3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 323 ]

196 Ostatnio edytowany przez Biała_Frezja (2016-10-05 01:05:48)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Kobieta musi mieć prawo decydowania o swoim ciele a nie Rząd. Nie rozumiem kobiet które chcą "aborcji na rzadanie" dla mnie to trochę chore ale kobiety których życie jest zagrożone,  gdy ciąża jest efektem gwałtu lub gdy dziecko może urodzić się chore powinny mieć prawo decydowania. Gdyby całkowicie zakazano aborcji Rząd powinien ponieść odpowiedzialność za zwiększona liczbę morderstw dzieci, za porzucone na śmietnikach malenstwa i za dzieci z gwałtów które jednak się urodziły ale matki nie potrafiły pokochac i wyrządziły nie fizyczna ale psychiczną krzywde. Jeśli te wulgaryzmy bardziej zwrócą uwagę to co w nich złego?  Jeśli ktoś nie potrafi zrozumieć kulturalnego języka to ten powinien;)

Zobacz podobne tematy :

197 Ostatnio edytowany przez luc (2016-10-05 01:56:08)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Olinka napisał/a:
luc napisał/a:

Nawet jeśli niektóre są zmanipulowane, to wszystkie układają się w całość.

Zastanawiam się do czego dążysz, zwłaszcza zestawiając moje poczucie dumy z tego, co zdarzyło się w moim mieście, z wulgarnymi transparentami z Warszawy wink.

Ależ do niczego nie dążę wink (zresztą sama jestem za pozostawieniem status quo). Nie zamierzam pozbawiać Cię poczucia dumy.
Akcentujesz wspaniały przebieg manifestacji w Twoim mieście, więc (skoro wątek dotyczy protestu w ogólności, a nie tylko w jednym mieście) wskazałam na inne akcenty w innym mieście.
Zresztą skuszona przez Ciebie, spojrzałam na zdjęcia z manifestacji w Katowicach (o ile dobrze kojarzę, to Twoje miasto) i niestety tam także znalazły się wulgarne transparenty.

198

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
luc napisał/a:

Zresztą skuszona przez Ciebie, spojrzałam na zdjęcia z manifestacji w Katowicach (o ile dobrze kojarzę, to Twoje miasto) i niestety tam także znalazły się wulgarne transparenty.

Nie, nie są to Katowice, choć to ten sam rejon Polski. 
Odkąd mieszkam, gdzie mieszkam, jestem lokalną patriotką - kiedy dzieje się coś ważnego lub z czegoś mogę być dumna, to jestem, niemniej nie mam tendencji do wybielania. Gdyby było agresywnie, wulgarnie i nieprzyjemnie, to nie udawałabym, że jest inaczej. Zresztą nawet nie potrafię znaleźć w tym żadnego racjonalnego uzasadnienia. 
Z drugiej strony, gdyby jakiś pojedynczy, wulgarny transparent jednak się objawił (na miejscu nie widziałam, nie wypatrzyłam także na żadnym ze znalezionych w sieci zdjęć ani filmów), to coś to zmienia, jeśli ogólne odczucia są pozytywne? <pytanie oczywiście retoryczne>

Jak pisałam wcześniej - nie lubię agresji, nawet jeśli w określonych okolicznościach rozumiem cel takiego przekazu, to jednak wywołuje u mnie niechęć. Nie czuję takiej formy manifestowania swoich poglądów, jak też niezadowolenia. Obawiałam się, że w takim kierunku to pójdzie, dlatego wspomniałam, że byłam mile zaskoczona.

199

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Nie da się ukryć,że była masa wulgarnych i głupich haseł na transparentach.Niektóre z nich:
-macice wyklęte(idiotyzm do potęgi)
-zabierz swój różaniec od mojej macicy
-znak Polski Walczącej przerobiony tak by przypominał kobiece piersi i napis 'Polka walcząca'

Ogólnie to o czym jest ta cała paplanina skoro napisano już wiele razy o tym,że dyskutowany projekt nie stawia życia dziecka ponad życiem ciężarnej i że daje kobiecie w ciąży prawo do ratowania swojego życia kosztem życia jej nienarodzonego dziecka.Po co więc odbył się ten strajk?

200 Ostatnio edytowany przez Mussuka (2016-10-05 13:13:44)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Snake napisał/a:
Olinka napisał/a:

Snake, do paraliżu nie doszło, ale w świat poszła ważna dla nas informacja. Wczoraj i dziś każdy szanujący się dziennik, w Europie i poza nią, wspomniał o proteście, jaki miał miejsce w naszym kraju. Niektóre z artykułów były naprawdę mocne. To znaczący sygnał i dodatkowy impuls, żeby zwrócić oczy w naszym kierunku.

Eeeech, a sprawa TK niczego was nie nauczyła w jak głębokim poważaniu ONI mają te artykuły, te informacje? Psy szczekają, a karawana jedzie dalej... Faktycznie, gdyby to był realny paraliż kraju, to tego się nie da zlekceważyć, ośmieszyć, zbagatelizować. Takie były szumne zapowiedzi, a rzeczywistość taka sobie raczej smutna. Jasne, że punktowo gdzieś ktoś to odczuł ale w skali kraju, to nie zrobiło to wrażenia. Jak pisałem pół milionowe miasto, właśnie przyjechało w ciul młodych dziewczyn na studia, a wiesz co ja zobaczyłem przeglądając zdjęcia z mojego miasta? Przewaga starszych pań, które problemy poruszane w projekcie ustawy mają już raczej za sobą. Pewnie przyszły w sprawie córek, choć już raczej wnuczek. Te młodsze zaś no cóż..., ponieważ już gdzieś napisałem, że wychowano mnie na uprzejmego człowieka, to nie godzi się kończyć tego zdania. Internety z uprzejmości nie żyją więc oni się nie krępują.
W mieście, gdzie 1/3 kierowców komunikacji publicznej to kobiety jeździły wszystkie pojazdy, żadna nawet nie wpadła na pomysł żeby np. na 5 minut zatrzymać autobus na skrzyżowaniu. Efekt medialny murowany smile No ale nie od razu Rzym zbudowano smile

A czym Ty sie Snake chwalisz? Ze na wschodzie Polski dalej ciemnota mieszka? Ze TY masz w powazaniu prawa Twojej zony, kuzynek, Twoich synowych kiedys i wszystkich kobiet jakie znasz? Na manifestacji, na ktorej ja bylam byli mezczyzni, mezowie, ojcowie, narzeczeni, bracia, synowie. Moj syn tez byl. A po co oni tam byli, skoro zakladam, ze nie chca aby ich dziecko zostalo usuniete, ot tak sobie bez powodu? Bo maja wyobraznie i wiedza, ze dzis taki zakaz a jutro kolejny i oni juz nie beda w stanie bronic swoich kobiet jesli bedzie taka potrzeba, jesli jej bedzie grozil zgon albo zostanie brutalnie zgwalcona i ZMUSZONA do porodu. Moj syn tez byl ze mna. A maz wrocil wczesniej z pracy zeby zostac z corka.

A Ty gdzie byles? Jak okazales poparcie swojej kobiecie?

201

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Mussuka napisał/a:

A czym Ty sie Snake chwalisz? Ze na wschodzie Polski dalej cemnota mieszka? Ze TY masz w powazaniu prawa Twojej zony, skuzynek, synowych kiedys i wszystkich kobiet jakie znasz? Na manifestacji, na ktorej ja bylam byli mezczyzni, mezowie, ojcowie, narzeczeni, bracia, synowie. Moj syn tez byl. A po co oni tam byli, skoro zakladam, ze nie chca aby ich dziecko zostalo usuniete ot tak sobie bez powodu? Bo maja wyobraznie i wiedza, ze dzis taki zakaz a jutro kolejny i oni juz nie beda w stanie bronic swoich kobiet jesli bedzie taka potrzeba, jesli jej bedzie grozil zgon albo zostanie brutalnie zgwalcona i ZMUSZONA do porodu. Moj syn tez byl ze mna. A maz wrocil wczesniej z pracy zeby zostac z corka.

A Ty gdzie byles? Jak okazales poparcie swojej kobiecie?

A ty rozumiesz słowo pisane kobieto?

''napisano już wiele razy o tym,że dyskutowany projekt nie stawia życia dziecka ponad życiem ciężarnej i że daje kobiecie w ciąży prawo do ratowania swojego życia kosztem życia jej nienarodzonego dziecka.''

Wy w ogóle wiecie coś na temat nowego projektu czy jak takie zwierzątka powtarzacie jedna za drugą?

202

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Margo1 napisał/a:

Nie da się ukryć,że była masa wulgarnych i głupich haseł na transparentach.Niektóre z nich:
-macice wyklęte(idiotyzm do potęgi)
-zabierz swój różaniec od mojej macicy
-znak Polski Walczącej przerobiony tak by przypominał kobiece piersi i napis 'Polka walcząca'

Ogólnie to o czym jest ta cała paplanina skoro napisano już wiele razy o tym,że dyskutowany projekt nie stawia życia dziecka ponad życiem ciężarnej i że daje kobiecie w ciąży prawo do ratowania swojego życia kosztem życia jej nienarodzonego dziecka.Po co więc odbył się ten strajk?

O matko i corko, ale tragedia. A niedawno bannery na stadionach i cos tam o szubienicach i nic. Sfastyki na flagach i nic, znak Polski walczacej na ONR-owskich koszulkach i nic.

Czy slowo macica albo kobiece piersi to wulgaryzm? No to co ja kurde mam tam na dole? Platki rozy czy jak?

Kobiety sie wku..ly i wcale im sie nie dziewie. Maja moze grzecznie prosic o prawo do wlasnego zycia i wlasnych wyborow? Dobre sobie. Protest to protest a nie wieczorna przechadzka z kolezankami.

203 Ostatnio edytowany przez Mussuka (2016-10-05 09:16:35)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Margo1 napisał/a:
Mussuka napisał/a:

A czym Ty sie Snake chwalisz? Ze na wschodzie Polski dalej cemnota mieszka? Ze TY masz w powazaniu prawa Twojej zony, skuzynek, synowych kiedys i wszystkich kobiet jakie znasz? Na manifestacji, na ktorej ja bylam byli mezczyzni, mezowie, ojcowie, narzeczeni, bracia, synowie. Moj syn tez byl. A po co oni tam byli, skoro zakladam, ze nie chca aby ich dziecko zostalo usuniete ot tak sobie bez powodu? Bo maja wyobraznie i wiedza, ze dzis taki zakaz a jutro kolejny i oni juz nie beda w stanie bronic swoich kobiet jesli bedzie taka potrzeba, jesli jej bedzie grozil zgon albo zostanie brutalnie zgwalcona i ZMUSZONA do porodu. Moj syn tez byl ze mna. A maz wrocil wczesniej z pracy zeby zostac z corka.

A Ty gdzie byles? Jak okazales poparcie swojej kobiecie?

A ty rozumiesz słowo pisane kobieto?

''napisano już wiele razy o tym,że dyskutowany projekt nie stawia życia dziecka ponad życiem ciężarnej i że daje kobiecie w ciąży prawo do ratowania swojego życia kosztem życia jej nienarodzonego dziecka.''

Wy w ogóle wiecie coś na temat nowego projektu czy jak takie zwierzątka powtarzacie jedna za drugą?

pokaz gdzie to napisano i jeszcze gdzie jest wzmianka o ciazach z gwaltow, rowniez tych na dzieciach.

Przed sekunda doslownie moj kumpel z Londynu, Anglik, napisal, ze u nich w biurze wszystkie Polki i nie tylko Polki przyszly w poniedzialek ubrane na czarno. Tjaa, nikt nic nie widzial, nie wie, taki sobie marginalny protescik.

204

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Mussuka napisał/a:
Margo1 napisał/a:

Nie da się ukryć,że była masa wulgarnych i głupich haseł na transparentach.Niektóre z nich:
-macice wyklęte(idiotyzm do potęgi)
-zabierz swój różaniec od mojej macicy
-znak Polski Walczącej przerobiony tak by przypominał kobiece piersi i napis 'Polka walcząca'

Ogólnie to o czym jest ta cała paplanina skoro napisano już wiele razy o tym,że dyskutowany projekt nie stawia życia dziecka ponad życiem ciężarnej i że daje kobiecie w ciąży prawo do ratowania swojego życia kosztem życia jej nienarodzonego dziecka.Po co więc odbył się ten strajk?

O matko i corko, ale tragedia. A niedawno bannery na stadionach i cos tam o szubienicach i nic. Sfastyki na flagach i nic, znak Polski walczacej na ONR-owskich koszulkach i nic.

Czy slowo macica albo kobiece piersi to wulgaryzm? No to co ja kurde mam tam na dole? Platki rozy czy jak?

Kobiety sie wku..ly i wcale im sie nie dziewie. Maja moze grzecznie prosic o prawo do wlasnego zycia i wlasnych wyborow? Dobre sobie. Protest to protest a nie wieczorna przechadzka z kolezankami.

Pokaż te swastyki na flagach Polski.

Kobiety się wku*** ale może kibice też się wkur****.Każdy ma prawo walczyć o swoje i jedni wznoszą hasła antypisowskie a inni mogą anty według swoich sympatii.
Powiem tak,niech każdy robi co uważa za słuszne,bo znowu się dyskusja niepotrzebna zacznie.Skoro krytykujecie hasła ze stadionów to można krytykować wasze hasła z marszów.Czy może wybiórczo będziemy krytykować?

