To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 35 ]

Temat: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Wczoraj miałam przyjemność gościć u sąsiadki, do której przyjechał jej brat.
W przedrozwodowym rozgardiaszu miło było porozmawiać z kimś rzeczowym, normalnym i twardo stąpającym po ziemi, zwłaszcza, że to zupełna inność niż mój, jeszcze, mąż.

Wszystko było super, ale paraliżowała mnie myśl, że jest...starszy. Starszy ode mnie o ponad 10 lat. Mimo naprawdę miłej atmosfery i jego bardzo pyrzyjaznego nastawienia do mnie i mojej córy, ciągle analizowałam. Czy nie traktuje mnie jak gówniary, czy to co mówię traktuje poważnie itp, itd.

W dodatku dawał mi do zrozumienia, że fizycznie mu się podobam. I wtedy dopiero moja głowa dostała wariacji. No bo czy ewentualny związek ze starszym mężczyzną w ogóle "wypada"? Jak to będzie wyglądało?
Czy starszy facet "bajeruje" młódkę z zamiarem seksualnej przygody bez zobowiązań? Czy może jednak z zamiarem znalezienia bratniej duszy?
Kompletnie pogubiłam się w tej sytuacji.

To jak to jest z tymi starszymi facetami? Czy taki związek może być szczęśliwy mimo sporej różnicy wieku? Czy taki facet serio traktuje młodą kobietę? Jak to widziane jest oczyma społeczeństwa?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-12-26 16:06:52)

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Każdy człowiek jest inny. Również każdy starszy człowiek.
Spotkałam takich starszych, którzy chcieli tylko poromansować na boku, ale przecież są też inni. Osobiście lubię bardzo rozmawiać ze starszymi ; jakaś inna jakość niż ze smarkaczami. Choć i tu nie można uogólniać - miałam kiedyś wspaniałego kolegę młodszego o 5 lat. Nie wiązało nas nic więcej, ale jak najbardziej widziałam w nim faceta, co do rozmów, to daj Boże wielu starszym takiej inteligencji, mądrości i dowcipu jak miał ten kolega.
Poobserwuj jak każdego innego.

3

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

najpierw dokończ sprawy rozwodowe.

4

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

skoro jestes na etapie "wypada czy nie wypada" tzm ze jeszcze nie dojrzalas do zycia własnym zyciem.

5

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Jeśli była to tylko rozmowa, nawet z kimś wyjątkowym i nawet jeśli dawał Ci znaki, że mu się podobasz, to i tak dziwne mi się wydaje, że na tym etapie już układasz sobie tak daleko idący scenariusz.

6

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Czy warto rozmawiac z jakas mlodka? Pewnie tylko na twarde 20 cm liczy. Nie wypada.

7 Ostatnio edytowany przez Husky (2016-12-26 20:35:05)

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Każda sytuacja jest inna, ale do takiego związku obie strony muszą wykazać się dojrzałością... obawiam się, że z twojej strony ten warunek nie jest spełniony. No i pytanie jak z jego strony...

Cóż, sama kiedyś popełniłam ten błąd. Zakochałam się w moim wykładowcy (duuuuużo większa różnica wiekowa niż u Ciebie). Byliśmy razem, wydawało mi się, że jest między nami porozumienie intelektualne i jakaś głębsza więź, ale... no, moja niedojrzałość, że tak mi się wydawało. Wystarczyłoby przeanalizować sobie jego przeszłość - jeżeli facet w tym wieku nigdy nie był w poważniejszym związku, jego partnerki -pomimo jego posuwania się w latach - ciągle oscylowały w okolicach dwudziestki, to... myślenie, że potrafi stworzyć relację partnerską było głupotą i to straszną hmm
(no, ale mój wybór facetów do tej pory to patola klasicco;)

Zastanów się więc jaki on tryb życia prowadzi i jak u niego z doświadczeniem życiowym.
I co Ciebie tak naprawdę w nim pociąga.

8

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

A ile on właściwie ma lat?

9 Ostatnio edytowany przez Nataluszek (2016-12-27 00:07:47)

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Filezilo,  spokojnie. Mam wszystko pod kontrolą. Nie martw się.

