Jak pomóc mamie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: Jak pomóc mamie?

Witam wszystkich. Często czytam posty na tym forum. Wiem, że wypowiada się tu wiele mądrych osób i dziś postanowiłam zwrócić się do Was w mojej trudnej sprawie, licząc, że uzyskam podpowiedzi.
     Moja najbliższa rodzina to obecnie mama oraz brat. Tata umarł w czwartek. Był alkoholikiem. W związku z tym moje dzieciństwo i czas do wyprowadzenia się do innego miasta raczej nie był szczęśliwym okresem. W zasadzie nie było totalnej patologii, a bywały kilkutygodniowe lepsze okresy, które może nawet można byłoby nazwać okresami normalności. Było jednak bardzo dużo złych dni. Bardzo, bardzo dużo. Pomimo regularnych awantur domowych, przeważnie nocnych, czułam się kochana przez oboje rodziców.
     Problem polega na tym, że mój brat zachowuje się jak ojciec i dokucza mamie. Pije alkohol po pracy, a jak ma kilka dni wolnych od pracy, nie trzeźwieje w ogóle. Po alkoholu, jak ojciec, wykrzykuje mamie różne jej "winy" sprzed wielu lat. Bywa, że przez klika dni jest obrażony nie wiadomo o co i w ogóle się nie odzywa.
     Ja nie mieszkam z nimi od blisko 10 lat. Przyjeżdżam w odwiedziny raz na kilka miesięcy. Nie ciągnie mnie do tego domu prawie w ogóle, gdyż nawet kiedy ojciec zachowywał się normalnie, nie nadużywał alkoholu przez jakiś dłuższy czas, to i tak czułam dyskomfort, niepewność, kiedy zaczną się krzyki.
     Jest mi bardzo szkoda mojej mamy. Wiele wycierpiała przez ojca, a teraz jej syn nie okazuje jej szacunku. Choć tak naprawdę brat od może dwóch czy trzech lat zaczął pić więcej z ojcem i stał się nieprzyjemny dla mamy. Tak bardzo chciałabym, żeby mama miała wreszcie spokój... I zaczęła naprawdę normalnie żyć. Wydaje mi się, że ona ma depresję. Ogólnie funkcjonuje normalnie, ma dużo znajomych, dobrych koleżanek, rodzinę, udziela się w kółku przykościelnym - czerpie siłę z modlitwy. Jednak nie promieniuje z niej radość życia... Dowiedziałam się, że kiedyś była w tak złym stanie, że o mało nie skoczyła z mostu. Przeraziło mnie to. Martwię się o nią. I jeszcze jedno. Od pewnego czasu mama regularnie pije piwo wieczorami. Obawiam się, że być może już się uzależniła.
     Ja wyjadę za kilka dni, a ona zostanie z bratem... Jak jej pomóc? Co mogę zrobić? Dla mnie najlepszym wyjściem z sytuacji, kiedy jest mi źle z kimś mieszkać, jest wyprowadzka, swego rodzaju ucieczka.
     Mama miała dość trudów życia z ojcem i a to chciała się rozwieść, a to być w oficjalnej separacji, a to podzielić dom i zrobić osobne wejście. Jednak jakoś nic z tego nie doszło do skutku. Z różnych powodów jakoś to się rozmywało, zakładała sprawy i wycofywała, przeważnie przez okresy jego normalności i wiarę, że on się zmieni.
     Mama nie chce wyprowadzać się z domu. Brat tym bardziej. Rzuciła bratu propozycję, że jak ją spłaci, to wyprowadzi się, ale on powiedział, że nie ma pieniędzy. Zaproponowała, że podzieli dom, zrobi oddzielne wejście, ale on absolutnie się na to nie zgodził.
    Nie wiem jak można to prawnie rozegrać. Ale po pierwsze to w ogóle nie podoba mi się opcja walki w sądzie... Aż czuję ból na myśl, że ich konflikt zaostrzyłby się do tego stopnia. Ja radzę mamie uciec od tego, jak sama zrobiłam, bo szkoda nerwów, szkoda zdrowia. Czy ktoś ma jakiś pomysł? Czy ktoś mi coś doradzi, patrząc na to z boku? Od razu dodam, jakie podejście do alkoholu mają moi bliscy. Brat mówi, że chce żyć krótko, a dobrze, zaś mama, że piwo pomaga jej zasnąć, nie widzi w tym problemu i nie zamierza z tego rezygnować.
    Jak pomyślę, że mama przez kolejne lata miałaby żyć w niepokoju, to słabo mi. I aż mam ochotę wyjechać na koniec świata i całkiem odciąć się od tych problemów... Wiem, że to nie jest rozwiązanie. Trudno jest mi myśleć racjonalnie. Jestem pod wpływem emocji. Proszę o rady.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak pomóc mamie?

