Zdecydowalam się tutaj napisać bo sama juz niewiem co o tym myśleć..
O toż poznalam jakis czas temu faceta i wszystko ladnie pieknie spotykamy sie dość czesto calujemy nawet doszlo do czegoś więcej caly czas jestesmy ze soba w kontakcie..poznalam jego znajomych przyjaciol nie raz mowil mi ze bardzo mnie lubi ze mi ufa caly problem tkwi w tym ze niewiem co laczy nas za relacja bo on twierdzi ze niestesmy razem powiedział ostatnio jak jego znajomy zapytal go co nas laczy ( widzial jak sie calujemy na jakies imprezie) wiem ze pewnie powiecie zapytaj go i bedziesz wiedziala na czym stoisz ale problem w tym ze jakoś nie mam odwagi niewiem nawet jak zacząć moze boje sie odrzucenia z jego strony sama niewiem meczy mnie to juz od pewnego czasu.. czuje sie tak jak by on chcial miec otwarta furtke albo jak bym byla jakis przeczekaniem sama niewiem czy mu zalezy czy nie bardzo go lubie rozumiemy sie praktycznie bez slow ciągły kontakt telefoniczy ktory on zaczyna.. jak mam zapytac zeby nie wyjsc na desperatke i nie zrobic z siebie glupka bo czuje ze im dalej w to brne tym bardziej zalezy mi na tej znajomości..a pozniej moze byc jeszcze gorzej wiem ze brzmi to jak wypociny jakies 18nastolaki ale oboje jestesmy dorosli i pierwszy raz jestem w takiej sytuacji moze ktos powie mi prosto z mostu co o tym mysli ?
My kobiety mamy tak cudownie rozwiniętą intuicję, a jednak nie umiemy z niej korzystać. Skoro czujesz, że facet traktuje Cię jakbyś miała być "na chwilę", to pewnie tak jest. Masz pełne prawo chcieć wiedzieć co on do Ciebie czuje, w końcu spotykasz się z nim, uprawiasz seks, angażujesz coraz bardziej, a być może tylko tracisz czas?
Boisz sie jego zapytac i szukasz tu wrozki? Na desperatke wychodzisz i tak bo zyjesz nadzieja zamiast postawic sprawe jasno.