Dlaczego nie boicie się porodu? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » Dlaczego nie boicie się porodu?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 75 z 75 ]

66

Odp: Dlaczego nie boicie się porodu?
Raider napisał/a:
CatLady napisał/a:

[
reszta to jakaś parada dziwadeł na dwudziestocentymetrowych szpilkach, półanalfabetki, napompowane hormonami mamuśki 7 dzieci.

Genialne! Po prostu genialne określenia! Bardzo trafne. Jakbyś mi w myślach czytała! Sama bym lepiej nie ubrała swoich myśli w słowa, tak. Czego oczekuję? Zrozumienia. Rozmowy. Pogłaskania po głowie. Przytulenia.

Kochana i tylko tyle zrozumiałaś z mojego posta?

Na prawdę, rusz siędo tego psychologa. On nie będzie Cię leczył namawiając Cię do rodzenia dzieci, on spróbuje dotrzeć do źródła Twoich przekonań o świecie, do przyczyny dlaczego patrzysz na świat tak jak patrzysz. Sama niechęć do posiadania dzieci nie ejst chora, ja sama ich nie chce, jak już pisałam. Różnica między nami jest taka, że ja się nie rzucam na kobiety, które chcą mieć dzieci mówiąc, że to obrzydliwe. Nie atakuję ich wyborów życiowych. Raczej to ja jestem za to atakowana i traktowana jak dziwadło - nauczyłam się radzić sobie z tym. Wyznaję zasadę: żyj i daj żyć innym.

Chore trochę jest jednak Twoje postrzeganie innych kobiet - są takie kobiety jak te, któe opisałam wyżej, owszem, ale jest też mnóstwo normalnych kobiet, gdzieś pośrodku, niektóre są matkami, niektóre grają w gry, inne podróżują, malują, fotografują, niektóre z nich noszą szpilki, inne nie. Nic się tu nie wyklucza. Stawiasz się w opozycji do świata, Ty jako ta inna, a tak nie jest. Musisz poradzić sobie z tym lękiem, z tym poczuciem inności, może nawet odosobnienia - tu właśnie przydałby się psycholog. Idź choćby z ciekawości.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Dlaczego nie boicie się porodu?
Raider napisał/a:
CatLady napisał/a:

[
reszta to jakaś parada dziwadeł na dwudziestocentymetrowych szpilkach, półanalfabetki, napompowane hormonami mamuśki 7 dzieci.

Genialne! Po prostu genialne określenia! Bardzo trafne. Jakbyś mi w myślach czytała! Sama bym lepiej nie ubrała swoich myśli w słowa, tak. Czego oczekuję? Zrozumienia. Rozmowy. Pogłaskania po głowie. Przytulenia.

I ty zniżasz się do takiego poziomu?Nie wstydzisz się rozmawiać z takimi półanalfabetkami?Przecież to powinna być dla ciebie ujma big_smile

Faktycznie,jest z tobą tragicznie.

68

Odp: Dlaczego nie boicie się porodu?

Twój post z innego wątku (któregoś z kolei zresztą): "Chorowałam (depresja), przez co zawaliłam dwa lata studiów. Teraz się leczę i od października zaczynam studia od zera.
Jest mi wstyd z tego powodu. Nie mam żadnych znajomych-wszystkie szkolne znajomości się wykruszyły.
Chciałabym kiedyś wyjść za mąż, ale chyba nie jestem jeszcze stara, prawda? Przecież nic się nie stanie, jeżeli wyjdę za mąż
w wieku np. 32 lat. Małżeństwa po 50. roku życia też się zdarzają, prawda? Chciałabym znaleźć swoją drugą połowę-swoją
bratnią duszę. Chodzi mi bardziej o miłość platoniczną."

Ty chcesz wyjść za mąż? W małżeństwie uprawia się S E K S - tą ohydną wymianę płynów ustrojowych. Poza tym co będzie jak zamienisz się w tą głupią, pustą, gotującą, sprzątającą żonę? Żony nie czytają pism popularnonaukowych, nie mają pasji, nie robią nic kreatywnego i inteligentnego. Co Ty na to?
Nie widzisz jaka jesteś ambiwalentna? Ty potrzebujesz fachowej pomocy Raider, nie wiem jak leczysz się na depresję, ale wzięcie samych leków to nie leczenie, to tylko faszerowanie się lekami. Tobie potrzeba mocnej terapii.

69 Ostatnio edytowany przez Leila01 (2016-07-26 06:59:43)

Odp: Dlaczego nie boicie się porodu?