Po pierwsze gratuluję Ci decyzji wyprowadzki te 10 lat temu. Odcięłaś się od tego wszystkiego, od problemów.

Co do Twojej mamy: nic na siłę. Nie możesz przymusić jej żeby wyprowadziła się z domu, ona musi sama podjąć taką decyzję. Oczywiście byłoby to dla niej najlepsze rozwiązanie, bo z tego co piszesz, taty już nie ma, ale "pałeczkę" po nim przejął brat... Mama wciąż będzie żyć w niepokoju, stresie i będzie zastanawiać się co przyniesie dzień.

Janka_33 napisał/a:

Mama zaproponowała, że podzieli dom, zrobi oddzielne wejście, ale on absolutnie się na to nie zgodził.

a dom jest brata czy mamy? Jeśli mama ma do niego pełne prawa, to niech Twojego brata się nawet nie pyta, tylko wynajmie ekipę, niech przebudują dom tak, żeby miała osobne wejście i już. Wtedy brat nich robi swoje, a mama przynajmniej nie będzie w tym uczestniczyć. Zawsze będzie mogła zaprosić do siebie jakieś koleżanki, bez obawy że pijany syn wparuje i zrobi awanturę.

3

Odp: Jak pomóc mamie?

cherry_dance, serdecznie dziękuję Ci za odpowiedź i miłe słowa.
     Oczywiście zdaję sobie sprawę, że decyzja o wyprowadzce mamy należy do niej, ja nawet nie namawiam jej specjalnie do tego, a jedynie wyraziłam swoje zdanie, że to rozwiązanie moim zdaniem byłoby najlepsze.
     Dom należał do moich rodziców i mama ma do niego prawa, ale nie orientuję się, jak jest z moimi i brata prawami do niego, kiedy tata umarł, czy zrobił jakieś zapisy w testamencie itd. Brat więcej wie, on był bliżej z ojcem, ale mój kontakt z nim jest średni i jakoś na razie nie mam ochoty rozmawiać na temat majątku, spadku... Nawiasem mówiąc specjalnie nie zależy mi na tym, by mieć jakieś korzyści materialne w związku z odejściem taty. Nie pomógł mi, kiedy brakowało mi pieniędzy, by opłacić studia, gdyż trzymał pieniądze na lokacie - zbierał na nowy samochód i nie chciał, aby przepadły mu procenty. Od tego czasu nie chciałam od niego żadnej pomocy finansowej. Przepraszam, odbiegam trochę od tematu, ale emocje robią swoje... Jutro pogrzeb... W każdym razie wydaje mi się, że przebudowa domu też byłaby jakimś rozwiązaniem, tylko trzeba będzie jeszcze upewnić się, czy brat ma jakieś prawo do decydowania w tej sprawie. Albo powiem mamie, żeby porozmawiała o tym z prawnikiem, albo sama to zrobię.
     Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź :-) Wiele to dla mnie znaczy.

4 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2016-12-20 19:14:57)

Odp: Jak pomóc mamie?

Historia podobna do mojej. Wyprowadziłam się ok. 18 lat temu. Mama nigdy nie chciała pomocy, choć cierpiała na depresje (miała nieudaną próbę samobójczą). Nie chciała pomocy fundacji, nie chciała chodzić do Al-anon. Ojciec alkoholik umarł, została z synem alkoholikiem. On się nie chciał wyprowadzić, mówił, ze jeśli się jej nie podoba, to sama może się wynieść, ze to jest tak samo jego dom jak i jej, że jest tu zameldowany a ona go nie może wyrzucić. Patowa sytuacja.
Niestety mamy do niczego nie nakłonisz (możesz próbować wytłumaczyć ale nie namawiać), jest dorosła, sama odpowiada za swoje życie. Jako osoba współuzależniona, będzie się kurczowo trzymać swojej wersji. Wiem, ze chcesz pomóc, ale nic na siłę... to przynosi odwrotny skutek- wiem, bo to przeszłam. Mama musi to sama zrozumieć, niestety jedyne co możesz zrobić, to wspierać ją duchowo. Moja mama najbardziej potrzebowała wysłuchania, wyżalenia się... innej pomocy odmawiała.

Co do zapisów: jeśli rodzice oboje byli właścicielami, to ciągu pół roku od śmierci musicie złożyć wniosek do sądu o sprawę spadkową. W przeciwnym razie to cała trójka jest w spadkobiercami. W sądzie możecie się zrzec praw do swojej części. My tak zrobiliśmy na korzyść mamy, tym samym ona była jedynym spadkobierca. W ciągu 5 lat od tego zapisu nie wolno Wam sprzedać mieszkania ani zamienić (to rozległy temat i są pewne wyjątki). Faktycznie wizyta u prawnika pomogłaby rozwiać wątpliwości.