205

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Margo1 napisał/a:
Mussuka napisał/a:
Margo1 napisał/a:

Nie da się ukryć,że była masa wulgarnych i głupich haseł na transparentach.Niektóre z nich:
-macice wyklęte(idiotyzm do potęgi)
-zabierz swój różaniec od mojej macicy
-znak Polski Walczącej przerobiony tak by przypominał kobiece piersi i napis 'Polka walcząca'

Ogólnie to o czym jest ta cała paplanina skoro napisano już wiele razy o tym,że dyskutowany projekt nie stawia życia dziecka ponad życiem ciężarnej i że daje kobiecie w ciąży prawo do ratowania swojego życia kosztem życia jej nienarodzonego dziecka.Po co więc odbył się ten strajk?

O matko i corko, ale tragedia. A niedawno bannery na stadionach i cos tam o szubienicach i nic. Sfastyki na flagach i nic, znak Polski walczacej na ONR-owskich koszulkach i nic.

Czy slowo macica albo kobiece piersi to wulgaryzm? No to co ja kurde mam tam na dole? Platki rozy czy jak?

Kobiety sie wku..ly i wcale im sie nie dziewie. Maja moze grzecznie prosic o prawo do wlasnego zycia i wlasnych wyborow? Dobre sobie. Protest to protest a nie wieczorna przechadzka z kolezankami.

Pokaż te swastyki na flagach Polski.

Kobiety się wku*** ale może kibice też się wkur****.Każdy ma prawo walczyć o swoje i jedni wznoszą hasła antypisowskie a inni mogą anty według swoich sympatii.
Powiem tak,niech każdy robi co uważa za słuszne,bo znowu się dyskusja niepotrzebna zacznie.Skoro krytykujecie hasła ze stadionów to można krytykować wasze hasła z marszów.Czy może wybiórczo będziemy krytykować?

Panu juz dziekujemy. Z jednym sie zgadzam: niech kazdy robi co uwaza za sluszne. W sprawie aborcji rowniez.

206

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Po co te przepychanki słowne?  Protest miał na celu coś bardzo ważnego i nie ważne tu jest słownictwo,  ważny był przekaz

207 Ostatnio edytowany przez Snake (2016-10-05 09:49:12)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Mussuka napisał/a:

A czym Ty sie Snake chwalisz? Ze na wschodzie Polski dalej cemnota mieszka? Ze TY masz w powazaniu prawa Twojej zony, skuzynek, synowych kiedys i wszystkich kobiet jakie znasz? Na manifestacji, na ktorej ja bylam byli mezczyzni, mezowie, ojcowie, narzeczeni, bracia, synowie. Moj syn tez byl. A po co oni tam byli, skoro zakladam, ze nie chca aby ich dziecko zostalo usuniete ot tak sobie bez powodu? Bo maja wyobraznie i wiedza, ze dzis taki zakaz a jutro kolejny i oni juz nie beda w stanie bronic swoich kobiet jesli bedzie taka potrzeba, jesli jej bedzie grozil zgon albo zostanie brutalnie zgwalcona i ZMUSZONA do porodu. Moj syn tez byl ze mna. A maz wrocil wczesniej z pracy zeby zostac z corka.

A Ty gdzie byles? Jak okazales poparcie swojej kobiecie?

Mussuka, nie nerwuj się smile Przecież pisałem, że mi się nie podoba zaostrzenie przepisów choć ja ten projekt czytałem i wielu podnoszonych kwestii tam nie znalazłem. Moja kobita miała ten protest chyba w głębokim poważaniu smile W każdym razie odpowiedziała mi coś w rodzaju "daj mi spokój". Czyli raczej nie wyszła poza to słyszałem od koleżanek jak delikatnie podpytywałem smile Ja rozumiem, że można protestować, można mieć swoje zdanie ale zauważam, że wyklinacie i odsądzacie od czci i wiary smile kobiety, które się nie zadeklarują z takim samym zdaniem. A ja znam całkiem sporo młodych kobiet, które wprost deklarują, że się z ideą tego protestu nie utożsamiają. Nawet trochę znanych kobiet zaczyna głośno o tym mówić. Jeśli się szermuje poszanowaniem wolności przekonań, to chyba wypadałoby to uszanować? No chyba, że solidarność jajników, czy też macic jest ważniejsza?

208 Ostatnio edytowany przez ewelinaL (2016-10-05 10:07:48)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Margo1 napisał/a:

''napisano już wiele razy o tym,że dyskutowany projekt nie stawia życia dziecka ponad życiem ciężarnej i że daje kobiecie w ciąży prawo do ratowania swojego życia kosztem życia jej nienarodzonego dziecka.''

Wy w ogóle wiecie coś na temat nowego projektu czy jak takie zwierzątka powtarzacie jedna za drugą?

Tak, wiemy coś na temat projektu. Dwukrotnie wstawiałam link do tekstu projektu w formacie PDF. Cytowałam też poszczególne punkty z własnym komentarzem.
Ustawa jest nieścisła, pozwala na szeroką interpretację. Nie ma do niej przepisów, które regulowałby jej zagadnienia. Gdy z ustawy wynika, że odpowiednie władze w ramach swoich obowiązków/przepisów powinny udzielić pomocy rodzinom z dzieckiem dotkniętym niepełnosprawnością lub poczętym w wyniku gwałtu, należy zapytać na mocy jakich przepisów? Te, które mamy do niczego nie zmuszają ani samorządów, ani instytucji państwowych.
Kiedy projekt w jednym punkcie mówi, że opieka zdrowotna jest zobowiązana do ratowania życia matki, to w innym punkcie stanowi, że kto nieumyślnie spowoduje śmierć dziecka nienarodzonego, podgala karze więzienia.

Margo1 napisał/a:

Powiem tak,niech każdy robi co uważa za słuszne,bo znowu się dyskusja niepotrzebna zacznie.

Właśnie o to chodzi w czarnym proteście, żeby pozwolić na wybór.
Żeby kobiety nie umierały ze strachu przed ciążą.
Jedne protestują, bo są zwolenniczkami aborcji na żądanie, inne, bo obawiają się, że gdy ciąża stworzy zagrożenie dla ich życia, to osierocą już żyjące dzieci, jeszcze inne, bo nie ma wolnego (tylko na receptę) dostępu do środków antykoncepcyjnych, a są też takie, które uważają, że wiary nie narzuca się prawem. Ja, osobiście przy takich przepisach na pewno nie pozwoliłabym sobie na kolejną ciążę.
Wszystkie z jakiegoś powodu oburzyły się na projekt ustawy antyaborcyjnej i zademonstrowały to oburzenie.

Edit.:

Snake napisał/a:

Ja rozumiem, że można protestować, można mieć swoje zdanie ale zauważam, że wyklinacie i odsądzacie od czci i wiary smile kobiety, które się nie zadeklarują z takim samym zdaniem. A ja znam całkiem sporo młodych kobiet, które wprost deklarują, że się z ideą tego protestu nie utożsamiają. Nawet trochę znanych kobiet zaczyna głośno o tym mówić. Jeśli się szermuje poszanowaniem wolności przekonań, to chyba wypadałoby to uszanować? No chyba, że solidarność jajników, czy też macic jest ważniejsza?

Nie generalizuj;) Większość, znamienita większość, nie naskakuje na ludzi o odmiennym poglądzie. Tylko ataku, którego nie ma, nie sposób zauważyć.

209

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Biała_Frezja napisał/a:

Kobieta musi mieć prawo decydowania o swoim ciele a nie Rząd. Nie rozumiem kobiet które chcą "aborcji na rzadanie" dla mnie to trochę chore ale kobiety których życie jest zagrożone,  gdy ciąża jest efektem gwałtu lub gdy dziecko może urodzić się chore powinny mieć prawo decydowania. Gdyby całkowicie zakazano aborcji Rząd powinien ponieść odpowiedzialność za zwiększona liczbę morderstw dzieci, za porzucone na śmietnikach malenstwa i za dzieci z gwałtów które jednak się urodziły ale matki nie potrafiły pokochac i wyrządziły nie fizyczna ale psychiczną krzywde. Jeśli te wulgaryzmy bardziej zwrócą uwagę to co w nich złego?  Jeśli ktoś nie potrafi zrozumieć kulturalnego języka to ten powinien;)


Dlaczego rząd ma ponieść odpowiedzialność za ilość morderstw?
przecież co chwila słyszy się ze jakieś dziecko odnalezione jest w śmietniku, czy w beczce , albo gdzieś na rogu....za wszystko chcecie obwiniać rząd, a przecież to te kobiety , które bezdusznie(lub często w szoku) odpowiadają za swój czyn?jakie mają usprawiedliwienie?że ciąża była tajemnicą?że są za młode?
za każdym razem jak słyszę o takim przypadku mrozi mnie w żyłach jak można tak zrobić
czy zamiast wyrzucić do śmietnika nie lepiej zostawić w szpitalu?oddać do okna życia?
to że ilosć takich kobiet by wzrosła po wprowadzeniu ustawy nie koniecznie musi oznaczać że to wina samej ustawy, a po prostu ilosć głupich, nieodpowiedzialnych kobiet wzrosła

Strajkujące kobiety owszem mają rację, jakbym mogła też wybrałabym się na protest(niestety u mnie w mieście nie było a z dzieciem sie termosić nie bedę)
ale popierałabym tylko i wyłącznie kobiety u których ciąża zagrażałaby życiu

Nie wiem czy potrafiłabym usunąc dziecko z gwałtu, nie dość że gwałt to trauma, to usunięcie dziecka również jest traumą...można przeczytać świadectwa kobiet które usunęły ciaże...one również z tego powodu przeżywają traumę..
jestem również za tym żeby postępować według własnego sumienia...ale pamiętajcie, że lekarze również podpisują klauzulę sumienia...więc czemu mamy mieć pretensje do takiego lekarza??mamy wymagać od niego żeby sumienia nie miał??czy on człowiekiem nie jest?nie posiada go?

210

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

kobiety w ogóle nie powinny podejmować takich decyzji i mieć takich dylematów, beniaban!!

dlatego też W PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI powinna być edukacja seksualna, a potem szeroki i niezakłócony niczym dostęp do antykoncepcji, w tym do antykoncepcji PO (która nie jest poronna - jeśli któryś ignorant mi tak powie, to go odeślę do podstawówki, bo widocznie nie potrafi czytać ze zrozumieniem).

Polecam poczytanie mojego posta w wątku o aborcji -jak to wygląda w Szwajcarii. Gdzie jest aborcja na życzenie - i jakimś cudem kobiety się nie skrobią na potęgę - ten kraj ma najniższy współczynnik aborcji (na pewno w Europie, nie jestem pewna czy też na świecie). Co ciekawsze ponad połowę tych aborcji dokonują kobiety z kantonów katolickich, tylko że wtedy jeżdżą do kantonów bardziej liberalnych, bo tam nikt nie robi problemów.

Kobiety to nie są podludzie z małymi rozumkami, za których trzeba decydować. Choć tak usiłują nas przedstawiać mężczyźni. Przez tyle wieków przyzwyczaili się, że sami decydują, że teraz ciężko im przełknąć, że kobieta jest takim samym człowiekiem jak oni. Że też potrafi myśleć i decydować i nie potrzebuje do tego "mądrzejszego" mężczyzny (choć umówmy się: wielu mężczyzn jedzie na patriarchacie, bo mają małe IQ i sami nie są w stanie nic zrobić).

Żadna zdrowa umysłowo kobieta nie będzie używać aborcji jako antykoncepcji. Nie będzie też łykać tabletek PO jak cukierków (chociażby przez cenę - ok. 120 zł za jedną tabletkę). Pod warunkiem, że do tej antykoncepcji będzie miała dostęp. Będzie wiedziała jak jej użyć, żeby była skuteczna. Będzie wiedziała, że ma takie prawo, jeśli trafi na jakiegoś konowała, który będzie wiedział lepiej niż ona, jak ma żyć.

Oprócz kobiet z biednych i zacofanych regionów (wsie, cała Polska B) są jeszcze osoby z niepełnosprawnością - fizyczną i umysłową, które też chcą kochać, chcą być w związkach i zacieśniać w nich intymne relacje również poprzez seks. A nawet jeśli niekoniecznie chcą małżeństw (czy rozmnażania się), to po prostu chcą się cieszyć seksem. Bo seks to nie tylko parzenie się, żeby spłodzić potomka. Nasz gatunek nie stoi na skraju wyginięcia. Nie musimy uprawiać już seksu dla samego rozmnażania się i przedłużania gatunku.

Seks oprócz tych kilku funkcji ma jeszcze jedną, której zdecydowana większość ludzi nie jest w stanie psychicznie znieść - to po prostu przyjemność dla człowieka (zresztą nie tylko, dla zwierząt też - bo są zwierzęta, które uprawiają seks dla przyjemności). I ja, korzystając z mojej seksualności, chcę mięć dostęp do antykoncepcji tak, żeby nie musieć w przyszłości podejmować decyzji o aborcji, czy choćby ją rozważać.