Olinko, nie miałam na myśli tego, że wiążę jakiekolwiek plany na związek z tym mężczyzną. Nie jestem osobą, która nie kończąc czegoś zaczyna coś nowego. Nie w głowie mi teraz romanse. Być może źle sklepałam zdanie.

Pytanie o związek ze starszym facetem zadałam dlatego, że sama nie potrafiłam tego pojąć i byłam ciekawa opinii innych.
Zawsze zwracałam uwagę na starszych. Podobali mi się wizualnie i intelektualnie, ale nigdy nie wyobrażałam sobie w takim związku być z wielu różnych powodów.
Wczoraj miałam pierwsze "zderzenie" (tak naprawdę) z mężczyzną z "niespełnionej fantazji".

_v_, być może masz rację. Aczkolwiek liczę się ze zdaniem rodziny, która ogromnie mi teraz pomaga. Stąd pytanie czy wypada.

Ja 26, On 38

10

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Domknij swoje sprawy,a potem go doobrze poobserwuj.Znalam kawalera,ktory cale zycie balowal,zboczuszek taki,a potem zwiazal sie z panna z dzieckiem,potem mieli drugie razem.Swoje przeszli, ale dzis mowia,ze bylo warto smile

11

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Tak jak pisałam wyżej, nie mam zamiaru ładować się w związek. A to, że mi zaimponował i że dobrze mi się z nim rozmawiało (to nie była rozmowa we dwoje, tylko we troje) to coś złego?
Zapytałam o związek czysto teoretycznie.Co, jak itp, a tu ciągle insynuacje, iż nie dokończywszy rozwodu, chcę rozpocząć nowe życie u boku innego.

12

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Husky, z opowiadań (jego i jego siostry) wynika, że w poważnym związku był jednym z kobietą w jego wieku i matką jego córki.
Miał ciężkie rozstabie gdyż kobieta ta była typową lalą, gnającą za forsą. Od 8 lat jest sam, a swoje życie poświęcił córce.
Ponoć chcr mieć kobietę, ale dotychczasowe kandydatki widziały w nim skarbonkę, a nie bratnią duszę. Jest ostrożny bo boi się, że znów trafi na materialistkę.
Tyle wiem.

13 Ostatnio edytowany przez Nataluszek (2017-03-22 22:37:30)

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Zgodnie z zasadą "jeden związek-jeden wątek" będę pisała tu, w tym.

Otóż tak, jak w pierwszym poście pisałam poznałam mężczyznę starszego ode mnie. Od tamtej pory trochę się pozmieniało.
Jestem świeżo po rozwodzie. Po prawie 2 latach koszmaru związanym z małżeństwem i nałogami męża. Nieważne, mam to za sobą i cieszę sie, że wyszłam z tego silna jak nigdy dotąd.

I jest On. Okazujący mi wsparcie w tych trudnych dla mnie chwilach. Będący przy mnie zawsze, kiedy tego potrzebowałam. Służący radą i rozmową. Inny niż ten, który był wcześniej.
Nasza znajomość poszła do przodu. W pewnym momencie poddałam się. Postawiłam na swoje szczęście. Spotykamy się. Bez deklaracji czy współżycia, jako sama nie wiem kto.
Iskrzy między nami, wiemy to. On robi kolejne kroki na przód, odważniejsze i czulsze. Ja powstrzymuję się choć w środku krzyczę z radości i...pożądania.
Czasami wycofuje się, a ja nie wiem dlaczego. Wtedy myślę, analizuję a łapie się też na tęsknocie.

Czy jest tu ktoś, kto tworzy związek ze starszą od siebie osobą? Ja jestem w tym "zielona". Pogubiłam się. Szczerze.

14 Ostatnio edytowany przez Eiko (2017-03-22 22:43:25)

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?
filezila napisał/a:

najpierw dokończ sprawy rozwodowe.

Zgadzam sie. Skoncz jedno i wtedy zacznij drugie.

