Potrzebuje pomocy psychologa od zaburzeń.
Nie wiem kiedy to się zaczęło, zawsze byłam jakaś przewrażliwiona, miałam takie depresyjne myśli.
Od pięciu lat jestem w związku (właściwie to nie wiem czy ten związek jeszcze istnieje), na początku było ok, mój partner ma wiele nałogów, o które się czepiałam, ale jest ciepłym, wrażliwym facetem.
Niestety ja ciągle go o coś podejrzewam, ciągle mu coś wypominam, po jakiejś pierdole, potrafię go calkowicie zmieszać z błotem.
Schemat jest zawsze taki sam - coś się stało np. wypił za dużo i siedział do późna, we mnie coś strasznego wtedy dzieje, po prostu w jedenej chwili przekreślam wszystko, jestem pewna, że nie chce z nim być, mówię mu okrutne rzeczy
potem go przepraszam i błagam o wybaczenie,
już raz się rozstaliśmy, w emocjach go wyrzuciłam z mieszkania, wybaczył mi, ale nie wrócił wtedy,
teraz sytuacja się powtarza, nie umiem kontrolować emocji,
byłam u psychologa, nawet kilku, ale to nic mi nie dało,nie wiem może nie trafiłam na odpowiedniego, a może ja do tego źle podeszłam
Moje zachowanie jest podobne do zachowania osób z borderline, objawia się w kontaktach z partnerem, pewnie dla emocjonalnie jestem zaangażowana, nigdy nie zdarzył mi się taki wybuch emocji w domu rodzinnym, w stosunku do przyjaciół.
Jeszcze jakiś czas temu myślałam, że kiedyś chciałabym mieć dziecko, ale teraz wiem, że nie dam rady, panicznie boję się, że mogłabym je skrzywdzić, że np. za jakieś kłamstwo zostałoby zdeptane przeze mnie.
Mój partner już nie wytrzymuje, mówi, że kocha, ale nie może tak żyć. Mówi, że jestem dwiema różnymi osobami.
Pewnie się rozstaniemy, nawet chce tego, bo widzę, że wszystkie jego szanse zmarnowałam.
może kogoś mi polecicie, osobę, terapię, nie wiem szpital? cokolwiek, bo nie daję rady