Ktoś jest baaaaaardzo nieszczėśliwy...

70

Odp: Dlaczego nie boicie się porodu?

Po 1. Nie rodzilam naga. Mialam koszule big_smile
Pozatym wszystko czlowiekowi jedno bo zalezy mu w tym momencie na malenstwie. Nie mysli sie o sobie.
Po2.
Bol jak bol.
Do wytrzymania. Zreszta na 2 dzien juz nie pamietalam jak bardzo to bolalo.
Po 3
Gdyby kobiety tak sie baly to nie byloby polowy ludnosci na tym swiecie.
Sa rozne sposoby na bol.
Zreszta. Co nas nie zabije to nas wzmocni:-D

71

Odp: Dlaczego nie boicie się porodu?
bimbulka napisał/a:

Po 1. Nie rodzilam naga. Mialam koszule big_smile
Pozatym wszystko czlowiekowi jedno bo zalezy mu w tym momencie na malenstwie. Nie mysli sie o sobie.
Po2.
Bol jak bol.
Do wytrzymania. Zreszta na 2 dzien juz nie pamietalam jak bardzo to bolalo.
Po 3
Gdyby kobiety tak sie baly to nie byloby polowy ludnosci na tym swiecie.
Sa rozne sposoby na bol.
Zreszta. Co nas nie zabije to nas wzmocni:-D

Dokładnie. A niektóre nawet decydują się na drugie dziecko... i trzecie. Mimo pełnej świadomości jak to wszystko wygląda smile

72

Odp: Dlaczego nie boicie się porodu?

Są teraz świetne środki na ból. A od biedy można zrobić cesarkę i po krzyku smile

73

Odp: Dlaczego nie boicie się porodu?

Moze sie wypowiem rowniez ja.
Kiedys,jako nastolatka nie lubilam dzieci. Nazywalam je bachorami,pasozytami itp. Buntowalam sie.
Nie wyobrazalam,jak kobiety moga je rodzic,wychowywac. Jednak to sie zmienilo niedawno,gdy mialam wizyte mej kuzynki ktora ma kilkuletnie dziecko,dziewczynke. Gdy ja zobaczylam,poczulam sie dziwnie. Gdy kuzynka byla  zajeta rozmowa w kuchni,podeszla do mnie jej corka,a kuzynka poprosila mnie sie ja zaopiekowac(czyli poogladac z nia tv i takie tam). Gdy tylko podala mi swa malutka raczke i spojrzala swymi niebieskimi oczkami,zdalam sobie sprawe jak bardzo  jest krucha i potrzebuje pomocy,gdyz sama nie przetrwa. Pospacerowalam z nia po pokoju,poogladalysmy razem kreskowki.
Gdy trzymalam ja za raczke,znikla cala niechec do dzieci,zwlaszcza gdy sie do mnie tulila.
Tak na marginesie owszem,  niewyobrazam jak dziecko moze przez taki waski otwor wyjsc. Jezeli bym kiedys rodzila dzieci to tylko prez cesarke.

74

Odp: Dlaczego nie boicie się porodu?

Nie wiem jak inni rodzice Ale ja od momentu poczęcia bałam się o swoje dzieci. Przy chorobie, przed porodem itp. Z tym że rodzice nie nazywają tego raczej strachem przed śmiercią. Wolimy tego nie nazywać wprost.

Zdajemy sobie sprawę ze sa "rodzice" którzy nie kochają dzieci. Te dzieci (Ty?) Maja ogrom problemów w dorosłym życiu. Rozgrywają się dramaty. Tylko ty możesz sobie samej pomóc.

Czy boję się ze moje dzieci kiedyś umrą? Hmmm nie do końca. Każdy kiedyś umrze. Chcę by dzieci żyły dłużej niż ja. Po to mamy dzieci by je kochać, by dorosły i miały własne potomstwo. Krąg zycia i już.
W takim świecie żyjemy i takim trzeba go zaakceptować. Bardziej przeraża mnie cierpienie jakie ludzie zadają sobie nawzajem i innym gatunkom dla pieniędzy i władzy lub z powodów religijnych.