211 Ostatnio edytowany przez Biała_Frezja (2016-10-05 11:50:23)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Beniaben, jeśli rząd całkowicie zakaze aborcji nawet w przypadku chorób dziecka czy np. W przypadku gwałtu to tym samym wzrośnie liczba morderstw małych dzieci oraz porzucen, kobiety które będą "zmuszone" urodzić dzieci które są następstwem gwałtu nie koniecznie będą potrafiły kochac i wychowywać te dzieci, te dzieci nie są winne ze są owocem przestępstwa tak i kobiety zgwałcone tez nie są winne gwaltu i nie można ich obwiniać ze nie są w stanie tych dzieci pokochac czy wychować i jeśli rząd zakaże całkowicie aborcji to te dzieci które by się nie urodziły ze tak to nazwę wyladuja na śmietniku lub doprowadzi to do przepelnien domów dziecka. Nie popieram aborcji na rzadanie bo to totalny absurd

212

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Wiecie co Ja jestem po prostu przerażona ..i załamaa sad

DO TEJ PORY BYŁO TAK
- Dziecko z gwałtu - możliwe usunięcie ciąży do 9 ( lub 12 ale chyba 9 ) tygodnia JEŚLI są na to potwierdzenia lekarza ginekologa i POLICJI że tak ta dziewczyna została brutalnie zgwałcona , ma to wpływ na jej psychikę itp - Jestem po gwałcie wiem co mówie . Urodziłam .. urodziłam  bo nie zrobił mibtego obcy typ tylko były chłopak po pojaku i policja stwierdziła że to moje wymysły że mogę dziecko oddać .. bla bla ....horror cała ciąża płacz ..ale jakoś po porodzie samo z siebie przyszło że chcę córkę JEDNAK wychować ALE GDYBYM mogła wtedy bez przesłuchań jak przestępczyni zmuszana do opowiadania jak kiedy gdzie bez udowadniania usunąć - usunełabym !!!!! Tak mineło 6 lat nauczyłam się już żyć z tym faktem co się stało Kocham córkę ALE WTEDY  mając 17.5 lat ...usunełabym

DLACZEGO TERAZ GWAŁCONE NASTOLATKI KOBIETY MUSZĄ RODZIĆ TAKIE DZIECI ? PATRZEĆ NA ROSNĄCY BRZUCH CZUĆ RUCHY I MIEĆ TE ŚWIADOMOŚĆ CO SIĘ STAŁO ??? DLACZEGO ???

Dziecko gdzie zagraża życiu matki np ciążapozamaciczna mogło być usunięte równierz do tego 9 czy 12 tygodnia ciąży

TERAZ BĘDZIEMY KOBIETY CZEKAĆ AŻ PĘKNIE NAM JAJOWÓD  i przepraszam ale być może umrzemy bo ciąża pozamaciczna MUSI być usuwana inaczej po kobiecie ...A teraz co ???????

- Dziecko z wadą serca , zespół downa pottera , deformacje płodu , wszystko co było wykryte na badaniach prenatalnych że dziecko będzie chore lub zniekształcone MOGŁO Nas przyszłe mamy przygotować na poród chorego dziecka , leczenie w czasie ciąży takich płodów  bo coś tam jakaś szansa jest że będzie zdrowe po narodzinach LUB mogła taka mama zdecydować że chce usunać .. Nie wcale nie tak było tak łatwo usunąć ciąże w 9 tygodnii czy 12 ale była taka możliwość jeśli wyniki badań na to jednoznacznie wzkazywały .. Kobieta miała nijaki wybór ale jednak ..

TERAZ badania prenatalne mają przestać obowiązywać tzn niby zakazu na nie nie ma w ustawie ale lekarze nie będą ich wykonywać bo po co ? Przecierz matka i tak nic nie zrobi z chorym dzieckiem w sobie .. a porodzie niech sama se radzi ...

W ustawie jest napisane że karze za zabicie dziecka czyli aborcje nie podlega matka dziecka .. Czyli wychodzi na to że ..Kobiety które będą się bały urodzić chore dziecko czy zgłaszać to lekarzowi będą masowo usuwać na własną ręke ciąże czy to przez tabletki na women on coś tam czy w klinikach podziemnych aborcyjnych .. czy za granicą


Ja osobiście jestem przerażona jestem mamą już 6 letniej córy która ( będe szczera ) musiałam nauczyć się kochać akceptować ...długo mi to zajeło nie zrozumie tego żaden ksiądz żaden polityk żaden mężczyzna który nigdy w ciąży nie będzie ani żadna kobieta która nie została zgwałcona . Bo co innego teoria a co innego jak się jest w danej sytuacji .
Mam za sobą równierz 3 straty ciąż jedna do 8 tyg jedna 13 tyg jedna 20 tyg .. wszystkie chore .. serduszko dziecka ( płodu jak kto woli ) to były ciąże o które się starałam dbałam ..trauma że czemu się nie udało myśli że to moja wina bo o córce tak myślałam że ją usunę oddam że nie chce .. ale właśnie badania prenatalne mnustwo badań dodatkowych gdzie mozna wykryc co i jak z ciążą wspomagać lub mieć powód do jej przerwania ... A teraz ma to być utrudnione ????? Jestem obecnie w 31 tyg ciąży i modle się by syn przyszedł na świat zdrowy i cały .. Bo wiem że wszystko może się zdarzyć ...to mnie dobija bo jeśli urodzę chore ale tak baaaardzo mocno ..To nie na moją psychikę chyba ..(oddałabym ale się boję bo co rodzina powie .. to już skończone życie będzie )

Kobiety chciały móc usuwać niechciane ciąże ( ale warto pamiętać NIE USUWAĆ w dowolnym czasie ciąże tylko był wyznaczony czas 12 tygodni I trymestr dalej NIE ) z powodu zdrowia swojego choroby rozwijającego się dziecka i gwałtów a nie oddawać bo co z tego że jakaś mama zostawi dziecko w szpitalu czy oknie życia ? WSZYSCY automatycznie ją wyzywają wieszają na nia najgorsze epitety że CO TO ZA MATKA  ale chwila ! Usunąć nie można bo be lepiej oddaj ale jak oddasz to jeszcze głośniej BE bo co z ciebie za matka ???

NIE wyobrażam sobie abym urodziła chorego syna oddała zostawiła w szpitalu ( razem z partnerem bo wiemy z czym to się wiąże a nas na to nie stać psychicznke ani fizycznie ) i ktoś nas zrozumie ... w chwili zostawienia dziecka porzucenia go jak ktoś mnie pewnie zbluzga trzeba poprostu uciekać od rodziny od znajomych ..Bo po 1 nikt nie pomaga w takich sytuacjach tylko gada po 2 kto ma chore dziecko ten wie ( i też zależy jaka choroba ) że rodzic często kończy własne życie nade opieke nad tym dzieckiem a finanse ? rzecz śmieszna .. bo takie mamy jaka mają pomoc od panstwa ? kpina . Po 3 Ja np osobiscie nie zniosłabym tłumaczeń non stop czemu zrobiłam tak czy tak każdemu dookoła ...



DLATEGO jestem za dotychczasową ustawa nie za borcja na zyczenie bo panienki z ciążą z sportu i tak ją usuwają bo nie idą do lekarza tylko od razu po teście po tabletki albo klinika i nara tyle w temacie . Że mogę mieć wybór do tego 9 czy 12 tygodnia o usunięciu ciąży niechcianej ewidentnie przezemnie .. co też wcale takie hop siup nie było , a taka decyzja też nie przychodzi nikomu w 3 minuty ...

A TERAZ się poprostu będe bała zajść w kolejna ciąże ! TAK BĘDE SIĘ BAŁA  bo wiem jakie mam predyspozycje do tego że znów może być coś nie tak i dziecko będzie chore ..będe się bała bo zostawić malucha nie zostawie bo mnie rodzina znajomi zlinczują tak samo partnera pozatym cała ciąża to była by gehenna a nie najcudowniejszy czas dla kobiety .. będe się bała że zostaną wycofane badania mówiące o zdrowiu dziecka i moim



A kolejny paradoks jest taki że antykoncepcja równierz ma zostać niewiem jak to nazwać ...utrudniona ? WIEC przepraszam koniec z sexem ? Bo w tym momencie czuje się jak w pułapce zajde w ciaże coś bedzie nie tak pomocy nie otrzymam za to lincz od ludzi a zabezpieczać się nie będe mogła tak jak bym chciała bo coś zostało wycofane zabronione czy kij wie co ...ewentualnie zostaje usuwanie na własną ręke i pójście do szpitala jak będzie po całym krwotoku czyli pseudoporonieniu bo mi nikt nic nie zrobi ..... hmm



A co z dziećmi które ŻYJĄ są maltretowane głodzone bite porzucane .. gdzie ci wszyscy antyaborcyjni czemu nikt nie adoptuje nie wychowuje chorych gdzie są intytucje pomagające tym dzieciom ich wciąż przybywa a nie zmniejsza !

Mam wrażenie że wszyscy krzyczą MASZ RODZIĆ nie liczac się co będzie POTEM  po narodzinach !!! ani na psychike ani na finase bo tu juz nie ich problem .. tylko rodzic i rodzic ..a potem i tak beda gnebic lub miec w dupie  jak cos jest nie tak ...

Dla mnie 24 letniej dziewczyny to jest wszystko przerażające . Może i nie jestem idealną matką ale staram się dla córki jak najlepiej , teraz skupiam sie aby synek byl zdrowy aby sie mu nic nje stało bo bo niestety ciąża jest mega trudna i liczy sie każdy nasz dzień w dwupaku jak to mówię ... ale kolejnych ciaz .. nie . Boje sie poprostu i nie zaryzykuje ..a chcielismy z partnerem za 4 lata jeszcze jedno ostatnie ...ale nie zaryzykuje znów poronić albo urodzić chore dziecko ... sad

To jest moje zdanje i nie narzucam nikomu co kto powinien , każdy niech decyduje za siebie ...za swoje sumienie i swoje możliwości ,

Aborcja na życzenie niekoniecznie ale taka ustawe jak mielismy była okey nie łatwa ale dawała jakąś możliwość teraz to poprostu będzie  dramat .

213

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Madzia, masz racje w tym co piszesz, ale to niestety nie dotrze do co bardziej zakutych. Oni widza czarno i bialo.

Dla Ciebie specjalnie (ale i nie tylko) wklejam ten tekst, wzruszajacy.

[nieregulaminowy link]

214

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Mussuka napisał/a:
Margo1 napisał/a:

Nie da się ukryć,że była masa wulgarnych i głupich haseł na transparentach.Niektóre z nich:
-macice wyklęte(idiotyzm do potęgi)
-zabierz swój różaniec od mojej macicy
-znak Polski Walczącej przerobiony tak by przypominał kobiece piersi i napis 'Polka walcząca'

Ogólnie to o czym jest ta cała paplanina skoro napisano już wiele razy o tym,że dyskutowany projekt nie stawia życia dziecka ponad życiem ciężarnej i że daje kobiecie w ciąży prawo do ratowania swojego życia kosztem życia jej nienarodzonego dziecka.Po co więc odbył się ten strajk?

O matko i corko, ale tragedia. A niedawno bannery na stadionach i cos tam o szubienicach i nic. Sfastyki na flagach i nic, znak Polski walczacej na ONR-owskich koszulkach i nic.

Czy slowo macica albo kobiece piersi to wulgaryzm? No to co ja kurde mam tam na dole? Platki rozy czy jak?

Kobiety sie wku..ly i wcale im sie nie dziewie. Maja moze grzecznie prosic o prawo do wlasnego zycia i wlasnych wyborow? Dobre sobie. Protest to protest a nie wieczorna przechadzka z kolezankami.

dokladnie, protest to protest, a nie parada milosci, czesto hasla musza  byc dosadne i kontrowersyjne bo tego wymaga ciezar gatunkowy sprawy. Temat ma byc zauwazalny i niesc sie echem.  Grzecznym i usmiechnietym to mozna byc u cioci na imieninach.

215 Ostatnio edytowany przez Kareena (2016-10-05 13:26:06)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
beniaban napisał/a:

więc czemu mamy mieć pretensje do takiego lekarza??mamy wymagać od niego żeby sumienia nie miał??czy on człowiekiem nie jest?nie posiada go?

Otóż właśnie lekarz też jest człowiekiem. Już teraz się ich szczuje i boją się wykonywać legalne zabiegi terminacji ciąży.
A Ordo Iuris ze swoją ustawą chce ich zaszczuć jeszcze bardziej.


beniaban napisał/a:

"Ja również jestem za utrzymaniem prawa. Choćby dlatego że i mnie ono dotyczy. Dla mnie ciąża to ryzyko dla życia mojego jak i dziecka, bo masa leków które na stałe przyjmuje jest zagrożeniem dla dziecka, a ja bez nich umrę i uważam, że powinnam mieć prawo wyboru."

Jakbym była w takiej sytuacji zabezpieczyłabym się dwa razy żeby nie zajść w ciążę, skrajnie nieodpowiedzialne jest ryzykowanie w takim stanie..sorry ale dziwię Ci się naprawdę

A czy ta dziewczyna napisała gdzieś, że się nie zabezpiecza? Ja się zabezpieczam "podwójnie". A i tak w razie wpadki aborcja nie byłaby pierwszym rozwiązaniem jakie mi przyjdzie na myśl.
Mimo to chcę, żeby w Polsce zliberalizowano prawo, bo uwłacza ono godności kobiety, a także ludzkiej inteligencji.
Polska już ociera się o bycie ciemnogrodem Europy. W szkołach nie ma edukacji seksualnej, nie jest żadnym wyjątkiem sytuacja gdzie wdż uczą katechetki. One na pewno nie uczą młodzieży, jak się skutecznie zabezpieczać.
Zresztą jak będziemy milczeć, zabezpieczać się też nie będzie wolno.
Dlaczego nie napiszesz chorej dziewczynie, że na jej miejscu nie uprawiałabyś seksu? Daj dobry przykład, skoro jesteś taka nieskazitelna moralnie. Skoro już pewne środowiska w Polsce chcą cofać Polske to średniowiecza niech będą konsekwentne. Seks jest w celu prokreacji, rozbierać się nie trzeba, dziura w koszuli wystarcza. W końcu tylko ladacznice chcą uprawiać seks i nie mieć z tego dzieci.