15

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

rownie dobrze możesz zapytać jak to jest z tymi blondynkami albo rudymi. Przecież to zależy od konkretnego człowieka, czego oczekuje i jakie ma zamiary a nie od tego, ile ma lat.

16

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

10 lat to nie jest aż tak duża róznica. Czy traktuje Cię jak gówniarę? A zachowujesz się jak gówniara? Wiesz, to zależy od Was obojga. On może być młody duchem, a Ty w miarę dojrzała jak na swój wiek i się dogadacie. Metryka nie ma znaczenia, to tylko liczby.

17

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?
Nataluszek napisał/a:

On robi kolejne kroki na przód, odważniejsze i czulsze. Ja powstrzymuję się choć w środku krzyczę z radości i...pożądania.
Czasami wycofuje się, a ja nie wiem dlaczego.

To już wiesz.

18

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?
Nataluszek napisał/a:

Zgodnie z zasadą "jeden związek-jeden wątek" będę pisała tu, w tym.

Otóż tak, jak w pierwszym poście pisałam poznałam mężczyznę starszego ode mnie. Od tamtej pory trochę się pozmieniało.
Jestem świeżo po rozwodzie. Po prawie 2 latach koszmaru związanym z małżeństwem i nałogami męża. Nieważne, mam to za sobą i cieszę sie, że wyszłam z tego silna jak nigdy dotąd.

I jest On. Okazujący mi wsparcie w tych trudnych dla mnie chwilach. Będący przy mnie zawsze, kiedy tego potrzebowałam. Służący radą i rozmową. Inny niż ten, który był wcześniej.
Nasza znajomość poszła do przodu. W pewnym momencie poddałam się. Postawiłam na swoje szczęście. Spotykamy się. Bez deklaracji czy współżycia, jako sama nie wiem kto.
Iskrzy między nami, wiemy to. On robi kolejne kroki na przód, odważniejsze i czulsze. Ja powstrzymuję się choć w środku krzyczę z radości i...pożądania.
Czasami wycofuje się, a ja nie wiem dlaczego. Wtedy myślę, analizuję a łapie się też na tęsknocie.

Czy jest tu ktoś, kto tworzy związek ze starszą od siebie osobą? Ja jestem w tym "zielona". Pogubiłam się. Szczerze.

Wiek raczej tutaj nie ma nic do rzeczy - znając 30-40 latków są tacy bardzo dojrzali, jak i z mentalnością smarków. Ty po prostu nie do końca chcesz z nim być (potrzebujesz przyjaciela, a nie nowego partnera) dlatego podświadomie poszukujesz "dziury w całym". A rozmawialiście o tym w jakim kierunku idzie ta relacja?

19 Ostatnio edytowany przez Nataluszek (2017-03-22 23:52:39)

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

CatLady, generalnie dogadujemy się. Czasami zdarzyło się, że zauważyłam różnicę wieku (podczas rozmowy). Mentalnie czasami też się pojawia. On domator, czasami uwalony przed tv, a ja wulkan energii, wszędzie mnie pełno. Choć czasami i ja mam dni, kiedy jedyne na co mam ochotę to leżakowanie. Oprócz tego różnica wieku nie jest jakoś specjalnie odczuwalna.

Eiko, doczytałaś mój dzisiejszy, pierwszy post?

T28, ale co wiem? Byłam w związku 7 lat. Przeżyłam swoje. Boję się zaangażować, choćbym bardzo chciała.

Leśny Owoc, kiedyś rozmawialiśmy o "przyszłości". Stwierdził, że chciałby mieć kobietę taką, jak ja. Ja wtedy nie byłam rozwódką i zbyłam temat. Czasami jak na to patrzę, to widzę iż brnie to w coś więcej. Z jego strony i ja pomału zaczynam przekonywać się do tego, że coraz bardziej go "lubię"...

20

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?
Nataluszek napisał/a:

T28, ale co wiem? Byłam w związku 7 lat. Przeżyłam swoje. Boję się zaangażować, choćbym bardzo chciała.

