Witam Was wszystkich. Nie jestem w stanie sobie sam poradzić...
Mamy po 21 lat. Studia + praca. Poznaliśmy się jakieś 2-3 miesiące temu. Początkowo dużo pisaliśmy, poźniej poznanie przy piwie i pizzy. Mega mi się spodobała - z wyglądu ale i z charakteru. Poczułem że poznałem tą właściwą osobę. Po miesiącu doszło do pocałunku - odwzajemnionego. Ja mega zakochany - ona z tego co czułem też kochała. Dużo spotkań, dużo pisania. Wspólne wypady do sklepów, restauracji itd. Doszło też do sexu... Po prostu bajka. Jednak ...
W pewnym momencie zaczęło się to psuć. Zdenerwowała się pierdołę (przeciągłem chwilkę nasze spotkanie) po czym stwierdziła że w zasadzie nie jest pewna w 100% czy mnie kocha. Dopytując opisała mnie jako fajnego, ogarniętego i mądrego mężczyznę, ale że jednak coś w niej nie pykło i proponowała przejść do czystko przyjacielskich relacji. Z mojej strony załamka, no jak to - pocałunki, sex, pisanie i mówienie że mnie kocha - po czym jednak coś nie "pykło" ? Przy okazji jednej z rozmów dowiedziałem się o jej byłym - wykorzystana do sexu i zostawiona. To nie jest dla mnie problemem. No trudno, bywa... Narzeka na brak czasu (zmieniła pracę z której ja nie byłbym zadowolony. Nie normalne jak na kobiete godziny pracy na stanowisku grafika- 12h/dziennie w malutkiej firmie + część roboty do domu. Ona jest zadowolona - no ok. ) Tu jest pytanie... Warto starać się o taką dziewczynę ? W zasadzie poczułem się jak lalka. Wykorzystany do sexu mniej więcej jak ona przez tamtego typa. No chyba że jej tego sexu tylko brakowało ? Gdy z nią piszę jest wszystko fajnie. Uśmieszki, żarty itd... Jednak np. sylwestra już ma inaczej zaplanowanego - oczywiście beze mnie. Z jednej strony zależy mi na niej. Czuję że ją kocham (a nie tylko zauroczenie). Byłbym w stanie się poświęcić dla niej. Z drugiej ... Czy jest sens ? Niby tego kwiatu jest pół światu, jednak nie chce skakać z kwiatka na kwiatek. Co ja mam właściwie robić ?
Typowa młoda baba, łapie co jej się spodoba dookoła, sama nie wie czego chce, ma bad boya -źle bo zdradza i niedobry.
Ma czułego - źle bo pierdoła i nudny. No i tak się mota z tymi emocjami, ma kilku orbiterów(kolesi pokroju Ciebie) testuje sobie każddego po trochu (syndrom małpy), no i jak już w końcu jest pewna że to ten drugi a nie Ty, to sprzedaje ckliwą historyjkę że jesteś cudowny, ale nic z tego nie wyjdzie.
W internecie znajdziesz filmik instruktażowy, jak działają kobiety, zauważ że sprytna bestia wie że nie może puścić pierwszej gałęzi, dopóki porządnie nie chwyci drugiej, bo wie że spadnie na doopę.
Wystarczy wpisać chimpanzee climbing tree i przejść szkolenie w tym zakresie
Troszkę kicha, nie ? Nie stwierdziła mi że jestem pierdołą i nudziarzem Ale znowu nie jestem typem bad boya, o zdradzie bym pewnie nie pomyślał. Warto sie starać czy nie bardzo ? Niby chciałbym spróbować - mówią że jak się nie spróbuje to człowiek się zastanawia "co by było gdyby?". Z drugiej strony brnąć w te... kłamstwa ? Chyba ze się pośpieszyłem trochę... Jest cwana ale wolałbym ja dyktować jej warunki. Wiem że nie mogę sobie pozwolić na to żeby mną rządziła. Znowu aż takiej samowolki nie może przy mnie mieć
4 2016-12-27 01:50:00 Ostatnio edytowany przez iskierka77 (2016-12-27 01:59:10)
Nie czuj się wykorzystany.Po prostu nie zaiskrzyło z jej strony na tyle aby chciała kontynuować bliską relację z tobą. Dlaczego nie dociera do ciebie co ci powiedziała? Była przynajmniej szczera.Spróbowaliście, i coś jej sie nie spodobało..poczuła że to nie to. Mówiła że cię kocha, bo jej sie tak WYDAWAŁO, może przez chwilę była zauroczona, a zauroczenie szybko minęło. Zazwyczaj właśnie po 2, 3 miesiącach mijają takie słabe uczucia mylone z miłością. Gdyby cie kochała, to by nie miała zadnych dylematów tylko chciałaby być z tobą bez żadnych dyskusji Nie czuj sie winny, nikt tu nie ponosi winy. Po prostu zabrakło tego czegoś, tej silnej chemii.Co możesz zrobic? zostaw to, skoro nie chce to nie narzucaj jej się, bo to pogorszy sprawę i obrzydzi sobie ciebie bardziej. Nawet nie próbuj, bo będzie opędzała się od ciebie jak od muchy.Powiedziała ci szczerze i przyjmij to do wiadomości. Nie uważam aby zabawiła się tobą, bo gdyby tak było to owijałaby cię wokół palca, pogrywałaby z tobą i nigdy nie dowiedziałbyś sie czego ona chce i czy chce byc z tobą, co czuje do ciebie itd.Tu sprawa postawiona jasno.I nie miej do dziewczyny żalu. Najlepiej to nie robić już nic, było minęło. Nic na siłę. Jesteś młodziutki, znajdziesz jeszcze dziewczynę i to prędzej niż ci sie wydaje.Echh ta młodość...