216 Ostatnio edytowany przez Mussuka (2016-10-05 14:07:54)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Snake napisał/a:
Mussuka napisał/a:

A czym Ty sie Snake chwalisz? Ze na wschodzie Polski dalej cemnota mieszka? Ze TY masz w powazaniu prawa Twojej zony, skuzynek, synowych kiedys i wszystkich kobiet jakie znasz? Na manifestacji, na ktorej ja bylam byli mezczyzni, mezowie, ojcowie, narzeczeni, bracia, synowie. Moj syn tez byl. A po co oni tam byli, skoro zakladam, ze nie chca aby ich dziecko zostalo usuniete ot tak sobie bez powodu? Bo maja wyobraznie i wiedza, ze dzis taki zakaz a jutro kolejny i oni juz nie beda w stanie bronic swoich kobiet jesli bedzie taka potrzeba, jesli jej bedzie grozil zgon albo zostanie brutalnie zgwalcona i ZMUSZONA do porodu. Moj syn tez byl ze mna. A maz wrocil wczesniej z pracy zeby zostac z corka.

A Ty gdzie byles? Jak okazales poparcie swojej kobiecie?

Mussuka, nie nerwuj się smile Przecież pisałem, że mi się nie podoba zaostrzenie przepisów choć ja ten projekt czytałem i wielu podnoszonych kwestii tam nie znalazłem. Moja kobita miała ten protest chyba w głębokim poważaniu smile W każdym razie odpowiedziała mi coś w rodzaju "daj mi spokój". Czyli raczej nie wyszła poza to słyszałem od koleżanek jak delikatnie podpytywałem smile Ja rozumiem, że można protestować, można mieć swoje zdanie ale zauważam, że wyklinacie i odsądzacie od czci i wiary smile kobiety, które się nie zadeklarują z takim samym zdaniem. A ja znam całkiem sporo młodych kobiet, które wprost deklarują, że się z ideą tego protestu nie utożsamiają. Nawet trochę znanych kobiet zaczyna głośno o tym mówić. Jeśli się szermuje poszanowaniem wolności przekonań, to chyba wypadałoby to uszanować? No chyba, że solidarność jajników, czy też macic jest ważniejsza?

Snake, a napisz prosze, czy bylby jakikolwiek strajk, protest i wcale nie taki niewidziany i nieslyszanly (rowniez za granica), gdyby aktualne prawo aborcyjne zostawiono bz? Czy bylby caly szum, gdyby ten bezsensowny projekt trafil do kosza tak jak zrobiono z drugim? Teraz rzad odzegnuje sie od calej winy, ale ktos ten projekt przeglosowal i wzial pod lupe. A trzeba bylo zmiac w kulke i w WC spuscic.

I to moze wystarczy tym, ktorzy posadzaja protestujace kobiety, ze one po prostu chca sie gzic bez konsekwencji (zeby nie uzyc slow lubelskiego radnego) i zamiast kondona/pigulki/spiralki czy najbardziej polecanej wstrzemiezliwosci seksualnej wywala kupe kasy na kolejna skrobanke. No bo nie wierze, ze aborcja na zyczenie bylaby w ramach NFZ:))

Poza tym, jak to mowia: kto spi w czasach demokracji budzi sie pod dyktatura. Kobiety nie chca obudzic sie w celach, w Salwadorze juz tak jest.

217

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Po przeczytaniu dzisiejszych postów dochodzę do wniosku, że jeśli ktoś nadal nie rozumie z czym wiąże się wejście w życie projektu ustawy w takim kształcie, w jakim wpłynął do Sejmu, to widocznie bardzo nie chce tego zrozumieć. Pytanie: z jakiego powodu?

I kiedy czytam wypowiedzi osób publicznych, celebrytów (wiadomo, że ich głos również ma jakieś odbicie w społeczeństwie), takie jak na przykład wypowiedź Jerzego Zelnika w prawicowym serwisie wPolityce:

Moje ciało, moja sprawa? To, co w takim razie taka kobieta uważa? Że to życie, które w niej się rozwija, można porównać do czegoś w rodzaju obcięcia paznokci? Ona daje schronienie powstającemu życiu i jemu służy. To nie jest obce ciało, tylko nowe życie. Kobieta nie może wyciąć go jak jakiejś rakowej narośli. Zastanawiam się, gdzie te kobiety mają rozum i serce, jeżeli tego nie rozumieją - zastanawia się 71-letni Zelnik. Tu można chyba mówić o jakimś odczłowieczeniu tych kobiet. Może jestem bardzo surowy, ale noszę w sobie to bolesne doświadczenie aborcji, z którego nie umiem się wyspowiadać. Do końca życia zapewne będę cierpiał z tego powodu, chociaż księża tłumaczą mi, że już się z tego wielokrotnie wyspowiadałem. (...)

To świadczy o stanie ducha tych pań ubranych na czarno. Ogarnia je wściekłość wobec prawdy i dobra, bo przede wszystkim myślą o swojej wygodzie. One nie rozumieją podstawowej rzeczy, że gdy człowiek nie służy innym ludziom, to właściwie w pełni nie żyje. Jeżeli służy tylko sobie, swojej wygodzie, to jest kimś nieużytecznym. Natomiast jeżeli zrodzi się w nim misja służenia innym ludziom, to wtedy może nastąpić opamiętanie. (...)

Myślę, że te kobiety wymagają duchowych rekolekcji, niekoniecznie kościelnych. Ważne, żeby naukowcy, lub jacyś dobrzy ludzie próbowali podejść do nich z sercem i spróbować otworzyć im oczy, uruchamiając w nich refleksję. Można powiedzieć, że żyjemy w społeczeństwie na różnym poziomie rozwoju. Wiele osób zatrzymało się niestety na poziomie niedouczenia i niedojrzałości. Ich religią jest "daj", a nie "masz". I tu jest problem.

... to zastanawiam się czy tym ludziom naprawdę rozum odjęło, że nie rozumieją zagrożenia? O jakiej wygodzie ten pan mówi??? Żal mi pana bardzo z tak wąskim rozumieniem tematu.

Ze względu na swój wiek mam nadzieję w ciąży już nie być, gdyby się jednak tak zdarzyło, to nie chciałabym umierać ze strachu, bo ktoś odmówi mi badań prenatalnych, pomocy na wczesnym etapie patologii albo każe za wszelką cenę rodzić, by potem patrzeć na umieranie dziecka, które z powodu ciężkich wad nie jest w stanie egzystować.
Mam jednak wchodzącego w dorosłość syna, prawdopodobnie za jakiś czas (dziś jest to bliżej nieokreślona przyszłość) zdecyduje się na założenie rodziny, zupełnie naturalną koleją rzeczy jest jej powiększenie - nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy z powodu jakiegoś narzuconego nam prawa stojącego po stronie czyjegoś jedynie słusznego sposobu widzenia świata, miałby wraz z żoną/partnerką przechodzić przez to samo. 

Kiedy byłam w ciąży, przez dwa miesiące leżałam na oddziale patologii. To czas wystarczajacy, aby uznać go za doskonałą lekcję życia. Widziałam sporo dramatów, było to tym bardziej przykre, że przez tych kilka tygodni wspólnego pobytu w jednej sali - pacjentki i personel zdążą się ze sobą zżyć. Przy czym wtedy te dramaty nie wynikały z odmowy czegokolwiek, a z tego, z czym trzeba się po prostu liczyć, bo natura bywa nieprzewidywalna. W każdym innym przypadku robiono wszystko, aby pomóc, a robiono, bo ponad wszystkim stawiano zdrowie i dobro pacjentki i nikt się tego nie bał.

218

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Kareena
lekarz jest szczuty również wtedy kiedy odmówi kobiecie aborcji bo nie jest to zgodne z jego sumieniem...pałeczkę można odbijać w nieskończoność...nazywany jest wtedy bezdusznym człowiekiem...obojętnym na cierpienie kobiety..ale równie dobrze można powiedzieć, że ta kobieta jest bezduszna bo ma gdzieś , że lekarz przez nią obciąży sobie sumienie....
może zwrócić się do lekarza, który tą aborcję wykona, jej sumienie

W jaki sposób miałoby być to prawo bardziej zliberalizowane?

"
Dlaczego nie napiszesz chorej dziewczynie, że na jej miejscu nie uprawiałabyś seksu? Daj dobry przykład, skoro jesteś taka nieskazitelna moralnie. Skoro już pewne środowiska w Polsce chcą cofać Polske to średniowiecza niech będą konsekwentne. Seks jest w celu prokreacji, rozbierać się nie trzeba, dziura w koszuli wystarcza. W końcu tylko ladacznice chcą uprawiać seks i nie mieć z tego dzieci."

bez przesady..nie wiem gdzie to wyczytałaś:)
nie jestem za zaostrzeniem prawa..jestem za tym co jest teraz...wypowiedziałam się tylko że ja bym pewnie z niego nie skorzystała...
Dlaczego chora dziewczyna miałaby nie uprawiać sexu?sex jest dla wszystkich..ale dla tych co dzieci mieć nie chcą są dostępne środki antykoncepcyjne np. wklładki domaciczne??


Madzia92 współczuję tego co przeszłaś....podjęłaś bardzo odważną decyzję rodząc dziecko..mogłaś oddac do adopcji, zostawić w szpitalu, oddać do okna życia....nie zrobiłaś tego i ukłon w Twoją stronę...nigdy nie zapomnisz tego co Ci zrobił ten gwałciciel..po aborcji tez byś nie zapomniała tyle że nie miałabyś teraz dziecka...ale to była Twoja decyzja...czy słuszna sama wiesz...
to że ludzie gadają....gadać będą zawsze cokolwiek zrobisz..taka mentalność...
to tak w skrócie....

natomiast co do samego projektu ustawy...z tego co wiem sama organizacja ordo iuris dementuje nieprawdziwe interpretacje projektu...wejdźcie na stronę i przeczytajcie..dla mnie jasno jest napisane jak będzie...

faktem też jest że lekarze czują się bezkarni....i powinno się zwiększyć kontrolę nad ich poczynaniami...


v- która część Polski to według Ciebie ta zacofana Polska B??według czego klasyfikujesz to??

219 Ostatnio edytowany przez Kareena (2016-10-05 14:49:40)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
beniaban napisał/a:

"bez przesady..nie wiem gdzie to wyczytałaś:)"

Pouczasz dziewczynę, że jest lekkomyślna, bo na jej miejscu byś się podwójnie zabezpieczała. A ja pytam, skąd wiesz, na ile "pewnie" ona się zabezpiecza? Siedzisz u niej pod łóżkiem czy jak? Może już zabezpiecza się na trzy różne sposoby. Dwa razy bardziej względem zestawu "gumki+tabletki+ella one w zapasie" (przykład hipotetyczny) jest tylko nie uprawiać seksu albo się wysterylizować (to drugie nielegalne w Polsce). Dziewczyna wyraża swoje obawy związane z zajściem w ciążę, bo jest chora, a Ty piszesz, że jej się dziwisz. Próbując zgadnąć, czemu w jej zachowaniu "się dziwisz" dopuściłam możliwość, że dziwisz się jak ona przy swojej chorobie śmie uprawiać seks. I jest to zupełnie racjonalne przypuszczenie przy tej ilości danych.

Zliberalizowane, czyli opisane w projekcie "Ratujmy kobiety". Życzę sobie m. in. lepszej edukacji w szkołach i łatwiejszego dostępu do antykoncepcji. Również dostępu do aborcji do 12 tyg. bez względu na przyczynę. Ale to nawiasem, skoro jesteś ciekawa, bo to nie miejsce na dyskusję o ww. projekcie.

Tak, Ordo iuris dementuje. Twierdzą że demonizuje się Salwador, bo tam nikt kobiet nie wsadza za poronienie. I u nas nikt kobiety za poronienie nie wsadzi. Ani lekarza, za to, że ją ratował. Wobec tego, po co w ich projekcie jest punkt:
§ 2. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."

Co to jest "nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka poczętego"? Bo moim zdaniem to jest właśnie śmierć płodu w wyniku podanych leków albo nieświadomych działań matki.
Komu oni chcą wymierzać te trzy lata? Skoro dla Ciebie jest jasno napisane, proszę wyjaśnij co się kryje pod tym ustępem artykułu 152. Bo mnie się wydaje, że tutaj jest jasno napisane: jak kobieta w ciąży jest chora na nowotwór i przyjmuje chemię, jej oraz lekarzowi grożą 3 lata więzienia.

Nie mówiąc już o tym, że wg tej propozycji życie człowieka zaczyna się w momencie połączenia komórki męskiej z żeńską, czyli wcześniej niż w obowiązującym teraz prawie (w momencie zagnieżdżenia). W tej sytuacji naturalną konsekwencją jest, że tabletki 72 h po muszą wylecieć, bo one zagęszczają śluz i zapobiegają zagnieżdżeniu. Żegnaj antykoncepcjo awaryjna. Jak masz raka i wpadniesz, to tak czy inaczej masz prze.... Złam prawo albo ryzykuj śmierć.
Poza tym jak ten projekt wejdzie, jaki lekarz usunie ciążę pozamaciczną? Przecież to jest dziecko poczęte.
Ordo iuris mydli oczy, albo sami nie wiedzą, jaką ustawę zaproponowali.

220

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Nie wiem, ale Ty nie wiesz też czy się zabezpieczyła...może niech ona się wypowie...ja wywnioskowałam to z postu, tak jak Ty z mojego coś wywnioskowałaś, ja to zdementowałam..
Dla mnie prostą sprawą jest -nie chcę mieć dzieci-zabezpieczam się..i nie mówię tu o prezerwatywie bo to mało skuteczny sposób.
Co wynika z zabezpieczania??mniej niechcianych ciąż-mniej aborcji...mniej traum i dylematów

"Zliberalizowane, czyli opisane w projekcie "Ratujmy kobiety". Życzę sobie m. in. lepszej edukacji w szkołach i łatwiejszego dostępu do antykoncepcji. Również dostępu do aborcji do 12 tyg. bez względu na przyczynę. Ale to nawiasem, skoro jesteś ciekawa, bo to nie miejsce na dyskusję o ww. projekcie."