Co do bólu porodowego. Nie do końca się go "zapomina". Powiedziałabym raczej ze traci na znaczeniu i tak - od razu po urodzeniu. Cała machina hormonalna czuwa nad tym by kobiety przez to jakoś przeszły. Gdyby faktycznie było to takie makabryczne jak to opisujesz to żadna kobieta nie zdecydowalaby się na drugie i kolejne dziecko a sama mam dwoje. Flaki i krew? He he nie wiem.... Nie widzialam nic takiego. Mąż który mi towarzyszył również nie więc bez przesady. Nie miałam też lewatywy. To chyba relikt przeszłości. Pęknięcia nie czułam, szycia też nie. Zdaje sobie sprawę ze miałam lekki i szybki poród Ale mimo OGROMNEGO strachu miałam dobre nastawienie. Dzieje się tak trochę dlatego bo końcówka ciąży jest tak upierdliwa że bardziej chce mu urodzić niż trwać w tym stanie. mimo strachu.

Ty musisz zmierYc się ze swoimi demonami. Zaakceptować swiat, siebie i to co naturalne bo tak po prustu jest.

Czy myślałam o śmierci? Że zamkne oczy i ich nie otworzę? Tak!! czy to mnie przytłacza? nie,mam nadzieję jeszcze trochę pozyc. Babcia mówiła ze w pewnym wieku na śmierci się czeka ( coś jak na poród w końcówce ciąży) . Mam nadzieję że tak będzie faktycznie

75

Odp: Dlaczego nie boicie się porodu?

A ja się zgadzam z autorką. I nie uważam żeby moje poglądy były skrzywione. Świadomość tego, że wszyscy kiedyś umrzemy może być naprawdę przerażająca dla jednostki i nie ma na to lekarstwa. Można nauczyć się żyć z tą świadomością, ale od momentu w którym faktycznie poczujesz jak to jest, gdy po śmierci po prostu znikasz, a twoja świadomość i istnienie zostają unicestwione, to zabiera cały urok życiu. Ciąża to kontynuacja tego procesu. I osobiście nie wiem skąd ludzie wzięli pomysł, że prokreacja i przedłużanie gatunku są jakimś nadrzędnym celem ich życia. Ja nie widzę w tym nic wartościowego i uważam, że mój pogląd jest równie pewny co pogląd przeciwny. Nie ma dowodów na to, że warto, czy na to że nie warto. Ale życie w niepewności i trwodze, obawie przed śmiercią swoją i swoich bliskich, przed doznaniem tragedii, czyli po prostu przed życiem - bo to wszystko są procesy naturalne - to jest coś co nas ludzi wyróżnia i dlatego uważam, że pewne zjawiska które w świecie zwierząt są naturalne i stanowią sens ich istnienia, dla nas ludzi wcale nie muszą takie być. Nie wyobrażam sobie powołać nowego istnienia, nawet gdyby poród był pachnący i piękny. Tym bardziej nie wyobrażam sobie w swoje życie wpleść incydent zajścia w ciążę, noszenia pod sercem płodu a następnie jego wydalenie z siebie przez własne krocze. Świadomość tego, że to naturalne jest dla mnie okrutna. Nie rozumiem dlaczego ludzie chcą za tym podążać. Może byłoby prościej nie myśleć o tym w tych kategoriach, i myśleć że posiadanie potomstwa to dar natury, coś pięknego, coś co nadaje życiu sens. Ale nie da się pewnych przemyśleń z głowy wykasować i absolutnie mój pogląd nie zmierza w tą stronę. Uważam, że poród to akt zwierzęcy, a jako że czymś się od zwierząt wyróżniamy, to nie mamy obowiązku i nie musimy mieć potrzeby by ten akt praktykować. Z mojej perspektywy poród to obnażenie swojej intymności, indywidualności, oddanie swojej godności osobistej na rzecz tego aktu jakim jest poród. Nic nie liczy się w momencie porodu bardziej niż nowe życie, a matka która przechodzi męki jest w cieniu tego wszystkiego. Uważam to za coś bardzo niezrozumiałego ze strony świata i jako że nie budzi to we mnie zachwytu, po prostu uważam że głupotą byłoby w moim położeniu urodzić dziecko. Co do wszystkich matek tego świata - uważam, że głupotą było na ich miejscu urodzić dzieci jeśli miały podobne przemyślenia co ja. Jeśli natomiast nie miały takich przemyśleń, a ich motywacja do ciąży była podyktowana raczej myślą o przyjemnościach które będą mogły wyciągnąć z dzieciaka, i z chęci przedłużenia gatunku - uważam że to typowo zwierzęcy instynkt, i jeśli u kogoś przeważa nad rozumem, no to jest to okej. W skrócie - jeśli ktoś nie ma refleksji odnośnie reprodukcji, które zahaczają o wątki sensu naszej egzystencji, to uważam że nie można takiej osoby winić za to że życie przekazała dalej.

Posty [ 66 do 75 z 75 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » Dlaczego nie boicie się porodu?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024