Wiesz, dlaczego się wycofuje. Udzieliłem Ci odpowiedzi, a w zasadzie sama jej sobie udzieliłaś. Nie oceniam, jakie są przyczyny tego, że się od pewnych rzeczy powstrzymujesz, piszę tylko o skutkach. Skutkiem jest właśnie czasowe wycofywanie się faceta, który nie wie, na czym stoi, więc zaczyna działać ostrożniej, bo czuje, że stąpa po cienkim lodzie.

21

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

T28, ja wiem, że mógł to źle odebrać mimo tego, że ja mówiłam mu jak wyglądało moje życie w ostatnich latach. Wytłumaczyłam mu, żeby nie odbierał tego personalnie, że to tkwi we mnie. I tak jestem pełna podziwu, że zdecydował się na próbę budowania relacji z kimś, kto miał taką sytuację życiową..

22

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?
Nataluszek napisał/a:

Wytłumaczyłam mu, żeby nie odbierał tego personalnie, że to tkwi we mnie.

Niestety to go nie uspokoi. Wiesz, co często facet słyszy od dziewczyny, która właśnie go rzuca? "To nie Twoja wina, jesteś świetnym facetem, problem tkwi we mnie". Skoro gość wiekowy, to pewnie też to przerabiał big_smile

I stąd ta jego ostrożność.

23

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Nie twierdzę, że nie. Przed chwilą ode mnie wyszedł. Rozmawialiśmy głównie o jego pracy, biznesplanach itp. Czule na pożegnanie pocałował mnie w czoło. I choć chciałam pocałunku gdzieś mam w sobie coś, co mnie blokuje.
Chyba obawiam się rozczarowania, albo tego, że znów pokażę komuś serce, a on mi tyłek.

24

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?
Nataluszek napisał/a:

Nie twierdzę, że nie. Przed chwilą ode mnie wyszedł. Rozmawialiśmy głównie o jego pracy, biznesplanach itp. Czule na pożegnanie pocałował mnie w czoło. I choć chciałam pocałunku gdzieś mam w sobie coś, co mnie blokuje.
Chyba obawiam się rozczarowania, albo tego, że znów pokażę komuś serce, a on mi tyłek.

Z tego co mi wcześniej odpowiedziałaś i tego konkretnego postu rzeczywiście boisz zaangażować się w nowy związek, gdy były przysporzył ci tyle cierpienia. Niestety nie ma na to złotej rady smile. Najlepiej gdybyś nie bała powiedzieć się mu tego co naprawdę czujesz - a chyba boisz się konsekwencji. Rozmowa albo rozwieje twoje wątpliwości, albo je pogłębi. Będziesz miała jaśniejszy obraz sprawy w którą stronę iść.

25

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?
Nataluszek napisał/a:

Czule na pożegnanie pocałował mnie w czoło. I choć chciałam pocałunku gdzieś mam w sobie coś, co mnie blokuje.
Chyba obawiam się rozczarowania, albo tego, że znów pokażę komuś serce, a on mi tyłek.

Ty po prostu nie jesteś jeszcze gotowa, aby się angażować. Powieszenie na poprzednim związku tabliczki z napisem "the end" nie następuje w chwili uzyskania orzeczenia sądu i papieru rozwodowego, ale wtedy, gdy bez zbędnego balastu będziesz potrafiła zaufać i w pełni otworzyć się na drugiego człowieka. To może niestety trochę potrwać.
Obawiam się, że on w pewnym momencie może poczuć się zmęczony tym brakiem pełnego zaangażowania i albo zacząć naciskać na jakieś deklaracje i konkretne ruchy z Twojej strony, albo się odsuwać. Choć oczywiście równie dobrze może uznać, że warto, po czym cierpliwie czekać, zawsze będąc gdzieś obok.

26

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

podobnie jak Olinka uwazam,ze nie przeszlas jeszcze przez poprzedni zwiazek. zwłaszcza jeśli byl on toksyczny i z nałogami.