To jest aborcja na żądanie...co jest kompletnym absurdem właśnie
z edukacją i antykoncepcją zgadzam się choć nie wiem co masz na myśli mówiąc łatwiejszy dostęp?tzn żeby wkładki były refundowane?

i własnie tu z projektem mamy problem interpretacji, jest niejasno określony, nieścisły i zadaniem rządu jest to naprawić, wprowadzić poprawki(co zamierzają uczynić ponoć) lub odrzucić...to że nie został odrzucony w pierwszym czytaniu nie oznacza że zostanie wprowadzony...i pamiętajmy że platforma przez 8 lat nie wprowadziła liberalizacji prawa aborcyjnego pomimo tego że projekty obywatelskie były zgłaszane, a teraz nagle wielce popierają kobiety, które protestują...hipokryzja w najczystszej postaci..co więcej...podżegają , kłamią i manipulują, trzeba mieć naprawdę rozeznanie wielkie w sprawie żeby odróżnić prawdę od kłamstw....

Wydaje mi się również, ze skoro kobiety już wyszły protestować odnośnie aborcji to  powinny również  wykorzystać okazję i nawoływać do pomocy od Państwa dla rodzin i dzieci niepełnosprawnych, dla kobiet zgwałconych o pomoc psychologiczną, terapie, o darmowe badania prenatalne itp...czemu tu się nikt nie potrafi zmobilizować??
dziwi mnie taka postawa wybiórcza..jak poprzedni rząd wprowadzal wysokie podatki, wyższy wiek emerytalny itp..,mało nas było na protestach...a teraz tyle ludnosci??(bardzo dobrze) ale niech i w innych tematach protestują...w końcu jak chcemy żeby "ciemnogród" z Polski wyeliminować to wszyscy musimy się postarać, a nie biadolić że na Zachodzie lepiej a tu gorzej...
To od nas zależy jak będzie wyglądało nasze Państwo..

221

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

@beniaban

każda, gdzie nie ma dostępu do wiedzy i możliwości

po drugie, jeśli lekarz się zasłania sumieniem, to powinien zmienić zawód - zawsze może zostać pediatrą i nie bedzie miał żądnego wewnętrznego konfliktu.
jeśli jest ginekologiem i świadomie nim został (bo jak można zostać nieświadomie) to wiedział, że wiąże się to również z tym, że może czasem przerwać ciążę - naprawdę nie ma obowiązku bycia ginekologiem - w dzisiejszych czasach to nie przechodzi z ojca na syna.

w ustawie jest jeszcze jeden smaczek - ktokolwiek czytał ustawę, wie, że jest tam jedno słówko - "bezpośrednie" - odnosi się to do bezpośredniego zagrożenia życia - dopiero wtedy możliwe będzie usunięcie ciąży. czyli np. po odkryciu ciąży pozamacicznej lekarz będzie musiał zaczekać, aż nastąpi bezpośrednie zagrożenie życia kobiety - np. krwotok wewnętrzny. Choć przecież od razu wiadomo, że taka ciąża jest nie do donoszenia, bo rosnąc zarodek rozerwie jajowód.
Nie muszę chyba mówić, co to znaczy dla kobiety stracić jeden jajowód - zwłaszcza dla takiej, która chciałaby mieć w przyszłości kolejne dzieci.

za Wikipedią: "Ciąża pozamaciczna stanowi przyczynę 10–15% zgonów kobiet w ciąży" i "Ciąża pozamaciczna stanowi około 2% wszystkich ciąż. Odsetek ten jest różny w zależności od rozpowszechnienia czynników ryzyka i statusu socjoekonomicznego w poszczególnych regionach świata. W krajach wysokorozwiniętych obserwuje się wzrost zapadalności".

222 Ostatnio edytowany przez Kareena (2016-10-05 15:03:19)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Przez łatwiejszy dostęp rozumiem usunięcie klauzuli sumienia. Aptekarz nie powinien mieć prawa odmowy sprzedaży środków antykoncepcyjnych, które są w Polsce legalne. A lekarz powinien mieć obowiązek je przepisać.
Słusznie zwracasz uwagę, że społeczeństwo się mobilizuje w tej sprawie, a nie mobilizuje się w innych, niemniej ważnych. Ale ja mam nadzieję, że zapał do zmiany stanu rzeczy zostanie w wielu ludziach, nie tylko garstce. Przecież w najbliższym czasie będą następne protesty, w sprawie reformy edukacji, w sprawie CETA i TTIP, może dziękiponiedziałkowi ludzie się przebudzą i przyjdzie więcej osób.
Chociaż prawdopodobnie wszystko się rozejdzie, bo ludzie masowo wychodzą na ulicę tylko w takich sprawach jak teraz proponowana ustawa i ACTA - bo wiedzą, że rezultaty odczują od razu i dotkliwie. Juz takie masy nie opowiedzą się za odwołaniem Szyszki, a też powinny.
Ludzie jednak maja swoje codzienne życie i nie da się co dwa tyg z niego wyrywać na kolejny protest. Rządzący na tym korzystają.
Może już niedługo, bo na fali czarnego protestu ludzie teraz się organizują.

223 Ostatnio edytowany przez Snake (2016-10-05 15:20:07)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Kareena napisał/a:

Tak, Ordo iuris dementuje. Twierdzą że demonizuje się Salwador, bo tam nikt kobiet nie wsadza za poronienie. I u nas nikt kobiety za poronienie nie wsadzi. Ani lekarza, za to, że ją ratował. Wobec tego, po co w ich projekcie jest punkt:
§ 2. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."

Co to jest "nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka poczętego"? Bo moim zdaniem to jest właśnie śmierć płodu w wyniku podanych leków albo nieświadomych działań matki.
Komu oni chcą wymierzać te trzy lata? Skoro dla Ciebie jest jasno napisane, proszę wyjaśnij co się kryje pod tym ustępem artykułu 152. Bo mnie się wydaje, że tutaj jest jasno napisane: jak kobieta w ciąży jest chora na nowotwór i przyjmuje chemię, jej oraz lekarzowi grożą 3 lata więzienia.

Nie, 3 lata grożą kobiecie za umyślne pozbawienie życia.

2) art. 152 otrzymuje brzmienie:
„Art. 152. § 1. Kto powoduje śmierć dziecka poczętego, podlega karze pozbawienia wolności od 3
miesięcy do lat 5.
§ 2. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia
wolności do lat 3.
§ 3. Odpowiada w granicach zagrożenia przewidzianego za sprawstwo czynu określonego w § 1
także ten, kto udziela pomocy w jego popełnieniu lub do jego popełnienia nakłania.
§ 4. Nie popełnia przestępstwa określonego w § 1 i § 2, lekarz, jeżeli śmierć dziecka poczętego
jest następstwem działań leczniczych, koniecznych dla uchylenia bezpośredniego
niebezpieczeństwa dla życia matki dziecka poczętego.
§ 5. Jeżeli sprawcą czynu określonego w § 1 jest matka dziecka poczętego, sąd może zastosować
wobec niej nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 6. Nie podlega karze matka dziecka poczętego, która dopuszcza się czynu określonego w § 2.”

5) art. 157a otrzymuje brzmienie:
„Art. 157a. § 1. Kto powoduje uszkodzenie ciała dziecka poczętego lub rozstrój zdrowia
zagrażający jego życiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze
ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. Nie popełnia przestępstwa określonego w § 1 i § 2 lekarz, jeżeli uszkodzenie ciała lub rozstrój
zdrowia dziecka poczętego są następstwem działań leczniczych, koniecznych dla uchylenia
niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu matki dziecka poczętego albo dziecka poczętego

§ 4. Jeżeli sprawcą czynu określonego w § 1 jest matka dziecka poczętego, sąd może zastosować
wobec niej nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 5. Nie podlega karze matka dziecka poczętego, która dopuszcza się czynu określonego w § 2.”

Kareena napisał/a:

Przez łatwiejszy dostęp rozumiem usunięcie klauzuli sumienia. Aptekarz nie powinien mieć prawa odmowy sprzedaży środków antykoncepcyjnych, które są w Polsce legalne. A lekarz powinien mieć obowiązek je przepisać.

Ha, ha wolność ale nie dla wszystkich...

No i gdzie wiara w polskie sądy? smile Jeśli kara jest "do lat 3", to jeszcze nie znaczy, że taka będzie. A nawet, że będzie tydzień. Sąd ocenia stan faktyczny i wydaje niezawisły wyrok.

224

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Snake, wolność jest - nie ma obowiązku bycia ani aptekarzem, ani ginekologiem. Prosta sprawa.
Jak jestem wege to nie zatrudniam się u rzeźnika i nie odmawiam ludziom, którzy chcą kupić szynkę. 

Jakoś nie zauważyłam, żeby aptekarze masowo odmawiali sprzedawania środków przeciwbólowych, a przecież ze statystyk wynika, że Polacy łykają je jak cukierki.
Wiesz jakie skutki uboczne mają leki przeciwbólowe? Wystarczy przeczytać ulotkę. W 2011 roku to było 2 mld tabletek.
Poza tym to samo sumienie np. zanika u lekarzy, którzy przyjmują w gabinetach prywatnych - wygodne, prawda? smile

225

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

"po drugie, jeśli lekarz się zasłania sumieniem, to powinien zmienić zawód - zawsze może zostać pediatrą i nie bedzie miał żądnego wewnętrznego konfliktu.
jeśli jest ginekologiem i świadomie nim został (bo jak można zostać nieświadomie) to wiedział, że wiąże się to również z tym, że może czasem przerwać ciążę "

Wszystko spoko...fajnie się mówi, ALE...jeśli lekarz ma przerywać ciążę podczas gdy nie zagraża ona życiu to jaki cel MEDYCZNY  ma to w sobie?lekarz ma LECZYĆ....a aborcja w innym przypadku niż ratowanie kobiety nie jest leczeniem....czy jest inaczej??

". Aptekarz nie powinien mieć prawa odmowy sprzedaży środków antykoncepcyjnych, które są w Polsce legalne. A lekarz powinien mieć obowiązek je przepisać. "

W życiu się nie spotkałam z tym żeby aptekarz nie chciał mi środków antykoncepcyjnych sprzedać a również je stosowałam..jeśli takie zjawisko występuje to jest kompletnie nie uzasadnione..nie wiem czym się aptekarze sugerują??
lekarz lekarzowi nie równy..nie wiem czemu miałby nie przepisac środków anty...jeśli chodzi o tabletki..może są lekarze jeszcze z prawdziwego powołania, którzy zanim tabletki przepiszą (bez względy=u na to czy w celu antykoncepcyjnym czy leczniczym) zrobią najpierw badania na poziom hormonów
miałam przepisane tabletki 4 razy..za każdym razem bardzo źle się czułam..dlaczego??bo dawki są różne...bez badań lekarz nbie powinien ich przepisywać..a czy są refundowane??nie wiem..jeśli nie..to kolejny problem....

"Słusznie zwracasz uwagę, że społeczeństwo się mobilizuje w tej sprawie, a nie mobilizuje się w innych, niemniej ważnych. Ale ja mam nadzieję, że zapał do zmiany stanu rzeczy zostanie w wielu ludziach, nie tylko garstce. Przecież w najbliższym czasie będą następne protesty, w sprawie reformy edukacji, w sprawie CETA i TTIP, może dziękiponiedziałkowi ludzie się przebudzą i przyjdzie więcej osób."

ja też mam taką nadzieję, bo strasznie mnie wkurzało jak przez 8 lat Państwo było doprowadzane do ruiny ,a ludzie siedzieli tylko w chałupach i narzekali zamiast wyjść na ulicę..teraz inwestycje przystopowały, bo w co inwestować jak wszystko sprzedane...ale to nie temat o tym...

226

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Snake, a kto będzie decydował o nieumyślności czynu?

227

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

beniaban, popełniasz podstawowy błąd poznawczy - to, że Ty się nie spotkałaś, to nie znaczy, że zjawisko nie istnieje.
to, ze Ciebie nikt nie zgwałcił, nie znaczy że gwałtów nie ma
to, że Ciebie nikt nie potrącił na przejściu dla pieszych nie znaczy, że tak się nie zdarza.

czujesz to?

trzeba też pamiętać, że działanie antykoncepcyjne raczej jest działaniem ubocznym - leki anty są lekami i często kobietom właśnie z tego powodu się je przepisuje - czemu niby aptekarz nie znając historii mojego leczenia ma mi odmawiać leków, które mam na recepcie? skąd on niby ma wiedzieć co jest dla mnie lepsze? nie życzę sobie tego.
ja na swojej drodze spotkałam takich konowałów, którzy mi kazali leczyć nadżerkę urodzeniem dziecka - pytanie, co miałabym z tym dzieckiem zrobić po wyleczeniu się z nadżerki?

228

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Snake
ja sie nie tylko pytam kto ale i jak bedzie sie decydowac o nieumyslnosci aborcji? Za pomoca szklanej kuli?
Dalej - co z zagrozeniem zdrowia? Przeciez to, ze po ciazy watroba bedzie sie nadawac do przeszczepu nie znaczy ze zycie jest bezposrednio zagrozone.
Nastepne - pozwala sie na wszelkie "dzialania lecznicze" w celu ratowania zycia (ale juz nie zdrowia) kobiety. Co to znaczy? Kongres w Dublinie, fanatycznych katolickich lekarzy przeglosowal ze aborcja nie jest zabiegiem leczniczym. Czyli beda witaminki i glukoze podawac, bo to na pewno dzieciatku nie zaszkodzi.
Wiecie jaka jest katolicka instrukcja postepowania w wypadku pekniecia jajowodu? Otoz normalnie jajo plodowe jest wyplukiwane strumieniem wody, jajowod jest zszywany. I oczywiscie nie czeka sie zanim peknie, jest czysto przeciety wiec nie ma krwotoku i latwo zszyc.
Wg. katolikow jest to aborcja wiec jest niedozwolone. Zaleca sie usunac caly jajowod, bo wtedy smierc zarodka jest skutkiem zabiegu a nie celem. Oczywiscie to ze kobieta jest okaleczona i czesto bez szans na nastepne dziecko jest niewazne.