5

Odp: Jak pomóc mamie?

tajemnicza75, dziękuję Ci za odpowiedź. Podobnych historii zapewne jest wiele, w naszym kraju alkoholizm to niestety częsty problem.
     Wsparcie duchowe dla mamy ma ogromne znaczenie; wiem, jak ważne jest dla niej to, że z nią jestem. Staram się jak mogę... Ale poza tym mogę pomóc jej także poprzez wskazanie choćby możliwości prawnego rozwiązania sytuacji. O tym, że trzeba założyć sprawę spadkową, nie wiedziałam. Upewniłaś mnie więc, że porada prawna będzie niezbędna.

6

Odp: Jak pomóc mamie?

Janka wspolczuje Ci .

Trzymam kciuki .
Nie jest miło miec złe wspomienia , Ale wyrwałas sie .
Moze zaproponowałabys mame zabrac do siebie .
Takich samych sytuacji czy podobnych jest wiele .

7

Odp: Jak pomóc mamie?

elzbieta47, bardzo dziękuję Ci za słowa wsparcia. Zdaje się, że najtrudniejsze chwile już za mną.
     Nie jest miło mieć złe wspomnienia, to fakt, na szczęście było też trochę dobrych dni i o nich chcę pamiętać. Jednak w ostatnich latach było więcej tych złych... No nic, jestem optymistką, więc wierzę, że wszystko dobrze się ułoży.
     Zabranie mamy do siebie to nie jest głupi pomysł. Tylko, że na razie mogłabym ją zabrać do wynajmowanej przeze mnie kawalerki raczej na krótko, na jakiś pobyt "regeneracyjny". A teraz mama jest naprawdę w złej formie. Zamierzam w następnym roku wrócić do rodzinnego miasta i biorę pod uwagę, żeby zorganizować jakieś mieszkanie dla siebie i dla mamy. O tym będziemy jeszcze rozmawiać. A na razie muszę zorientować się, jak z prawnego punktu widzenia można rozwiązać tą sytuację. Zaraz po świętach pójdę do prawnika.

8

Odp: Jak pomóc mamie?

napewno duzo tez by dalo chociaz na chwile wziasc mame aby zregenerowała siły .
Bo w synu raczej oparcia miec nie bedzie

9

Odp: Jak pomóc mamie?

W moim bracie mama oparcia nie ma, a wręcz przeciwnie - jego zachowanie często bardzo ją rani. Rozmawiałam z nią na temat przyjazdu do mnie i nie wyklucza tego, ale na początku stycznia jedzie do sanatorium, więc jeśli się zdecyduje odwiedzić mnie, to w późniejszym czasie.

10

Odp: Jak pomóc mamie?

Bardzo dobrze , że jedzie do sanatorium tezzłapie troszke takiego oddechu .
Ma mama jakies zainteresowania , bo tez by mogła zapisac sie do jakiegos klubu seniora

11

Odp: Jak pomóc mamie?

Tak, pobyt w sanatorium na pewno dobrze mamie zrobi. Mama prowadzi aktywne życie, na brak zajęć zdecydowanie nie narzeka. Problem w tym, że zachowanie wcześniej mojego ojca, a teraz mojego brata bardzo źle na nią wpływa, często siedzi smutna w pokoju, często płacze...
     Ten czas, kiedy mija właśnie tydzień od odejścia taty, jest dla nas wszystkich szczególnie trudny. Każdy przeżywa to na swój sposób... Mój brat ma na szczęście kilka dobrych cech i będę próbowała dotrzeć do niego... Spróbuję z nim porozmawiać, żeby zrozumiał, że mama nie zasługuje na kolejne lata życia w niepokoju, że jeżeli ma do niej żal o jakieś sprawy z przeszłości, to najwłaściwiej byłoby, gdyby na trzeźwo i spokojnie porozmawiał z nią o swoich odczuciach, żeby spróbował ją zrozumieć i wybaczyć, bo wykrzykiwanie jej tego po pijanemu do niczego dobrego nie prowadzi. Chciałabym, żeby mama w ten sposób też z nim porozmawiała. Tylko, że być może za wcześnie jeszcze na to, bo były różne konfliktowe sytuacje związane z organizacją pogrzebu i teraz mama jest w rozsypce.
     Biorę na siebie rolę swego rodzaju mediatora. Jest to dla mnie bardzo trudne. Chcę pomóc rodzinie. Wydaje mi się, że pewnie mogłabym zrobić jeszcze więcej, ale i to, co teraz mam zamiar zrobić, bardzo obciąża mnie psychicznie. Wątpię, czy rozmowa z bratem coś zmieni, gdyż ma duży problem z alkoholem, ale wierząc, że jest jakakolwiek szansa, że to coś da, muszę to zrobić.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024