27

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

10 lat to niewielka róznica.Ale po doświadczeniach z facetem starszym ode mnie o ponad 20 lat stwierdzam-NIGDY WIĘCEJ! smile
"Mój" starszy to typ,któremu bardzo imponowało,że zwróciłam na niego uwagę i choć był inteligentny,wykształcony i dobrym zawodem-miał jakieś tam kompleksy,które leczył związkiem ze mną.Prawił mi całą masę komplementów,był świetnym kochankiem.
I to w zasadzie tyle plusów.
Traktował mnie jak dziecko,był przekonany,że on i tak wszystko wie lepiej ode mnie i że on świetnie poradzi mi w KAŻDEJ kwestii.

Do tego okazało się,że kłamał,że jest rozwiedziony a ja na tyle mu wierzyłam,że kiedy zadzwoniła do mnie jego córka byłam przekonana,że ktoś chce nas koniecznie skłócić i sprawić byśmy się rozstali.
Prawdopodobnie jego wiek sprawił,że łykałam wszystkie jego teksty bez zastanowienia smile

28

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Ja jestem w takim związku. Facet jest starszy ode mnie prawie 11 lat. Nie czuję różnicy - od początku z resztą. Z drugiej strony zachowuje się zupełnie inaczej niż moi rówieśnicy. Jak dla mnie taka różnica wieku może być naprawdę na plus.

29

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Leśny Owoc, dokładnie tak. Jest mi ciężko wyobrazić sobie, że jest ktoś, kto troszczy się o mnie jak nigdy dotąd. Bezinteresownie. A do tego podobam mu się fizycznie. Przez 2 lata słuchałam, że jestem gruba, brzydka itp. Być może do końca nie potrafię w to uwierzyć- stąd blokada.

Olinko, nie da wymazać się 7 lat z pamięci. Myślę, że ta przeszłość zawsze gdzieś we mnie będzie. Walczę z tym codziennie i idzie mi to nieźle. Ta sytuacja jest wyjątkiem. Nie mam wyrzutów sumienia, cieszę się jak się spotykamy, czekam na telefon itp. Jak dochodzi to chwil "intymnych" włącza mi się alarm. Ex mąż był moim pierwszym pod każdym względem...

V, być może.

Gojko, szczerze współczuję. X nie ma żony, nigdy nie miał. Szczerze mówi o tym jakie relacje z kobietami miał wcześniej. Oczywiście, że mógłby kłamać itd, ale czasami pytam go o to, o czym wcześniej opowiadał- odpowiedź zazwyczaj jest taka sama. Dużo o jego życiu wiem od jego siostry, którą znam znacznie dłużej.

Nowejutro, u nas jest podobnie. Czasami zdarza się, że mamy inne zdanie na dany temat, ale nie można być zgodnym we wszystkich dziedzinach życia. smile Zazwyczaj nie czuję tej różnicy w negatywnym tego słowa znaczeniu. Widzę różnice między nim, a moimi rówieśnikami. Jest bardziej stanowczy, odpowiedzialny i rozsądny co bardzo mi odpowiada.

Kurczę, nie chcę swoim zachowaniem zrazić go do siebie. Lubię go bardzo. Lubię spędzać z nim czas, tęsknię za nim kiedy jestem w pracy. Cieszę się kiedy wracam zmęczona do domu, a on otacza mnie opieką. Poświęca uwagę mojej córce...Nie chciałabym tego wszystkiego stracić.

30

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?
Nataluszek napisał/a:

Olinko, nie da wymazać się 7 lat z pamięci. Myślę, że ta przeszłość zawsze gdzieś we mnie będzie. Walczę z tym codziennie i idzie mi to nieźle. Ta sytuacja jest wyjątkiem. Nie mam wyrzutów sumienia, cieszę się jak się spotykamy, czekam na telefon itp. Jak dochodzi to chwil "intymnych" włącza mi się alarm. Ex mąż był moim pierwszym pod każdym względem...

Oczywiście, że się nie da i nawet do głowy mi nie przyszło, aby sugerować, że jest inaczej, natomiast można je w pewnym momencie za sobą zamknąć. Dopiero wtedy tak naprawdę będziesz gotowa na stworzenie nowego, zdrowego związku z kimś innym. Bez przejścia do tego etapu każdy potencjalny partner będzie obciążony Twoją przeszłością, pomimo że nie miał na nią żadnego wpływu. Daj sobie po prostu trochę czasu, być może wcale nie będziesz potrzebować go jakoś specjalnie dużo.