229

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
_v_ napisał/a:

beniaban, popełniasz podstawowy błąd poznawczy - to, że Ty się nie spotkałaś, to nie znaczy, że zjawisko nie istnieje.
to, ze Ciebie nikt nie zgwałcił, nie znaczy że gwałtów nie ma
to, że Ciebie nikt nie potrącił na przejściu dla pieszych nie znaczy, że tak się nie zdarza.

czujesz to?

Czytaj ciut ze zrozumieniem to co ja piszę, jasno wyraziłam chyba zniesmaczenie odnośnie aptekarzy, którzy nie chcą recept realizować??nie potrafię zrozumieć czym aptekarz się kieruje?co ma do tego klauzula sumienia , którą się zasłaniają?
Nie jestem niemowlakiem, wiem , że są gwałty w ogóle do czego to było??????????????

Myślisz, ze dla mnie ten projekt jest cacy??sama jestem w ciąży i obawiam się o to co będzie gdy będę rodzić...również w moim interesie jest żeby rząd stosowne poprawki do projektu wprowadził jeśli już chce wprowadzić ten projekt

Co do tabletek anty, jeśli kobieta chce tylko i wyłącznie w ten sposób się zabezpieczać powinna liczyć się z tym , że jeśli zapomni choć jednej tabletki jest juz ryzyko ciąży..i co wtedy?

230

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Wiesz co, przeloz swoj post, bo ja nie rozumiem.

231 Ostatnio edytowany przez luc (2016-10-05 22:33:54)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
adiaphora napisał/a:

protest to protest, a nie parada milosci, czesto hasla musza  byc dosadne i kontrowersyjne bo tego wymaga ciezar gatunkowy sprawy. Temat ma byc zauwazalny i niesc sie echem.  Grzecznym i usmiechnietym to mozna byc u cioci na imieninach.

Może być dosadnie. Może być kontrwersyjnie. Niejedna kampania społeczna tak jest zorganizowana. Jednak wulgaryzmy, to coś innego. Nie mam przy tym na myśli wcześniej podawanych przykładów. One nie są kontrowersyjne. Użycie znaku Polski Walczącej nie jest dosadne. Jest, oględnie rzecz ujmując - niesmaczne i niestosowne. Natomiast jeśli ktoś musi używać wulgaryzmów żeby być dosadnym i kontrowersyjnym, to bardzo współczuję (nie mam na myśli Adiaphory). Raczej sobie wystawia świadectwo. To jest prymitywne. Wulgaryzmy słowne na transparentach ("kurwa mać", "spierdalaj" i inne) oraz obrazowe (pokazywanie środkowego palca). To nie jest kontrowersyjne, tylko wulgarne. Rynsztok.
Zgadzam się z poniższym tekstem:

Olinka napisał/a:

Jak pisałam wcześniej - nie lubię agresji, nawet jeśli w określonych okolicznościach rozumiem cel takiego przekazu, to jednak wywołuje u mnie niechęć. Nie czuję takiej formy manifestowania swoich poglądów, jak też niezadowolenia.

Jak widzisz Olinko, w czymś się zgadzamy wink

232

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Snake, kto będzie decydował o tym, jakie działania były konieczne dla ratowania matki dziecka, a jakie nie były konieczne?
Wolność, ale nie dla wszystkich powiadasz - tak funkcjonuje klauzula sumienia. Lekarz i aptekarz mogą się na nią powołać. Ja, pracując w mediach, nie. Publikując informacje o tym, co będzie w tv, nie mogę napisać, że jest to propagandowy gniot lub film pochwalający okrutne praktyki. Co jest szczególnie odczuwalne teraz, gdy TVP zamieniło się w TVPiS.
Jak klauzula sumienia, to proszę ja przyznać wszystkim.

233

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
femte napisał/a:

Snake
ja sie nie tylko pytam kto ale i jak bedzie sie decydowac o nieumyslnosci aborcji? Za pomoca szklanej kuli?
Dalej - co z zagrozeniem zdrowia? Przeciez to, ze po ciazy watroba bedzie sie nadawac do przeszczepu nie znaczy ze zycie jest bezposrednio zagrozone.
Nastepne - pozwala sie na wszelkie "dzialania lecznicze" w celu ratowania zycia (ale juz nie zdrowia) kobiety.

Cytat z uzasadnienia projektu ustawy:

1.12. Podobnie trudno uznać za prawidłowe twierdzenie, że wynikłe z ciąży zagrożenie dla zdrowia matki usprawiedliwia spowodowanie śmierci dziecka poczętego. W wyroku z 30 września 2008 r. wydanym w sprawie prowadzonej pod sygn. akt K 44/07 Trybunał Konstytucyjny stwierdził wyraźnie, że „zdecydowanie nieakceptowane w demokratycznym państwie prawnym, realizującym zasady sprawiedliwości społecznej i chroniącym życie oraz niezbywalną godność człowieka, byłoby ograniczenie prawnej ochrony życia człowieka w celu ochrony dóbr lokujących się niżej w hierarchii konstytucyjnej, np. własności i innych praw majątkowych, moralności publicznej, ochrony środowiska czy nawet zdrowia innych ludzi. (...) Przesłankę tę można określić ogólnie jako wymaganie symetrii dóbr: poświęcanego i ratowanego”. W tym kontekście warto zwrócić uwagę, że nauka prawa konstytucyjnego nie pozostawia wątpliwości, iż słuszny jest wniosek o zdecydowanym pierwszeństwie ochrony życia przed ochroną zdrowia. W konsekwencji, w wypadku kolizji pomiędzy prawem do życia dziecka a zdrowiem matki taka symetria zdecydowanie nie występuje. Dobro teoretycznie ratowane nie pozostaje w proporcji do dobra poświęcanego, a w efekcie omawiane przyzwolenie nie spełnia przesłanek legalności ograniczenia dóbr chronionych konstytucyjnie wyrażonych w art. 31 ust. 3 ustawy zasadniczej. Co więcej, wedle współczesnej wiedzy medycznej, przy zastosowaniu zdobyczy współczesnej medycyny, jeżeli zagrożenie dotyczy zdrowia matki, dla jego uchylenia nie jest konieczne zabicie dziecka.

Polecam przeczytać całość uzasadnienia: http://www.stopaborcji.pl/wp-content/up … e_2016.pdf

234 Ostatnio edytowany przez Kareena (2016-10-05 16:54:06)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
ewelinaL napisał/a:

1.12. Co więcej, wedle współczesnej wiedzy medycznej, przy zastosowaniu zdobyczy współczesnej medycyny, jeżeli zagrożenie dotyczy zdrowia matki, dla jego uchylenia nie jest konieczne zabicie dziecka.

Polecam przeczytać całość uzasadnienia: http://www.stopaborcji.pl/wp-content/up … e_2016.pdf

Jak kobieta ma nowotwór wymagający chemioterapii, naświetlania na pewno zaszkodzą dziecku. Już teraz przeżywają tragedię kobiety, które stoją przed wyborem, ratować siebie czy rodzić dziecko.
Ordo Iuris chce im dać wybór: ratować siebie (chyba przysłowiowym wieszakiem, bo który lekarz przepisze im naświetlania?) i iść za to do więzienia czy umrzeć, być może wcześniej rodząc dziecko. A może nie.

Nasz rząd chce zmuszać kobiety do rodzenia dzieci z zespołem Downa. Mimo, że ludzie z ta chorobą niezależnie od wieku nie maja prawą do transplantacji. Do chwili urodzenia będzie ich chronić ustawa antyaborcyjna. Po urodzeniu, staną się obywatelami drugiej kategorii.
Jakie Prawo, taka Sprawiedliwość.

235

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Znana aktorka Maja Bohosiewicz postanowiła wycofać się z czarnego protestu. Powód? Przeczytała projekt ustawy:

Maja Bohosiewicz napisał/a:

Ludziom wciskają ciemnotę, że nie będą mogli robić badan prenatalnych (!) nie ma ani słowa o tym w ustawie. Puszczają w mediach informacje, że lekarz który ratował twoje życie i przez te działania dziecko zmarło, będzie siedział. Przeczytałam te ustawę (dopiero dzisiaj) i ja się z czarnego protestu wypisuję..

Dalej Pani Bohosiewicz pisze:

Maja Bohosiewicz napisał/a:

(…) uczestnikami strajku nie były tylko te osoby, które sprzeciwiają się zaostrzeniu ustawy. Wśród nich pojawiali się także Ci, którzy opowiadają się za całkowitym zliberalizowaniem obowiązującego obecnie prawa do aborcji, a „aborcja na życzenie” bynajmniej nie jest tym, z czym chciałabym być kiedykolwiek kojarzona. Drugi powód? Jest dość prozaiczny i dotyczy szeroko pojętej mowy nienawiści, która, jeśli nie królowała na proteście, to na pewno była na nim obecna (naprawdę trzeba używać tylu wulgaryzmów, żeby coś zakomunikować!?). Problem został spłycony do fizyczności, coś na zasadzie – moje ciało – mój wybór, bez słowa na temat następstw wychowania chorego dziecka, a także roli państwa w tym wychowaniu.

Przyznam Pani Bohosiewicz wiele racji. Uważam, że problem został spłycony, a sama idea gdzieś się rozmyła.

236

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

moze i przeczytała,ale nie zrozumiala najwyraźniej wink

237 Ostatnio edytowany przez Kareena (2016-10-05 17:05:12)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Skoro pani Maja Bohosiewicz jest dla Ciebie autorytetem większym niż pan prof. Dębski - gratuluję Ci. Odkrywczo publikujesz tu news, który robi furorę na "dorzeczy" i pudelkach.
Tak przy okazji to jestem pod wielkim wrażeniem intelektu pani Mai. "Wypisała się" znaczy że wcześniej protest popierała. Potem podjęła gigantyczny wysiłek przeczytania dwóch stron tekstu i wydaje jej się, że go zrozumiała. I tym się chwali. Może rywalizować z arcybiskupem H. o to, kto zrobił z siebie w mediach większe pośmiewisko.

238

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Kareena napisał/a:

Jak kobieta ma nowotwór wymagający chemioterapii, naświetlania na pewno zaszkodzą dziecku. Już teraz przeżywają tragedię kobiety, które stoją przed wyborem, ratować siebie czy rodzić dziecko.
Ordo Iuris chce im dać wybór: ratować siebie (chyba przysłowiowym wieszakiem, bo który lekarz przepisze im naświetlania?) czy umrzeć, być może wcześniej rodząc dziecko. A może nie.

Pisałam kilka dni temu o osobie z mojego otoczenia, której szpik przestał prawidłowo pracować. Notabene podejrzewa się, że to ciąża była czynnikiem, który wywołał chorobę. Oczywiście nie jedynym, ale tym ostatecznie o niej decydującym. To dłuższy temat, więc nie będę go teraz rozwijać. W każdym razie dziewczyny nie leczą od trzech miesięcy - żeby uratować ciążę, niestety z każdym kolejnym tygodniem jest z nią coraz gorzej. To była jednak ich, czyli matki i jej męża decyzja, że ratuje się ciążę, odkładając leczenie matki na czas po niej. Niestety trochę w życiu widziałam i wiem, że ona tego leczenia może nie doczekać. Dziś nie może już o tym nawet zdecydować. Tak więc za chwilę może nie być ani jej, ani nie uda się tak długo utrzymać ciąży, żeby dziecko było w stanie samodzielnie przeżyć. Nie wiem doprawdy czy to nie jest zbyt wysoka cena i jak w razie najgorszego będzie się żyło tym, którzy w imię swojej wiary i przekonań tak zdecydowali. W każdym razie lekarze sugerowali, aby dokonać terminacji ciąży i ratować matkę.
Dążę do tego, że tutaj mimo wszystko był to ich świadomy wybór, nikt nikomu niczego nie narzucał. Mało tego, nadal mają prawo do zmiany decyzji i gdyby do tego doszło, to pacjentka przebywa w szpitalu, który jej to umożliwia. Nie wiem doprawdy jak tego typu sytuacje miałyby być rozwiązywane w przypadku wejścia w życie wiadomego projektu.

P.S. Profesor Dębski jest tą osobą, której w całej tej pokrętnej sytuacji ufam najbardziej.

239

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Kareena napisał/a:

Skoro pani Maja Bohosiewicz jest dla Ciebie autorytetem większym niż pan prof. Dębski - gratuluję Ci.
Tak przy okazji to jestem pod wielkim wrażeniem intelektu pani Mai. "Wypisała się" znaczy że wcześniej protest popierała. Potem podjęła gigantyczny wysiłek przeczytania dwóch stron tekstu i wydaje jej się, że go zrozumiała. I tym się chwali.

Dla mnie autorytetem nie jest ani jedno ani drugie. Pokazuję  tylko konkretny przykład człowieka który wrzeszczy a nie wie o co wrzeszczy. Tak, Pani Maja nie grzeszy inteligencją, ale nie ona jedyna spośród protestujących wink

240 Ostatnio edytowany przez femte (2016-10-05 17:19:37)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Nie chodzi tylko o radioterapie. Chemioterapia polega najczesciej na tym ze jest ukierunkowana na tkanki szybko sie namnazajace. Czyli nowotwor, ale i plod. W dodatku niektore nowotwory sa hormonozalezne albo w inny sposob ciaza przyspiesza ich rozwoj. Np. czerniak w wypadku kontynuowania ciazy jest niewyleczalny.

