasu na samoleczenie. Przecież można zapisać się do specjalisty (co pewnie w naszych realiach nie oznacza wizyty na drugi dzień, a raczej w wersji optymistycznej drugi miesiąc) i w oczekiwaniu na wizytę się do niej przygotowywać. Z czym też byłabym ostrożna - po prostu w internecie jest tyle sprzecznych wiadomości oraz opisanych objawów chorób, że czytając to zaczynasz być chora "na wszystko".
Z mojej perspektywy można zmarnować wiele lat swojego życia w szpitalach, na terapiach różnej maści (jak dziesiątki innych znanych mi dziewczyn), zamiast zaufać swojej intuicji i zastanowić się co mi pomoże na podstawie DOBREJ literatury. Świetną bibliografię, z którą warto się zaznajomić daje na przykład wilczogłodna.
W Polsce cały czas jedną z najczęściej stosowanych terapii jest psychodynamiczna, która w tym przypadku zwyczajnie nie ma prawa pomóc. Wielu, jeśli nie większość lekarzy nie ma najmniejszego pojęcia o naturze ED i na takie wizyty szkoda i czasu i pieniędzy. Lepiej najpierw dobrze się przygotować, a potem na podstawie tej wiedzy WYBRAĆ właściwe leczenie.
Porozmawiać z osobami, które faktycznie się z tego g**** wyleczyły. Jest ich naprawdę wiele!
Jak byłam w szpitalach, błąkałam się po terapiach u znanych czy polecanych terapeutów to poznawałam tylko osoby, które "też walczą". No szkoda tylko, że walczą od wieeelu lat i... nadal walczą:/
A da się inaczej, tylko do tego trzeba nie być leniwym psychologiem/lekarzem, który uczy się z książek sprzed 50 lat...
Tak samo jak z ortopedią - gdybym wcześniej wpadła na fizjoterapeutę, który pracuje na powięziach, to uniknęłabym dwóch lat zamknięcia w plastikowym gorsecie. Ale dla większości kadry nfz i prywatnej, to są jakieś zachodnie wymysły i oni wolą bazować na dobrej, starej wiedzy przekazywanej z pokolenia na pokolenie...