Witam. Mam problem z koleżanką. Wcześniej znaliśmy się jedynie z widzenia, ale dopiero na studiach poznaliśmy się bliżej. Jesteśmy na drugim roku. Jedyna normalna dziewczyna w grupie. Dobrze mi się z nią rozmawia, i w pewien sposób rozumiemy siebie. Nie ukrywam, że mi się podoba, zauroczyła mnie. Nigdy bezpośrednio jej tego nie powiedziałem. Jedynie parę komplementów w ciągu ponadrocznej znajomości i tyle. Już dawno bym ją zaprosił "na kawę" gdyby nie fakt, że ma już kogoś. Facet 9 lat starszy od niej. Chyba 2 lub 3 lata już są ze sobą. Nie pytałem jej co dokładnie on robi, ale z rozmów wywnioskowałem, że jest kimś w rodzaju kierownika w jakiejś firmie zajmującą się sprzedażą. Nigdy nie próbowałem jej poderwać, choć trochę klei mnie do niej. W trakcie rozmów wspomniałem jej, że nie czepiam się zajętych dziewczyn, bo można się na tym mocno sparzyć. Raz mi się wyżaliła, że już parę razy chciała rozstać się ze swoim, ale szkoda jej czasu włożonego w związek albo że on ją rzuci, bo nigdy nie był w jakimś bardzo długim związku, i parę innych rzeczy. Standardowa gadka... Mimo tego wszystkiego nadal są razem. Ostatnio staram się trochę zdystansować, żeby nie poczuć czegoś więcej, jak to czasem bywa w takich relacjach. I tak za często o niej myślałem. To ona zawsze teraz zaczyna rozmowę. Mam też zamiar spróbować umówić się z dziewczyną z uczelni, która wpadła mi w oko i ja jej chyba też. Nie daje mi spokoju jedna rzecz. Otóż od jakiegoś czasu cały czas patrzy się na mnie. Na zajęciach czy podczas normalnej rozmowy w grupie, często zerka w moją stronę. Czasem udaję, że tego nie widzę, ale kiedy spojrzę na nią, to odwraca wzrok albo chwile popatrzymy sobie w oczy po czym jedno z nas odpuszcza. Nie wiem co o tym myśleć. Już słyszałem, że jestem mało domyślny . Jak myślicie to jej zerkanie znaczy coś więcej czy to może zwykła kokieteria? Choć o to drugie ciężko byłoby ją oskarżyć ze względu na jej charakter. Nie chcę zapytać się o to wprost, żeby nie powstała dziwna atmosfera, bo jakby nie było jeszcze sporo czasu ze sobą spędzimy na uczelni.
Pozdrawiam.