31

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Olinko, staram się jak mogę. Staram się o tym z nim nie rozmawiać (choć sam się tym interesuje), żeby nie pomyślał, że nie pogodziłam się z tym, co się wydarzyło. Mam nadzieję, że o tym wie. Jest cierpliwy i nie naciska na mnie, ale wiem, że z czasem znudzi mu się "dawanie". Z czasem będzie chciał czegoś w zamian. Zainteresowania, adoracji i odwzajemnienia uczuć. Mam nadzieję, że z czasem będę w stanie dać mu to wszystko, co on daje mi. Zasługuje na to, a i ja gdzieś podświadomie tego chcę.

32

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Coż, dla mnie 9 lat okazało się zbyt duzą różnicą.

I nie chodziło tu o samego faceta, ale o to, co się z facetem dostaje w bonusie.

Ja byłam nowa w mieście, nie miałam tam zbyt wielu znajomych, on tam urodzony więc siłą rzeczy miał ich sporo. Jest najmlodszy z rodzeństwa, i brat, i siostra są od noego starsi o dekadę. Na dodatwk jego ex też była od niego starsza. Na początku oczywiście mi to nie przeszkadzało, ale z czasem jednak zaczęłam odczuwać "różnicę pokoleń". Większość jego znajomych była ode mnie o 15-20 lat starsza.
To jednak da się odczuć i nie było mi z tym fajnie.

Prawdopodobnie gdybym pozostała w swoim środowisku ten problem by nie zaistniał, za to on móglby się czuć źle wsród "małolatów" bo z kolei większość moich znajomych była wtedy młodsza ode mnie.

Z drugiej strony pomiędzy moim bratwm a bratową jest dokladnie taka sama ròżnica, a problemu żadnego w związku z tym nie mieli.

Dlatego tu nie da się określić czy sama roznica wielu moze stanowic problem, raczej problemem moze stac sie to, co ta roznica wieku ze soba przynosi.

33

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Iceni, ja mam bardzo zróżnicowane grono znajomych. Są w nich zarówno moi rówieśnicy jak i osoby starsze ode mnie o ładnych parę lat. Jego znajomych nie znam, a Ci których znam są ode mnie starsi, o parę lat. Z nimi też mam fajny kontakt (poznałam ich wcześniej bo to także znajomi jego siostry).
Najgorszą "barierą" podejrzewam, że będzie jego mama...

34

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Sprawdź czy wiek fizyczny jest inny niż wiek z daty urodzenia, może być dużo młodszy.

Sprawdź czy nie jest introwertykiem, ekstrawertykiem, czy spokojnie rozwiązuje problemy, czy jest miły, czy jest uczuciowy, czy autentycznie chce pomagać bezinteresownie, czy nie jest egoistą.

35

Odp: To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

MrSpock, jeżeli chodzi o wygląd to nie wygląda na te prawie 40 lat. Zadbany, ogolony, włosy zawsze ułożone więc i młodziej wygląda. smile
Jest miły, uczuciowy też jest. Czasami krępuje się okazywać uczucia, ale w sumie to rozumiem. Chłopak nie wie na czym stoi i na ile może sobie pozwolić. Egoistą też raczej nie jest. Dużo daje innym, czasami odnoszę wrażenie, że nawet za dużo.
Pomógł mi również sporo. Pod każdym względem i nigdy nie usłyszałam słów typu "To może w ramach podziękowań..." itp.
Tak naprawdę daleka droga do poznania się. To co wiem na chwilę obecną w połączeniu z jego stosunkiem do mnie bardzo mi odpowiada.

Może zbyt dużo analizuję. Wybiegam w przyszłość myśląc, a jak będzie wyglądało to czy tamto, jal będą wyglądały moje relacje z jego rodziną, córką i w ogóle. Nie potrafię żyć i cieszyć się chwilą, kiedy wkoło tyle niewiadomych.

Posty [ 35 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » To jak to jest z tymi starszymi mężczyznami?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024