241 Ostatnio edytowany przez Kareena (2016-10-05 17:23:38)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Szakisz, czy byłeś na którejś manifestacji? To, czy tam były tylko "wrzaski" czy padały konkretne argumenty zależy głownie od organizatorów. Byłam na dwóch manifestacjach, jedna to był kocioł zorganizowany głownie przez anarchistów. Druga była konkretna i pouczająca, wypowiadali się ludzie, którzy nie chcą wprowadzenia tej ustawy i wiedzą, dlaczego.
To, że część manifestujących nie zadaje sobie trudu, żeby poznać ustawę i jej ewentualne konsekwencje, kompromituje tych ludzi, a nie sam protest i jego cel.
Jak sam zauważyłeś, pani Maja wrzeszczała bez wiedzy o co jej chodzi i już nie wrzeszczy - a raczej tak, lecz po drugiej stronie. Bo jest to osoba, która chce się wypowiadać nawet gdy nie ma nic do powiedzenia.

Ja chcę żyć w kraju, w którym prawodawstwo nie jest dyktowane przez wąską grupę osób o skrajnych poglądach. Takiego kraju chcę dla moich dzieci. A PiS zastanawia się nad ustawą zaostrzająca i tak ostre prawo antyaborcyjne, jednocześnie z miejsca odrzucając konkurencyjny wcale nie gorzej przygotowany projekt. Możemy uznać projekt Ratujmy kobiety za zbyt liberalny, więc go odrzucają. Na jakiej podstawie  posłowie faworyzują skrajne poglądy Ordo Iuris? Żyjemy w państwie, w którym rząd nie kieruje się zdaniem większości tylko określonej grupy wpływów i to jest powodem do protestów, bo zagraża demokracji.

Dlaczego lekarz, który nie chce przepisywać legalnej tabletki zapobiegającej niechcianej ciąży nie musi tego robić? Dlaczego lekarze ze strachu/przekonań odsyłają kobiety w niemożliwej do donoszenia ciąży od jednego szpitala do drugiego, bo oni nie zrobią zabiegu terminacji mimo oczywistych wskazań medycznych? Nie wykonają go, bo serce płodu jeszcze bije. Mogą jedynie zaczekać, aż przestanie, i wtedy ratować kobietę vel inkubator - jeśli jeszcze będzie kogo.
Dlaczego, żeby kupić tabletkę 72 h po (wciąż legalną w Polsce) trzeba często jechać do drugiego miasta i u prywatnego lekarza zapłacić za głupie wypisanie recepty? Dlaczego w efekcie na zakup takiej tabletki trzeba wydać 300 zł, na które niejednej kobiety nie stać, zwłaszcza na wsi? Dlaczego lekarze w publicznej placówce zdrowia mają prawo powiedzieć "my takich tabletek nie przepisujemy"?
Nie przepiszą nawet chorej na nowotwór, chociaż ona ciążę może przypłacić życiem.
Nie przepiszą tabletki i nie przerwą ciąży, chociaż zgodnie z (jeszcze) obowiązującym prawem mogliby to zrobić.
W takim kraju żyjemy, w środku Europy w XXI wieku. Obecne prawo jest złe, a grupa fanatyków chce żeby było jeszcze gorsze - i są traktowani poważnie, ich projekt przechodzi pod dalsze obrady. Projekt, przez który kobieta w ciąży pozamacicznej będzie musiała się prosić, żeby jakiś odważny lekarz usunął zarodek, który i tak nigdy nie rozwinie się na tyle, by mógł się urodzić. Wg którego kobieta, która straciła chciane i wyczekiwane dziecko, będzie musiała się tłumaczyć z tego, czy aby nie poroniła celowo. A lekarz będzie się 5 razy zastanawiać zanim poda chorej ciężarnej leki. Bo on chce jej pomóc, ale też ma rodzinę i karierę, których byt może w jednej chwili zawisnąć na włosku.
A niektórzy mówią: Po co wy protestujecie, przecież nic się złego nie dzieje. Ten projekt i tak w tej formie nie przejdzie.

Jak już w tym kraju nie będzie się dało normalnie żyć, wtedy będzie za późno na protesty. Wtedy Ci, którym nie chciało się moknąć na deszczu, będą ronić czarne łzy.

242

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Ha, miałam zamiar wrzucić post, w którym wspominałam o negatywnej roli M.Bohosiewicz, dzięki której uczestnicy marszu są kojarzeni z krzykaczami, którzy nawet nie wiedzą czemu protestują. Przy okazji chciałam wspomnieć o Hannie Bakule, która dość niefortunnie palnęła o bękartach, co również zostało chętnie podchwycone przez prolejferów.

Wreszcie miałam wspomnieć o profesorze Dębskim, który jak dla mnie świetnie podsumował rolę kleru i typów pokroju Chazana. W "kropce nad i" przypomniał, że to własnie w jego klinice przyszło na świat dziecko matki, której Chazan odmówił aborcji. Dziecko musiało urodzić się przez cesarskie cięcie z powodu ogromnego wodogłowia, braku kości czaszki itp. Wówczas nikt - ani chazan, ani biskupi nie zainteresowali się losem dziecka. Profesor Dębski powiedział dokładnie to, co sama myślę o prolajferach - kiedy przychodzi do konkretów, nie ma nikogo. Dla mnie to znacznie większy autorytet niż abp. Hoser, Zelnik czy nieszczęsny Waszczykowski, dla których to spór wyłącznie ideologiczny czy religijny. Przy okazji Pan Dębski zwrócił uwagę, że za niedługo będzie problem z leczeniem bezpłodności, bo ta ustawa to dopiero przedsmak tego, co nas czeka.

Zwolennicy projektu potrafią wklejać zdjęcia uroczych dzieci z Zespołem Downa, wymachiwać różańcem, przypominać słowa JPII, wyzywać od pomiotów szatana, porównywać uczestników czarnego marszu do SS-manów. Niestety, ale jak pokazuje przypadek "dziecka Chazana", ich teorie nijak mają się do praktyki. Zresztą, sami rodzice tego dziecka z goryczą stwierdzają, że żaden "obrońca życia" nie pofatygował się do szpitala, by wesprzeć ich w tych trudnych chwilach, gdy dziecko umierało z bólu [polecam cały wywiad]. A co z dziećmi ze znacznymi wadami rozwojowymi, które jednak przeżyły, ale zostały odrzucone przez matki? Takich tragedii jest zbyt wiele, by teraz przemilczeć temat aborcji. Teraz posłowie i prolajferzy chcą, by nawet dzieci pozbawione czaszki przychodziły na świat mimo że wiadomo, że nie pożyją dłużej niż kilka dni. A co z matką, która przez 9 mcy ma świadomość, że jej dziecko umrze i nawet pielęgniarki będą odwracały od niego wzrok? [Ups, na szczęście lekarze będą unikać badań prenatalnych z obawy o uszkodzenie płodu, więc matka "w spokoju" może przygotowywać się na przyjście dziecka na świat]. Co stanie się z rodziną, w której kobieta została zgwałcona i musi urodzić dziecko gwałciciela? Co stanie się z dzieckiem z Zespołem Downa, które przyjdzie na świat niechciane, niekochane i skazane na oziębłą matkę albo dom dziecka? Tego nie wie nikt, a już na pewno nie zwolennicy pro-life, którym głownie zależy na podniesieniu statystyki urodzeń...

Ktoś zapyta: czy uczestnicy czarnego marszu zrobią coś dla kobiety przeżywającej traumę po aborcji? Pewnie nie. Ale w odróżnieniu od "białych" nikomu nie nakazujemy, nie zakazujemy ani nikogo nie odsądzamy. Wiesz, że dasz radę poświęcić życie dla dziecka? Ok, taka TWOJA WOLA. Ale jeśli nie, masz wybór. Natomiast "biali" żyją pod kloszem swoich ideałów i utopijnej wizji świata pełnej uśmiechniętych dzieci z Zespołem Downa, niepełnosprawnych robiących światową karierę naukową, szczęśliwej rodziny z 5 dzieci. Ok, super, że istnieje wiele budujących przykładów. Ale co z resztą? Prolajferzy nie dostrzegają tragedii samotnych kobiet, mężów, rodzin i wreszcie dzieci odrzuconych, skazanych na bolesne życie. Gros z tych osób stanowią księża i matki zdrowych, wychuchanych dzieci, którym nigdy nie braknie na jedzenie.

Tymczasem dla mnie najbardziej wiarygodne są wypowiedzi rodzin na co dzień borykających się z problemem niepełnosprawności, matek które przeżyły śmierć własnego dziecka, kobiet zgwałconych i osób bezpośrednio biorących udział w dramatach ludzkich (pracownicy służby zdrowia, pracownicy sądownictwa). Jakoś dziwnym trafem ci, którzy widzą te tragedie na własne oczy w znacznej mierze są przeciwko tej ustawie. Dziwi to kogoś?

243

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

W ogóle termin pro-life jest niefortunny i mylący. Powinno być pro-co poniektóre-life, bo tak naprawdę bronią życia tylko niektórych: plemnika, komórki, zygoty, zarodka, blastocysty, płodu. Życie dorosłej kobiety aż tak wartościowe nie jest i jak widać pro-kobiece-life nie są...
Nie czarujmy się: chodzi tu też o wybór kto ma umrzeć i wychodzi na to, że kobieta.

244

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

dzieci już urodzone też zostają same - w końcu zadanie spełnione, można zasnąć snem sprawiedliwego

komisja wlasnie odrzucila projekt

245

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

PiS postanowił uciąć sprawę i komisja głosowała za odrzuceniem projektu. Polecam sprawdzić kto chciał go dalej procedować smile



_v_ napisał/a:

Snake, wolność jest - nie ma obowiązku bycia ani aptekarzem, ani ginekologiem. Prosta sprawa.
Jak jestem wege to nie zatrudniam się u rzeźnika i nie odmawiam ludziom, którzy chcą kupić szynkę.

Klauzula sumienia nie jest dla ginekologów, ona jest dla wszystkich lekarzy. Jest po to żeby nikt nie musiał zostać dr Mengele nie dlatego, że to lubi ale dlatego, że grozi mu się utratą pracy.
Ja wiem, że ty szermując hasłami o wolności decyzji dla kobiet poszłabyś w pierwszym szeregu manifestacji aby zmusić lekarzy do robienia czegoś z czym się głęboko nie zgadzają. Na przykład z terminacją prawidłowo rozwijającej się ciąży tyle, że z gwałtu. Bo gdzie w tym przypadku jest leczenie? Jest typowa robota kata. No i może trzeba powołać taką nową medyczną specjalizację kata... Łatwo sobie bowiem wyobrazić, że nagle stał się cud i wprowadzono całkowitą liberalizację w kwestii aborcji tyle, że 99,9 % lekarzy nie chce ich wykonywać. Wtedy byście wyszły żądać zaostrzenia przepisów dotyczących wykonywania zawodu lekarza lol A czemu nie chcą wykonywać? Pomijam tych z powodów faktycznych przekonań, a reszta nie chce zostać w środowisku katem. Polecam historię tej profesji. Kat to była zawsze dobrze płatna robota ale niewiele osób chciało ją wykonywać. Z prostego powodu, że bycie katem wiązało się ze społeczną infamią. Nikt nie chciał mieszkać obok kata, wydać za niego córkę, pić z nim gorzałkę w karczmie. Co więcej ludzie otrzaskani ze śmiercią i zabijaniem brzydzili się wykonywania typowej roboty kata. To dlatego od dawna plutonom egzekucyjnym wydaje się jeden ostry nabój mniej niż ludzi w plutonie. Żeby każdy z jego członków miał nadzieję, że to on ma ślepaka... W czasie egzekucji Inki żaden z ubeków w plutonie egzekucyjnym nie trafił w skazaną. Mimo, że przecież ryzykowali surową karę. Dopiero ich dowódca musiał podejść i strzelić z bliska w głowę. I tacy też są i nie będą się bali żadnej niesławy. Może więc trzeba będzie taką profesję wprowadzić aborcyjnego kata, jeździłby od miasta do miasta, rozbiłał pod miastem nowoczesną przyczepę medyczną i dalej, zapraszam. Co piąta klientka 20 % taniej, dla stałych klientek również rabaty, proszę tu ciasteczka, kawa, czasopisma z modą...

246

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono.
ciekawe jak ty bys traktowal dziecko z gwaltu na twojej żonie - az mnie korci, zeby tego ci zyczyc. ale mi kobiety szkoda, bo ona niczym nie zawinila, że ma takiego męża,choc w sumie sama wybrała.

co do czarnych protestow to jeszcze nie koniec
a jak bedzie akcja wywozenia rzadzacych na taczkach to bede pierwsza chetna smile

247

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Snake napisał/a:

Na przykład z terminacją prawidłowo rozwijającej się ciąży tyle, że z gwałtu. Bo gdzie w tym przypadku jest leczenie? Jest typowa robota kata.

No, fakt, niech taka zgwałcona kobieta w trakcie porodu przypomni sobie traumę gwałtu - co nie będzie niczym wyjątkowym i dziwnym - i niech to dziecko od razu ukisi w kapuście, wyrzuci na śmietnik albo w najlepszym prolifowym przypadku będzie go wychowywać bez miłości, nie daj Boże np. katować i znęcać się nad nim... fajnie, ocalimy jedno życie, a zmarnujemy dwa...

248 Ostatnio edytowany przez Zorija (2016-10-05 19:58:32)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Snake, na to już odpowiedział prof. Dębski. Nie każdy musi być lekarzem. Można zawsze sprzedawać marchewkę.
A nie każdy lekarz musi być ginekologiem.
A jak już jest, to ma się kierować wiedzą medyczną, procedurami medycznymi - a nie światopoglądem, wierzeniami, wiarą w pana na chmurze czy czymkolwiek innym.
Co nie znaczy, że ktoś komukolwiek zabrania mieć tego typu przekonania - wówczas można zostać np. dermatologiem.
Wybierając ginekologię każdy lekarz wie z czym będzie miał do czynienia - i wówczas powinien się zadeklarować - tak, będę postępować zgodnie ze standardami medycznymi... a nie zgodnie z kazaniem mojego proboszcza.

Co to dla Ciebie znaczy ciąża "tyle, że z gwałtu"?? Ktoś widzi tu jakiś problem?? Snake wam wytłumaczy, że nie ma żadnego...
nawet nie żenujące... po prostu smutne...

Co do dzieci z zespołem Downa - też o tym mówił prof. Dębski - tak, to słodkie, kochane maluchy... dopóki nie dorosną, nie umrze babcia, nie odejdzie tatuś, którego to przerasta... potem Ci ludzie wegetują i NIKT się nimi nie zajmuje...
Może obrońcy życia poczętego zaczęliby robić jakieś demonstracje w ich sprawie? bo jakoś cicho w tej materii...

249

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Zorija napisał/a:

Co do dzieci z zespołem Downa - też o tym mówił prof. Dębski - tak, to słodkie, kochane maluchy... dopóki nie dorosną, nie umrze babcia, nie odejdzie tatuś, którego to przerasta... potem Ci ludzie wegetują i NIKT się nimi nie zajmuje...
Może obrońcy życia poczętego zaczęliby robić jakieś demonstracje w ich sprawie? bo jakoś cicho w tej materii...

Demonstracji nie potrzeba jak widać, bo po śmierci babci, dziadka, odejściu ojca, dziecko z zespołem Downa ma zawsze matkę, a życie tej matki jak już wielokrotnie wykazano nie ma wartości i nie ona powinna decydować jak powinno wyglądać jej życie, bo a nóż widelec z punktu widzenia czyichś poglądów mogłaby podjąć złą decyzję. W takich chwilach z pomocą przychodzą inni z garścią dobrych rad, zaleceń i nakazów. Gdy tylko wszystko pójdzie zgodnie z ich radami, zaleceniami i nakazami odchodzą z czystym sumieniem i poczuciem dobrze wykonanej roboty. Z prawdziwą robotą zostaje kobieta... najczęściej już sama.

250

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Snake
wzruszylam sie. Ciekawe ze o zabijaniu mowia najwiecej ci, ktorzy nie maja o nim pojecia.
Aborcja u zgwalconej kobiety to leczenie tej kobiety - skad wiesz ze nie popelni samobojstwa?
Od tego sa lekarze, powiem brzydko - jak dupa od srania. I tak samo aptekarze - ich obowiazkiem jest wydawanie tego co zapisane na recepcie. Nie medrkowanie.

251

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Oj reagujecie właśnie jak te psy Pawłowa. Rzucić wam hasełko... Toż pisałem nie raz o aktualnej ustawie, a tam jest jasno co w przypadku gwałtu. Co nie znaczy, że lekarz ma chcieć zabijać takie dziecko, zdrowe zresztą. A jak nie chce, to nie chce. Może z pistoletem będziecie nad nim stać? I o czym wy mówicie, pewnie większość czynnych lekarzy szła do zawodu kiedy działały już przepisy o klauzuli sumienia, a więc wiedzieli, ze nie będą musieli robić za terminatorow.
A ty _v_ się nie krępuj, niepełnosprawnego, to już mi aby nie życzyłas? Jak źle pamiętam, to przepraszam :-)

252 Ostatnio edytowany przez Zorija (2016-10-05 20:32:22)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Przepraszam dziewczyny - ale wytłumaczę to jeszcze Snakowi i snako-podobnym...

Lekarz-ginekolog, wybierając taką specjalizację, wie, że będzie musiał usuwać ciąże - pozamaciczne, zagrażające życiu kobiety (tak, te całkiem zdrowe i dobrze rokujące ciąże też), uszkodzone płody itd. itp.

I nie ma, że nie - bo mi sumienie nie pozwala.
Ginekologia to nie jest tylko przyjmowanie w gabinecie młodych, czystych, jędrnych kobiet...
to branie udziału w dramatach ludzkich - a lekarz sam zdecydował się wziąć w nich udział i pomagać... czasem ta pomoc wygląda właśnie tak...

I nie myśl Snake, że dla lekarza - prawdziwego lekarza - jest to proste. To diabelnie trudne.
On wykonuje niezwykle ciężkie obowiązki - mierzy się z dramatami innych ludzi - podejmuje ciężkie decyzje...

Więc błagam - ogarnij się człowieku, wydoroślej - i przestań nazywać go katem.

Owszem, są lekarze, którzy usuwają ciąże dla kasy - ale ten proceder jest w dalszym ciągu zupełnie niezagrożony, uwierz.

Jeszcze co do samej aborcji, czyli terminacji. I nazewnictwa. Terminacja wczesnej ciąży to dokładnie to samo, co poronienie - robi to bardzo często sama natura - mnóstwo kobiet poroniło.
Terminacja uszkodzonego płodu niczym nie różni się od samoistnego poronienia - które najczęściej zdarza się właśnie w takich przypadkach, gdy płód ma wady.
Oba "wydarzenia" są przykre i trudne. Oba są bolesne. Ale oba się zdarzają.

253

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Mobydick, powinnaś tę wypowiedź upubliczniać w większej ilości miejsc, bo jest bardzo rzeczowa i treściwa. Niby wszyscy wiedzą o wybiórczości miłosierdzia prolajfowców, sprawa dziecka Chazana jest powszechnie znana, ja też czytałam ten wywiad. Ale ładnie podsumowałaś to w jednym miejscu.

Snake, demonizujesz zabiegi aborcji. Lekarz wykonujący aborcję ma być w środowisku ginekologów uważany za kata? Kiedy to jest element specjalizacji ginekologicznej. W każdej grupie zawodowej są osoby bardziej wrażliwie od innych, ale to nie znaczy, że jest nimi "większość". A u nas lekarze niby uwrażliwili się po przemianie ustrojowej? Za PRL aborcja nie była dla nich moralnym problemem. Jakoś wtedy prof. Ch. nie czuł się katem. Twoim zdaniem na wszystkich lekarzy masowo spadło oświecenie? Bo moim zdaniem zmiana nastawienia leży zupełnie gdzie indziej. Wtedy nikt nie potrzebował zarabiać na lewo tysięcy na koncie, bo i tak nie miałby ich jak wydać. Sumienie wielu ludzi kończy się tam, gdzie trzeba podać cenę. W każdej grupie zawodowej.
Nie wiem jak jest teraz, jeszcze kilka lat temu każdy student ginekologii oglądał zabiegi aborcji (opowiadała nam o tym katechetka gdy byłam w liceum, a więc nieco ponad 10 lat temu). Wykonywanie aborcji jest, a przynajmniej było, elementem pracy ginekologa. Jakoś ich to nie odstraszało od wyboru specjalizacji.

254 Ostatnio edytowany przez cslady (2016-10-05 20:48:54)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

[Off top - usunięte przez moderację]

255

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Infamia nie w środowisku ginekologow ale ogólnie. Jasne, że to jest element ich wykształcenia i pracy ale problemy ze znalezieniem chętnego do wykonywania tego coraz większe...
Brawo! PO i Nowoczesna próbowały storpedowac odrzucenie projektu ustawy przez sejmową komisję. To są właśnie te chwile kiedy się do czegoś przydajecie wink

256 Ostatnio edytowany przez ewelinaL (2016-10-05 21:56:00)

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
Snake napisał/a:

Brawo! PO i Nowoczesna próbowały storpedowac odrzucenie projektu ustawy przez sejmową komisję. To są właśnie te chwile kiedy się do czegoś przydajecie wink

Nie nakręcajmy się, proszę Wszystkich.

W czarnym proteście chodziło o powstrzymanie prac nad projektem ustawy i niedopuszczenie, by zaistniała prawem w zaostrzonej formie. Projekt został odrzucony. Nie ma co upolityczniać wątku i protestu. Te, które chciały coś ugrać politycznie bądź propagandowo niech walczą, a te, których celem było zastopowanie niejasnego, otwierającego furtkę manipulacji i łamiącego prawo wyboru kobietom projektu - mogą odetchnąć. Przynajmniej do kolejnego, szalonego pomysłu, który będzie chciał postawić kobiety w świetle nierozumnych, bezdusznych potworów mordujących swoje młode z wygody.

257

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Episkopat podal podpowiedz, zeby kobiet nie karac. Tylkami trzesa, jak im kobiety zwieja to moga interes zwijac. Jarek stchorzyl, teraz -to nie my, to oni (Orrdo Iuris?)
Ordo Iuris to bezszczelne klamczuchy. Kilka lat temu zapytalam ich, skad wzieli liczby dotyczace skali przemocy wobec kobiet w Danii- chodzilo o ustawe o przeciwdzialaniu przemocy. Ordo Iuris podalo dane, jak dobrze pamietam dwiescie razy zawyzone w stosunku do dunskich.
Teraz, w "Tak czy nie" Karolina Pawlowska z Ordo Iuris powiedziala ze smiertelnosc w czasie aborcji w Danii jest dwukrotnie wieksza niz przy porodzie. Napisalam im maila, zeby sprostowali albo podali oryginalne dane. Oczywiscie, jak w poprzednim przypadku nie odpowiedzieli. Wiec naglasniam, przekazalam to gdzie trzeba.
Wg. tego co znalazlam aborcja jest dwunastokrotnie bezpieczniejsza niz porod. Np.tu
http://sundhedsstyrelsen.dk/~/media/F68 … FA7B3.ashx
Nastepne klamstwo -cos takiego jak syndrom poaborcyjny istnieje tylko gdy kobiecie sie go wmowi, zwlaszcza gdy sie pieklem straszy. U normalnych kobiet nie istnieje. Moge wkleic linki do badan, amerykanskich, szwedzkich i tak dalej, ale sie boje ze zostana wyciete.

258

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Coś mi się wydaje, że polskie kobiety osiągnęły sporo więcej niż zakładały, czyli nie tylko negatywne zaopiniowanie przez Sejmową Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka tego absurdalnego projektu ustawy. Nie zapominajmy jednak, że to jeszcze nie jest koniec. 

Ścisły związek świata polityki z Kościołem, potwierdzony dzisiejszym głosowaniem w komisji, budzi coraz większą frustrację polskiego społeczeństwa, które choć w zdecydowanej większości jest katolickie, pozostaje raczej sceptyczne co do oddawania pola decyzji o kształcie życia Polaków gronu, którego styl życia odbiega od doświadczeń przeciętnej polskiej zabieganej rodziny. Myślenie życzeniowe o „polskiej katolickiej rodzinie przywiązanej do ziemi i ojczyzny” przepisuje się na język ustaw, które powiększają społeczną frustrację. I tę frustrację widać w co drugim wątku dyskusji wokół Czarnego Protestu i Strajku Kobiet. (...)

Jutrzejsze głosowanie nad negatywną opinią komisji w zasadzie w każdym przypadku będzie dla rządzących problematyczne. (...)   

Co więcej, Czarny Protest i Strajk Kobiet pokazały, że polityczną samoświadomość mają w Polsce nie tylko dawni opozycjoniści, optujący za utrzymaniem postsolidarnościowego konsensu, ale także młodzi. Kobiety i mężczyźni w całej Polsce wyszli na ulice (lub zajęli się dziećmi i domem, by ich partnerki mogły zastrajkować) w poszukiwaniu jakiejś trzeciej opcji. (...)
 
Pomysł całkowitego zakazu aborcji przerwał stupor, w jaki zazwyczaj uzbrajamy się u ciotek na imieninach („tak, tak, wujek już taki jest, musi sobie pogadać”). Czegokolwiek PiS nie zrobi na dalszych etapach procedowania projektu, wcale nie będzie mu łatwo na powrót „ululać” raz przebudzonego społeczeństwa. Dyskutantki na stronach Strajku Kobiet komentują nowe pomysły podatkowe Prawa i Sprawiedliwości: „Jarek chce wykończyć nasze firmy… Kolejny argument za strajkiem generalnym!”.

(źródło: serwis Polityka z dn. 05.10.2016 r.)

A to tylko tylko jeden spośród wielu takich głosów.
Na pewno jednak, wbrew próbom deprecjonowania siły zdarzenia, kobiety pokazały swoją siłę i miejmy nadzieję, że w głowach rządzących utkwi w końcu przekonanie, że trzeba się z nami liczyć.

259

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet
ewelinaL napisał/a:

Projekt ustawy znosi termin "płód" i wprowadza "człowiek".
Cytat z projektu ustawy:
1) w art. 115 po § 23 dodaje się § 24 w brzmieniu:
„§  24.  Dzieckiem  poczętym  jest  człowiek  w  prenatalnym  okresie  rozwoju, od chwili połączenia się żeńskiej i męskiej komórki rozrodczej.”

Człowiek, żeby opieka medyczna mogła na nim dokonać jakiś badań musi wyrazić zgodę. Czy płód wyrazi zgodę?


big_smile jeszcze do 1869 roku kościół uważał, że płód nie ma duszy, ale za decyzja PIUSA IX już tę duszę dostał big_smile


czyżby powrót do średniowiecza?

260

Odp: 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Hm, a będzie kolejny czarny poniedziałek ale tym razem przed siedzibami PO i Nowoczesnej, które głosowały za dalszym rozpatrywaniem projektu zaostrzenia przepisów aborcyjnych? Pewnie nie, bo o aborcji można było sobie pokrzyczeć za to po cichu PiS, PO i Nowoczesna zgodnie i solidarnie głosowały w sprawie CETA lol

Posty [ 196 do 260 z 323 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » 3 października - "Czarny poniedziałek", dzień strajku polskich kobiet

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024